Jump to content
Dogomania

bozenazwisniewa

Members
  • Posts

    1006
  • Joined

  • Last visited

Profile Information

  • Gender
    Not Telling

Converted

  • Biography
    Kocham Jezusa
  • Location
    krok od Siedlec

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

bozenazwisniewa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. mam pytanie:komu moge podesłac grosik na jedzenie,czy leki dla Krystyny?tak,zeby jej do niedzieli ktos to przekazał?miałam wysłac paczkę,ale od tygodnia leze w domu,bo jestem chora i nie dałam rady wysłać ,a na pw wysłane do handzi nie mam odpowiedzi...moze nie m ajej na forum
  2. [quote name='ania75']Też zaglądam z nadzieją, że wszystko się jakoś szczęśliwie wyjaśniło[/QUOTE] No niestety,Kastor ponownie został znalexiony na ulicy,na szczęscie znalazła go Wanda Szostek i zabrała z kolezanka SPOD SKLEPU. JEST OBECNIE W dt w Warszawie Sprawa sie wyjasniła,w lutym dziewczyna trafiła do szpitala,a Kastor się urawał i uciekł.Nikt go nie szukał,ani do mnei nie zadzwonił.W tym czasie maiłam Zapewnienie,że wszystko jest ok,nawet tutaj napisałam.[Po wyjściu ze szpitala dziewczyna podszla go odebrac z lecznicy gdzie został dowieziony po odlowieniu.Tam został wykastrowany ponownie,ale ,że miał czipa to od razu było wiadomo,ze pies jest fudacyjny,wiec własciciela znalexli.Teraz keidy psiak ponownie nawiał i Wanda go znalazła pies nie maił juz czipa. Dlatczego do mnie nie wrócił?bo nikt nie pzrypuszczał,ze to pies ode mnie.Mój Kastor mial czip i był wykastrowany.Tutaj nie znalexli ani czipa,a swieza rane po kastracji.To zmyliło i Wandzie i v-ce szegfowa Amicusa w Siedlcach. Zdecydowałam,ze pies tam nie wraca.Ile ja zdrowia straciłam,żeby to wyjasniac ,pochorowalam się.Dziewczyna w zaparte twierdzi,że Wanda klamie,bo pies uciekł w sobote znowu,a Wanda mówi,że ludiz enawet pracownicy sklepu twierdza,ze peis tam od kilku dni spał.Oczywście,że wierze Wandzie.Jeszcze taki tekst jakiego nie zapone.Wanda pyta opiekunke psa:dlaczego nie powiadomiłas P.Bozeny na co ona,że się bała. Nie wiem jak nazwac takie zachowanie.... Wazne,że Kastor jest na pewno bezpieczny,bo zajęły się nim dogomaniaczki.Wandzia jestem Tobie wdzięczna....bardzo,bardzo
  3. Dzisiaj dostałam informację ,ze pies został znaleziony w Siedlcach i wywieziony do DT w Warszawie.jEST Z TA SPRAWA WIELE DZIWNYCH RZECZY,WIEC NIE WIEMY,CZY TO NA PEWNO kASTOR. ALE OD POCZATKU:KILKA RAZY DOSTAŁAM INFO,ŻE kASTOR NAWIAŁ Z DOMU.No,ale zaraz sie znajdował.Niestety dzisaj dowiedziałam się od naszej kolezanki z tego forum Wandzi,że Kastor od kilku dni prawdopodobnie lezał pod sklepem.Zabrały go dziewczyny i poddaly oględzinom u weta jaki wykluczył,że pies nma czip.Kastor ma czip na pewno.I teraz pytanie,czy wet jaki go "ponownie kastrował nie widział,ze pies jest bez jaj?czy to nie jest Kastor.Jestem zdenerwowana,dziewczyna załamana,szuka psa.gŁOWA MI PEKA DZISIAJ JUZ.Prosze dt o wrzucenie zdjęc psa na watek,poznam ,czy to Kastor czy nie.Jesli Kastor to gdzie ejst czip?
  4. [quote name='bozenazwisniewa']czy ktos z Warszawy będzie jechał do Krysi samochodem?[/QUOTE] nieaktualne juz
  5. [quote name='Migotka2007']Co slychac u niebieskookiego? Zadomowil sie juz?[/QUOTE] a tak,na razie bez zarzutu:loveu:zdrowy,pies idealny do potrzeb włascicielki i odwrotnie....
  6. Bardzo mi przykro:roll: sama mam szpital w domu....nie ma kiedy nawet było zajrzeć...
  7. [quote name='ania75']oj to cudne wieści .... super :multi:[/QUOTE] jak na razie "reklamacji"brak:multi:
  8. [quote name='ewelinka_m']Andzia69 miała jechać dziś go zabrać.[/QUOTE] to dobrze...
  9. Z rozmowy z DS dowiedziałam się,że pies zostaje,ze wszystko jest ok.Sioedzi sobie w domu,a jak chce na dwór to prosi.Chodza na dlugie spacery,wtedy dokazuje jaki jest zadowolony.Uczepiaja go tez do budy,ale wtedy to własnie chodzi spac,albo szczeka.Pani mówi,że pies jest bardzo grzeczny i kochany,nauczył się kilku komend,iec jest tez madry i rozumny. Planuje ich odwiedzić za jakis czas,mam nadzieje,że moge byc spokojna
  10. Dowiedziałam się ,że pies nie chce siedziec w domu.Posiedzi troche,pośpi i piszczy na dwór.Pedem biegnie na smyczy do budy,po czym tam wchodzi i śpi.Wczoraj po 22-giej tak było i dzisiaj znowu .Najprawdopodobniej tak zył nim go wyrzucili,wiec chyba tak mu dobrze.U mnie jak go uczepiałam na lince tez był zadowolony-biegal sobie ,a po wejsciu do domu zaczynał wyc ,żeby go na dwór wyprowadzić. Kiedys jak uratowałam psa od takiego pana to było to samo,pies nie chiał mieszkac w domu.Nauczony był zycia na uwięzi neistety...Oczywiście wykupilismy tamtego psa za litra,bo siedizał na tak krótkim łańcuchu,że był cały w odchodach i go adoptowalismy.Moja córka od pierwszego ujrzenia się zw nim zakochała i tak wykalismy go,obcielismy,ale nie dał się udomowić/Miszkał na podwórku,czasami zartowałam,ze córka będzie z psem w budzie spała.Pies miał przydomek "kartoflarz",bo na poczatku nie chciał jesc ..miesa,a rzucał się na zapach kartofli jakie sasiedzi swiniom parzyli. Wazne,że Kastor miał dobrze:był najedzony,miał swój dom,pania i spacery.Za jakis czas tam podjade,neich się najpierw do nowego domu przyzwyczai...
×
×
  • Create New...