mari23 Posted December 10, 2012 Share Posted December 10, 2012 [quote name='rita60'][URL]http://www.e-fotek.pl/images/05199315909678445817.jpg[/URL] Ma spojrzenie starego,zmęczonego życiem człowieka...ile w nich smutku.[/QUOTE] on na wszystkich zdjęciach jest smutny, ale to naprawdę rozrywa serce..... biedny psiak - straił najpierw psią rodzinę, teraz.... ludzie zawiedli..... ile jeszcze znieść musi biedne psie serce? :( tak bym chciała móc go przytulić i już nikomu nie oddać..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted December 10, 2012 Share Posted December 10, 2012 A może to jest myśl...może Pimpusiowi coś dolega i temu jest podenerwowany?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted December 10, 2012 Share Posted December 10, 2012 Cholera, może faktycznie trzeba z nim do weta. Jak mu noc minęła??? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 Szukamy na cito domowego,płatnego dt !!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
storozak Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 Zapisuję się i ja:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 Weszłam z linku rity60 na innym wątku. Bardzo żal psiaka, bo on nie wie, dlaczego tak paskudnie zmieniło mu się życie. Jednak uważam, że przesadzacie z idealizowaniem go i potępieniem pani. Piszecie, że oddała z powodu warknięcia. Na wcześniejszej stronie przeczytałam, że pies warczał i do siebie nie dał podejść. To co innego, niż pojedyncze warknięcie. Mam w domu i dzieci i psy. Wiem, że dwulatka nie jest łatwo upilnować, a na pewno nie da się mu wytłumaczyć, że nie wolno. Zapamięta na trochę i później znowu próbuje. Kobieta po prostu zaczęła się bać, a pies to świetnie wyczuwa. Wycofana suczka to jednak co innego niż warczący pies. Jeśli pies nie jest wykastrowany, to chyba należałoby to zrobić przede wszystkim. Nie ma co się czarować, teriery mają często charakterki, lubią dominować i taki samiec naprawde może nie dac sobie w kaszę dmuchać. Szkoda byłoby go, żeby po znalezieniu kolejnego domu znowu wrócił z tego samego powodu. Odnośnie behawiorysty, nie wiem czy to miałoby u tej pani sens, skoro ona się go bała. Pies słuchałby szkoleniowca, a w domu przy niej pewnie i tak robiłby swoje. Specjalista nie zmieni całkiem psa, tylko może nauczyć opiekuna, jak z takim psem postepować. Z własnego doświadczenia wiem, że mój pies, który u behawiorysty był super posłuszny, po powrocie do domu mnie nie słuchał, bo wiedział, że może sobie na to pozwolić. Moja mama ma wyadoptować sunię w piątek, więc mogłaby dać domowy PDT, ale tylko łagodnemu i zgodnemu psu. Niestety, takie warunki, bo ma swoje yorki szczekacze i przychodzą do niej moje córki. Szkoda, bo te 350 zł + karma za mieszkanie na słomie to jak dla mnie spora przesada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igam Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 zapisuję, poczytam później Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 Myślę, że pies, który był przyzwyczajony do samodzielności, czuł się odpowiedzialny za swoje dzieci i sunię, może wymagać w nowym domu innego nieco traktowania na początku, zanim nie ustalą się relacje i nie powstanie więź między nim, a opiekunem. Jak dla mnie błędem było od razu go wpuszczać na łóżko. Może należałoby ludzi adoptujących psiaki uprzedzać, że na przywileje takie jak łóżko przyjdzie czas, bo niejednemu pieskowi może to trochę zawrócić w głowie. Jeśli ktoś ma doświadczenie z psami, to niech i pozwala wchodzić na poduszkę od początku. Ale co innego dom, który miał jednego psa wcześniej i to uległą sunię. Powinien oprócz miłości dawać też jasne komunikaty, kto w domu jest kim i na co może sobie pozwolić, a na co nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Tosia_ Posted December 11, 2012 Author Share Posted December 11, 2012 (edited) Jaaga, Pimpek jest po kastracji. Jeśli chodzi o hotel- tam oprócz słomy jest dość duża drewniana buda, przy okazji zrobię zdjęcie- co nie zmienia faktu, że to nie jest miejsce, w którym on nabierze zaufania do ludzi. Edited December 22, 2012 by _Tosia_ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 (edited) [quote name='Jaaga']Weszłam z linku rity60 na innym wątku. Bardzo żal psiaka, bo on nie wie, dlaczego tak paskudnie zmieniło mu się życie. Jednak uważam, że przesadzacie z idealizowaniem go i potępieniem pani. Piszecie, że oddała z powodu warknięcia. Na wcześniejszej stronie przeczytałam, że pies warczał i do siebie nie dał podejść. To co innego, niż pojedyncze warknięcie. Mam w domu i dzieci i psy. Wiem, że dwulatka nie jest łatwo upilnować, a na pewno nie da się mu wytłumaczyć, że nie wolno. Zapamięta na trochę i później znowu próbuje. Kobieta po prostu zaczęła się bać, a pies to świetnie wyczuwa. Wycofana suczka to jednak co innego niż warczący pies. Jeśli pies nie jest wykastrowany, to chyba należałoby to zrobić przede wszystkim. Nie ma co się czarować, teriery mają często charakterki, lubią dominować i taki samiec naprawde może nie dac sobie w kaszę dmuchać. Szkoda byłoby go, żeby po znalezieniu kolejnego domu znowu wrócił z tego samego powodu. Odnośnie behawiorysty, nie wiem czy to miałoby u tej pani sens, skoro ona się go bała. Pies słuchałby szkoleniowca, a w domu przy niej pewnie i tak robiłby swoje. Specjalista nie zmieni całkiem psa, tylko może nauczyć opiekuna, jak z takim psem postepować. Z własnego doświadczenia wiem, że mój pies, który u behawiorysty był super posłuszny, po powrocie do domu mnie nie słuchał, bo wiedział, że może sobie na to pozwolić. Moja mama ma wyadoptować sunię w piątek, więc mogłaby dać domowy PDT, ale tylko łagodnemu i zgodnemu psu. Niestety, takie warunki, bo ma swoje yorki szczekacze i przychodzą do niej moje córki. Szkoda, bo te 350 zł + karma za mieszkanie na słomie to jak dla mnie spora przesada.[/QUOTE] Jaago obawiam się, że Pani wcale się psa nie bała tylko po trzech dniach postanowiła go oddać, bo warknął raz. Nic więcej... Z tego co mówiła Asia Pimpek jest zgodnym i łagodnym psem. Może dzieciak włożył mu palec w oko i dlatego warknął. Tego nie wiemy, natomiast Asia widziała go w wielu sytuacjach: zero agresji. Edit: a swoją drogą to wieeelki i mądry jest Pimpuś, że warknął! To świadczy tylko o tym, że jest zrównoważonym, normalnym psem. Tak właśnie wyraził prośbę "nie podchodź", nie rzucił się, nie wygryzł dziury w twarzy maluch, tylko grzecznie po psiemu powiedział: wypad. I z tego powodu wrócił do zimnego boksu z sianem. Nie dziwię mu się, że się zwinął w precelek i zrezygnowany położył. Chociaż właściwie dziwię się, bo ja po człekowatemu dałabym w pysk komuś i naflugała całemu światu, że jest bezdennie durny i debilny!!! Pimpku jesteś mądrym, zrównoważonym kochanym psem. Tylko sapiensy durne:( Edited December 11, 2012 by Marycha35 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted December 11, 2012 Share Posted December 11, 2012 W górę smoczku, taka zimora za oknem, mateczko, czy on nie marznie?????? Asiu daj proszę znać kiedy do niego jedziesz, zabiorę się jeśli mogę:) Fot mu nastrzelamy, to podstawa do ogłoszeń!!! I kubraczek mu kupimy, tak jak Ci pisałam, fajny patent podpatrzyłam, kupuje się w ciuchlandii kamizelę dla dzieciaka, puchową taką i na małego psiaka pasuje jak ulał:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 [quote name='_Tosia_'] jest dość duża drewniana buda, przy okazji zrobię zdjęcie- co nie zmienia faktu, że to nie jest miejsce, w którym on nabierze zaufania do ludzi.[/QUOTE] za duża buda jest zimna bo psiak jej nie ogrzeje swoim ciałem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Faktycznie, dlatego kubraczek potrzebny!!! A najlepiej DT lub MĄDRY DS... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Pimpuś czeka na swoją szansę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Asiu, daj proszę znać co u niego:( Jak się zachowuje, je, szczeka??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Myślę,że Asia napisze coś wieczorkiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Pewnie teraz w pracy:) Nic to, czekamy, najlepiej na dobre wieści! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 tez czekam, zaciskajac kciuki, bo tylko tyle moge... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 [quote name='Marycha35']Jaago obawiam się, że Pani wcale się psa nie bała tylko po trzech dniach postanowiła go oddać, bo warknął raz. Nic więcej... Z tego co mówiła Asia Pimpek jest zgodnym i łagodnym psem. Może dzieciak włożył mu palec w oko i dlatego warknął. Tego nie wiemy, natomiast Asia widziała go w wielu sytuacjach: zero agresji. Edit: a swoją drogą to wieeelki i mądry jest Pimpuś, że warknął! To świadczy tylko o tym, że jest zrównoważonym, normalnym psem. Tak właśnie wyraził prośbę "nie podchodź", nie rzucił się, nie wygryzł dziury w twarzy maluch, tylko grzecznie po psiemu powiedział: wypad. I z tego powodu wrócił do zimnego boksu z sianem. Nie dziwię mu się, że się zwinął w precelek i zrezygnowany położył. Chociaż właściwie dziwię się, bo ja po człekowatemu dałabym w pysk komuś i naflugała całemu światu, że jest bezdennie durny i debilny!!! Pimpku jesteś mądrym, zrównoważonym kochanym psem. Tylko sapiensy durne:([/QUOTE] podpisuję się obiema rękami !!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 :iloveyou::thumbs::thumbs:i ja zagladam i zaciskam za Pimpula Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Tosia_ Posted December 12, 2012 Author Share Posted December 12, 2012 Cioteczki, dziś u Pimpka miała być Małgosia- ta, która go łapała. Czekam na info od niej. Poprosiłam by sprawdziła, jak Pimpek reaguje na inne obce psy- mam nadzieje, ze się udało. Jak tylko będę coś wiedziała, zaraz napiszę. Marysiu! Super, pojedziemy do niego razem! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ocelot Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Pies warczący to nic strasznego, żadna nowina. Moje psy tylko w taki sposób mogą pokazać moim dzieciom, ze im coś nie odpowiada. On warczeniem ostrzega, mówi zostaw mnie. Wydaje mi sie, że ta adopcja była ciut za szybka. Porywy dobrego serca widać jak sie kończą. Ale nigdy przecież nie jesteśmy pewni domu.... Pimpek jest ładnym psem. Powinien znaleźć dom. Trzeba tylko często u niego bywać. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwiaso Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 I ciotka podczytuje i trzymamy w całym "lasku" mocno kciuki za Kochanego Pimpusia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiorsteinbock Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Dziewczyny, a może dt u LiluTosi, koło Wrocławia. Nie wiem jakie są ceny :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
storozak Posted December 13, 2012 Share Posted December 13, 2012 Poproszę nr konta. Wpłacę kilka złotych, chociaż tak pomogę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.