Jump to content
Dogomania

Ciągnie na smyczy - co poskutkuje?


Justa

Recommended Posts

Dalmati&Maja

Prosze bardzo :) Mozesz wypróbowac kantarek, ale on niestety obciera sierść psiaka :( Ja odradzam kolaczatke!!!

Obroża zaciskowa "dławik" jest świetna. Pies nawet po 2, 20-minutowym spacerze nauczy się, ze jak ciągnie to coś zaciska się na jego szyji. Jeśli strasznie pociągnie to zaboli ale nie mocno. Nawet ty bys wytzrymała. Ja ci radze dławik!!! :)

:hand:

_____________

Dominisia i moja charcica polska Ariczka :great: :bluepaw:

gg: 2560415 :hand:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 306
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 6 months later...

No wiec tak,zaczelo sie od tego ze Venka nabrala masy,wazy juz okolo 10 kg wiecej ode mnie i ciagnie na smyczy,nie zawsze,czasami idzie bardzo ładniem,ale metody np.mowienie rownaj i cofanie jej do nogi nie skutkują.Jednak mała swoje waży i nie zawsze mam sile zeby ja tak mocniej pociagnac do tyłu.Vena ma dopiero 7 miesiecy,ja wiem ze jest szczeniakiem pomimo tego ze ma ogromna amse,ze chce wszystko powachac,podejsc do wszystkich ludzi itd.ale to jest troche klopotliwe.Rozmawialam ze znawczynia dogów,powiedziala ze mam robic to co robie,czyli zwracac Venie uwage itd.a gdy juz sie ustatkuje podziala to i to bardzo.Nio ale ona sie ustatkuje dopiero za okolo 1,5 roku! Echh.

Bylysmy 3 razy na szkoleniu ,pozniej Vena miala zapalenie tchawicy,a teraz juz jej sei zbliza cieczka,ponoc ma miec na dniach,bo psy juz sie staraja na nia wskakiwac i piszcza na jej widok,wiec pilnuje juz jej jak oka w glowie.

Co zrobic zeby nie ciagnęła?

Ma teraz obroze lancuszkowa zaciskowa,na poczatku to działało,teraz juz mało co.Chodzila rowniez na zwyklej tasmowej,na halti,wszystko dzialala na krotki okres.Oglnie jest dosyc karnym psiakiem jak na szczeniaka,rozumie duzo polecen itd.nawet juz tak nie ucieka na spacerach jak kiedys,stala sie spokojniejsza itp.potrafi spac caly dzien bo nic jej nie sie chce i jest kochana,ale ciagnie niemilosiernie :-( prosze o pomoc :-(

Link to comment
Share on other sites

dzieki,tej metody jeszcze nie probowalam.A na szkoleniu jest bardzo fajnie,widac ze ten facet ma podejscie do psiakow,tylko ze widzisz,my tam bylysmy tylko 3 razy,potem choroba,teraz cieczka,wiec koljeny miesiac nas nie bedzie.Ja wiem ze to jest wszystko do nadrobienia i odrobienia.Tyle ze np.w grudniu nie ma zajec w ogole,tylko sa dopiero w styczniu,no ale trudno jakos damy rade :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 2 months later...

Jejciu ile to już czasu minęło od kiedy założyłam ten topic :o

Chciałabym się po raz kolejny poradzić. Przez te 1,5 roku od kiedy mam psa próbowałam ja oduczyc ciągnięcia.
Była [b]obroża półzaciskowa [/b](tzn łańcuszek) skutkowało, ale tylko na początku, bo póxniej pies olewał jak się zaciskała przy ciągnięciu... i robił swoje :-?
Później kupiłam [b]halti[/b], ale prawda jest taka, że pies owszem - nie ciagnął, tylko szedł jak na ścięcie z głowa zwieszoną, nie miał ochoty się ząłatwic, ogon opuszczony :( Nie mogłam, po rpostu nie mogam ja na tym wyprowadzać :( Wydaje mi się, że halter tylko zapobiega skutkom, a nie likwiduje przyczynę :-?
No i na koniec, zdesperowana tym wszystkim załozyłam psu zwykłą skórzaną obrożę, zapięłam zwykła nylonową (2,4m) smycz i poszłam. Za każym razem kiedy ciagnęła, zatrzymanie, pies się cofał i idziemy i tak w kółko, codziennie. Byłam cierpliwa, jak nigdy...
Juz nie ciagnie tak bardzo, ale nie umie sie dopasowac od mojego kroku. idzie szybko na 2 kroki przedemną i cąły czas przyspiesza i zwalnia przed końcem smyczy. strasznie nerwowe te spacery :( Niby nie ciagnie, ale nie tworzymy takiej idealnej pary na spacerku :( Ponadto idzie i piszczy, pomiaukuje, nie pozwalam jej ciagnać, jednak dobrze nie jest.
Ja już nie wiem co źle robię :( Jakbyście mogli... jeszcze cos poradzić...

:roll:

Dziękuje z góry.

Link to comment
Share on other sites

Acha i jeszcze jedno :( Na szkolenie nie mam szans sie zapisać, bo mam 17 lat i niestety dochodów nie mam :( A rodzice nie opłacą... Bo dla nich dobrze jet jak jest... Zreszta co tu ukrywac - psiarzami to oni raczej nie są... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Justa,

Hmmm ... jesli przez 1,5 roku nie udalo Ci sie samej, oraz z pomoca artykulow ktore znalazlas w necie oduczyc psa ciagniecia, to nie ma szans ... bez szkoleniowca sie nie obedzie :(

Wiem, ze jeszcze nie pracujesz, ale kieszonkowe jakies masz, prawda? ;) Jesli tak, to calkiem porzadne szkolenie i w bardzo umiarkowanej cenie (bo placi sie za miesiac tzn. za 8 spotkan, oraz jest mozliwosc uczestniczenia w spotkaniach bezplatnych w tygodniu) znajdziesz w Cave Canem. Zagooglaj i zadzwoni do Beaty. Jesli bedziesz zdeterminowana to moglybyscie z psiakiem zaczac juz od soboty :-)

Link to comment
Share on other sites

[b]Wind[/b]

Gdyby to było takie proste... :roll: Jak sie dozbieram na to szkolenie, to chyba z rok minie :roll:
Mam wrażenie, że to moja wina, bo po rpostu cały czas powatarzam te same czynności, których ona nie jest w stanie pojąc, bo źle to robię!!!
Mimo wszystko dziękuję za informacje kochana...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa'][b]Wind[/b]

Gdyby to było takie proste... :roll: Jak sie dozbieram na to szkolenie, to chyba z rok minie :roll:
Mam wrażenie, że to moja wina, bo po rpostu cały czas powatarzam te same czynności, których ona nie jest w stanie pojąc, bo źle to robię!!!
Mimo wszystko dziękuję za informacje kochana...[/quote]

[b]Justa[/b] ale czy probowalas klikera? Bo piszesz, ze stosowalas metode drzewa (z zatrzymywaniem sie), ale czy przy tym byl klik i smakolyk? Czy jestes dla psicy bardziej atrakcyjna, niz cala reszta? :D Smakolyki po kieszeniach bardzo ulatwiaja sprawe i poprawiaja sluch :lol: :lol: :lol:
[url]http://members.westnet.com.au/b-m/rozdzial_04/rozdz04e02.htm#d17[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']Smakołyki... interesuje sie nimi przez pierwsze 2 minuty.. [/quote]
Kazde smakolyki tak olewa??? A ciasteczka watrobkowe probowalas???
Moze jesli nie jest lakomczuchem to zainteresuje ja pileczka, patyczek. Na pewno jest cos na czym Twojemu psu zalezy. Musisz to tylko znalezc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']Nie, ona jest żarłokiem, ale jak gdzies idziwemy to nic ją nie obchodzi oprócz prucia przed siebie :-?[/quote]
Skoro jest żarłokiem to na jakieś smakołyki musi chwycić 8) Domowe ciatseczka, parówki, kiełbasa, suszone wątróbki... Coś jej musi smakować.

A skoro jesteś ze stolicy, gdzie dogomaniaków jest jak mrówków, to może znajdzie się ktoś, kto poświęci Ci chwilę czasu, popatrzy jak pracujesz z psem i wyprostuje Twoje błędy... :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

No i co Justa? jak Twoje nieciagniecie na smyczy? a raczej ciagniecie? teraz dopiero przeczytalam topic. Jesli nadal masz problem, mozemy sie spotkac w Wawie ktoregos dnia, i Ci dam pare wskazowek, ktorych sama sie dowiedzialam calkiem niedawno i sa super na ciagnacego psa. Moja tez potrafi ciagnac jak cholera ;)

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ludek']To ja też poproszę. Ringówka nie przetrwała nawet jednej wystawy i chyba nie muszę dodawać, że nie została przegryziona.[/quote]
To wesoło musiało być na ringu... :fadein:

betty_labrador, śmiało, podziel się z nami wszystkimi swoją wiedzą! ;)

Link to comment
Share on other sites

:) otoz moja wiedza pochodzi glownie ze stron klikerowych, (ale tez z obozu klikerowego- jednak na zywo to co innego niz przeczytac) gdzie jest wyraznie napisane by psem na smyczy nie szarpac, nie ciagnac za soba jak nie idzie, nie przyciagac do siebie. Pies musi sam zrozumiec ze napieta smycz- oznacza koniec dalszych posuniec w strone gdzie on chce isc, Gdy pies napnie smycz nalezy stanac w miejscu i ani kroku dalej, odczekac 2-3 sek. i odcmokac psa, jak zareaguje zawolac radosnie i dac smakolyk. Jesli nie zareaguje od razu- czyli jesli czynnik bedzie tak rozpraszajacy ze sie zawiesi na dluzej na tej smyczy- odczekac pare sekund i znow odcmokac- robic to az do zareagowania psa. Za kazdym razem gdy pies jest odcmokiwany i zwroci uwage na nas my cofamy sie w tyl o 3 kroki po czym dajemy nagrodke. Uczy to psa podazania za nami bez ciagniecia na smyczy.
Jesli pies zostaje w tyle nie wolno go ciagnac- gdyz potem wywoluje to reakcje taka ze w druga strone jego zdaniem tez mozna ciagnac- nalezy rowniez go odcmokac. i nagrodzic za przyjscie.

Do tego cwiczenia robi sie na poczatku osobne lekcje- poza wyjsciami na spacer- by pies zakapowal o co nam chodzi- w spokojnych warunkach gdzie nigdzie sie nie spieszymy. Dajemy mu roznego rodzaju rozproszenia do ktorych moglby ciagnac na smyczy. Np. jesli biega za czyms ruszajacym sie po ziemi, trzymajac go na smyczy rzucamy pilke na taka odgleglosc ze jak skoczy na dlugosc smyczy, nie dosiegnie jej. My w tym czasie sie usztywniamy i czekamy momencik po czym odcmokiwujemy, cofamy sie z psem o 3 krokow tyl, nagradzamy, i na luznej smyczy szybko dochodzimy do rzuconego przedmiotu chwalac bardzo psa.

Gwarantuje ze po takich cwiczeniach prowadzonych dosc czesto aczkolwiek krotko oraz stosowanie tej reguly na spacerach doprowadzimy do tego ze pies na napieta smycz bedzie reagowal zatrzymaniem i cofaniem sie o krok do tylu by pojsc dalej, tez czesto bedzie trzeba go odcmokiwac, bo moze sie zawieszac, to sie da wycwiczyc, jednak nie przez 5 dni, ale troche trzeba popracowac -REGULARNIE.

I jeszcze jedna sprawa wazna- dotyczaca rodzaju smyczy. Otoz najlepsza na tego typu cwiczenia i na spacery jest smycz 2 metrowa, taka niewyciagana, gdyz uzywajac na przemiennie smyczy dwumetrowej i wyciaganej- co jakis czas- pies nie bedzie wiedzial zawsze jaka tym razem dlugosc smyczy na spacerze jest, i czy moze isc dalej czy nie- psuje to poprostu nauke chodzenia na luznej smyczy (chyba dobrze sie wypowiedzialam- tzn. zrozumiale).

powodzenia :)

Link to comment
Share on other sites

aha - Lidka- piszesz o zerwanej ringowce- otoz tez mozna spokojnie nauczyc psa biegac ladnie na niej. Ja nap. jak zaczelam uczyc biegac na ringowce, to pies od razu nie mial skojarzen na niej takich ze ciagnie lub cos, no i teraz ladniej biega przy nodze niz przy niej chodzi... :)

Jak sie spotkamy na treningu w cavano moge Ci pokazac w jaki sposob uczyc psa biegac na ringowce, (wez jakies smakolyki drobno pokrojone)

Link to comment
Share on other sites

Próbowałem tej metody z moim psem dość długo ...
Jedyne czego się nauczył, to nowa maniera. jak ja się zatrzymuje, to on się kładzie i tepo gapi do przodu, nie reagując wogóle na moje komendy - do momentu az rusze do przodu. :cry:
Wtedy rzuca się naprzód i ... znowu ciągnie :evilbat:

Jedyna na niego metoda, to skrócić smycz na "minimum", kilka razy delikatnym szarpnieciem "przypomnieć" ze przed Pana się nie wychodzi i wtedy idzie przy nodze.

Jakiekolwiek poluzowanie smyczy powoduje ponowne ciągniecie ...
Hmmm

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...