Kate1205 Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Mam bardzo zle wiesci, z Monduszkiem jest bardzo zle, nie je juz nic, pic bardzo malo pije, ma goraczke-najprawdopodobniej z powodu postepujacej martwicy tkanek w paszczy. Wczoraj bylismy u weta dostal zastrzyk z antybiotykiem i leki przeciwbolowe, zjadl troche puszki royal indestinal, ale dzis juz nic. Pojedziemy dzis na kroplowke i kolejna dawke antybiotyku w zastrzyku, bo do paszczy nic juz nie wezmie. Zalatwilismy interferon, ale nie wiem czy wezmie do paszczy. Quote
danyww Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 8 minut temu, Kate1205 napisał: Mam bardzo zle wiesci, z Monduszkiem jest bardzo zle, nie je juz nic, pic bardzo malo pije, ma goraczke-najprawdopodobniej z powodu postepujacej martwicy tkanek w paszczy. Wczoraj bylismy u weta dostal zastrzyk z antybiotykiem i leki przeciwbolowe, zjadl troche puszki royal indestinal, ale dzis juz nic. Pojedziemy dzis na kroplowke i kolejna dawke antybiotyku w zastrzyku, bo do paszczy nic juz nie wezmie. Zalatwilismy interferon, ale nie wiem czy wezmie do paszczy. Kate trzymam kciuki za Monduszka ..mocno. Quote
malawaszka Posted May 24, 2016 Author Posted May 24, 2016 Kate wiem, że to bardzo trudne, ale nie dajcie mu cierpieć :( błagam... Monduszku kochany, tak bym chciała Cię przytulić :( Quote
AnkaG Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Ech smutno... głaski dla Mondusia, trzymajcie się i kciukamy mocno by się poprawiło Quote
WATACHA Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Ta ciężko cokolwiek napisać pocieszającego.Jesteśmy z Wami Quote
Saththa Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Oh Moduszek tyle czekałes na dom. 3maj się Chłopaku i Kate Wy także Quote
malawaszka Posted May 24, 2016 Author Posted May 24, 2016 No masakra, mi jest tak strasznie przykro, że cierpią też tacy kochani ludzie :( Wczoraj zapomniałam napisać - Azalka została w domku - trzymajcie kciuki żeby było ok. Lala nadal ma mleko, a mogłaby już iść do domu :/ Quote
Saththa Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 3mam za Azalkę. I za Lalke coby się zasuszyła juz tez. I wysyłam dobre mysli do Monduszka i Kate i innych domowników. Quote
AnkaG Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Fajnie, że Azalka została w domku i wiadomo kciukamy by na zawsze została :) A Lalce jakoś blokujesz to mleko? Kate ściskamy was moocno Quote
Margi Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Kate trzymajcie się.Przykre to wszystko,ale nie dajcie cierpieć Monduszkowi. Quote
Kate1205 Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 Piter siedzial plakal i przytulal go cale popoludnie i wieczor. Mnie po prostu rozdziera serce. Nie damy mu cierpiec. Lekarz powiedzial, ze decydujace beda nastepne dni, czy zwalczy infekcje. Dzis goraczka spadla, ale marna to pociecha bo jesc nie chce, dostal leki w zastrzykach i glukoze. Onkolog powiedzial ze ten rak nie jest zbyt bolesny, (dostaje leki przeciwbolowe), wiec tylko to sprawia ze jeszcze walczymy, bo nadzieja umiera ostatnia. Jak to wszystko bylo zdiagnozowane Piter powiedzial, ze koniec bedzie jak nie bedzie jadl, jak bardzo bym chciala zeby nie mial racji... Dla nas nie jest to po prostu pies, ale ukochany czlonek naszej rodziny.. Quote
danyww Posted May 24, 2016 Posted May 24, 2016 4 minuty temu, Kate1205 napisał: Zjadl troszke konserwy Royala :-) ..może będzie już jadł. Oby. Quote
malawaszka Posted May 25, 2016 Author Posted May 25, 2016 jezu to tak samo jak z Tiną :( już trzy takie kryzysy mieliśmy, że nie jadła przez stan zapalny w pysiu, a ja myślałam, że to już, żeby nie dać jej cierpieć, ale ona dała radę i zaczynała jeść po antybiotykach. Tylko ostatnio przerwa między antybiotykami była już krótsza :( wczoraj mi Tina wymiotowała, ale chyba to znowu jakiś cholerny wirus bo Bella mojej siostry też rzygała w nocy, ja już czekam aż porzygają się wszyscy :( Monduś, Kate, Piter - trzymajcie się!! Quote
AMIGA Posted May 26, 2016 Posted May 26, 2016 Dawno mnie tu nie było, ale czasu brakowało na patrzenie w ekran. Za to zapraszam Wszystkich na bazarek z moimi "hand made" , z którego dochód ma być przeznaczony na potrzebujące sznupolki Quote
Kate1205 Posted May 27, 2016 Posted May 27, 2016 WItajcie Tu Piotr, przeczytałem co Kate napisała o Monuszku. to ja niestety dopisuję - nie poprawiło się, nic nie je,leków do paszczy też się nie da podać. Zorganizowaliśmy kompletną serię interferonu do podania ale.... Wczoraj (wolne) podaliśmy antybiotyk w zatrzyku i kolejną glukozę. Dzisiejsza noc była chyba najgosza -nie wiem czy coś spał bo obudziło mnie intesywne lizanie łap (niestety usnąłem). Dziś miałem iść do pracy - są sprawy ważne i ważniejsze, ta jest ważniejsza - zostałem w domu. Mondy ledwo oddycha, z trudem, ma ropny stan zapalny, zalany nos i chyba dalej też. Dał radę jeszcze na spacer pójść - spotkaliśmy modego jelenia na łące, Mondy złapał trop na chwlę... siłą woli wrócił o własnych łapach do domu, ale chyba po raz ostatni. Uspokaja się kiedy go głaszczę i na chwilę zasypia spokojnie.... Quote
malawaszka Posted May 27, 2016 Author Posted May 27, 2016 :( koszmar... biedny Monduszek mój :( ucałuj go Piter ode mnie i szepnij, że bardzo kocham i ciągle o Was myślę... tego się nie da wyleczyć :( z Tiną też mam świadomość, że żyjemy na kredyt i kazdy dzień jest darowany, ale obiecałam jej, że jak przyjdzie czas, że antybiotyk już nie będzie pomagał, jak nie będzie jadła to pomogę jej odejść... tylko tyle możemy zrobić w takich przypadkach, tak strasznie mi przykro kochani Quote
AnkaG Posted May 27, 2016 Posted May 27, 2016 Kate i Piotr trzymajcie się.... strasznie, strasznie przykro... :( to są tak trudne chwile... Quote
WATACHA Posted May 27, 2016 Posted May 27, 2016 Straszne tak patrzeć i nie móc pomóc.Dużo sił życzę Quote
Kate1205 Posted May 27, 2016 Posted May 27, 2016 tu Piotr: Monduszek odszedł za tęczowy most, nie ma go już z nami. To taka trudna decyzja ale nie mogłem mu dać dłużej cierpieć, mądry weterynarz który akurat dziś miał dyżur w pełni zgodził się z moją decyzją. Humanitaryzm ponad egoizm. Ale wierzcie mi, nie mogłem słowa powiedzieć w gabinecie tylko łzy leciały mi jedna za drugą....Do samego końca z nim pozostałem głaszcząc i przytulając. Teraz odpoczywa wsród drzew. Taki piękny dziś dzień, ech, znowu na płacz mi się zbiera. Quote
malawaszka Posted May 27, 2016 Author Posted May 27, 2016 Piotr dziękuję... to była jedyna dobra droga teraz :( Kate, Piter - ściskam Was - dziękuję, że daliście Mondusiowi Dom, jakiego nigdy nie miał, kochaliście, wybaczyliście ten trudny początek - nie mam słów... dziękuję i płaczę razem z Wami :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.