Jump to content
Dogomania

Pytanie : suka czy pies ???


Marcin

Recommended Posts

Zastanawia mnie jedna rzecz. Zdarza sie,ze idac na spacer z psem, ludzie z innym psami widzac nas, z dalek zadaja magiczne pytanie : to jest suka czy pies ??? Nie udalo mi sie jeszcze zalapac jakiej odpowiedzi oczekuja.

Czy

Czy wynika to z agresywnosci ich psow do ktorejs z plci? A jesli tak to ktorej?

Link to comment
Share on other sites

Tak to niby jest, ze pies jest bardziej agresywny w stosunku do psa, a suka dla suki - wiec jesli masz psa plci przeciwnej, to znaczy, ze wszystko bedzie OK - wedlug tych ludzi :)

To jeden z kolejnych stereotypow, aczkolwiek czasami sie sprawdza...

Link to comment
Share on other sites

ludzie z innym psami widzac nas, z dalek zadaja magiczne pytanie : to jest suka czy pies ???

Czy wynika to z agresywnosci ich psow do ktorejs z plci?

To wynika głównie z tego, że spotykani przez Ciebie ludzie mają źle wychowane psy, które reagują agresywnie na inne psy. :lol:

Ja ostatnio zaczęłam odpowiadać , że nie wiem, bo nie umiem sprawdzić. :lol: Wtedy omijaja mnie szerokim łukiem i mam problem z głowy.

Tylko Kenik nie rozumie czemu nie mógł sie z tym pieskiem pobawić. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moje suczysko garnie się do każdego napotkanego psa. Czasem muszę chamować jej zapędy, właśnie z tego powodu, że jest suką. Bo inni właściciele suk bliższego kontaktu sobie nie życzą :roll:

Zatem masz dokladnie to samo co ja :) Moja Rudi uwielbia wszystkie zwierzeta i na widok psa zaraz chce isc do niego, powachac sie, pomerdac ogonem a najlepiej pobiegac. A najciekawsze dla niej sa te agresywne, szczekajace i warczace.

I z tego powodu ja rowniez musze b.uwazac. Jak Rudi biega bez smyczy i widze kogos z psem to zaraz wedruje na smycz. Jest duzo agresywnych psow, a moje malenstwo niewatpliwie pobiegloby sie witac.

Link to comment
Share on other sites

To nie zawsze jest kwestia agresywności - bardziej złych doświadczeń.

Moja banda w pojedynkę (no bo w 2-5 to inna bajka :wink: ) bawiłaby się z każdym obcym psem.

Oprócz młodej bokserki - kiedyś taki jamnik co "podbiegł się tylko przywitać" ugryzł ją w nos (i mały czarny kundelek podobnie) - i od tego czasu wszystko co jamnikopodobne (czy małe czarne) jest od razu "do zagryzienia".

Puszczam ją tylko w "warunkach bezpiecznych" (łąka 5 ha z dobrym widokiem) łapię na smycz jak coś nadchodzi i cholera mnie bieże, jak proszę, żeby właściciel jamnikopodobnego (lub małego czarnego) wziął swojego pieska na smycz - a on się mądrzy, że przecież on nic mojej nie zrobi :evilbat: nie zdjąc sobie sprawy, że malutka nie będzie czekać jak następny pies jej odgryzie nos - woli zrobić to pierwsza...

Link to comment
Share on other sites

To wynika głównie z tego, że spotykani przez Ciebie ludzie mają źle wychowane psy, które reagują agresywnie na inne psy.

No to ja mam niestety niewychowanego psa... a raczej sukę :roll: Ale jej do 3 roku życia nie miał kto wychować :-?

Tyle że ja nie drę się jak niektórzy "to suka czy pies?!". :roll:

Wiem, że Saba nietoleruje obcych suk. Chodź teraz jest już znacznie lepiej niż na początku jak ją wzieliśmy. Psy lubi byleby nie podchodziły do niej od tyłu (i to też nie wszystkie).

Staramy się poprostu nie puszczać Saby luzem w miejscach gdzie biegają nieznane psiaki.

Ma znajomków których zna już od dłuższego czasu i do tych nawet zaczyna merdać ogonkiem z daleka...

A wracając do zapytania Marcina... może u tych krzyczących ludzi jest to też kwestia złych doświadczeń? Na przykład: trafiali na ludzi puszczających swe agresywne psy luzem... psy atakowały i teraz biedny człowieczek boi się o swego podopiecznego ...

Ja mam tak ze swoją Gają... dwa razy atakowaną przez owczarka niemieckiego. Teraz, jak z daleka widzę owczarka od razu biorę Gaję na smycz. Nie chcę ryzykować trzeci raz. Uraz pozostaje...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam tak ze swoją Gają... dwa razy atakowaną przez owczarka niemieckiego. Teraz, jak z daleka widzę owczarka od razu biorę Gaję na smycz. Nie chcę ryzykować trzeci raz. Uraz pozostaje...

Wiesz co, cos w tym jest. Moze ON nie lubia briardow? Na palcach jednej reki policze osobniki nie majace ochoty "zjesc" mojej Rudi. A tych agresywnych spotykam duzo niestety.

Link to comment
Share on other sites

u mnie sprawa jest prosta - wlasciwie chyba zawsze pytaja ludzie, ktorzy maja ze swoimi problem.

- a bo wie pan, moj/a nie lubi psow/suk.

gryzie.

nawet kiedy odpowiadam - zgodnie z prawda, nie jestem taki zlosliwy, jak PATI 8) - ze pies, ale wykastrowany, to wiekszosc nie wie, z czym to sie je i woli zrobic kolko.

a prosiak caly czas robi "skocznie" i ze smutna mina patrzy, jak sie oddala kolejna okazja do zabawy ;)

Link to comment
Share on other sites

Jak to ja złośliwa!? Ależ Buldogu, jakże bym śmiała.... 8)

Ja poprostu odpowiadam grzecznie, że nie mam pojęcia jak się sprawdza i już. cheeky-smiley-031.gif

Poza tym , sorki, ale tłumaczenia, że "mój pies kiedys był pogryziony przez dużego psa w czarne łaty i odtąd rzuca sie na wszystkie duże psy w czarne łaty" są łatwym wytłumaczeniem, że piesek ma poprostu problemy, z którymi właściciel nie poradził sobie zawczasu.

Moja sukę kiedys pogryzła inna sucz z osiedla i mimo to Kenia nie atakuje każdego psa, który mniej lub bardziej ją przypomina. Fakt, że tamta sucz omija dużym łukiem i na sztywnych łapach, czemu sie absolutnie nie dziwię.

ze pies, ale wykastrowany, to wiekszosc nie wie, z czym to sie je i woli zrobic kolko.

Ja tam zjadłam nożem i widelcem... :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

A mnie sie dosc czesto pytaja czy suka czy pies, ostatnio probowalam z wlascicielem malego czarnego mixa dyskutowac na ten temat, kiedy zaczelam tlumaczyc, ze to nie prawda, ze suki atakuje inne suki to uslyszala "pani, ona to mi ostatnio rottweilerke zaatakowala, ona jest niebezpieczna" a suczka w tym czasie merdala przyjacielsko...

Zalamalam rece i poszlam.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawia mnie jedna rzecz. Zdarza sie,ze idac na spacer z psem, ludzie z innym psami widzac nas, z dalek zadaja magiczne pytanie : to jest suka czy pies ??? Nie udalo mi sie jeszcze zalapac jakiej odpowiedzi oczekuja.

Czy

Czy wynika to z agresywnosci ich psow do ktorejs z plci? A jesli tak to ktorej?

A może po prostu przez ciekawość

Link to comment
Share on other sites

A mi się wydaje, że ludziska zadają to pytanko na spacerkach (tak jest w moim wypadku :lol: ), bo chcą zagadać, a na szybko tylko to pytanie im przychodzi do głowy :lol:

Aha, mają w zanadrzu jeszcze jedno pytanie: "a co to za rasa?" :lol: :lol:

(sama je ostatnio z ciekawości zadałam przechodzącej dziewczynie :oops: )

Link to comment
Share on other sites

Poza tym , sorki, ale tłumaczenia, że "mój pies kiedys był pogryziony przez dużego psa w czarne łaty i odtąd rzuca sie na wszystkie duże psy w czarne łaty" są łatwym wytłumaczeniem, że piesek ma poprostu problemy, z którymi właściciel nie poradził sobie zawczasu.

a to jest oczywiste - ale przeciez nie bede o tym dyskutowal na ulicy z ludzmi, ktorzy wlasnie probuja odciagnac swojego psa i jak najszybciej zniknac z pola widzenia :lol:

Link to comment
Share on other sites

Tez pytam.

A wynika to z tego ze Lupak choc jest towarzyski i problemow z nim nie ma to...jezeli jakis pies mu naubliza nie ma zmiluj sie.

Zdarzylo sie kilka razy, ze Lupak radosnie chcial sie przywitac,ale zostal "zle potraktowany" i musial zachowac sie jak facet.

Czyli pokazac cala game grozb. Da sie odwolac ,ale ostatnie slowo jest jego. Kiedys nie bylam wystarczajaco czujna, zaatakowal nas ON na szcescie w kagancu. Lupi sie wyrwal i ruszyl na niego. Zanim go zlapalam szlal ale zebami nie tknal. Gdyby tamten byl bez kaganca bylaby jatka.

Wobec tego jezeli widze naprzeciwko pieska na sztywnych lapkach dla pewnosci pytam, bo Lupek suce pozwoli na wszystko ,ale psu nie odpusci. :cry:

Link to comment
Share on other sites

Wychowanie jedną stroną, ale niestety zachowania suk swoją.

Spora część suk w okresie "okołocieczkowym" źle toleruje inne suki.

Poza tym zdarza się, że ludzie dmuchają na zimne - lepiej powstrzymać się z podejściem do innego psa, niż później je rozdzielać.

Moja bokserka na przykład nie lubi ONów i już...

Jak była mała to się chętnie bawiła z kilkoma ONami, ale później zdarzyło się kilka przypadków, gdy ON ją oszczekał (a nawet zaatakował) i przestała je lubić. Nie próbuje zabawy, zaledwie toleruje ich obecność...

Poza tym jeszcze w przypadku suk ważne jest zachowanie psa - psy natrętne i zainteresowane tylko ich "podogoniem" są często atakowane.

Tak ma Masza i tak miały moje poprzednie suki. Właściciele psów często tego nie rozumieją. I muszę się tłumaczyć, że agresywne zachowanie mojej suki zostało sprowokowane nachalnym zachowaniem psa, który "tylko chce się przywitać". Dziękuję za takie powitanie.

Gdy z psem jest kobieta, to najczęściej odpowiadam "gdybym panią próbował pocałować albo wsadził rękę pod spódnicę, to też uzna Pani, że chcę się przywitać?".

Link to comment
Share on other sites

A najciekawsze dla niej sa te agresywne, szczekajace i warczace.

skad ja to znam :roll:

Poza tym jeszcze w przypadku suk ważne jest zachowanie psa - psy natrętne i zainteresowane tylko ich "podogoniem" są często atakowane

rosi bardzo nie lub jak jakis pies zaczyna ja wachac badz lizac. nie atakuje ale od razu odskakuje.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nie zgodzę się z tymi którzy twierdzą że to wina wychowania.

Miałem już najróżniejszych kilka psiaków i zachowywały się bardzo różnie mimo iż nie pozwalałem na agresję, nie podszczuwałem itp..

Takie zachowanie psiaka wynika w większej części z jakiś tam jego "przejść".

Mój Mocart np. chętnie bawi się z innymi psami, ale po przeroczeniu pewnej granicy przez drugiego osobnika płci męskiej zaczyna się jatka o ile wcześniej go nie zawołam... Natomiast jeśli za bardzo adoruje sukę to najczęściej ona go ostrzega i wtedy daje sobie spokój, ew. bawi się mniej nachalnie...

I od dawna to zauważyłem że zasadniczo pies + pies + trochę nieodpowiedniego zachowania z jednej strony = pokazywanie zębów, ew. gryzienie..

Z sukami jest podobnie.

Co do wołania z pytaniem o rasę to czasami sam sie z tym spotykam, pamiętajmy o tym iż niektórzy po prostu się boją innych psów z obawy o życie swojego psiaka, a taka odpowiedz daje im jakiś choćby pozorny spokój.... A ironiczne odpowiedzi w stylu nie wiem gdzie się sprawdza wydają się jakieś takie ............................... :)

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Wiele z Was ma rację, że to wina złego wychowania. Dodam, że na złośliwe zachowanie psów mogą wpływać złe doświadczenia, w przypadku psów ze schroniska.

Gdy nie posiadałam psa dzieliłam je na dobre i wredne. Teraz (od ok. 2 tyg spacerki) gdy mam już pieska uczestniczę w takich akcjach:

- pan z "wilczurem" niech pani weźmie psiaka na ręce bo mój się takimi bawi, no to ja sunie na opa i naprzód

- jedna sunia wącha moją małą miłe spotkanie, potem druga sunia, która tej pierwszej nie lubi obwąchuje małą jest spokojnie i nagle warkot, szarpnięcie - mała przestraszona

Już tyle wrażeń, a to dopiero 2 tyg spacerków.

I teraz się zastanawiam, czy jak zobaczę psa to powinnam zmienić trasę spaceru? czy pozwolić na zapoznanie?

Link to comment
Share on other sites

No i klops :sadCyber:

Mój Bobi lubi "podoganiać" suczki na spacerze. Jeszcze żadna go nie pogoniła.

Jakoś wydawało mi się to normalne, ale po słowach Marmaszy, o "rękach pod spódnicą", to ... co powinnam rozpocząć naukę "niepodogoniania"?

Jak się do tego zabrać ... :niewiem: :niewiem: :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...