Myszu Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Canicros możesz uprawiać właściwie z każdym psem, jeżeli tylko nie ma przeciwskazań zdrowotnych, zarówno u psa jak i u Ciebie. Widziałam kiedyś faceta który biegał z małym kundelkiemi takim troche przerosniętym pinczerkiem. Przy małych pieskach trzeba tylko dostosować tempo i dystans.Podobno u psów ras olbrzymich np. dogi trzeba być ostrożnym ze względu na ich stawy. Ale twój raczej do małych ani olbrzymich nie będzie należał, więc nie widze żadnych problemów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted November 28, 2006 Share Posted November 28, 2006 Co tu taka cisza, czyżby chłodniejsze dni ostudziły zapał do biegania;) . Mój psiak teraz ma najlepszą formę, nie chce myśleć co będzie jak spadnie śnieg:evil_lol: . Wczoraj uprawialiśmy canicross ekstremalny:p biegaliśmy wieczorem, po ciemku w całkowitej mgle nad Rudawą (ludzie z Krakowa wiedzą gdzie, a dla nie wtajemniczonych wyjaśniam że to taka mała rzeczka). Ścieżka nad nią jest wąska i bardzo dziurawa. ale nawet nic sobie nie złamaliśmy, polecam to świetne nowe doświadczenie, po pierwsze można przetestować psa jak zachowuje się w takich "odmiennych" warunkach a poza tym sprawdzić więź łącząco cię z psem, bo w takich warunkach musisz zaufać jego instynktą - bo przecież ty nic nie widzisz:evil_lol: :evil_lol: . Polecam super sprawa i zawsze coś nowego. P.S. po przebignięciu zaledwie 7 km ma się wrażenie jak by się pokonało co najmniej 20 km. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwekw Posted November 30, 2006 Share Posted November 30, 2006 Myszu ... po ciemku to ja na razie tylko chodzę na spacery z Shojo :-) A jeśli chodzi o oczekiwanie śniegu ... to ja też czekam bo wtedy wszystkie pola w moich okolicach będą do biegania, nie trzeba szukać ścieżek, dróżek itd - biegniesz tam gdzie oczy poniosą. Ale tak całkiem poważnie to ja przymierzam się i przymierzam do poważniejszego rozpoczęcia przygody z Canicrossem i ciągle tkwię prawie w miejscu, pierw pies był za młody, teraz pracuję nad przygotowaniem zestawu (pas, linka+amortyzator, szelki). No i pora będzie zacząć intensywniejsze treningi. Mam tylko nadzieję, że nasza Shojo będzie lubiła takie biegi po których będzie musiała solidnie odpoczywać .... jak na razie wiem, że z jej psią kondycją chyba nie najlepiej albo ja nie umiem poprawnie ocenić psiego zmęczenia :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokisia Posted November 30, 2006 Share Posted November 30, 2006 [quote]albo ja nie umiem poprawnie ocenić psiego zmęczenia :-)[/quote] W wiekszości przypadków praktycznie każdy pies bez jakiegoś specjalnego przygotowania jest w stanie przebiec te 5-6 km w tempie właściciela. Oczywiście mam na mysli psy , ktre regularnie chodzą na spacery, są "wybiegane", a nie tylko naookoło bloku i w niedziele do parku. Jeśli jedna zauważysz,ze Twoja sunia zbyt szybako sie męczy, wogóle ze męczy sie na spacerach to tak dla spokoju ducha radziłabym zrobić EKG i USG serducha. Wogóle jesli chcemy uprawiać sport ze zwierzakiem to warto go przebadać. Pozdrawiam i biore sie za treningi bo sie ostatnio opuściłam jak nie wiem co:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 Masz racje Mokisia, zawsze lepiej psa przebadać szczególnie jesli myśli się o bardziej zawodowym uprawianiu sportu. Pies potrafi przebiec dużo więcej niż 5 czy 6 km, tylko tu chodzi o to że musi to robić wtedy gdy ty tego od niego oczekujesz i w tym kierunku który ty obrałaś no i takim tempem jak ty chcesz. A z tym u psów na samym początku treningów jest słabo, bo to zobaczy innego psa a to sarne, a poza tym pies tak samo jak człowiek czasem jest w lepszej a czasem w gorszej formie- taki sam organizm. Sylwekw nie przejmuj się że na razie nie możesz zbyt poprawnie ocenić psiego zmęczenia to przyjdzie z czasem, wiele wspólnych treningów i będziecie się znać jak "łyse konie". Powodzenia w treningach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fattyciak Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 [quote name='kacpru']a my nie mamy gdzie biegac :( [/QUOTE] ja natomiast cierpię na deficyt psa do canicrossu ;) Mój czworonóg tp stateczny chow chow więc do canicrossu niezbyt chętny jest, jednak w przyszłości marzy mi się bullowaty i myślę,że będzie to dobra forma rozładowania psiej energii :) Mam pytanie(może było to omawiane w tym temacie, ale jeszcze całego nie przejrzałam)- jak nauczyć psa aby biegł nie zwracajac uwagę na psy,koty i na ciekawie pachnące słupy? ;) Cóż, biegłam kiedyś z psem koleżanki i w pewnym momencie pies gwałtownie stanął w poprzek drogi, bo zaszczekała psina zza ogrodzenia a ja niewyhamowałam i przez psa przeleciałam... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 No cóż tak do końca to nigdy nie można mieć pewności czy psu coś nie odpali i zahamuje w miejscu i zacznie wąhać sie z jakims psem. Ale tak to musisz go nakłaniać do biegu jak się zatrzymuje aż w końcu zrozumie że musi biegać wtedy gdy ty na to masz ochotę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
drzalka Posted December 27, 2006 Share Posted December 27, 2006 cze, ej mam pytanko, znalazlam inne szelki manmata --> [URL=http://www.pelna-miska.pl/sklep/image_func.php?img=gfx/0378e35dd5d41fa2d43acb0c8bf1bc91.jpg&lang=pl&prod_id=1006]tutaj[/URL] w opisie napisano ze wykorzystuje sie je miedzyinnymi w canicrossie, czy one są dobre, jak myslicie, czy nieucieskają psa itp.. bo sie zastanawiam nad szelkami dla mojego psiaka, prosze o opinie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted December 27, 2006 Share Posted December 27, 2006 [B]drzalka[/B] słuchaj to są dobre szelki, ale do canicross'u znacznie lepsze są guardy, ze względu na lepsze rozłożenie obciążenia:p - ale jeszcze zależy jakiego masz psa, jakiej rasy? Bo myśle, że dla chartów może to być leprza opcja, ale większości ras lepiej wziąć guardy, albo sledy:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted December 28, 2006 Share Posted December 28, 2006 Muszę się przyznać, że pierwszy raz widze takie szelki i nie mam pojęcia do czego tak naprawdę one służą, ale Anza&Hacker ma racje do canicrosu najlepsze są guardy to model sprawdzony po co eksperymentować na swoim psie. A wiesz jak to jest w sklepach piszą i mówią co chcesz usłyszeć, rzadko kiedy można trafić na fachowca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
drzalka Posted December 28, 2006 Share Posted December 28, 2006 w sumie tez watpie zeby byly dobre do tego sportu, j aniewem czy bede wogole uprawiac ten sport, bo to chyba nie dla mojegopsa, ja mam boksera, i chyba niejest to sport dla nas? napewno bede uprawiac dogtekking, czy cos w stym sylu, przed kupnem mojej Lenki, duzo chodzilam w góry, i uwielbiam to wiec moze z Lenką tesz bedziemy łazic , i spacerowac po górach. Mam w planie własnie kupienie guardów, na dłuzsze spacerki i wlasnie łażenie po gorkach, itp... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted December 28, 2006 Share Posted December 28, 2006 [quote name='drzalka'] ja mam boksera, i chyba niejest to sport dla nas?[/quote][U]Canicross jak najbardziej nadaje się dla boksia[/U]:p ...z resztą trenować może każdy - nawet jeśli na śnieżnych zawodach by nie powalczył może robić to dla zdrowia i kondycji (zarówno psa jak i właściciela)... w końcu boksery bardzo lubią ganiać - więc czemu nie?!:razz: Jedyne co to może zimą jak jest minusowa temperatura to nie bardzo biegać za dużo z psem, który ma taką sierść, żeby się nie przeziębił, ale cała reszta roku to jak najbardziej:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted December 29, 2006 Share Posted December 29, 2006 Drzalka dlaczego dyskryminujesz swojego psa:cool3: , wcześniej pisałam że jest to sport dla każdego psa i dla każdego człowieka - oczywiscie jeżeli jeden i drugi jest w pełni zdrowy. Tu nie ma też znaczenia wasza kondycja musicie tylko wybrać dystans i tempo odpowiednie zarówno dla ciebie jak i psa. Zabawa jest wspaniała, jak raz złapiesz bakcyla tego sportu to nie będziesz mogła bez niego żyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
norton Posted January 29, 2007 Share Posted January 29, 2007 Witam Dogomaniaków po dość długiej przerwie! Niestety jak pewnie cześć z was wie, nie mam już psa – Norton musiał zmienić właściciela – po szczegóły odsyłam do wątku zamieszczonego na Dogomanii w zakładce dotyczącej psów w potrzebie. Brak psa spowodował zaniedbanie mojej zakładki dogtrekkingowej, bo trochę trudno uprawiać dogtrekking bez psa :D Ostatnio wpadłem na pomysł, by połączyć przyjemne z pożytecznym... może ktoś z okolicy Poznania potrzebuje by jego pies wybiegał się w zaprzęgu dogtrekkingowym? Oferuję swój czas w sobotnie (ew. niedzielne) przedpołudnie – trasy dostosuję do możliwości psa (od kilku do kilkudziesięciu kilometrów). Mam swój sprzęt – pas dogtrekkingowy, szelki w rozmiarze L-XL oraz szorki (L), linę z amortyzatorem dla 1 psa. Szelki i szorki były dostosowane do samca ONka (dość dużego) oraz suki ON, wszystkie psy o podobnej wielkości mogę wyprowadzać w tym zestawie bez problemu. W ramach mojej "oferty" proponuję podstawowe przyszkolenie psa jak również właściciela psa do zestawu dogtrekkingowego (zapoznanie z szorkami, szelkami, linką i ogólnie techniką chodzenia na linie amortyzowanej w terenie leśno-polnym. Nie jest to w jakimkolwiek elemencie oferta handlowa - chodzi mi o możliwość kontynuowania mojej pasji, jaką jest dogtrekking (nie mam możliwości posiadania swojego psa) - wszystko oferuję za darmo - zarówno mój sprzęt, jak i czas. Jeżeli nie masz dość czasu i sił (chęci/wytrwałości), by chodzić ze swoim psem na długodystansowe spacery to moja oferta jest skierowana właśnie do Ciebie! Zainteresowanych Dogomaniaków proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie! Norton Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted January 30, 2007 Share Posted January 30, 2007 Nie wiem co ty czujesz ale ja bym chyba umarła gdybym musiała oddać swojego psa. Kurde od 1 stycznia zaczęłam pracować i jak jestem w pracy bez mojego psiura to usycham z tęsknoty a co dopiero tak na zawsze:-( :-( :placz: :placz: . To bardzo przykre. Wiem, że to już po fakcie i nie mnie oceniać ale próbowaliście wszystkich sposobów leczenia, moja przyjaciółka z ciężką postacią alergii (astma i wogóle wszystko co najgorsze) pozbyła się wszsytkich dolegliwości posiadając psa, morską świnkę i jeżdżąc systematycznie konno i stosując akupunkture. Lekarz doradził jej że unikając jednego alergenu organizm znajdzie inny i tak w kółko aż w końcu będzie się uczulonym na wszystko włącznie z lekami przeciwalergicznymi. No ale to taka mała dygresja nie na temat. A jeśli chodzi o twoją ofertę to sama z psem trenuje. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
norton Posted January 31, 2007 Share Posted January 31, 2007 [quote name='Myszu']Nie wiem co ty czujesz ale ja bym chyba umarła gdybym musiała oddać swojego psa. Kurde od 1 stycznia zaczęłam pracować i jak jestem w pracy bez mojego psiura to usycham z tęsknoty a co dopiero tak na zawsze:-( :-( :placz: :placz: . To bardzo przykre. Wiem, że to już po fakcie i nie mnie oceniać ale próbowaliście wszystkich sposobów leczenia, moja przyjaciółka z ciężką postacią alergii (astma i wogóle wszystko co najgorsze) pozbyła się wszsytkich dolegliwości posiadając psa, morską świnkę i jeżdżąc systematycznie konno i stosując akupunkture. Lekarz doradził jej że unikając jednego alergenu organizm znajdzie inny i tak w kółko aż w końcu będzie się uczulonym na wszystko włącznie z lekami przeciwalergicznymi. No ale to taka mała dygresja nie na temat. A jeśli chodzi o twoją ofertę to sama z psem trenuje. :lol:[/quote] Nie próbowaliśmy akupunktury, to fakt. Widzisz ty masz problem z oddaleniem się od psa na kilka godzin, a ja musiałem wybrać pomiędzy psem albo zdrowiem żony (lub żoną - bo jak bym wybrał psa to mógłbym się z małżeństwem pożegnać :) ) A jeśli chodzi o moją propozycję dogtrekkingu to Myszu, ja mieszkam w Poznaniu, a to jest kawałek drogi od Krakowa :D Raczej w grę wchodzi ktoś, kto mieszka trochę (bardzo bardzo) bliżej :) pozdrawiam, i przepraszam za lekki offtopic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted January 31, 2007 Share Posted January 31, 2007 Norton nie chciałam żeby to zabrzmiało tak, że masz wybrać psa a nie żone:evil_lol: . Ja tylko stwierdziłam fakt, że najpierw musi się wyczerpać wszystkie możliwości. Ale dobra skończmy te pogaduchy bo piszemy nie temat. Napiszcie lepiej jak wasze treningi canicrossowe bo coś cisza zaległa, czyżbyście bali się zimy:eviltong: i nikt nie biegał ze swoim psiakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted February 2, 2007 Share Posted February 2, 2007 [quote name='Myszu']Napiszcie lepiej jak wasze treningi canicrossowe bo coś cisza zaległa, czyżbyście bali się zimy:eviltong: i nikt nie biegał ze swoim psiakiem.[/quote]My się zimy nie boimy :lol:, ale biegamy bardzo mało, bo ja nie mam linki z amortyzatorem, a nie chce go zniechęcać do ciagnięcia człowieka co sie może stać, jeśli lecimy na zwykłej smyczy przypiętej do pasa - chcąc nie chcąc czasem piesek lekko jest "szarpnięty" :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Super Anza&Hacker bo już myślałam że duch w narodzie upada:lol: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 a my ostatnio na spacerkach wieczornych troche biegalismy:D:D z tym,ze mlody na obrozy... ale podoba mu sie takie bieganie:D:D no czasami zlapie za smycz i lonzuje sam siebie:D:D a mala kita biega za nami:) hehe wiec moze sprobujemy teraz szeleczki zakladac alem dalej na zwyklej smyczy;/ ja msuze najpierw jakos kondycje sobie wyrobic:D:D bo psy ja maja swietna... hehe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 No to życzę powodzenia. Ja z moim Uzikiem biegamy regularnie, szkoda tylko że u nas śnieg zszedł:-( . Nie ma nic fajniejszego jak przez 9 km przedzierać się przez śnieżne zaspy, w ciemnościach w towarzystwie haszczaka:multi: :lol: . Teraz zostało nam bieganie błotne:evil_lol: , dzisiaj właśnie wybieramy się na trening. Mam nadzieje, że moje maleństwo będzie miało na względzie, że wczoraj cały dzień jeździłam na nartach:evil_lol: on co prawda też cały dzień gonił po śnieżku w górach ale on chyba nigdy się nie męczy:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 o lol... ja to chyba nie przebiegne nawet calego parku naokolo:D:Dhehehehe ale zaczynamy sie w to bawic:) kiedys biegalam z psiakami.. i kolezanka... ale psiaki byly luzem i w kagancach:) takie 2 male potwory biegaly za nami:) teraz mam ten problem,ze sama musze biegac.. to mala sucz niechetnie.. i musze jej cos gadac w stylu "biegamy domku" itp itd:D:D natomiast mlody ON biega sam z siebie:D:Dmusze go jeszcze hamowac czesto hehe:) dzisiaj nei dam rady bo ide na nocke.. jutro mzoe sie uda a jak nie to w srode juz na szelki go wezme i wtedy pobiegamy:D:Djeszcze tylko linke bede musiala zalatwic.. ale to mzoe mi kolega od haszczaka pozyczy:D:D tylko jak mowie... z moja kondycja krucho;) jeszcze jak jest zimno to momentalnie mam katar=zapchany nos... i to ejst problem najwiekszy.. a drugi to wyregulwoanie oddechu:P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Wszystko przyjdzie z czasem!! A bieganie w zimie jest zawsze trudniejsze, jak zaczniesz biegać systematycznie to twój organizm przyzwyczai się do zimnego powietrza.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 watpie,ze sie moj organizm przyzwyczai.. a raczej zatoki.... bo to z nimi problem:) bo reszta jest ok:) szkoda ze jutro jade do krakowa bez psa;p by bysmy razem pobiegaly.. haha chyba bym jechala brzuchem po ziemi jakby sie mlody rozkrecil:D:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Może nie byłoby tak źle:lol: Mój pies wyczuwa kiedy jestem w nie najlepszej formie i biegnie wolniej, nie wiem jak on to robi że wie kiedy nie mam siły ale tak jest. I jestem mu za to wdzięczna:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.