Jump to content
Dogomania

norton

Members
  • Posts

    73
  • Joined

  • Last visited

About norton

  • Birthday 05/17/1978

Contact Methods

  • Skype
    kilanger

Converted

  • Location
    Poznań
  • Occupation
    biolog

norton's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam Puli! Nie ciąłem psa, konsultowałem się z kilkoma wetami w poznaniu, w tym z renomowanych klinik wet, ani 1 nie dawał szansy na poprawę po wycięciu gruczołów. Nie miałem wyboru. Pies trafił w odpowiedzialne ręce - dość długo szukałem do niego domu i mam nadzieję, że wszystko jest Ok. Gość który go wziął szkoli psy dla sokistów PKP - pracuje z psami bo jest sokistą (ochrona PKP). A ja pozostałem bez psa, stąd ten wątek :D Pozdrawiam, Norton
  2. [quote name='Boidae']Jak byś był chętny to mój owczarek jest zawsze chętny na jakiś spacer (suczka w listopadzie będzie miała 7 lat). Jesteśmy w Kórnika.[/quote] Dzięki za propozycję. Na razie szykuje mi się remont w domu i dostałem dodatkowe zlecienia w pracy więc mam trochę mniej czasu w weekend, ale postaram się wygospodarować czas na mały dogtrekking, Kórnickie strony znam jak własną kieszeń :) Miłego spaceru do zaniemyśla, może lepiej podjechać do zaniemyśla busem i wracać pieszo do Kórnika? Pozdrawiam, Norton
  3. Latający owczarek moich rodziców :D [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9689&photoID=388310[/IMG]
  4. ja też dziękuję za spacer dogtrekkingowy! Dawno nie miałem tego całego "szpeju" na sobie :) A Una jest SUPER psem "pociągowym" :D Jak mi miło, że i moje zdjęcia się podobają :evil_lol: Pozdraiwam, Norton
  5. Ja zachęcam do uprawiania canicrossu lub bardziej długodystansowej jego odmiany dogtrekkingu. Jeżeli wybierzesz się z psem w zaprzęgu dogtrekkingowym do lasu, to z pewnością znajdziesz tam "naturalne" elementy, przeszkody - zwalone drzewa, kijki, wodę, czyste powietrze - czyli wszystko to co opisywałaś jako elementy idealnego sportu dla Bustera. Lubiąc jazdę na rowerze możesz uprawiać bikejouring (czy jakoś tak to się pisze, czmu nie ma polskiej nazwy na ten sport to nie wiem :)) - pies jest prowadzony przed rowerem i ciągnie rower z właścicielem. To są sporty może mniej "widowiskowe" jak "talerz" i raczej uprawia się je we własnym towarzystwie, choć są organizowane zawody i to również w kategorii open, czyli dla każdego. Ukończenie kilku takich imprez upoważnia cię do otrzymania licencji zawodnika i startów w innych bardziej "zawodowych" kategoriach... oczywiście jak komuś na tym zależy. Dla mnie dogtrekking, czyli po polsku długodystansowa turystyka piesza w zaprzęgu z psem jest aktywnością dającą fantastyczną więź i niepowtarzalny kontakt z psem, a przez to znacznie głębszą relację ze swoim czworonogiem - niejako wkraczasz w "jego" świat idąc połączony linką kilka godzin ZA psem! Tutaj również niezbędna jest nauka kilku haseł, by pies szedł tak jak ty chcesz, ale większość psów poprostu musi tylko skojarzyć o co tobie chodzi i już po kilku próbach wie jak ma reagować w danych sytuacjach. W tym sporcie pies jest traktowany jak partner, a nie automat. W tym sporcie człowiek powraca do odciętych już dawno "korzeni" z naturą! Ten sport daje równe szanse tak tobie, jak i psu (dogtrekking) - bo razem w teamie musicie pokonać całą trasę, raczej ani pies, ani ty psa nie poniesiesz kilkanaście kilometrów do domu, gdy się przeforsuje albo dostanie zapaści :) Dodatkowo zarówno ty, jak i pies wyrabia doskonałą kondycję fizyczną! Przykłady tras turystycznych - dogtrekkingowych można zobaczyć klikając na mój baner ponizej :) Zachęcam! Pozdrawiam, Norton
  6. [B]Trasa nr. 10 Start - Sława Wielkopolska Dojazd PKP z Dworca Głównego, Garbary lub Wschód [/B][B](wymagany kaganiec)[/B][B] - np 7.05 (Wschód).[/B] [B]Wysiadamy w Sławie Wielkopolskiej. Przechodzimy przez tory by być obok domów i działek, ścieżką (po prawej stronie torów, dworzec mamy po lewej) idziemy, aż nie dojdziemy do drogi asfaltowej, tam skrecamy w prawo, i asfaltem kierujemy sie w stronę czerwonego szlaku turystycznego, do najbliższej wioski, gdzie kończy się asfalt. Tu skręcamy w prawo i teraz to już cały czas szlakiem czerwonym prosto przed siebie, aż do Czerwonaka! Gdy miniemy Zielonką (fajne miejsce na postój) - zadaszone miejsce na "popas" - możemy albo kontynuować marsz czerwonym szlakiem lub w miejscu, gdzie czerwony odbija w prawo iść prosto aż do Pławna, Kamińska (do najbliższego asfaltu) i tam skręcić w prawo i iść cały czas prosto aż nie pojawią się ponowanie czerwone znaki szlaku. Wersja poza szlakiem omija Florydę - duży kompleks domków letniskowych (jest tam otwarty sklep i bar w okresie letnim, ale z drugiej strony kawał drogi idzie się po asfaltowej drodze, a to może komuś nie odpowiadać :)) W Kamińsku jest sklep spożywczy, kawałek dalej skręcamy w lewo - wchodzimy ponownie na gruntową drogę i szlakiem kontynuujemy marsz aż na Dziewiczą Górę i dalej do Czerwonaka. Trasa jest "ubezpieczona" - w zasadzie max dystans jaki dzieli nas od PKP lub BUSa to jakieś 2-5 km, czyli z każdego punktu da się łatwo i szybko wrócić do Poznania! Po drodze są 2 sklepy. Koniec - Czerwonak (MPK Czerwonak) Inne uwagi - trasa do przejścia zarówno zimą, jak i latem Należy zabrać ze sobą wodę dla psa (brak wodopoju po drodze) Występuje duża ilość dzikiej zwierzyny (zima) - warto mieć psa na smyczy nawet na polach. Trasa dość trudna ze względu na dystans, który wynosi w zależności od wariantu ok. 30-35 km [/B]Polecam ;-) [CENTER][IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363588[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363589[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363590[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363592[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363595[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363597[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363599[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363600[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363601[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363605[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363608[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363610[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363612[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363614[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363622[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363629[/IMG] Norton zmęczony po długim marszu :) [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363630[/IMG] Dziewicza Góra - wieża obserwacyjna otwarta dla turystów w okresie letnim! [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9296&photoID=363632[/IMG] Do Czerwonaka schodzi się "ostrą" górką, ze względu na tą górkę oraz częstotliwość pociągów PKP lepiej iść w opisywanym przeze mnie kierunku - Sława Wlkp. - Czerwonak! [/CENTER]
  7. norton

    Canicross

    [quote name='Myszu']Nie wiem co ty czujesz ale ja bym chyba umarła gdybym musiała oddać swojego psa. Kurde od 1 stycznia zaczęłam pracować i jak jestem w pracy bez mojego psiura to usycham z tęsknoty a co dopiero tak na zawsze:-( :-( :placz: :placz: . To bardzo przykre. Wiem, że to już po fakcie i nie mnie oceniać ale próbowaliście wszystkich sposobów leczenia, moja przyjaciółka z ciężką postacią alergii (astma i wogóle wszystko co najgorsze) pozbyła się wszsytkich dolegliwości posiadając psa, morską świnkę i jeżdżąc systematycznie konno i stosując akupunkture. Lekarz doradził jej że unikając jednego alergenu organizm znajdzie inny i tak w kółko aż w końcu będzie się uczulonym na wszystko włącznie z lekami przeciwalergicznymi. No ale to taka mała dygresja nie na temat. A jeśli chodzi o twoją ofertę to sama z psem trenuje. :lol:[/quote] Nie próbowaliśmy akupunktury, to fakt. Widzisz ty masz problem z oddaleniem się od psa na kilka godzin, a ja musiałem wybrać pomiędzy psem albo zdrowiem żony (lub żoną - bo jak bym wybrał psa to mógłbym się z małżeństwem pożegnać :) ) A jeśli chodzi o moją propozycję dogtrekkingu to Myszu, ja mieszkam w Poznaniu, a to jest kawałek drogi od Krakowa :D Raczej w grę wchodzi ktoś, kto mieszka trochę (bardzo bardzo) bliżej :) pozdrawiam, i przepraszam za lekki offtopic
  8. Witam Dogomaniaków po dość długiej przerwie! Niestety jak pewnie cześć z was wie, nie mam już psa – Norton musiał zmienić właściciela – po szczegóły odsyłam do wątku zamieszczonego na Dogomanii w zakładce dotyczącej psów w potrzebie. Brak psa spowodował zaniedbanie mojej zakładki dogtrekkingowej, bo trochę trudno uprawiać dogtrekking bez psa :-D Ostatnio wpadłem na pomysł, by połączyć przyjemne z pożytecznym... może ktoś z okolicy Poznania potrzebuje by jego pies wybiegał się w zaprzęgu dogtrekkingowym? Oferuję swój czas w sobotnie (ew. niedzielne) przedpołudnie – trasy dostosuję do możliwości psa (od kilku do kilkudziesięciu kilometrów). Mam swój [URL="http://ad2.eurobb.net/please/redirect/140/1/1/32/%21hash=2177597492;h4r=2175458369;p4r=305410680;uwi=800;uhe=600;uce=1;param=1662/5760_5?"]sprzęt[/URL] – pas dogtrekkingowy, szelki w rozmiarze L-XL oraz szorki (L), linę z amortyzatorem dla 1 psa. Szelki i szorki były dostosowane do samca ONka (dość dużego) oraz suki ON, wszystkie psy o podobnej wielkości mogę wyprowadzać w tym [URL="http://ad2.eurobb.net/please/redirect/140/1/1/32/%21hash=2177597492;h4r=2175900225;p4r=305441912;uwi=800;uhe=600;uce=1;param=2204/23300_5?"]zestawie[/URL] bez problemu. W ramach mojej "oferty" proponuję podstawowe przyszkolenie psa jak również właściciela psa do zestawu dogtrekkingowego (zapoznanie z szorkami, szelkami, linką i ogólnie techniką chodzenia na linie amortyzowanej w terenie leśno-polnym. Nie jest to w jakimkolwiek elemencie oferta handlowa - chodzi mi o możliwość kontynuowania mojej pasji, jaką jest dogtrekking (nie mam możliwości posiadania swojego psa) - wszystko oferuję za darmo - zarówno mój sprzęt, jak i czas. Jeżeli nie masz dość czasu i sił (chęci/wytrwałości), by chodzić ze swoim psem na długodystansowe spacery to moja oferta jest skierowana właśnie do Ciebie! Zainteresowanych Dogomaniaków proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie! Norton
  9. norton

    Canicross

    Witam Dogomaniaków po dość długiej przerwie! Niestety jak pewnie cześć z was wie, nie mam już psa – Norton musiał zmienić właściciela – po szczegóły odsyłam do wątku zamieszczonego na Dogomanii w zakładce dotyczącej psów w potrzebie. Brak psa spowodował zaniedbanie mojej zakładki dogtrekkingowej, bo trochę trudno uprawiać dogtrekking bez psa :D Ostatnio wpadłem na pomysł, by połączyć przyjemne z pożytecznym... może ktoś z okolicy Poznania potrzebuje by jego pies wybiegał się w zaprzęgu dogtrekkingowym? Oferuję swój czas w sobotnie (ew. niedzielne) przedpołudnie – trasy dostosuję do możliwości psa (od kilku do kilkudziesięciu kilometrów). Mam swój sprzęt – pas dogtrekkingowy, szelki w rozmiarze L-XL oraz szorki (L), linę z amortyzatorem dla 1 psa. Szelki i szorki były dostosowane do samca ONka (dość dużego) oraz suki ON, wszystkie psy o podobnej wielkości mogę wyprowadzać w tym zestawie bez problemu. W ramach mojej "oferty" proponuję podstawowe przyszkolenie psa jak również właściciela psa do zestawu dogtrekkingowego (zapoznanie z szorkami, szelkami, linką i ogólnie techniką chodzenia na linie amortyzowanej w terenie leśno-polnym. Nie jest to w jakimkolwiek elemencie oferta handlowa - chodzi mi o możliwość kontynuowania mojej pasji, jaką jest dogtrekking (nie mam możliwości posiadania swojego psa) - wszystko oferuję za darmo - zarówno mój sprzęt, jak i czas. Jeżeli nie masz dość czasu i sił (chęci/wytrwałości), by chodzić ze swoim psem na długodystansowe spacery to moja oferta jest skierowana właśnie do Ciebie! Zainteresowanych Dogomaniaków proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie! Norton
  10. Witam Dogomaniaków po dość długiej przerwie! Niestety jak pewnie cześć z was wie, nie mam już psa – Norton musiał zmienić właściciela – po szczegóły odsyłam do wątku zamieszczonego na Dogomanii w zakładce dotyczącej psów w potrzebie. Brak psa spowodował zaniedbanie mojej zakładki dogtrekkingowej, bo trochę trudno uprawiać dogtrekking bez psa :D Ostatnio wpadłem na pomysł, by połączyć przyjemne z pożytecznym... może ktoś z okolicy Poznania potrzebuje by jego pies wybiegał się w zaprzęgu dogtrekkingowym? Oferuję swój czas w sobotnie (ew. niedzielne) przedpołudnie – trasy dostosuję do możliwości psa (od kilku do kilkudziesięciu kilometrów). Mam swój sprzęt – pas dogtrekkingowy, szelki w rozmiarze L-XL oraz szorki (L), linę z amortyzatorem dla 1 psa. Szelki i szorki były dostosowane do samca ONka (dość dużego) oraz suki ON, wszystkie psy o podobnej wielkości mogę wyprowadzać w tym zestawie bez problemu. W ramach mojej "oferty" proponuję podstawowe przyszkolenie psa jak również właściciela psa do zestawu dogtrekkingowego (zapoznanie z szorkami, szelkami, linką i ogólnie techniką chodzenia na linie amortyzowanej w terenie leśno-polnym. Nie jest to w jakimkolwiek elemencie oferta handlowa - chodzi mi o możliwość kontynuowania mojej pasji, jaką jest dogtrekking (nie mam możliwości posiadania swojego psa) - wszystko oferuję za darmo - zarówno mój sprzęt, jak i czas. Jeżeli nie masz dość czasu i sił (chęci/wytrwałości), by chodzić ze swoim psem na długodystansowe spacery to moja oferta jest skierowana właśnie do Ciebie! Zainteresowanych Dogomaniaków proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie! Norton
  11. oto Norton na dzisiejszym ponad 30 km spacerku... [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=7084&photoID=262316[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=7084&photoID=262322[/IMG] oj ja już mam dość...proszę Pana... [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=7084&photoID=262339[/IMG] allle góra! [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=7084&photoID=262342[/IMG] Był to pewnie jeden z ostatnich naszych wspólnych spacerów... poszukuję nowego "kochającego" domu dla Nortona. Moja żona ma alergię na "sierść psa" (kilka miesięcy temu się ona ujawniła i stan się pogarsza - objawy astmatyczne itp). Puli z dogomani sugerowała wycięcie gruczołów przyodbytniczych (jako tych bee powodujących alergię, ale wet nie potwierdził skuteczności tej operacji) - czy ktoś uleczył alergię u ludzi w ten sposób? Ogrodu nie mam by psa odseparować od żony, jedyną metodą jest oddanie go do innego domu :-( Wszystkim, którzy na mnie gromy rzucą polecam postawić się w mojej sytuacji - zdrowie, a raczej jego brak ukochanej żony, kontra ukochany pies :placz: Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł na rozwiązanie takiej sytuacji to jestem otwarty na KAŻDY pomysł (czekam na privie). Dla mnie ostatecznością jest oddanie psa - zwlekałem z tą decyzją ponad 6 miesięcy. Tu jest link do ogłoszenia na allegro.pl i info dotyczących psa. [url]http://www.allegro.pl/item134917644_owczarek_niemiecki_szuka_domu.html[/url] Cena jest ceną umowną - by odstraszyć "wiejskich miłośników psaów na łańcuchu i kojcu"...do dobrego domu oddam go za darmo. To nie jest "łatwy" pies - dużo mnie kosztowało czasu i pracy, a przede wszystkim cierpliwości by nawiązać z nim układ partnerski - to jest totalny dominant. Czasami miałem wrażenie, że to ja muszę wykazać się przed psem, by ten stwierdził, iż warto mnie słuchać i podporządkować się moim wizjom świata. A poza tym to pieszczoch, i 1,5 roczny lekkoduch :) Najpiękniejszy pies jakiego dotąd miałem... eeee szkoda gadać.
  12. [quote name='champion'] Żadnych horrorów się nie obawiaj, taki zabieg to standard. Jeśli robi go doświadczony wet w sterylnym gabinecie, będzie tylko OK!;)[/quote] Dzięki za wszystkie informacje... obawa to zbyt "mocne" słowo, ja raczej zbieram informacje, by później nie mieć głupiej miny :) Dotąd miałem suki (ON) i jednego ONka którego znaleźliśmy z bratem w górach, ale on się nim opiekuje na co dzień. To jest mój pierwszy samodzielny samiec i wszystkie problemy samcze są dla mnie nowością (w tym jądro w brzuchu :) - wstyd się przyznać) Niewątpliwie psy to nie suki (odkrycie na miarę nobla :evil_lol:) mam to uświadamiane każdego ranka... Wcześniej rak sutka, ropomacicze, urojone ciąże, agresja do samic to był mój klimat, a teraz...patrz temat topiku :) Czy to "zagubione" jądro (bytujące w innych warunkach termicznych) może powodować,że pies jest trochę "rozbity", nadmiernie nieposłuszny i wrażliwy na widok innych psów? Pomimo permanentnego szkolenia (2x dziennie po 20-30 minut) pies nie jest chodzącym ideałem i wzorem posłuszeństwa. Czy usunięcie jąder może w tym wypadku "ułatwić" mu powrót na właściwą drogę? To pytanie czysto informacyjne... jak juz pisalem zbieram info :lol: ale fajnie by bylo gdyby pies po zabiegu troche byl spokojniejszy. Aha i jeszcze jedna sprawa... czy kastracja ma jakiś pozytywny wpływ na zmniejszenie wydzielania alergenów przez samca...moja żona jest uczulona na “psa”, tzn na alergeny zawarte w psiej sierści i zmniejszenie alergizacji otoczenia przez psa byłaby bardzo wskazana – wszyscy lekarze (w tym specjaliści od alergii) zalecają natychmiastowe odseparowanie, czyli trwałe pozbycie się psa. Obecność żony i psa pod jednym dachem grozi astmą :(
  13. [quote name='PATIszon']No prosze, ja zaprzegam 2 psy, a jedynie 35km/h udaje mi sie wyciagnac...:roll:[/quote] PATIszon, bo motywację mają słabą! Taki rolkarz-sportowiec (najczęściej w grupie jadący) to ma opływowe wdzianko i fajowe rolki z 5 kółkami w jednej płozie, no i kask na głowie! Za takim "cudem" to psy biegną 50km/h:evil_lol: Ale poważnie, mam "zaprzyjaźnionych" sportowców, którzy tak jak ja o 6 rano nad maltą trenują i mają niezłą radochę jak im pies z gościem na linie dyktował tempo:lol: Każdy widzi inaczej tą sytuację: Pies- zabić, zjeść, zapomnieć Rolkarze - to już pisałem Ja - nie dać psu zabić (rolarzy i mnie), nie dać psu zjeść i nie dać zapomnieć:diabloti:
  14. [quote name='martavantos']Vantos(moj onek), miał nie dawno wycinane jadra(był wnętrem)(operacja była 28.04.2006) dzis miewa sie dobrze, choiaz to co ja przezyłam tego nikt nie wie.[/quote] ???????????????????? Vantos, czyli co? na co mam się przygotować? Ufo przez 2 tygonie to wiem (czyli ten durny kaptur zabezpieczający), ale co jeszcze? Na jądrach mi nie zależy, pies nie ma rodowodu, rozmnażać go nie chcę, choć rodzice mają piękną ONkę w jego wieku :cool3:, ale nie nie nie, nic z tych sparw, no i to co wyżej było napisane - to choroba genetyczna, czyli mnożył bym chore psy..a to nie jest już zbyt humanitarne.
  15. [quote name='mercedes7'] A i z tym kłusem to u nas kiepsko, częściej Lady biegnie stępem, no chyba że jest luzem. Nie wiem tak jakby jej się nie chciało szybciej ;) [/quote] ONki tak chyba mają, mój ONek też raczej truchcikiem (przed rowerem) woli biegać niż jakimś szalonym sprintem. No chyba, że: A.) przed nami jedzie rolkarz - najlepiej o zacięciu sportowym, wtedy to 50km/h lekką ręką osiągam i zaczynam zastanawiać się czy jeszcze kiedyś będę żył, i czy posladki rolkarza będą całe:evil_lol: B.) przed nami jest pies, kot, zając, ptak, sarna, dzik, motylek czy mucha... tyle, że wtedy kurs trochę podlega modyfikacji:cool3: i jest mocno improwizowany Elastyczna amortyzowana linka dodaje w takich sytuacjach odrobiny smaczku i zabawa jest lekko ekstremalna;), ale mimo wszystko polecam ją do jazdy na rowerze
×
×
  • Create New...