mari23 Posted February 12, 2022 Posted February 12, 2022 Do Zulci dołączył Kubunio, dzień później Suvi....tyle tych naszych ukochanych wciąż żyje w naszych sercach, choć nie możemy ich pogłaskać, przytulić, poczuć na twarzy ciepłego jęzorka.... to nam jest smutno i pusto...one już szczęśliwe, młode i zdrowe....jeśli czymś są zasmucone, to naszymi łzami - Maćku - Twoja myśl nie wydaje się śmieszna, wręcz przeciwnie 2 Quote
Tola Posted February 12, 2022 Author Posted February 12, 2022 Dnia 5.02.2022 o 23:16, Maciek777 napisał: Zawsze się wydaje, że można było więcej, a zwykle nie można było. Choćby poświęciło się na leczenie 100 tys zł to dlaczego nie 200 tys? Nigdy nie ma górnej granicy by jakoś pomóc. Ale trzeba też swoją pomoc odpowiednio wyważyć by nie wyrządzić więcej cierpienia leczeniem niż samą chorobą i myślę, że Wy wywiązaliście się z tego wzorowo. Wiem, że to się łatwo mi teraz mówi bo niestety sam mam takie myśli za każdym razem gdy odejdzie jakiś mój zwierzak i sobie robię wyrzuty. Wtedy nie da się myśleć o tym jakoś z boku, z dystansem. Potrzebni są inni, którzy o tym przypomną. Podobnie też z rozpamiętywaniem choroby i śmierci. Pamiętać należy tylko te dobre chwile. Dozwolone są tylko łzy wzruszenia, a nie smutku. Zulkę powinnaś pamiętać jak koncert, czyli to co było piękne gdy trwał, a nie samo zakończenie i ciszę. Nie masz mi za co dziękować. To ja dziękuję za fotki z Zulką i pozostałymi, i informacje co nowego, choć one nie zawsze były pozytywne, ale takie jest życie. I oczywiście dalej będę tu zaglądał. Żałuję, że miałem teraz tak długą przerwę od dogo. Też tak miałem. Obecnie staram się powstrzymywać gdy tylko taka myśl się pojawi zamiast dać się jej porwać. I to nawet nie dla własnego samopoczucia tylko dlatego aby mój zwierzak "po drugiej stronie" nie czuł, że jest źródłem cierpienia. Jakkolwiek śmieszne by się to komuś nie wydawało. Wypowiedzieć mogę się jedynie za siebie i ja od kiedy na tym wątku jestem to uważałem go za wspólny wątek Twoich zwierzaków. Taki ich wirtualny dom gdzie zawsze można je odnaleźć i to w pełnym składzie. Dziękuję za to i sama wiesz jak lubię te pełne ciepła zdjęcia bo powtarzam to do znudzenia. Pięknie to Maćku napisałeś o tym koncercie, dziękuję. Tęsknota jest najtrudniejsza do przetrwania, jednak zdecydowanie we wspomnieniach powinno pozostać życie i ta radość, którą nam dawała. Dnia 12.02.2022 o 21:06, mari23 napisał: Do Zulci dołączył Kubunio, dzień później Suvi....tyle tych naszych ukochanych wciąż żyje w naszych sercach, choć nie możemy ich pogłaskać, przytulić, poczuć na twarzy ciepłego jęzorka.... to nam jest smutno i pusto...one już szczęśliwe, młode i zdrowe....jeśli czymś są zasmucone, to naszymi łzami - Maćku - Twoja myśl nie wydaje się śmieszna, wręcz przeciwnie Wiem mari, współczuję, przytulam. Za dużo tych psich śmierci w tym roku, za dużo. Suvi bardzo przeżyłam, nawet nie wiedziałam, że będzie aż tak. 1 Quote
mari23 Posted February 27, 2022 Posted February 27, 2022 Dziś kolejny 27..... i myśląc od rana o Fenisiu nie mogłam nie pomyśleć o Zulci ❤️❤️ 1 Quote
Tola Posted February 27, 2022 Author Posted February 27, 2022 Dnia 27.02.2022 o 22:09, mari23 napisał: Dziś kolejny 27..... i myśląc od rana o Fenisiu nie mogłam nie pomyśleć o Zulci ❤️❤️ Dziękuję, że pamiętasz. ❤️ Teraz Zulcia żyje w ludzkiej pamięci. U nas ta pamięć wciąż bardzo świeża, wszystko w domu przypomina babinkę:( Niedługo zaczną się wyjazdy na wieś, a tam też bardzo dużo Zulci, tyle wspomnień...:( A jeszcze teraz taki trudny ten czas, nie sprzyja wychodzeniu ze smutku. . 1 Quote
Maciek777 Posted February 28, 2022 Posted February 28, 2022 Dnia 12.02.2022 o 21:06, mari23 napisał: Do Zulci dołączył Kubunio, dzień później Suvi....tyle tych naszych ukochanych wciąż żyje w naszych sercach, choć nie możemy ich pogłaskać, przytulić, poczuć na twarzy ciepłego jęzorka.... Teraz już wiem co się stało u Ciebie i bardzo współczuję. Utrata jednego psa to tragedia, a dwóch to już nie wiem co można sobie pomyśleć. Masz ich dużo, ale i tak to nie zmniejsza tej pustki bo jeden drugiego nigdy nie zastąpi. Dnia 12.02.2022 o 23:21, Tola napisał: Pięknie to Maćku napisałeś o tym koncercie, dziękuję. Tęsknota jest najtrudniejsza do przetrwania, jednak zdecydowanie we wspomnieniach powinno pozostać życie i ta radość, którą nam dawała. To akurat nie jest mojego autorstwa. Powtórzyłem to tylko po tym buddyjskim mnichu, do którego mowy (z lektorem) zostawiam link. Może ktoś chciałby wysłuchać całości. Tytuł trochę myli bo nie jest tylko o depresji, ale o tym jak zmienić swoje myślenie by lepiej radzić sobie ze smutkiem w życiu, spowodowanym m.in. utratą kogoś bliskiego. Inne spojrzenie na problem w porównaniu do naszego, zachodniego, podejścia. Już to oglądałem kilka razy więc polecam. Zdecydowanie nie przynudza. https://www.youtube.com/watch?v=A4XmVDirqOk&ab_channel=Sasana.pl Dnia 27.02.2022 o 22:30, Tola napisał: Niedługo zaczną się wyjazdy na wieś, a tam też bardzo dużo Zulci, tyle wspomnień...:( A jeszcze teraz taki trudny ten czas, nie sprzyja wychodzeniu ze smutku. Już niedługo wiosna więc budząca się natura da Wam chwile odetchnienia... 2 Quote
elik Posted February 28, 2022 Posted February 28, 2022 Chętnie skorzystam. Ostatnie wydarzenia w życiu i osobistym (śmierć ukochanej suni, zespół cushinga u drugiego pieska) i tym światowym strasznie mnie zdołowały. https://www.youtube.com/watch?v=A4XmVDirqOk&ab_channel=Sasana.pl 1 Quote
mari23 Posted March 27, 2022 Posted March 27, 2022 trzy miesiące minęły.....a Fenisiowi już rok 😞 😞 😞 Quote
Maciek777 Posted April 16, 2022 Posted April 16, 2022 Nie będzie to łatwe, ale dużo radości i spokoju na Święta życzę 1 Quote
Tola Posted April 16, 2022 Author Posted April 16, 2022 Życzę wszystkim, którzy tu zaglądają zdrowych, radosnych spokojnych Świąt w otoczeniu ukochanych osób i zwierzaków. Quote
Tola Posted April 27, 2022 Author Posted April 27, 2022 Dawno nie pisałam co u nas, ale właściwie niewiele się wydarzyło, staramy oswajać się z nieobecnością Zulci; każdy dzień, każdy tydzień i miesiąc od 27. 12. jest tym pierwszym bez mojego maleństwa:( W niedzielę byliśmy na wsi, tych wyjazdów będzie coraz więcej i tam też trudno nie płakać, bo wszędzie pełno wspomnień, szczególnie w chałupie - ostatnie lato to tam Zulcia spędzała większość czasu. Florka radzi sobie sama; po pierwszych tygodniach, kiedy nie bardzo chciała zostawać w domu i pchała się do drzwi przy każdym naszym wyjściu, teraz jakby zrozumiała, że już tak będzie i jest spokojniejsza. Parę dni temu robiliśmy Florce wszystkie badania, bo pomimo diety jej waga nie drgnęła; ostatnio uwagę mieliśmy skupioną głównie na dolegliwościach Zulci i baliśmy się, że może zaniedbaliśmy i przeoczyliśmy coś u Florki. Badania wyszły dobrze, tylko okazało się, że sunia jest odwodniona, wetka nawet zastanawiała się, czy aby nie zlecić kroplówek. Nie wiem skąd taki stan, bo pije. Mamy podawać jej tylko płynne pokarmy i za 2 tyg. krew do kontroli. Quote
Tola Posted April 27, 2022 Author Posted April 27, 2022 Środy mam zazwyczaj luźniejsze no i dzisiaj poszłyśmy z Florką podziwiać wiosnę w zamojskim parku. 1 Quote
elik Posted April 27, 2022 Posted April 27, 2022 Ból, żal i tęsknota za psim przyjacielem pozostają z nami na zawsze 😞 Piękny macie park. 1 Quote
dwbem Posted April 28, 2022 Posted April 28, 2022 Rozumiem, też bardzo tęsknię za Emi, może nowa sunia trochę ukoi żal choć ja pamiętam o wszystkich swoich piesach. 1 Quote
Maciek777 Posted May 1, 2022 Posted May 1, 2022 Dnia 27.04.2022 o 23:23, elik napisał: Ból, żal i tęsknota za psim przyjacielem pozostają z nami na zawsze 😞 Piękny macie park. Zgadzam się z jednym i drugim. Na ten park napatrzeć się nie mogę. Jakiego to ogromu pracy wymaga by te wszystkie miejsca utrzymywać w takim stanie. Dziwna sprawa z odwodnieniem Florki. Mam nadzieję, że kolejne badania już wyjdą w normie. Na zdjęciach taka uśmiechnięta 🙂 2 Quote
limonka80 Posted May 2, 2022 Posted May 2, 2022 Dnia 27.04.2022 o 21:26, Tola napisał: staramy oswajać się z nieobecnością Zulci; każdy dzień, każdy tydzień i miesiąc od 27. 12. jest tym pierwszym bez mojego maleństwa:( W niedzielę byliśmy na wsi, tych wyjazdów będzie coraz więcej i tam też trudno nie płakać, bo wszędzie pełno wspomnień, szczególnie w chałupie - ostatnie lato to tam Zulcia spędzała większość czasu. Czasem mam wrażenie, że ile by tych dni nie minęło to i tak zawsze będzie jakby to był pierwszy dzień po ich odejściu.... Tęskni się tak samo, ale boli trochę mniej .... Choć minęły już lata, wciąż widzę nasze psy -te które już odeszły- jak biegają po ogrodzie rodziców, bawią się, leżą na swoich ulubionych miejscach... wszystkie spoczywają w najbardziej zadrzewionej części ogrodu, mają swoje ,,nagrobki" gładkie otoczaki, i mimo że nie ma na nich imion, wszyscy wiemy gdzie kto leży... One zawsze będą z nami, bo żyją w naszej pamięci, a Zulcia żyje nie tylko w Waszej, w naszej też, wszyscy tu przeżywaliśmy Jej choroby, cieszyliśmy się kiedy czuła się lepiej, tak bardzo chcieliśmy by jeszcze było Jej dane więcej czasu. Zawsze w końcu przychodzi moment pożegnania, ale Zulcia nie zniknęła, jest tutaj, na swoim wątku, a my będziemy Ją odwiedzać 🙂 1 Quote
Tola Posted May 8, 2022 Author Posted May 8, 2022 Dnia 1.05.2022 o 23:41, Maciek777 napisał: Zgadzam się z jednym i drugim. Na ten park napatrzeć się nie mogę. Jakiego to ogromu pracy wymaga by te wszystkie miejsca utrzymywać w takim stanie. Dziwna sprawa z odwodnieniem Florki. Mam nadzieję, że kolejne badania już wyjdą w normie. Na zdjęciach taka uśmiechnięta 🙂 To historyczny park, z okresu międzywojennego, zaprojektowany przez Waleriana Kronenberga. Cały obszar parku wchodzi w skład zabytkowego układu urbanistycznego Starego Miasta w Zamościu wpisanego na listę dziedzictwa UNESCO. W 2008 Park Miejski w Zamościu zajął 1 miejsce w organizowanym konkursie na najpiękniejszy park w Polsce:) Bardzo lubię tutaj przychodzić, obserwować zmiany pór roku, wsłuchiwać się w ciszę, podziwiać piękno przyrody. Przychodziły tutaj wszystkie nasze psy, Tolka z Zulką bardzo często. W czasach, kiedy chodziłam do LO w parku od wielu lat działała letnia, klimatyczna cukiernia Parkowa, potem jednak została zlikwidowana, a właściwie wyburzona, a teraz powstała na nowo, odbudowana jako Parkowa Caffe; cieszą takie zmiany, bo to też część historii tego parku. A na stawie w czasach szkolnych jeżdziłam na łyżwach;) Dnia 2.05.2022 o 13:32, limonka80 napisał: Czasem mam wrażenie, że ile by tych dni nie minęło to i tak zawsze będzie jakby to był pierwszy dzień po ich odejściu.... Tęskni się tak samo, ale boli trochę mniej .... Choć minęły już lata, wciąż widzę nasze psy -te które już odeszły- jak biegają po ogrodzie rodziców, bawią się, leżą na swoich ulubionych miejscach... wszystkie spoczywają w najbardziej zadrzewionej części ogrodu, mają swoje ,,nagrobki" gładkie otoczaki, i mimo że nie ma na nich imion, wszyscy wiemy gdzie kto leży... One zawsze będą z nami, bo żyją w naszej pamięci, a Zulcia żyje nie tylko w Waszej, w naszej też, wszyscy tu przeżywaliśmy Jej choroby, cieszyliśmy się kiedy czuła się lepiej, tak bardzo chcieliśmy by jeszcze było Jej dane więcej czasu. Zawsze w końcu przychodzi moment pożegnania, ale Zulcia nie zniknęła, jest tutaj, na swoim wątku, a my będziemy Ją odwiedzać 🙂 Tak, wciąż tęsknimy, chociaż ból inny. Toli nie ma z nami od 2016 roku, a tęsknota pozostała. Wiem Bożenko, że Zulcia tutaj jest i będzie, póki bedzie trwała pamięc o niej, dlatego wciąż tutaj jestem, wciąż zaglądam, czytam, wspominam. Dziękuję za te piękne słowa i jestem wszystkim bardzo wdzięczna za każde tutaj odwiedziny. Quote
Tola Posted May 8, 2022 Author Posted May 8, 2022 A tutaj już moje osiedle, trawniki usiane mleczami i mój wnuczek i Florka na spacerze. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.