dogusia Posted July 6, 2007 Posted July 6, 2007 Pochowałam doga tak jak chciałam, w ogrodzie. Wiozłam go 350km i pochowałam obok jego przyjaciółki...Między drzewami, wśród kwiatów...tam gdzie razem spacerowaliśmy,graliśmy w piłkę i smażylismy sie w słońcu...w miejscu gdzie spędziliśmy najszcześliwsze chwile jego życia... Może to głupie , ale posadziłam mu róże...uwielbiał kwiaty, zawsze wciskał nochal w kielichy:) A jaka awantura była przy zmianie kwiatów w wazonie:loveu: Łapał za ręke i ciągnął z powrotem w stronę wazonu "zostaw, te sa jeszcze całkiem ładne"...spryciulek był z niego...Ech... Smutno... W Warszawie chyba kremują psy w lecznicy na Al.Niepodległości, ale nie wiem czy oni to robią czy jakiś zakład i czy wydaja prochy. Wiem o tym, bo jak chciałam,żeby przechowano mi przez 1.5 dnia ciało psa to "bardzo miła"pani doktor powiedziała "dobra, a jak nie odbiora to skremuje sie..." Co za wyczucie sytuacji... Quote
dogusia Posted July 6, 2007 Posted July 6, 2007 Pochowałam doga tak jak chciałam, w ogrodzie. Wiozłam go 350 km i pochowałam obok jego przyjaciółki...między drzewami, wśród kwiatów...w miejscu gdzie spacerowaliśmy, graliśmy w piłkę i smażyliśmy się w słońcu. Może to głupie ale posadziłam mu róże. Uwielbiał kwiaty...zawsze wciskał swój wielki nochal w kielichy...i wąchał. A jaka awantura była przy zmianie kwiatów w wazonie :loveu: Łapał za rękaw i ciągnął w strone wazonu.."zostaw, te są jeszcze całkiem ładne, wstaw je"...spryciulek był z niego...Ech...Smutno teraz... W Warszawie chyba można skremowac psa w lecznicy na Al.Niepodległości, ale nie wiem czy oni sami sie tym zajmuja, czy oddaja ciało do jakiegoś zakładu, czy wydaja prochy...Ale taka kremacja kosztuje ok 300zł. Wiem, bo jak chciałam ,żeby przechowali mi ciało psa przez 1.5 doby to musiałam zapłacić zastaw 300zł, a "bardzo miła" pani doktor powiedziała "300zł,a jak nie odbiora to sie skremuje..." co za wyczucie sytuacji... Quote
dogusia Posted July 6, 2007 Posted July 6, 2007 Cholera, nie wiem co jest z tymi postami:angryy: Myslałam, ze ten pierwszy mi nie wszedł...juz drugi raz to samo:angryy: :angryy: :angryy: i nie wiem jak go usunąć... Przepraszam za zamieszanie:oops: Quote
iza_szumielewicz Posted January 6, 2008 Posted January 6, 2008 Kochani, bardzo zależy mi na zebraniu wiarygodnych informacji o pewnym usługodawcy z Warszawy, który zajmuje się kremacją zwierząt. Współpracuje z Domem Pogrzebowym Służew, nazywa się Pot..... (nazwiska nie chcę tu podawać). Oddałam mu ciało mojego najukochańszego Malutkiego, który 3 stycznia po 4 latach zawziętej walki przegrał z zapaścią tchawicy. Pot... obiecał mi indywidualna kremację (usługa 150 złotych plus 290 złotych urna). Mam jednak wątpliwosci, czy to co mam teraz w domu to szczątki mojego Malutkiego. 1. Przekazanie zwłok odbyło się na parkingu na Mariensztacie (tam podobno facet ma swoją chłodnię) bez żadnego pokwitowania 2. facet nbył jakoś podejrzanie elastyczny; czekał na te zwłoki do 23.30 (wiozłam ciało z Olsztyna), a potem przywiózł urnę do domu 3. facet twierdzi, ze to na pewno ój mały, ale sam go nie kremował; zrobiono to ponoć w jednostce wojskowej pod Białymstokiem, ale facet nie wie, gdzie dokładnie ta jednostka jest (jak może tego nie wiedzieć???) 4. kiedy poprosiłam o wizytówkę, powiedizał, ze jest nieprzygotowany, bo jestem pierwszą osobą, która go o to prosi 5. kiedy poprosiłam go o rachunek, powiedizał, ze wystawi fakturę przy mnie za kilka dni; ma podjechać do mnie do domu; twierdiz, ze często bywa w mojej okolicy Nie mogę spać. Nie wierzę temu człowiekowi. jestem nawet gotowa zrobić test DNA, ale co to mi da? Najwyżej udowodnię facetowi oszustwo, ale przecież nie znajdę już ciała mojego ukochanego psa..... Mam wrażenie, ze jego dusza jest niespokojna. Nie chciałam go chowac w ogrodize u moich rodizców, bo wiem, ze w planach zagospodarowania przestrzennego w miejscu ogródków ma przebiegać obwodnica. Nie wyobrażam sobie, że by po moim psie jeździły samochody.... Bardzo was prosze o jakiekolwiek info - czy ktoś z was korzystał z usług tego pana? Czy miaeliście jakieś wątpliwości? Quote
szajbus Posted January 6, 2008 Posted January 6, 2008 Nie jestem z twoich okolic, ale z tego co piszesz także bym miała wątpliwości.To wszystko odbywało się ze zbyt dużą nutką tajemniczości, pod osłoną nocy. Dziwi mnie, ze wziął ciałko do kremacji Jadnak ie wie gdzie sie ona tak naprawdę obyła i kto ej dokonał, ale jest pewny, ze to na 100 % są wałściwe prochy. Moja sunia została skremowana z innymi psinkami i kotkami . Tam kremuje się zwierzęta zbiorowo i dlatego nie ma możliwości otrzymania prochów, noc chyba, ze bym sie uparła i wzięła część wszystkich. Iza,twój piesio bez względu gdzie teraz przebywa jego udręczone choroba ciałko biega za TM. Jest wolny od cierpień, odzyskał siłę i swoja młodość. Psy nie są tak bardzo przywiązane do swej materialnej powłoki tak jak ludzie. One nawet godzą sie z tym co nieuniknione, gdy przychodzi na nie pora. Nie martw sie o to, ze jego duszyczka nie zazna spokoju. Jego duszyczka pewnie z góry widzi twoje starania, a gdyby okazało sie, ze zostałaś oszukana, to Malutki juz wie, ze nie ma w tym twojej winy. W twoim sercu zawsze będziesz nosić jego wizerunek, miłość do niego i tęsknotę. To właśnie jest ta największa spuścizna po naszych piesiach- nieśmiertelność póki my żyjemy i nasi bliscy, który przekażemy wspomnienia o tych, którzy odeszli. Bez względu czego są to prochy pochowaj je. Nawet gdyby sie okazało,że zostałaś oszukana ( a tego nie wiemy) to będzie symboliczna mgliła tego , którego tak bardzo kochałaś. Malutki z góry będzie wiedział, ze jest to zakątek w którym jest także kawałek twojego serca, które będziesz odwiedzała, i które będziesz kojarzyła z jego postacią. To naprawdę ważne. Trzymaj się kochana. światełko dla twojego Słonka, wiem, ze teraz jest szczęśliwy i tez w to uwierz. [IMG]http://img404.imageshack.us/img404/63/zniczbonarad3.jpg[/IMG] Quote
sota36 Posted January 6, 2008 Posted January 6, 2008 Szajbus - Anulko slicznie napisalas.... Izuni odpowiedzialam na priwie, ze Jej Psiak jest obok Niej i dusza i serduchem, a Jego dusze zobaczy! Zobaczy na psim ogonku kiedy znow pokocha nastepce! Nie zastepce! Izus - i Ania (Szajbus) i ja - i wielu innych piszacych na TM - my to wiemy!!! Uwierz w to! Jestesmy z tego samego swiata! Dla Twej slodziutkiej Psinki [IMG]http://i33.photobucket.com/albums/d98/ekspo/Inne/OzzyCandle.gif[/IMG] Quote
bp&mikus Posted January 25, 2009 Posted January 25, 2009 [B]Witamy wszystkich... Wczoraj wieczorem po ciezkiej chorobie nasze male szczescie- Mikus odszedl od nas w wieku 17 lat i 4 miesiecy. Nie chcielismy Misia zakopywac wiec zdecydowalismy sie na kremacje. Mieszkamy w Niemczech; Naszego Misia zawiezlismy do Hagen gdzie osoba prowadzaca ostatnie pozegnanie zwierzatek pojechala z nami do chlodni gdzie Misia zostawilismy stamtad bedzie jutro przewieziony do krematorium. Ostatnie pozegnanie odbedzie sie pod koniec tego tygodnia lub najpozniej w przyszlym tygodniu. Przed kremacja jego cialko bedzie wystawione w krematorium tak by mozna bylo sie z nim pozegnac potem zostanie skremowany i przekazany nam.Mis bedzie skremowany indywidualnie a my dostaniemy dokument- certyfikat z jego danymi, jego prochy i kamien z jego numerkiem, ktory udowadnia ze to jest nasze malenstwo. Wszystko wpisane bedzie w ksiegi i przechowane przez conajmniej 3 lata. Wysylam link dla zainteresowanych niestety jest tylko po niemiecku [url=http://www.tierbestattung-orbis.de/index.html]Orbis-Tierbestattung in Hagen, Dortmund und Wuppertal[/url] Jednoczesnie mam taka mysl...czy nie moglibysmy zrobic czegos co pomoze zalozyc takie miejsca w Polsce? Krematorium tylko dla zwierzatek...Wszystko pewne i udokumentowane...tak zeby kazdy z nas byl pewny ze nasze malenstwa sa z nami...[/B] Quote
kmonika Posted January 25, 2009 Posted January 25, 2009 [quote name='bp&mikus'][B]Witamy wszystkich...[/B] [B]Wczoraj wieczorem po ciezkiej chorobie nasze male szczescie- Mikus odszedl od nas w wieku 17 lat i 4 miesiecy.[/B] [B]Nie chcielismy Misia zakopywac wiec zdecydowalismy sie na kremacje. Mieszkamy w Niemczech; Naszego Misia zawiezlismy do Hagen gdzie osoba prowadzaca ostatnie pozegnanie zwierzatek pojechala z nami do chlodni gdzie Misia zostawilismy stamtad bedzie jutro przewieziony do krematorium. Ostatnie pozegnanie odbedzie sie pod koniec tego tygodnia lub najpozniej w przyszlym tygodniu. Przed kremacja jego cialko bedzie wystawione w krematorium tak by mozna bylo sie z nim pozegnac potem zostanie skremowany i przekazany nam.Mis bedzie skremowany indywidualnie a my dostaniemy dokument- certyfikat z jego danymi, jego prochy i kamien z jego numerkiem, ktory udowadnia ze to jest nasze malenstwo. Wszystko wpisane bedzie w ksiegi i przechowane przez conajmniej 3 lata. Wysylam link dla zainteresowanych niestety jest tylko po niemiecku [URL="http://www.tierbestattung-orbis.de/index.html"]Orbis-Tierbestattung in Hagen, Dortmund und Wuppertal[/URL][/B] [B]Jednoczesnie mam taka mysl...czy nie moglibysmy zrobic czegos co pomoze zalozyc takie miejsca w Polsce? Krematorium tylko dla zwierzatek...Wszystko pewne i udokumentowane...tak zeby kazdy z nas byl pewny ze nasze malenstwa sa z nami...[/B][/quote] współczuję:placz:ja tez musiałam sie pożegnać z moją sunią(1.12.08:placz: oczywiscie , miałam stres co mam zrobić z jej ciałkiem, całe szczeście moj ojciec ma ogrod i tam została pochowana, chociaz to niedozwolone:oops:ale co miałam zrobić, zostawic ja u weta, zeby ja spalili z odpadami szpitalnymi,:placz::placz::placz:, nigdy!!!!!!!!!!!!!Tak mi jej brakuje, laleczki:placz: Quote
bp&mikus Posted January 26, 2009 Posted January 26, 2009 [B]Witaj, Pozegnanie jest takie trudne...ale dzis rano obudzilam sie i czulam spokoj i cieplo....wiedzialam i czulam ze Mis jest w pokoju jzu zdrowy i szczesliwy...Tesknimy za nim bi bardzo go kochamy...bedziemy mogli Misia jeszcze raz zobaczyc w krematorium a potem wroci z nami do domu... On zawsze bedzie zyl w naszych sercach i choc go nie widzimy wiemy i czujemy ze caly czas jest z nami...[/B] Quote
Cortina Posted January 26, 2009 Posted January 26, 2009 wspolczuje bardzo, ale zazdroszcze ze mieliscie taka szanse, moja Cortina zostala skremowana, ale nie bylo mowy o tym zebym dostala jej prochy:angryy:. Myslalam ze w ludzkim krematorium ulegna, zaplacilabym, ale niestety nie bylo takiej mozliwosci Quote
bp&mikus Posted January 26, 2009 Posted January 26, 2009 tak...tutaj jest to normalne... Polska - taki katolicki kraj a prawnie traktuje najlepszych przyjaciol w sposob wstretny i upokazajacy...Pies zawsze byl jest i bedzie najlepszym przyjacielem czlowieka i powinien byc chowany z najwyzszymi honorami (inne zwierzaczki oczywiscie tez)bo jest dobry i kocha miloscia bezwarunkowa od poczatku do konca. Nasze malenstwo bedzie mialo piekny pogrzeb, kazdy kto go kocha bedzie mogl sie z nim pozegnac i jeszcze raz go zobaczyc...potem bedzie juz tylko z nami w domu... Pytam jeszcze raz...czy moglibysmy wszyscy, ktorym zalezy na naszych kochanych zrobic cos co zmieni sytuacje w tym chorym kraju? Czy nie moglibysmy zebrac podpisow (przynajmniej na poczatek) zeby zaczeto budowac krematoria dla zwierzat tak jak jest w Niemczech? Przeciez na pewno wielu z was chce miec swojego pupila blisko siebie, kazdy chce wiedziec i widziec ze byla i jaka byla ostatnia droga. Przeciez warto sprobowac... Quote
reksio7 Posted January 26, 2009 Posted January 26, 2009 U nas w Polsce pewnie sie to nie uda. Mieszkam w Łodzi i bardzo głośno było na temat cmentarza dla zwierząt na ul. Malowniczej, który podobnież został założony nielegalnie. Radni podjęli decyzję o zamknięciu go ale wciąż istnieje. Takich cmentarzy powinno być więcej, w każdym mieście. Gdy zmarł mój Reksio (27.05.2008, bałam sie tam go pochować tylko z tego względu że przyszłość cmentarza. Nie jest pewne jak będzie dalej działał, co znowu nasi politycy wymyślą , więc pochowałam go u znajomej w ogrodzie. Mam to szczęście, że znajoma ma duży dom i ogród w Łagiewnikach.We wrześniu przeżyłam po raz drugi koszmar, bo zmarła moja Kaja ( 18.09.2008, mama Reksia. pochowałam ją obok Reksia. Znajoma posadziła tam kwiatki, gdyż obok moich psiaków spoczywa też Gaja, psinka znajomej. Gdyby nie p. Ewa pewnie też miała bym wielki problem gdzie pochować swoje psiaki, bo nigdy nie oddała bym ich do utylizacji. teraz mogę odwiedzać ich małe groby i trochę pogadać sobie z nimi. Quote
missieek Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 podrzuce temat, czy ktos wie cokolwiek o jakims krematorium dla zwierzat w Polsce?? Quote
Greven Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 Z psem, czy kotem jest o tyle dobrze, że to małe stworzenie, można je dyskretnie zakopać, a nawet samemu spalić, problem jest natomiast z końmi - przepisy wymagają utylizacji, więc nasza fundacja żegna się z podopiecznymi, patrząc, jak - zależnie od pory roku, psujące się już, lub jeszcze w miarę świeże zwłoki - wciągane są na samochód. Na pace leżą zazwyczaj inne zwierzęta, krowy, świnie. Smród jest straszny. Potem trzeba wypełnić dokumenty, "zlecenie odbioru padliny", faktura, zapłata... Tak wygląda Ostatnia Droga konia. Aha, na koniec zdanie paszportu w ZH. Quote
Ircia Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 Witam, odnośnie kremacji zwierzaków, to [URL="http://www.krematis.pl"]www.krematis.pl[/URL] Pozdrawiam i życzę aby takie usługi nie były nam potrzebne Quote
Toffin Posted May 27, 2011 Posted May 27, 2011 Znalazłem jeszcze to: [url]http://www.hotelkubus.com/krematorium.html[/url] Quote
Mizi Posted June 7, 2011 Posted June 7, 2011 Swoją psinkę, którą dzisiaj uśpiono niestety albo stety musiałem zostawić u weterynarza...do utylizacji. Niestety cena kremacji swoje też kosztuje, a psiaka nie mogłem pochować gdzie ja chce, ponieważ muszę mieć dokument od wet, pies ma czipa, jest opłacony w urzędzie i gdybym tego nie zrobił, to za rok by do mnie przychodzili dlaczego nie mam zapłacone za psa. Skoro jest zarejestrowany...czasem nie ma innego wyjścia. Quote
paniMysza Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 [quote name='Toffin']Znalazłem jeszcze to: [url]http://www.hotelkubus.com/krematorium.html[/url][/QUOTE] kremowałam właśnie tutaj moje dwa psiaki. cały czas byłam przy nich. właściciel cmentarza i krematorium bardzo kulturalny. ważne jest tez to, ze przyjeżdza po zwłoki, ma chłodnię. Quote
Adam75 Posted July 7, 2011 Posted July 7, 2011 Jak ktoś chce skremować zwierzę to można też spróbować zapytać lokalnego weterynarza albo schronisko dla zwierząt - ktoś z nich powinien mieć namiary na [URL="http://www.inciner8.pl"]krematorium dla zwierząt[/URL] albo przynajmniej zakład utylizacji... Quote
arti112 Posted December 15, 2011 Posted December 15, 2011 przy cemntarzu dla zwierząt k/Wrocławia znajduje sie krematorium do indwywidulanej kremacji , dostaje sie certyfikat, urna do wyboru [url]www.kremacja.republika.pl[/url] Quote
mamaandzi Posted February 5, 2012 Posted February 5, 2012 Wczoraj zasnęła moja Andzia:placz: ale nie o tym chciałam tu napisać... Z uwagi na bardzo niskie temperatury nie ma mowy o zakopaniu ciałka i postanowiliśmy z mężem skremować Andzię. Znalazłam firmę zajmującą się kremacją zwierząt domowych Krematis, z okolic W-wy. [URL="http://www.krematis.pl/index.php"]http://www.krematis.pl[/URL] Na stronie nie ma takiej informacji, ale dowiedziałam się z rozmowy, że firma funkcjonuje od 2011roku. Pan, z którym rozmawiałam udzielił mi bardzo szczegółowych i wyczerpujących odpowiedzi na moje pytania. Po odbytej rozmowie odnoszę wrażenie, że są profesjonalni. Czas pokaże, wybieramy się do nich we wtorek :-( Quote
kometa Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Witam serdecznie. Stracilam kotkę, myslalam o kremacji indywidualnej, przeczytalam ostatni wpis od mamaandzi. napisala ze skorzysta z mozliwoesc kremacji w Krematis. CZy mozesz napisac jak to wszystko przebiegalo, czy jest mozliwosc, zeby wlasciciel zwierzaka zobaczyl miejsce w ktorym ulegaja spopieleniu zwloki zwierzaka. Czy pozniej do urny chowaja caly proch czy tylko symbolicznie? Moze jeszcze ktos moze dodac opinie o tym miejscu? Quote
mamaandzi Posted February 15, 2012 Posted February 15, 2012 Witajcie, Skorzystaliśmy z usługi oferowanej przez Kremaris i jestem zadowolona (o ile można być w ogóle zadowolonym z takich usług :'-( ). Czekamy na przesłanie certyfikatu kremacji. Jeśli ktoś chciałby się więcej dowiedzieć to proszę pisać na prv. Odpisywałam już w tej sprawie Komecie, ale nie chcę osobistych informacji wklejać tu na Forum. zapraszam ew. na prv :-) Szczerze, to na prawdę wydają się rzetelni i profesjonalni. I z moich informacji wynika, że w W-wie i okolicach nie ma żadnego innego krematorium dla zwierząt. Ktoś wspominał mi o Multivecie na Gagarina, a po telefonie okazało się, że Pani w recepcji aż dwa razy powtórzyła za mną "Kremacja?!" jakby pierwszy raz w życiu spotkała się z takim terminem (!?) po czym chciała sprostować, że chodzi o "utylizację?"???!!! No więc pojęcia o niczym nie mają... Sam Właściciel Kremaris powiedział, że niebawem będą docierać z informacją o ich usłuc=gach do wetów i lecznic bo w chwili obecnej organizują sobie nową siedzibę i to jest początek ich działalności na terenie kraju. Quote
maciej.laskowski Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 Czy w Krematisie mozna byc obecnym przy kremacji kota? Pozdrawiam Maciek Quote
mamaandzi Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 Właściciel poinformował nas, że przy samej kremacji w pomieszczeniu, w którym znajduje się piec może przebywać tylko pracownik obsługujący piec i wynika to z zasad bezpieczeństwa i higieny. Zaufałam im i powierzyłam zwierzę. Urnę z prochami już odebraliśmy, czekamy na certyfikat przeprowadzonej kremacji. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.