Jump to content
Dogomania

bp&mikus

Members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by bp&mikus

  1. bp&mikus

    Spacery

    [quote name='zakonna']pies może mieć chory pęcherz, bez badań nie możesz powiedzieć czy jest zdrowy. Po drugie nie każdy pies wytrzyma 12 godzin, to jakaś bzdura, że dorosły pies musi tyle trzymać. A na ostatek, to Twoje odpowiedzi są niegrzeczne[/QUOTE] No powiem szczerze, ze pierwszy raz spotykam sie z czyms takim...pies byl w ostatnich dniach badany ale rozumiem ze po prawidlowych wynikach badan nie moge powiedziec ze pies jest zdrowy :) oto Polska wlasnie :) To jest oczywiste ze nie kazdy pies wytrzyma 12 godzin bez wyjscia i dopisalam ze nie jestem za tym - [B]prosze czytac ze zrozumieniem[/B]. Mysle, ze kazdy z nas przezyl sytuacje gdzie fizyczna niemozliwoscia bylo wyprowadzenie psa w przeciagu 5 czy 6 godzin. Oczywiscie jak sie siedzi w domu i nie pracuje to inna sprawa ale zdarza sie, ze ludzie pracuja zawodowo a w pracy i zyciu roznie bywa ale chyba nie wszyscy to wiedza. I tak z czystej ciekawosci zapytam, ktora odpowiedz byla niegrzeczna?
  2. bp&mikus

    Spacery

    Tak sie zastanawiam evel czy masz moze trudny czas czy cos Ci nie wyszlo...Agresja nie jest dobra metoda rozmowy wiec jak jestes poirytowana to zalatw to najpierw sama ze soba a potem wypowiadaj sie i jak juz napisalam trzymaj sie tematu. A co do krotkowlosego psa...no tak sie sklada ze krotkowlosy nie jest :) piszac w typie psa gonczego mialam bardziej na mysli charakter a nie wyglad. Mysle, ze dodatkowe info sobie daruje. [B]Poprosze o odpowiedzi ludzi troszke bardziej pozytywnie nastawionych do innych i opinie na temat mnie wiecej w stylu FRODKI a nie krytyke w stylu evel[/B]. Dzieki.
  3. bp&mikus

    Spacery

    Dziecko kochane, [B]czytaj ze zrozumieniem[/B] a potem sie wypowiadaj. Jezeli przeczytasz [B]dokladnie[/B] moja wypowiedz na temat 12 godzin to zrozumiesz jej sens :) i z laski swojej jak odpowiadasz to trzymaj sie tematu. W szkole podstawowej tego ucza :) Twoje ostatnie zdanie dotyczy mojego tematu reszta jest dosc zaczepna :) W przyszlosci prosilabym o sensowne wypowiedzi a nie opinie i krytyke.
  4. bp&mikus

    Spacery

    Sorki ale pytalam o opinie dotyczace czestosci spacerow i ich ewentualne konsekwencje typu krotkotrwale trzymanie moczu; nie prosilam o stawianie diagnozy. Ale moge odpowiedziec ze pies jest zdrowy.
  5. mam 2 psy i obydwa spia z nami w lozku pomimo tego ze maja swoje lezanki tuz obok :) Nie ma w tym absolutnie nic zlego ani niemoralnego. Poza tym przytulic sie do takiego kochanego futerka jest tak przyjemnie. Wyjatkiem jest tylko lato. Staram sie nie wpuszczac psiakow do lozka latem poniewaz juz 2 x znalazlam kleszcze w lozku a tego dziadostwa boje sie przerazliwie. W lecie od momentu znalezienia kleszczy w lozku zabraniam moim chlopakom spac w lozku dla wlasnego bezpieczenstwa (powod kleszcze) a niestety mieszkamy obok lasu i mamy potezny ogrodek wiec kleszcze pomimo srodkow ochronnych lapia sie czesto naszych psiakow :(
  6. bp&mikus

    Spacery

    Witam wszystkich, od jakiegos czasu pojawil sie w naszej rodzinie problem spacerow. Nasze psy (11 lat i 1,5 roku) byly wyprowadzane 2x dziennie a popoludnia spedzaja na bieganiu w poteznym ogrodku; wieczorem tuz przed spaniem sa wypuszczane do ogrodka na ostatnie siku. W lipcu 2012 zmarla nasza kochana suczka i niecaly miesiac pozniej w domu pojawil sie ok 1,5 roczny pies- pies z charakterem kota, bardzo niezalezny, gonczy o czym nie wiedzielismy. Zostal znaleziony na ulicy i wzielismy go inaczej trafilby do schroniska. Od jakiegos czasu mniej wiecej od miesiaca dochodzi do sytuacji, ze psiaki sa do 5 x na zewnatrz. Rano - spacer, w poludnie ogrodek, ok 17:30 spacer i 22:00 spacer. I wszystko fajnie tyle, ze zaczyna dochodzic do sytuacji ze nasz nowy pies nie jest w stanie wytrzymac z potrzeba dluzej niz 6 godzin. Wczoraj np. byl w ogrodku o 15:00, o 20:30 zrobil siku w lazience, ok 21.00 byl na spacerze a o 4 rano musialam wstac zeby go wyprowadzic. Dzis podobnie- ogrodek ok 10:00, spacer 14:00, jest 19:00 pies zalatwil sie w domu. Dochodzi miedzy mna i mezem do awantur bo ja uwazam ze im czesciej wychodzi sie z psem tym krocej bedzie umial utrzymac swoje potrzeby. Uwazam, ze pies powinien wytrzymywac do 12 godzin i oczywiscie nie jestem za tym zeby tak bylo codziennie ale czasem zdarza sie ze fizycznie nie ma innej mozliwoscie. Uwazam, ze pies powinien spokojnie wytrzymac do 8 godzin bez wiekszych problemow. Z wiekiem- wiadomo, czas zaczyna sie skracac bo kondycja nie ta, bo choroby i nalezy wtedy dostosowac sie do potrzeb psa ale w momencie kiedy pies jest zdrowy i ma 1,5 roku i nie daje rady to chyba cos jest nie tak? Moim zdaniem problemem jest to ze moj maz dolozyl sie do tego schodzac z psiakami 2x w ciagu 4 godzin czyli o 18:00 i o 22:00 Chetnie zapoznam sie z Waszymi opiniami na ten temat.
  7. Hej!

    Czy sa potrzebne fanty do licytacji? Jak tak to jakie bylyby najlepsze?

    Pozdrawiam

  8. Czesc wszystkim! W tym watku podziele sie z Wami swoja podroza z Calais do Dover zeby kazdy podrozujacy z czteronoznymi dziecmi wiedzial czego sie spodziewac i jak wyglada podroz ze zwierzakiem - konkretnie psem. Tak wiec: Podroz Calais-Dover Czas 1h 30 minut. Firma: DFDS Seaways (najtansza) Bilety kupilismy przez internet. Przed wyjazdem: Pies musi byc: zachipowany szczepiony przeciwko wsciekliznie miec paszport [B]Badanie krwi na potwierdzenie wscieklizny oD 01.01.2012 NIE JEST POTRZEBNE!!!!![/B] Tapeworm treatment-podanie tabletki przeciwko tasiemcom - na 24-150 godzin przed przyjazdem do UK.[B] WAZNE!!!![/B] Bez tego pies nie wjedzie do UK. Oczywiscie lekarz powinien podbic ksiazeczce potwiedzajac, ze pies jest zdrowy koniecznie z data obejmujaca czas 24-150 h przed wjazdem do UK. Dla potwierdzenia przesylam linki w j. niemieckim i angielskim: [url]http://ukingermany.fco.gov.uk/de/visiting-uk/pet-travel-scheme/[/url] [url]http://www.defra.gov.uk/news/2011/06/30/new-rules-pet-passports/[/url] Sama podroz: Podjezdza sie do odprawy gdzie sprawdzane sa ludzkie paszporty nastepnie podjezdza sie do drugiej gdzie sprawdzane sa paszporty jeszcze raz ludzkie i psie :) Po sprawdzeniu paszportu kontrolujacy przekazuje czytnik zeby przylozyc go psu w miejscu gdzie zostal umiejscowiony chip ( w okolicach szyi z boku) i odczyt przekazuje sie z powrotem kontrolujacemu w celu uwierzytelnienia wpisu w paszporcie psa. Na koncu wlasciciele otrzymuja dwustronna zielona plakietke, ktora nalezy umiescic na szybie od wew. zeby byla widoczna. Jest ona oznaczeniem, ze w samochodzie znajduje sie zwierzak. Zdjac mozna ja dopiero po opuszczeniu promu. Dodatkowo otrzymuje sie niebieska plakietke do powieszenia z iloscia psiakow w samochodzie i linia gdzie nalezy sie udac. Psiaki musza niestety zostac w samochodzie. Pasazerowie udaja sie na poklad. Uzywajac wdzieku udaje sie sprawdzic czy z psiakami wszystko ok. Mnie sie udalo dostac do samochodu zeby sprawdzic czy z moimi malymi wszystko ok. Dobrze jest zostawic uchylone delikatnie okna. Podroz z Calais do Dover jest krotsza niz z Dunkierki do Dover dlatego jezeli podrozuje sie z pupilami lepiej zdecydowac sie na Calais. 30 minut robi czasem spora roznice. W drodze powrotnej nawet nie sprawdzano paszportow naszych psiakow. Kontrolerka zapomniala nawet dac nam plakietke z info ze psiaki z nami podrozuja. Dlatego czasem trzeba o tym przypomniec tak na wszelki wypadek. Dobrze jest zaznaczyc na aucie ze zywe stowrzenia sa w srodku. Generalnie podroz byla swietna i relaksujaca. Na wszelki wypadek podalismy naszym chlopcom Rescue dla zwierzat. Czasem warto je miec przy sobie. Sa to srodki homeopatyczne bez alkoholu. Podaje sie 4 krople na jakis smakolyk i zestresowany psiak sie uspokaja. Zycze wszystkim dwunoznym i czworonoznym szczesliwej i relaksujacej podrozy!
  9. Mozliwe...szczerze mowiac licze, ze Lucky uspokoi sie troszke po kastracji. Chlopak kazdego dnia nas zaskakuje...najczesciej bardzo pozytywnie ale od czasu do czasu zagrania ma nieprzecietne...w kazdym razie jego placz i to, ze malo je troche mnie martwi... bedziemy go obserwowac... moze po prostu musi dorosnac...
  10. Witam, ponad miesiac temu znaleziony piesek ok 1,5 roku trafil do naszego domu. Nie wiem jaka jest jego przeszlosc natomiast jego wyglad i zachowanie swiadcza o tym ze byl psem wiejskim, zaniedbanym- gdy zostal znaleziony (bez obrozki) mial za uszami koltuny zbite w kulki o srednicy ok. 2 cm. Tak samo w okolicy jader. Byl tez przerazliwie chudy. Nie byl psem znajacym jakiekolwiek komendy. Mam wrazenie, ze jest troche dziki. Potrafil raz wyjsc z domu i pojsc tam gdzie chce pomimo ze nikt z domownikow nie wychodzil a drzwi byly uchylone na moment zeby cos sprawdzic. W kazdym razie ostatnio zaczelam sie o niego martwic poniewaz bardzo czesto placze. Rano bywa tak ze ok 8 rano budzi sie i zaczyna piszczec...jakby mu sie nudzilo... po czym jak nie wychodze z nim to zaczyna wymiotowac i takich sytuacji mial juz kilka. Dzis pierwszy raz wytrzymal do 9 rano i nie zwymiotowal. Na poczatku Lucky tez bardzo malo sypial w ciagu dnia max 2 do 3 godzin. Wczoraj bylismy na 3 godzinnym spacerze Lucky byl puszczony po czym chwile po powrocie zaczal piszczec. Ostatnio tez czesciej czuje zapach moczu jak i jakis inny nieprzyjemny zapach.... Lucky nie zalatwia sie w domu tego jestem pewna. Wybiegu ma dosc sporo poniewaz mamy duzy ogrod gdzie nasze psy moga wybiegac i sie bawic. Lucky jest tez psem gonczym...poluje na wszystko co sie rusza. Zastanawiam sie czy jego zachowanie - bardzo czesty placz w domu- tlumaczony przez nas jako nuda - jest faktycznie nuda czy moze objawem chorobowym. Nasze psy dostaja jedzenie 3 x dziennie i w miedzyczasie przekaski ale Lucky je gl. wieczorem. Jest ciagle bardzo szczuply i tak jak napisalam ostatnio czuje czesciej mocz - w jego poblizu. Bylismy u weterynarza w Krakowie i Lucky mial robione badania. Wszystko bylo dobrze.Lekarz nie powiedzial niczego co byloby niepokojace. Lucky jest niekastrowany - (jeszcze nie). Czy mam powody do zmartwien ze wzgledu na piszczenie? Czy moze jego zachowanie moze byc zwiazane z nadaktywnoscia (ADHD), mlodoscia i hormonami czy moze jest objawem chorobowym? Bede wdzieczna za wszelkie sensowne sugestie.
  11. Hmmm to wszystko jest bardzo dziwne...dzis jest pierwszy dzien gdzie Willy w ogole sie nie drapal... wprawdzie czekam na polecony przez Ciebie szampon ale sie poprawilo i mam nadzieje, ze juz tak zostanie... A co do frontline zakrapiam nim moje psiaki frontlin´em od ponad 3 lat i nigdy nie bylo problemow alergicznych. Niewykluczone, ze advantix+ nowa sytuacja+stres spowodowany nowym psem+zmiana miejsca+pchla zmiksowalo sie ze soba i dalo taki efekt...Bede Willka obserwowac i licze ze wszystko bedzie dobrze...Trzymajcie kciuki zeby Willus czul sie znowu dobrze i byl znowu szczesliwy. Dzieki
  12. Czesc, wybieramy sie w pazdzierniku samochodem do Anglii. Sprawdzajac promy okazalo sie, ze pies nie moze wyjsc na poklad tylko musi zostac w samochodzie. Musze przyznac, ze przeraza mnie mysl zostawienia moich psiakow w samochodzie na promie w momencie gdy my bedziemy musieli opuscic pojazd i byc na pokladzie. Obawiam sie braku odpowiedniej ilosci powietrza w tym miejscu lub tez zatrucia jakimikolwiek oparami przy zostawionym otwartym oknie. Podroz trwa 1,5 godziny i zostawienie moich malych samych w aucie bedzie dla mnie okropnym przezyciem... Jezeli ktos z Was podrozowal w ten sposob prosze o opinie jak wyglada taka podroz dla zwierzaka i czy taki przewoz jest bezpieczny. Dzieki.
  13. Moze inaczej to ujme- czeste kapanie psa nie jest wskazane i tyle na ten temat. Na wstepie pisalam co sie zmienilo w naszym zyciu w temacie tez jest sugestia:). W diecie nie zmienilo sie nic. Jedyne co bylo inne to woda - w Krakowie jest inna niz w tu gdzie mieszkam ale to juz dawno zostalo wykluczone. Wczesniej nigdy nie bylo z tym problemu. Polecony preparat jest w drodze, zobaczymy jak Willek na to zadziala.
  14. [quote name='gryf80']kup szampon hexoderm firmy eurowet.wykąp go w sposób jak jest na opakowaniu[/QUOTE] Juz szukam. Dziekuje.
  15. No coz weterynarze od zawsze mowili, ze psow a szczegolnie jamnikow nie nalezy kapac czesto najlepiej 1x do 2x w roku; wiadomo, ze jak jest brudny nalezy go wykapac ale nasze psy nie maja tendencji do tarzania sie po blotach itp. Nie moge byc pewna - nie jestem lekarzem, drapanie nasililo sie po advantix-ie i do dzisiaj nei ustapilo pomimo mycia.
  16. inaczej....najpierw wykapalam go uzywajac szamponu a 2 dni pozniej dostal advantix...potem juz kapalam go sama woda...
  17. Willy byl kapany od tego czasu 4 razy. Jako ze jest to jamnikowaty nie powinno sie go czesto kapac. W Krakowie jeszcze wykapalam go i uzylam szamponu z odzywka FreshLine. W Niemczech mylam go juz tylko sama woda. Drapie sie w szyje, gryzie w okolicach jader i w okolicach pachwin ma bardzo male strupki ale na ciele nie ma ani strupow ani zaczerwienionych miejsc.
  18. Czesc, nasz psiak w porze letniej dostaje zawsze frontline jako, ze mieszkamy w okolicy gdzie kleszcze sa czestym przypadkiem. Pojechalismy na wakacje i nie zakropilismy go wczesniej. Nasz Willy mial kontakt z dwoma schroniskowymi psami jak i innymi (panskimi) - w pewnym momencie zaczal sie drapac. Moj maz znalazl u Willka jedna pchle...pare dni pozniej pojawil sie w naszym domu mlody 1,5 roczny pies. Poszlismy z obojgiem do weta a on podal im Advantix. Lucky- nowy pies nie zareagowal w zaden sposob natomiast Williy zaczal sie jeszcze bardziej drapac. Poszlam z nim do weterynarza ( niestety juz w Niemczech) i Willy dostal Cortizon. Drapanie i gryzienie zmniejszylo sie ale nie zniknelo. Pojechalam do weta tydzien pozniej a on powiedzial, ze moze to byc stres ze wzgledu na nowa sytuacje - nowy, ruchliwy pies w dodatku niekastrowany i ciagle dobierajacy sie do Willka. Nie zaaplikowano mu niczego. Zasugerowano mi krople Rescue (srodek uspokajajacy) dla zwierzat. Ja niestety przestaje wierzyc w teorie stresu. Jestem prawie pewna, ze to alergia. Willy najbardziej drapie sie rano. Dodam ze advantix podany byl 06.08.12 czyli jakies 2,5 tygodnia temu. Jezeli wiecie jak domowymi sposobami mozna mojemu malemu pomoc lub co mozna mu zaaplikowac zeby czul sie lepiej bede bardzo wdzieczna za kazda sensowna sugestie. Dzieki!
  19. Oznacza to, ze tej smierci mozna bylo zapobiec podajac kroplowke...czy w takim razie zaburzenia elektrolitow mogly spowodowac posmiertne krwawienie z odbytu? Tej panience, ktora nazywa sie lekarzem weterynarii ten numer nie przejdzie...odpowie za to co zrobila naszej malej i nam. Gdybys mial/a jeszcze jakies spostrzezenia to bardzo prosze o dalszy kontakt. Dziekuje za wszelkie wskazowki i opinie.
  20. Jakis czas temu zadalam na forum pytanie dotyczace guza na sutku u naszej suczki - Buldoga francuskiego mix. W maju wyczulam guzka na wysokosci piersi. Wet powiedzial, ze trzeba go wyciac i to w miare szybko; nie bylam przekonana ale 1 czerwca Daggy - nasza mala zostala zoperowana. Jeszcze przed operacja w trakcie golenia lekarz znalazl wiecej guzkow i usunal wiekszosc reszta miala byc usunieta za pare miesiecy jak Daggy bedzie w pelni sprawna. W Niemczech wszystkie guzy sa klasyfikowane jako zlosliwe ale tu dziela sie na zlosliwe, bardzo zlosliwe i takie gdzie umiera sie od razu- wg mnie totalny debilizm ale tu tak jest. Nie bylo tez oczywiste czy wysylac do laboru pobrane probki bo w Niemczech to nie jest oczywiste - lekarze pytaja wlasciciela o zdanie... oczywiscie proby zostaly wyslane i po tygodniu wyszlo, ze to byl guz zlosliwy (bo co w tym przypadku mogloby innego wyjsc) ale wszystko jest usuniete i jest OK. Nie bylo slowa o jakimkolwiek zagrozeniu .Operacja tez przebiegla swietnie. Na kontroli po tygodniu od operacji a potem dwoch wszystko OK. Daggy byla caly czas radosna i zwariowana. Byla szczesliwa, biegala, byla w pelni zdrowym psem. W ostatnia sobote (21.07) ok 4 rano obudzila mnie....w pokoju byly wymioty, biegunka i siku....Daggy wypila od 4 do 9 rano 3 miski wody i praktycznie wypijala i zwracala wode zaraz po wypiciu. Ciezko oddychala....Zadzwonilam do jej lekarza i opisalam objawy: ciezki oddech , biegunka z krwia, wymioty. Lekarka powiedziala, ze panuje wlasnie ostry magen Darm virus (wirus zoladka i jelita)...bo w Niemczech cokolwiek sie dzieje to klasyfikuja to albo jako virus albo virus magen darm.. nic wiecej nie umieja. Wyszlam z Daggy na spacer...wyleciala z niej jak z kranu czerwono brazowa woda. Pojechalysmy do weta...lekarka zbadala ja i powiedziala, ze temperature ma nizsza ale nic wiecej. Dala jej zastrzyki....Daggy byla slaba - wiadomo, po calonocnej biegunce i wymiotach kazdy by byl. W drodze do domu spala.... (Zaczelam kojarzyc objawy z objawami mojego pierwszego psa, ktory zmarl w wieku 17 lat i 4 miesiecy w 2 miesiace po operacji - mial guza zlosliwego na pyszczku...Mikus byl operowany w Polsce przez najlepszych lekarzy, jednak przerzuty zrobily swoje -pod koniec bylo to samo wymioty i biegunka tyle ze czas trwania i przebieg byl dluzszy i wiele dluzszy....badania wykazaly ze nie zostalo nam wiele czasu poza tym krwawienia pod koniec byly coraz silniejsze, biegunki byly norma). Wrocilysmy do domu po 30 minutach jazdy....Polozylam Daggy w kuchni w jej torbie ale juz z niej nie wyszla co bylo bardzo dziwne...za moment probowala sie ruszyc ale nie mogla...Wzielam ja na rece ale zaczela mi sie zsuwac....byla pol przytomna....z chwili na chwile bylo coraz gorzej...zaczela plakac....zaczela ciezko oddychac...jej stan byl z minuty na minute gorszy....Daggy juz mdlala na moich ramionach...plakala, byla wiotka coraz ciezej odychala....Sprawdzilam serce....juz nie czulam....Daggy zaczela oddychac co jakies 30 sekund po czym odeszla... Po ostatnim oddechu z odbytu wylala sie krew...bardzo duzo krwi. Nie mozemy zrozumiec jak to sie stalo i dlaczego.... Nie rozumiemy tej smierci -byla nagla i niespodziewana... Chcialam zrobic obdukcje zeby dowiedziec sie co sie naprawde stalo i skad pojawily sie objawy ale po pierwsze nasza mala wygladalaby potem inaczej a po drugie nie oddaliby nam jej ciala zeby ja pochowac. I tylko dlatego nie zrobilismy tego. Nie rozumiem jak pies pod stala kontrola weterynaryjna umiera po ok 6 tygodniach po operacji i po niecalej godzinie po wizycie lekarskiej i stad moje pytania do Was: Czy lekarz nie powinien sie zorientowac, ze pies umiera? Co moglo spowodowac tak nagly stan i tak nagla smierc? Blad lekarza, jego niewiedza czy blad podczas operacji? Daggi zmarla 53 dni po operacji. Czy moglo byc tak, ze po operacji pojawil sie jakis guzek, ktorego nie mozna bylo wykryc i on po prostu pekl powodujac krwawienie wew. i w efekcie tak szybka smierc? Bede wdzieczna za sensowne i fachowe opinie na ten temat.
  21. Witam, dziekuje za odpowiedz. Nasza mala nie jest sterylizowana. Czy guzki hormonozalezne oznaczaja potrzebe przyjmowania po operacji hormonow? Czy tago typu guzki sa grozne?
  22. Witam, jakies 2 tygodnie temu wyczulam narosl/guzek przy ostatnim sutku. Bylam u weterynarza, ktory stwierdzil ze to guz i ze trzeba go wyciac. Moja mala- buldog francuski mix ma chore serce. Zazywa Cardisure 2,5 mg. 2 x dziennie. Jako ze mieszkam w Niemczech a tutaj medycyna jak i weterynaria jest na takim poziomie na jakim jest chcialam skonsultowac te diagnoze i zanim dam moja mala pod noz chcialabym wiedziec jakie macie doswiadczenia z guzkami w okolicach sutkow i jak wyglada leczenie i przebieg takich zabiegow. Dzieki za wszelkie wskazowki.
  23. Witam serdecznie, moja mama ma mozliwosc dania DT 2 nieduzym psiakom. Problem polega na tym ze nie wychodzi z domu, dlatego nie moze pojechac po psiaki ani ich wyprowadzac.Bardzo chce pomoc wiec pomyslelismy ze moze ktos moglby przywiezc 2 psiaki do niej do domu a jakis wolontariusz moglby wyprowadzac psiaki ok. 2 razy dziennie...moze ktos mieszka w poblizu...Niestety jedynie w ten sposob mozemy pomoc.Moze jest to szalony pomysl ale moze w uda sie go wcielic w zycie? Poslanie i jedzenie juz czekaja. (sorki nie mam polskiej klawiatury) ewentualony kontakt: [email][email protected][/email]
×
×
  • Create New...