Jump to content
Dogomania

Klusek(Olinek)-cudny szczeniak..prawie..ON..nie widzi, ale ....MA WSPANIALY DOM ! ! !


Recommended Posts

Posted

Szkoda Klusiorka, Ciebie Dorotka tez szkoda.............
Byla nadzieja nie ma nadziei- ale nic to Dorotka, bedzie dobrze,dla Klucha to nie przeszkoda, tylko ze czlowiek tak bardzo by chcial :-(

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

chcialby bardzo....:-(
najgorsze to to, ze on rosnie, jest coraz wiekszy, a w zwiazku z tym ze nie widzi potrzebuje szczegolnej opieki, uwagi, szkolenia, nauki....
a tu u mnie praca konie jazdy psy Julia, brak jakiejkolwiek pomocy, czasem mam strasznego dola, a dzis zwlaszcza...
a ja, co ja mu moge zaoferowac procz milosci?
powinien dostac calkowita uwage i zaangazowanie...
a nawet gdybym chciala znalezc kogos takiego to nie znajde...
biedny pies.
:-(

Posted

[B]Dorothy[/B] - nie rozpaczaj. Nadziei nie ma, może być tylko gorzej. Wiemy. Ale Klusek ma Ciebie i Ty go masz... To, co dałaś mu do tej pory, i tak jest dla niego wielkim szczęściem.

Co do finansów. Ja mogę co miesiąc wpłacić na Twoje konto niewielką sumkę. I jeżeli jeszcze ktoś się dołoży, i jeszcze ktoś, i jeszcze ktoś..., to uzbieramy te 150 zł na lekarstwa na Kluska. Wierzę w to.

Tylko mam prywatną prośbę do Ciebie. Przypominaj mi o tych wpłatach, proszę... Ja tez mam sporo na głowie i nie chcę, aby mi wyleciała moja obietnica. Pomożesz?:lol:
Pzdr.

Posted

Ja przy najbliższym spotkaniu też postaram się coś dołożyć.
Miałam nadzieję na nadzieję. Ale nie załamuj się Dorotko. On na pewno jest przyzwyczajony do swojego kalectwa, a z wiekiem będzie sobie z tym radził coraz lepiej. Byle nie pojawił się ten ból...

Posted

No tak, to smutne, że Klusek już nigdy nic nie zobaczy....Dorothy, trzymaj się dzielnie i nie dawaj się dołkom....
Wyobrażam sobie, że masz pełno pracy i ciężko Ci samej. Najważniejsze, że kochasz Kluseczka, dzięki temu on jest szczęśliwy!!!!!:loveu::loveu::loveu:
Wiem, że łatwo mi mówić, bo stoję z boku, ale powiem: głowa do góry!!!
Pozdrawiam, Agata&Alpa

Posted

Klusior to powoli robi sie taki paker ze :-o
rosnie nie tylko wzwyz ale tez obszernie wszerz, zaczal szerzej stawiac tylne nogi i takie mu siehmmm, udla zrobily, ze wyglada naprawde jakby wyszedl z silowni:evil_lol:
zdjecia beda spokojnie

Posted

Nie no nie życzę nikomu źle :) a już Wam w szczególności :) tak sobie głośno myślę:) a do kogo Klusek teraz podobny ?? Onek , rotek??

Posted

Miałam przyjemność wreszcie osobiście poznać Dorotkę, Julcię i całe stadko. Klusior robi wspaniałe wrażenie :crazyeye: . Ma przepiękne, błyszczące futerko, potężne łapska i przesłodki pyszczek. Troszkę udało mi się go pogłaskać, bo przeważnie był ciągle w ruchu. Pozostałe psy zastępują mu oczy i gdzie one biegną tam i Klusior, a gdy nie biegną to Klusior je zaczepia i znowu biegną...:lol: . Gdy biedak zostanie w tyle to ma czasami problem np źle wejdzie w zakręt, ale twarda z niego sztuka - otrzepuje się i biegnie dalej.
Wspaniałe wrażenia, wspaniałe miejsce, zwierzaki i opiekunowie :loveu:

Posted

dobra dobra ciotka nie ściemniaj :cool3:
slodzisz nam tu....
ale to prawda, Klusek jest najbardziej ruchliwym , rozdartym, ciekawskim i zywiolowym stworem w tym stadzie. Nieustajaca sila napedowa. Mimo opeerów jakie czesto zbiera (jak zaczepi nie tego co trzeba, np. pana Berta:evil_lol:) dymi stale. Jak dostanie ochrzan to glosno i rozpaczlwie piszczy jak dziecko, ale wystarczy powiedziec
"Biedny Klusiorek..." a juz pedzi zaczepiac znowu...

zapraszam znow ! I wszystkie inne ciotki tez!

Posted

Ale Ci dobrze, że mogłas osobiście poznać Opiekunów i całe Stadko!!! A Klusiorek na maxa wykorzystuje swoją życiową szansę i korzysta z życia jak się da!!! Superowo słyszeć, że pomimo kalectwa taki z niego wesoły i żywiołowy piesek!!:loveu:
Pozdrawiam, Agata&Alpa

Posted

ech Dorotka masz się z tym swoim zbujem małym,Klusorkiem :cool3: ale widać że kochasz go calym sercem a teraz mów nam jak się Ty czujesz???Dajesz jakoś radę?

Posted

jak czytam Twoj watek to sie zastanawiam, jak TY dajesz rade, ja nie jestem w ciazy :glaszcze:
mam mnostwo roboty z tym zwierzyncem ale daje rade, problem polega tylko na tym, ze muszre pojechac do Niemiec pozalatwiac pewne urzedowe sprawy, a nie moge sie ruszyc, bo nie ma kto tu zostac :placz:
z psami i konmi.
:-(
jedyna moja kolezanka co sie zgadza, ma zajecia w srody i MUSI byc na nich, wiec nijak nie moge pojechac a MUSZE pobyc tam pare dni urzedowych, znaczy pracujacych. To nie moze byc tylko weekend.
No i klapa...

poza tym ok, staram sie nie dac zjesc na tej wsi...:shake:
zwierzaki dodaja mi sil :-)

Posted

[SIZE=3][B]Ludzie pomocy dla Dorotki!!!!!!!!!!!![/B][/SIZE]
Kto by mógł pojechać do niej i zostać kilka dni z jej zwierzyńcem????
Cholera Dorotka a nikt z rodziny nie jest w stanie Ci pomóc??

Posted

z rodziny nikt.
rodzenstwa nie mam, no mam przyrodniego brata, 25 lat mlodszy:evil_lol:
chodzi do 4 klasy.
rodzice pracuja, a konie stanowia dla nich cos w rodzaju wielkich strasznych groznych stforow ktorym nalezy przygladac sie z bezpiecznej odleglosci.
reszta rodziny, ta jakas dalsza, odpada.
Moja kuzynka ktora sie koni nie boi mieszka w Zielonej Gorze.
Wokol mieszka wiele zainteresowanych konmi... dzieci. Za male.
Znajomych koniarzy mam sporo, ale rozrzuceni sa po calej Polsce, akurat blisko nie mieszka nit, no i wszyscy maja rodziny, dzieci, obowiazki a czesto takze - konie.:shake:
No nie ma, po prostu nie ma nikogo.:placz:

Posted

Dorotka nie wiem jak mam Ci pómc jednak wiem jak to jest kiedy musisz gdzieś jechać a nie możesz bo psy,koty,konie.
Ja też mam taką samą sytuacje i mam pojechać do Tomaszowa a nie moge bo nie zostawię psów samych a wziąść ich ze soba nie mogę bo nikt prócz Was,Darka i Darka tata i siostry nie wie o Dianie a jakby nie daj Bóg jego matka się dowiedziala to chyba by mnie zjadła żywcem:diabloti:
Cholera trzeba coś wymyśleć!!!!
Co innego gdybyś sobie chciała pojechać na wycieczke (chociaż masz do tego prawo i tak samo zatrzymuje Cię cały zwierzyniec-jednak wtedy myślę że znalazłabyś kogoś i wcześniej miała dużo czasu na szukanie) ale teraz to jest przymus !!!

[SIZE=5]Ludzie kto zna się na koniach ??????????Kto ma czas???????Prosze pomóżmy Dorocie!!!!!!!!!!!!!!![/SIZE]

Posted

O rety to problem wielki!!! Ja się kompletnie nie znam się na koniach....Teoretycznie mogłabym wziąć urlop, mieszkam w Krakowie, ale serio nie wiem jak się zajmować końmi...Psami tak, ale konie:shake:
Pozdrawiam, Agata&Alpa

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...