Jump to content
Dogomania

Pies w typie Husky - Misio - we wspaniałym domku w Koszalinie :)


pola53

Recommended Posts

[quote name='sylwija']ladniutki :)
wyglada na zadbanego.[/QUOTE]

Jest śliczny i bardzo grzeczny, rowery, inne psy wcale go nie interesują. Wygląda tylko na zadbanego, jest chudy. To futro sprawia takie wrażenie, ale skoro leżał 'pod chmurką' no to i futro ma odpowiednie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lusia91']Ode mnie jak będzie lepiej, do ręki czy przelewem?

Super, że można kupić już karmę. Teraz tylko zostaje czekać, co powie wet.[/QUOTE]

Przeoczyłam Twój post malutka :). Oczywiście do ręki, nie będziemy płacić za przelew, skoro się niedługo zobaczymy :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='some']naprawde jest sliczny. ja widze w ogole roznice pomiedzy tamtymi pierwszymi zdjeciami a tymi... wyglada zdecydowanie lepiej![/QUOTE]

To na pewno :) Tamte zdjecia robione były telefonem, było mokro, pies był zmarznięty i smutny. Teraz podchodzi do mnie tanecznym krokiem, jak koń w parkurze, z uśmiechem na tym pięknym pycholku. Jednak dalej tęsknie patrzy za samochodami i czeka na kogoś (daj mu Boże jak najgorzej), kogo już dawno powinien spisać na straty :(.

Link to comment
Share on other sites

Co myślicie o takim tekście do ogłoszeń? Trochę pewnie za długi!

“Dobrzy ludzie, którzy nie pozwolili mi umrzeć, nazwali mnie Misiek, choć tak naprawdę to ja już sam nie pamiętam jak mam na imię. Kilka miesięcy temu zostałem brutalnie wyrzucony z jadącego samochodu przez moją 'panią', którą tak strasznie kochałem. Na nieszczęście dla mnie, ta miłość została we mnie i dlatego tęsknie patrzę na przejeżdżające samochody z nadzieją, że jednak oni kiedyś po mnie wrócą.”

Misiek po upadku z samochodu miał obdartą ze skóry nogę, która nie leczona zaczęła się zaogniać i piesek dostał temperatury, Nie jad, nie pil, tylko przeraźliwie żałośnie wył nocami. Na szczęście zainteresował się nim Pan Robert, miejscowy leśnik, który podał psu antybiotyk i prawie na silę go karmił. Kiedy noga się podleczyła psina przychodziła do szkoły, gdzie czasem jakieś wrażliwsze dziecko rzuciło mu coś do jedzenie. Pan Robert też o nim nie zapominał. Nadeszły święta i ferie, szkoła opustoszała i w oczy Miśka zajrzał głód. Przeniósł się więc w inną część miasta, gdzie okoliczni mieszkańcy czasem dali mu coś do jedzenia. Odszukał go też Pan Robert, który przynosił mu jedzenie.
Tęsknota za właścicielami była tak silna, że pies jadł tylko tyle, aby przeżyć. Położył się w trawie przy przelotowej trasie i czekał, czekał dzień i noc, w deszczu i przeraźliwym zimnie, smutnym wzrokiem wodząc za przejeżdżającymi samochodami.

Obecnie Misiek, około 3 latek, jest w domu tymczasowym, w którym jednak nie może zostać na stałe. Jest bardzo grzeczny, nie niszczy, nie szczeka, towarzyszy swojemu tymczasowemu panu w każdym zajęciu. Znacznie poweselał i zmienił się też jego wygląd. Nie interesują go inne psy, no chyba, że chcą się bawić. Nie goni za rowerami, jest przyjazny w stosunku do ludzi. Potrafi jednak warknąć, kiedy uzna, że jego pan mógłby być zagrożony. Jest odrobaczony i odpchlony. W najbliższym czasie zostanie zaszczepiony i ewentualnie wykastrowany, zanim trafi do domu stałego.

Osoba, która zechciałaby go adoptować, dać mu trochę miłości, będzie miała oddanego przyjaciela, który z czasem zapomni o swoich byłych właścicielach i pokocha całym swym psim sercem

Link to comment
Share on other sites

nie wiem, czy nie za długo?
ale ja się specjalnie nie znam. Faktem jest, że psiak piękny i mądry.

zaproszę przy okazji na bazarek dla Asika, którego znalazłam potrąconego i koszty operacji i leczenia są poważne - [URL]http://www.dogomania.pl/threads/221471-Totalny-misz-masz-edycja-III-dla-Ivora-i-Asika.-Do-04.02.-do-godz.-22-giej.[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pola53'][IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/e984ff94bd60ace022851a8d3cefc79e,10,19,0.jpg[/IMG]

Na tym zdjęciu widać, że pies się zdziwił :). Sprowokowałam go do biegu, ale zapomniałam, że to silny pies. Niestety, nie nadążyłam za nim i upadłam po czym zostałam pociągnięta ze dwa metry po polbruku :). Efekt, podarte rękawice, obdarte ze skory ręce, zniszczony but i otarte kolano. Na szczęście, twarz i okulary całe :). Ale smyczy nie puściłam !!! :). Wina jednak jest moja, po co było psa prowokować? :)

[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/cd83db8ff3774d1f0917a110ca56fd30,10,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/61d2358ab75e82cdbdb8bb341f7287cf,10,19,0.jpg[/IMG][/QUOTE]

Poważnie?? Mamcia szalona z Ciebie kobieta. Dobrze, że nic Ci się nie stało, ale nie mogłam pozbyć się uśmiechu z twarzy - wybacz;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pola53']Co myślicie o takim tekście do ogłoszeń? Trochę pewnie za długi!

“Dobrzy ludzie, którzy nie pozwolili mi umrzeć, nazwali mnie Misiek, choć tak naprawdę to ja już sam nie pamiętam jak mam na imię. Kilka miesięcy temu zostałem brutalnie wyrzucony z jadącego samochodu przez moją 'panią', którą tak strasznie kochałem. Na nieszczęście dla mnie, ta miłość została we mnie i dlatego tęsknie patrzę na przejeżdżające samochody z nadzieją, że jednak oni kiedyś po mnie wrócą.”

Misiek po upadku z samochodu miał obdartą ze skóry nogę, która nie leczona zaczęła się zaogniać i piesek dostał temperatury, Nie jad, nie pil, tylko przeraźliwie żałośnie wył nocami. Na szczęście zainteresował się nim Pan Robert, miejscowy leśnik, który podał psu antybiotyk i prawie na silę go karmił. Kiedy noga się podleczyła psina przychodziła do szkoły, gdzie czasem jakieś wrażliwsze dziecko rzuciło mu coś do jedzenie. Pan Robert też o nim nie zapominał. Nadeszły święta i ferie, szkoła opustoszała i w oczy Miśka zajrzał głód. Przeniósł się więc w inną część miasta, gdzie okoliczni mieszkańcy czasem dali mu coś do jedzenia. Odszukał go też Pan Robert, który przynosił mu jedzenie.
Tęsknota za właścicielami była tak silna, że pies jadł tylko tyle, aby przeżyć. Położył się w trawie przy przelotowej trasie i czekał, czekał dzień i noc, w deszczu i przeraźliwym zimnie, smutnym wzrokiem wodząc za przejeżdżającymi samochodami.

Obecnie Misiek, około 3 latek, jest w domu tymczasowym, w którym jednak nie może zostać na stałe. Jest bardzo grzeczny, nie niszczy, nie szczeka, towarzyszy swojemu tymczasowemu panu w każdym zajęciu. Znacznie poweselał i zmienił się też jego wygląd. Nie interesują go inne psy, no chyba, że chcą się bawić. Nie goni za rowerami, jest przyjazny w stosunku do ludzi. Potrafi jednak warknąć, kiedy uzna, że jego pan mógłby być zagrożony. Jest odrobaczony i odpchlony. W najbliższym czasie zostanie zaszczepiony i ewentualnie wykastrowany, zanim trafi do domu stałego.

Osoba, która zechciałaby go adoptować, dać mu trochę miłości, będzie miała oddanego przyjaciela, który z czasem zapomni o swoich byłych właścicielach i pokocha całym swym psim sercem[/QUOTE]

Tekst jest moim zdaniem bardzo dobry. Chwyta za serce. Może znajdzie się ktoś, kto da mu szansę. Podrzucam pieska z rana, bo wart jest zainteresowania;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lusia91']Poważnie?? Mamcia szalona z Ciebie kobieta. Dobrze, że nic Ci się nie stało, ale nie mogłam pozbyć się uśmiechu z twarzy - wybacz;)[/QUOTE]

Kochanie, sama się z tego śmiałam. A żebyś widziała minę Ani - bezcenne!!! Teraz mniej mi do śmiechu, bo dwa palce zdarłam do krwi, są opuchnięte i cholernie bolą. Ale nic to, ważne, że zdjęcia są super!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pola53']Kochanie, sama się z tego śmiałam. A żebyś widziała minę Ani - bezcenne!!! Teraz mniej mi do śmiechu, bo dwa palce zdarłam do krwi, są opuchnięte i cholernie bolą. Ale nic to, ważne, że zdjęcia są super![/QUOTE]

No baa;) Z serii wszystko dla zwierząt, coś sama o tym wiem;)
Zdjęcia są naprawdę super, ten pies się dosłownie uśmiecha. Mam nadzieję, że uda się namierzyć jego byłych właścicieli, bo tej sytuacji nie można puścić im płazem!
Jak można jeszcze pomóc??

Link to comment
Share on other sites

Niestety, myślę, że ujdzie im to płazem :(. Ale mam nadzieję, że życie pokarze ich w inny sposób, czego z całego serca iż życzę.
Na razie pieskowi nie dzieje się żadna krzywda, wręcz przeciwnie, ma się dobrze i coraz lepiej. Tadzia kocha,mnie też lubi, zaczyna lepiej jeść. Nie chce tylko suchej karmy, więc dostaje gotowane lub surowe korpusy, które uwielbia. Nie wiem tylko, czy to dla niego dobrze. Karma stoi a on jej nawet nie powącha.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Napisz PW do Roszpunki. U niej psy barf-ują, więc wie, co do tych korpusów ewentualnie, żeby było ok. No i uspokoi Cię, że to bardzo zdrowo ;)
(mi się zdaje, że korpusy lepiej surowe, ale nie znam się aż tak)[/QUOTE]

Jemu też i surowe najlepiej 'wchodzą' :).

Link to comment
Share on other sites

Jestem na wezwanie cioteczki mmd :)
Oczywiście, jeżeli podajemy kości (a raczej porcje kostno-mięsne) najlepiej, żeby były surowe. Na temat diety BARF jest cały długi wątek na dogo, nie będę się więc rozpisywać.
Ogólnie, jeżeli chodzi o żywienie psa surowizną, trzeba wiedzieć, że nie samymi korpusami można psa karmić. Należy pamiętać o np. serze białym lub jogurcie, papce warzywno-owocowej, podrobach, oliwie z oliwek itp. Warto doczytać, co i jak.
Koszt utrzymania psa na BARF-ie jest porównywalny do żywienia dobrą,. średniej klasy karmą, bo warto podawać (oprócz kurczaka) indyka, wołowinę, wieprzowinę, o króliku nie wspomnę, bo ze względu na cenę, nawet moje osobiste psiaki jedzą go najwyżej raz w tygodniu.

Jestem zadeklarowaną fanką takiej diety, a skoro chłopakowi tak bardzo surowizna smakuje... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Wielkie dzięki, Roszpunko!

Karma chyba się nie zmarnuje, przecież może ją zjeść prywatne zwierzę, jeśli je takową, a w zamian mogą być korpusy i jabłuszka dla futrzaka, prawda? :)[/QUOTE]

Z karmą problemu nie będzie, moje suńki jedzą, choć jak jest zimno to im gotuję.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...