Jump to content
Dogomania

ONka MONA - dostała swoją szansę, ale los okazał się okrutny - ODESZŁA ZA TM [*] !!!


DONnka

Recommended Posts

[quote name='Isiak']Zapraszam na bazarek dla Mony:

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/221672-Kartki-hand-made-i-pr%C3%B3bki-Vichy-dla-Mony-do-31.01.?p=18464598#post18464598"]http://www.dogomania.pl/threads/221672-Kartki-hand-made-i-próbki-Vichy-dla-Mony-do-31.01.?p=18464598#post18464598[/URL][/QUOTE]

Isiak dziękuję bardzo!!!:lol::lol:
To są prawdziwe cudeńka!!! prześliczne!!:lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 469
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='anett']
Jessii już się poprawię!!:lol: Dzięki za obecność i buziaki dla Amira!!:loveu:[/QUOTE]

Dziekuję. Amirek wycałowany:loveu:

[quote name='anett']Mój Pono, 12letni ONek, jest po trzeciej operacji usunięcia guzów - śledziony, pod ogonem i na szyi - w ciągu roku; i nie zauważyłam ich wcześniej dopóki nie pękły...);[/QUOTE]

A moja Jessica prawdopodobnie ma ropomacicze. Dziś usg wykaże. I też nie wiedziałam, bo nic nie wyciekało. Dopiero po trzech dniach jej niejedzenia olśnienia dostałam:angryy:

[quote name='anett']... w ramach profilaktyki antynowotworowej polecam spirulinę (algi - rewelacja!) i amigdalinę (naturalnym źródłem są pestki moreli gorzkiej[/QUOTE]

Czy na nadziąślaka u mojego Margunia też powinnam podawać?

Link to comment
Share on other sites

Ja też trochę się denerwuję :shake:
Anett obiecała, że jak będzie już po wszystkim to da mi znać :)
Będzie dobrze, musi być :modla: :modla: :modla:

Dziś przelałam zaliczkę z bazarku w wysokości 600 zł na konto hoteliku Mony :multi:
Miała być dla Niej połowa tej kwoty, ale ponieważ druga beneficjentka - Roxy - dziś pojechała do domku :multi: więc całość będzie na operację i czynsz Mony :):):)

Link to comment
Share on other sites

Ja też zapytuję, jak zabieg przebiegł... Dziękuję za rady co do spiruliny, będę tym karmić Maxiora, lekarz nie widzi przeciwskazań...
Przed chwilą robiłam przelewy dla moich bazarkowych oneczkowych wybrańców i przelew dla Mony (68 zł) ING mi zaksięgował dwa razy. Nie wiem, jak to odkręcić:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hulan']no sroda wieczor a tu tak cicho!!!
co u suni?
jak OP?

haaalo...[/QUOTE]

[quote name='unixena']Zagladam i ja z niepokojem .....jak Mona?[/QUOTE]

[quote name='egradska']Ja też zapytuję, jak zabieg przebiegł... Dziękuję za rady co do spiruliny, będę tym karmić Maxiora, lekarz nie widzi przeciwskazań...
Przed chwilą robiłam przelewy dla moich bazarkowych oneczkowych wybrańców i przelew dla Mony (68 zł) ING mi zaksięgował dwa razy. Nie wiem, jak to odkręcić:([/QUOTE]

Bardzo dziękujemy cioteczkom za pamięć i troskę o Monę :loveu:
Właśnie rozmawiałam z anett
[SIZE="2"]Przeprasza, że nie może sama przekazać Wam dobrych wieści, ale Jej ONuś poważnie zachorował :( Na pewno rozumiecie, że jest tym pochłonięta i nie ma teraz głowy ani czasu, żeby siedzieć na dogo :shake: Trzymajcie kciuki cioteczki za chłopaczka anett - On bardzo tego potrzebuje :modla: :modla: :modla:
[/SIZE]
[B]A wracając do Mony ...[/B]
Sunia już po operacji :multi:
Zabieg trwał aż 2,5 godziny, ale zniosła go dobrze i pięknie się wybudziła :)
Do tego stopnia, że parę godzin po zabiegu już rwała się, żeby gonić kota :roll:
Guz był mocno ukrwiony, ale dobrze oddzielony - brak nacieków w jamie brzusznej :multi:
Udało się wyciąć wszystko :multi:
Sunia odpoczywa teraz po zabiegu w ogrzewanym boksie :):):)
Zadowolone ???
Bo ja jestem w siódmym niebie :multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

UUUFFFFFF, dziękujemy DONnko za info:multi: cudna wiadomość:multi::multi::multi::loveu: jak to dobrze, że Mona pomimo długiego zabiegu odzyskuje werwę nawet w stosunku do kotów, a niech tam :evil_lol:

trzymamy mocno kciuki za oneczka anett :glaszcze::calus: , niech zdrowieje chłopaczek, niech walczy

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za nieobecność ale mój Pono jest w bardzo ciężkim stanie - ma ostrą neurologiczną postać anaplazmozy, nawet nie wiedzialam, że jest takie świństwo... ma zapalenie rdzenia, zapalenie mięśnia sercowego, częstoskurcz, ciśnienie tak niskie, że nieoznaczalne po prostu masakra:-( jestem praktycznie non stop w lecznicy przedwczoraj do 3 nad ranem, wczoraj do 21; baterie leków i kroplówek... i to wszystko stało się tak gwałtownie - wyszliśmy na spacer jak zwykle i nagle Pono zasłabł i trzeba było go przynieść już na rękach:-(
Dzięki za kciuki, bardzo, bardzo nam potrzebne...

DONeczko dziękuję za czuwanie nad wszystkim jak zwykle:loveu:
Sprostuję tylko, że Mona kota pogoniła przed zabiegiem, taka niby oaza spokoju i równowagi prysła przy kocie całkowicie.
Mona ma bardzo rozległą ranę niestety nie udało się ograniczyć cięcia, guz był bardzo silnie ukrwiony i największym problemem było dokładne zamknięcie wszystkich naczyń krwionośnych (zresztą b. grubych). Podobno guz musiał kilka lat rosnąć...

Link to comment
Share on other sites

anett, tak mi przykro:-( kciuki jak najbardziej za Twojego kochanego psiaka zaciśnięte! teraz musisz być tylko dla niego, jak to dobrze, ze ma Ciebie:loveu: wygłaszcz go od nas i szepnij do uszka, że z nim jesteśmy :calus::loveu:

Mona, chyba w ostatnim momencie została zooprerowana z tego wniosek, jak guz już taki wyhodowany :shake: a może Monie dawać spirulinę?

Link to comment
Share on other sites

Kurczę wygooglowałem to choróbsko,masakra też nie miałem pojęcia o czymś takim.Nie "doceniałem" cholernych kleszczy mimo,że mam w rodzinie borelliozę:shake:Jeszcze mocniej zaciskam kciukasy za Pono i zapytuję dalej o sunię,czy wszystko dalej ok po operacji?

Link to comment
Share on other sites

Dobre wieści odnośnie Mony ! :)
Rana się wgoi, skoro rósł wiele lat i nie ma nacieków to pewnikiem nie jesy złosliwy :)
Łagdne też rosną ale wolniej - przez całe lata właśnie.

Anettko, bardzo mi przykro.
Trzymaj się Kochana a jak będziesz potrzebować leków dla niuńka to daj mi znać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wolf122']Kurczę wygooglowałem to choróbsko,masakra też nie miałem pojęcia o czymś takim.Nie "doceniałem" cholernych kleszczy mimo,że mam w rodzinie borelliozę:shake:Jeszcze mocniej zaciskam kciukasy za Pono i zapytuję dalej o sunię,czy wszystko dalej ok po operacji?[/QUOTE]


A to znaczy pokleszczowee jest ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewa36']A to znaczy pokleszczowee jest ?[/QUOTE]

Anett mówiła mi, że TAK :shake:

[B]Trzymamy kciuki i ciepłe myśli ślemy Ponusiowi i Jego Pani[/B] :loveu: :loveu: :loveu:

Postaram się odciążyć anett i jutro sama zadzwonię do hoteliku Mony i czegoś, mam nadzieję, się dowiem :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...