joteska Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 żegnaj kochana sunieczko *** [IMG]http://ekartki.net.pl/kartki/56/1/d/1399.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted June 30, 2012 Author Share Posted June 30, 2012 ............................... :(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anett Posted July 1, 2012 Share Posted July 1, 2012 Już prawie miesiąc a ja wciąż czasami mam nadzieję, że to nie dzieje się naprawdę:shake: I wracam... wracam i czytam wciąż od nowa wątek, oglądam zdjęcia i nie wierzę:-( Monę zabrałam z Olkusza 7 stycznia, odeszła 7 czerwca... tylko 5 miesięcy... :placz: 6 kwietnia jechała do Magdy po nowe życie... przeżyła jedynie dwa miesiące jako ukochany członek Rodziny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anett Posted July 3, 2012 Share Posted July 3, 2012 Jeszcze w kwestii formalnej - DONneczko mogłabyś uzupełnić rozliczenie wydatki: 72zł hotel 01-06 kwiecień pozostałe 3zł przekazano dla Reksa z korabiewickiej mordowni [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/216653-Reks-dosta%C5%82-drug%C4%85-szans%C4%99!-Zosta%C5%82-wielki-d%C5%82ug-do-sp%C5%82acenia-%28-b%C5%82agamy-o-pomoc-!!!?p=19314184#post19314184[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted July 4, 2012 Share Posted July 4, 2012 [quote name='anett']Już prawie miesiąc a ja wciąż czasami mam nadzieję, że to nie dzieje się naprawdę:shake: I wracam... wracam i czytam wciąż od nowa wątek, oglądam zdjęcia i nie wierzę:-( Monę zabrałam z Olkusza 7 stycznia, odeszła 7 czerwca... tylko 5 miesięcy... :placz: 6 kwietnia jechała do Magdy po nowe życie... przeżyła jedynie dwa miesiące jako ukochany członek Rodziny[/QUOTE] To i tak bardzo dużo. Bo mała dom i była kochana - i czuła to. Tego życzę każdemu psu. Moneczko (*) dla ciebie sunieczko Spoglądaj na nas i do zobaczenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted July 4, 2012 Share Posted July 4, 2012 Strasznie parszywy ten rok. Jak dla mnie odejście Sary, teraz czytam u uśpieniu Saby, Szarika. I to tak jakoś bezdusznie wszystko. Odeszła Mona i kilka innych psiaków do półrocza. To takie trudne :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted July 10, 2012 Author Share Posted July 10, 2012 Trzy dni temu minął miesiąc jak cię nie ma, [B]Mona[/B] [*] ................ Pamiętam i tęsknię .................... [B]Anett,[/B] rozliczenie uzupełnione Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted July 10, 2012 Share Posted July 10, 2012 [quote name='anett']Już prawie miesiąc a ja wciąż czasami mam nadzieję, że to nie dzieje się naprawdę:shake: I wracam... wracam i czytam wciąż od nowa wątek, oglądam zdjęcia i nie wierzę:-( Monę zabrałam z Olkusza 7 stycznia, odeszła 7 czerwca... tylko 5 miesięcy... :placz: 6 kwietnia jechała do Magdy po nowe życie... przeżyła jedynie dwa miesiące jako ukochany członek Rodziny[/QUOTE] Wiem, ze włascicielka Mony na pewno jeszcze przezywa jej smierc. Ale, czy nie powinna tu jednak pojawic sie i napisac nam, co tak naprawde sie stało ? Dlaczego Mony juz nie ma ? Bardzo tajemnicze jest to jej nagłe odejscie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted July 11, 2012 Author Share Posted July 11, 2012 Wzięło mnie dziś na wspominki ... Przebrnęłam raz jeszcze przez cały wątek Mony ... Mam spuchnięte oczy i zasmarkany nos :( Ech, zasr......e to życie :shake: Mona, sunieczko, tak mi przykro ..... Nigdy Cię nie zapomnę [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 Dziewczyny, Donka i Anett, czemu Motylek nic nie napisze. Macie na pewno z nią kontakt. Motylku, napisz proszę kilka słów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 Może potrzebuje czasu więcej niż inni?Może nie chce?Każdy inaczej przeżywa śmierć.Uszanujmy to.Może kiedyś Motylek poczuje chęć na podzielenie się swoim smutkiem.Pozdrawiamy Motylku i mimo tego co się stało pomyśl o innych psiakach,nie zamykaj się w żalu.Inne nieszczęśliwe zwierzaki czekają:-(Może by zapełnić tą pustkę spróbować jeszcze raz ?Wiem,że żaden psiak nie zastąpi Poli ale............. [URL="http://up.programosy.pl/foto/546754_267429456674228_1997914223_n.jpg"][IMG]http://up.programosy.pl/foto/546754_267429456674228_1997914223_n.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 Wolf, chyba jednak nie moge sie z Tobą zgodzic. Mona została adoptowana przez Motylka, ale stało sie to dzieki wielkiemu zaangazowaniu, i emocjonalnemu i rowniez finansowemu wielu osób. Była bliska wielu z nas. Czy nie zasługujemy na choc kilka slow wyjasnienia ? Teraz słysze, ze Motylek nie odbiera telefonów od DONnki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 Belu wiem co masz na myśli i rozumiem prawo do informacji dla ludzi,którzy uratowali dwie sunieczki z mordowni.No ale co zrobisz,jeśli ktoś nie chce kontaktu?:shake:Możemy tylko sobie pisać i czekać.A Twoje,moje, nasze oczekiwania to już inna rzecz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 [quote name='wolf122']Belu wiem co masz na myśli i rozumiem prawo do informacji dla ludzi,którzy uratowali dwie sunieczki z mordowni.No ale co zrobisz,jeśli ktoś nie chce kontaktu?:shake:Możemy tylko sobie pisać i czekać.A Twoje,moje, nasze oczekiwania to już inna rzecz.[/QUOTE] Na pewno nie powinnismy tłumaczyc obecnego postepowania Motylek. Przeciez nie o wszystkim pisało sie na wątku, prawda ? Zbyt wiele złego dzieje sie ostatnio w adopcjach ONków, aby sprawe Mony tak po prostu zostawic... Bo to tylko pies ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted July 12, 2012 Author Share Posted July 12, 2012 (edited) Kochani, nagłe odejście Mony wszystkich nas poruszyło, ale uszanujmy Jej pamięć i nie wprowadzajmy na ten wątek niezdrowej atmosfery :roll: Anett rozmawiała z Motylkiem przedwczoraj Pewnie niedługo napisze Wam o tym A ja oprócz tego od siebie poprosiłam już Motylka, żeby się tu odezwała Edited July 12, 2012 by DONnka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Motylek502 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 [quote name='bela51']Wolf, chyba jednak nie moge sie z Tobą zgodzic. Mona została adoptowana przez Motylka, ale stało sie to dzieki wielkiemu zaangazowaniu, i emocjonalnemu i rowniez finansowemu wielu osób. Była bliska wielu z nas. Czy nie zasługujemy na choc kilka slow wyjasnienia ? Teraz słysze, ze Motylek nie odbiera telefonów od DONnki...[/QUOTE] To nie prawda.... odbiera telefony rozmawiałam z Marzenka i ostatnio z Anetą jest mi bardzo ciężko:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Motylek502 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 Możecie być pewni że Pola dla mnie nie była tylko psem. To była miłośc od pierwszego wejrzenia, która kwitła każdego dnia. Pamietam jak liczyłam dni do moich urodzin.... dzień zabrania Poli do domu.\Jak mocno zaciskałam kciuki żeby moje tymczasy poszły do adopcji. Nadal nie mogę oddychać jak wracam myślami do Poli, naszych wspólnych planów, śniadań na tarasie i jej ogromnej woli życia. Żaden z moich psów nie kochał tak bardzo zabawy w ogrodzie, gonitwy za wodą z węża ogrodowego i pluszowe zabawki do snu. Jak bardzo cierpiałam gdy wszyscy wydali na nią wyrok po napaści na moją jamniczkę, która ledwo uszła z życiem. Jak wiele kosztowała mnie walka o jej zdrowie i przyszłość. Nawet na chwilę się nie poddałam, nawet przez moment nie pomyślałam że mogę ją oddać, porzucić i zapomnieć. Kolejne wizyty specjalistów, zoopsychologów i zero nadziei .... pies polujący, który zamknął krąg polowania zawsze będzie dążył do zabicia ofiary, teraz psa a potem wszystkiego ca zapłacze lub zapiszczy. A ja widziałam w niej tylko te cudowne oczy, dusze ... kiedy byłyśmy tylko we dwie, same cały świat przestawał istnieć. Coraz gorzej się czuła fizycznie.... przy zmianie pogody nogi odmawiały posłuszeństwa, nie mogła wstać, siusiała pod siebie. Kolejne kuracje nie przynosiły poprawy. Brała regularnie leki, szykowałyśmy się do sterylki i wycięcia listwy mlecznej. Była pod stałą kontrolą lekarza. Chociaż ja i pan doktor nie do końca zgadzaliśmy się co do wrodzonej agresji Poli... bardziej skłanialiśmy się do tezy że jej zachowanie wywołuje ból, zmiany nowotworowe w organizmie a może nawet w mózgu. Na 12 czerwca zaplanowany był termin zabiegu sterylizacji i wycięcia listwy mlecznej. Długi weekend zapowiadał się bardzo pozytywnie i rodzinnie. 7 czerwca rano znalazłam Pole martwą przy jej posłaniu, posłanie była całe zniszczone, pogryzione w drobne kawałeczki, podłoga zalana moczem i biegunką. Byłam kompletnie załamana, zszokowana i bezradna. Zawsze będzie w moim sercu. Mimo że ponad miesiąc temu odeszła za TM ja nadal rano chce zabrać ja na spacer, kupić w sklepie smakołyk. Kiedy ktoś pyta czy mam psa, chce pokazać jej zdjęcie w telefonie a po chwili przepraszam, bo juz jej nie ma. Wychodzę na jakąś wariatke która nawet nie pamieta że jej pies nie żyje. Przepraszam że tak długo milczałam ale nadal nie jestem gotowa do rozmów na temat Poli i tylko telefon od Anetki i prośba DONki o wpis zmobilizował mnie do wejscia na wydażenie. Dziękuje wszystkim za wsparcie i ciepłe mysli o Poli.... proszę o światełko za jej duszę od czasu do czasu. Ja pamietam tylko wszystko co dobre i Was tez proszę wspominajcie Poline jak najlepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted July 12, 2012 Author Share Posted July 12, 2012 (edited) Dziękuję Ci Motylku za odpowiedź i za szczerość :loveu: Wyobrażam sobie, że nie łatwo było to wszystko napisać... Znowu ryczę ... [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/heul.gif[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/heul.gif[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/heul.gif[/IMG] Tak bardzo chciałam wierzyć, że choć odeszła spokojnie i nie była wtedy sama ... Ale niestety ... :(:(:( Edited July 12, 2012 by DONnka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted July 12, 2012 Share Posted July 12, 2012 Bardzo mi przykro, Motylku... Czy lekarz jakos tłumaczył mozliwą przyczynę tego nagłego zgonu Mony ? Biedna sunia...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted July 14, 2012 Share Posted July 14, 2012 Nie wiedziałam o napaściach Mony na jamniczka, ani o jej pogarszającym się stanie. Gdzieś mi to umknęło na wątku. Dziękuję Motylku, że napisałaś. To było na pewno dla Ciebie trudne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.