Kirinna Posted December 7, 2011 Posted December 7, 2011 Jest kilka wątków o kastracji i jej wpływie na psa. Chciałabym pozbierać w miare wszystkie za i przeciw. Czy moglibyście napisać przede wszystkim minusy, bo przeglądając wątki znalazłam w większości plusy. Quote
Wulkan Posted December 7, 2011 Posted December 7, 2011 Plusy: -trwała 'bezpłodność':diabloti: -uniknięcie wielu chorób typu ropomacicze, guzy na sutkach, narządach rozrodczych, nowotwory -ustabilizowana psychika -brak (w mniejszym stopniu) popędu płciowego :cool3: -zapobieganie ciążom urojonym -zapobieganie włóczęgostwu u psów Minusy: -nietrzymanie moczu -problemy z nadwagą -nieodwracalne skutki I wiadomo, że jest narkoza i nie wszystko musi się udać...:shake: I jeszcze jedno suki po sterylizacji robią się zazdrosne o inne nie 'wyciachane' :cool3: P.S. Czy coś dzieje się z godzinami? Pozdrawiam ;) Quote
ajeczka Posted December 7, 2011 Posted December 7, 2011 Nie wiem jak zachowywał się rudy przed kastracją, bo mam go ze schroniska. W porównaniu z moimi poprzednimi psami nie kastrowanymi jest obojętny wobec cieczki suk. Owszem, interesuje się nimi, bo się wdzięczą i inaczej pachną, ale szybko traci zainteresowanie. Nie tyje i nie ma problemu z nietrzymaniem moczu. Nadal jest żywiołowy i zaczepny, potrafi się odgryźć. Chce dominować nad psami. Quote
gryf80 Posted December 8, 2011 Posted December 8, 2011 minusy kastracji samca(bo chyba o to chodzi):przybieranie na wadze,zmniejszona aktywność Quote
LadyS Posted December 8, 2011 Posted December 8, 2011 Tak się zastanawiam, czemu piszecie o nadwadze jako minusie kastracji? Znam wiele psów po kastracji, które nie są grube, bo jak zaczynały tyć, to właściciele zmniejszali im odpowiednio dawkę jedzenia i zwiększali dawkę ruchu. Quote
evel Posted December 8, 2011 Posted December 8, 2011 [quote name='ladySwallow']Tak się zastanawiam, czemu piszecie o nadwadze jako minusie kastracji? Znam wiele psów po kastracji, które nie są grube, bo jak zaczynały tyć, to właściciele zmniejszali im odpowiednio dawkę jedzenia i zwiększali dawkę ruchu.[/QUOTE] Przecież zamiast się chwilę zastanowić, obciąć rację żywnościową i ruszyć zadek, żeby zapewnić psu więcej aktywności można zwalić wszystko na zabieg :diabloti: P.S. [URL="http://img837.imageshack.us/img837/900/sdc10309e.jpg"]TUTAJ [/URL]moja zapasiona, ledwo kolebiąca się z boku na bok suka :evil_lol: Kastratka od kwietnia 2010. Quote
Sybel Posted December 8, 2011 Posted December 8, 2011 Moje kastrowane psy nie są grube, ani leniwe. Sa hiper aktywne, tak psy, jak i suka. Ryzyko to na pewno sam zabieg - uśpienie, cięcie itd., można trafić na złego chirurga. Tuż po zabiegu pies wymaga troskliwszej opieki, żeby się nie uszkodził. Zabieg w zbyt wczesnym wieku może miec wpływ na gospodarkę hormonalną zwierzęcia, wiec trzeba poczekac, aż pies dojrzeje płciowo. Quote
Wulkan Posted December 8, 2011 Posted December 8, 2011 [quote name='evel']Przecież zamiast się chwilę zastanowić, obciąć rację żywnościową i ruszyć zadek, żeby zapewnić psu więcej aktywności można zwalić wszystko na zabieg :diabloti: P.S. [URL="http://img837.imageshack.us/img837/900/sdc10309e.jpg"]TUTAJ [/URL]moja zapasiona, ledwo kolebiąca się z boku na bok suka :evil_lol: Kastratka od kwietnia 2010.[/QUOTE] O widzisz, widzisz- już się wszystkiego czepia, żebyś ją kilka centymetrów przeniosła :evil_lol::diabloti:. Quote
daderma Posted December 8, 2011 Posted December 8, 2011 W przypadku psów ras długowłosych następuje( lub może nastąpić) nastroszenie włosa i zmatowienie sierści.Było to dobrze widać po moim Donku w czasie działania tabletek ,,chemicznej kastracji" Natomiast u psów krótkowłosych nic się nie zmienia.Co do zagrożenia otyłością,to nasza Vetka zaleciła przeprowadzenie zabiegu wiosną kiedy pies ma więcej ruchu niż jesienią.Szpic W. po zabiegu miał zwiększony apetyt, troszkę przytył ale zaraz schudł i utrzymywał poprzednią wagę. pozdrawiam Quote
gryf80 Posted December 9, 2011 Posted December 9, 2011 napisałam o zwiększeniu masy,gdyz jest to związane ze zmniejszonym tempem metabolizmu po. Quote
LadyS Posted December 9, 2011 Posted December 9, 2011 [quote name='gryf80']napisałam o zwiększeniu masy,gdyz jest to związane ze zmniejszonym tempem metabolizmu po.[/QUOTE] Nie jest to jednak minus kastracji, tylko kwestia braku reakcji właściciela na zmienione zapotrzebowanie psa na posiłki czy ruch ;) Quote
sleepingbyday Posted December 9, 2011 Posted December 9, 2011 a z nietrzymaniem moczu jest dziwnie - moja zośka niby ma (bierze na to incurin), ale z półtora roku temu przestała się posikiwać (zazwyczaj dawałam jej co ok 3-4 dni pół tabletki, kiedyś zapomniałam i stwierdziłam, ze sprawdzę, kiedy się posika, no i z 8 miesięcy się nie posikiwała. potem znowu zaczęła, a jakieś dwa miesiące temu znów przestała. w te przewy posikiwania oczywiście nie dostaje incurinu. dlkaczego tak się dzieje? nie wiem. jeszcze co do posikiwania - moje wetki mi opowiadały, ze gdzieś tam w jakimś państwie robiono ankiety wśród wetów o sterylce. pytano o wszystkie czynności okołooperacyjne, o zdrowie suk po fakcie, ew. zmianach itd. No i okazało się, że w przypadkach kiedy weterynarz przypala kikut macicy ( a nie musi tego robić) to posikiwanie nie wystąpiło. Moje wetki mówią, ze nie oznacza to, ze zawsze tak jest (ankiety tej nie mozna traktować jako reprezentatywnej raczej). Ale rzecz ciekawa - one akurat mają taki zwyczaj, ze przypalają kikuty macicy. i nie miały jeszcze ani jednego przypadku posikiwania. w każdym razie nikt im nie zgłaszał. ciekawe, no nie? a co do kastracji samców - ponoć bardziej wpatrzone w człowieka i bardziej posluszne, bo im testosteron nie szaleje. ale uwaga! mój tymczas był kastrowany juz jako 4 latek, w hoteliku. On charakter ma burka wiejskiego pilnującego zagrody, w tej kwestii nic się nie zmieniło. bo pamiętajcie - dosrosłe psy mają już nawyki, więc nawet, jak hormony nie szaleją, to jeśli pies zawsze darł się na inne psy, to i drzeć się będzie, w dodatku też na suki, bo juz nie mają taryfy ulgowej ;-). zatem - kastracja jak najwczesniej, u krewkich psów to może mieć znaczenie ;-) Quote
LadyS Posted December 9, 2011 Posted December 9, 2011 [quote name='sleepingbyday']a z nietrzymaniem moczu jest dziwnie - moja zośka niby ma (bierze na to incurin), ale z półtora roku temu przestała się posikiwać (zazwyczaj dawałam jej co ok 3-4 dni pół tabletki, kiedyś zapomniałam i stwierdziłam, ze sprawdzę, kiedy się posika, no i z 8 miesięcy się nie posikiwała. potem znowu zaczęła, a jakieś dwa miesiące temu znów przestała. w te przewy posikiwania oczywiście nie dostaje incurinu. dlkaczego tak się dzieje? nie wiem. jeszcze co do posikiwania - moje wetki mi opowiadały, ze gdzieś tam w jakimś państwie robiono ankiety wśród wetów o sterylce. pytano o wszystkie czynności okołooperacyjne, o zdrowie suk po fakcie, ew. zmianach itd. No i okazało się, że w przypadkach kiedy weterynarz przypala kikut macicy ( a nie musi tego robić) to posikiwanie nie wystąpiło. Moje wetki mówią, ze nie oznacza to, ze zawsze tak jest (ankiety tej nie mozna traktować jako reprezentatywnej raczej). Ale rzecz ciekawa - one akurat mają taki zwyczaj, ze przypalają kikuty macicy. i nie miały jeszcze ani jednego przypadku posikiwania. w każdym razie nikt im nie zgłaszał. ciekawe, no nie? [B]a co do kastracji samców - ponoć bardziej wpatrzone w człowieka i bardziej posluszne, bo im testosteron nie szaleje. ale uwaga! mój tymczas był kastrowany juz jako 4 latek, w hoteliku. On charakter ma burka wiejskiego pilnującego zagrody, w tej kwestii nic się nie zmieniło. bo pamiętajcie - dosrosłe psy mają już nawyki, więc nawet, jak hormony nie szaleją, to jeśli pies zawsze darł się na inne psy, to i drzeć się będzie, w dodatku też na suki, bo juz nie mają taryfy ulgowej ;-). zatem - kastracja jak najwczesniej, u krewkich psów to może mieć znaczenie ;-)[/B][/QUOTE] Co do samców - 8miesięczny york znajomej, totalna przylepa do psów i ludzi, mega łagodny, był wykastrowany, obecnie ma nieco ponad rok i ma akcje z warczeniem na ludzi czy na psy, zaczął... stróżować w mieszkaniu :lol: Quote
ania10512 Posted December 9, 2011 Posted December 9, 2011 mój pies ma 7 lat kastrowałam go w tym roku nie tyje aktywny jaki był taki jest za jedyna wadę mogę uznać to że mi go było szkoda po zabiegu jak dochodził do siebie znaczy po prostu mu współczułam a plusów nie opisuję bo ich nie chciałaś ale jestem za kastracją w 100 Quote
sleepingbyday Posted December 12, 2011 Posted December 12, 2011 no, i bądź tu mądry i pisz wiersze :-) Quote
Beta&Czata Posted December 12, 2011 Posted December 12, 2011 Mam dwie duże suki. Jedną sterylizowałam 9 lat temu, gdy miała 6 lat (teraz ma ponad 15 i już interesuje ją tylko micha i posłanie), następną 5 lat temu - po drugiej cieczce. Obie w ciągu około roku po zabiegu stały się agresywne do innych psów (szczególnie młodsza). Przed sterylką starsza powarkiwała tylko na niektóre suki, a młodsza kochała caly świat. Po zabiegu starsza stroszyła się już na niemal wszystkie duże suki i niektóre psy, a młoda praktycznie ma chęć zeżreć wszystko, co się rusza - nie ważne, pies, czy suka. I nienawidzi szczeniaków. Na szczęście jest karna i odwoływalna Żadna nie utyła, obie były tak samo aktywne. Quote
karolajn Posted December 28, 2011 Posted December 28, 2011 ja znalazłam bardzo ciekawy artykuł na ten temat, a w nim min.: Negatywne skutki kastracji samców: - jeśli zabieg wykonano poniżej pierwszego roku życia psa, znacząco wzrasta ryzyko osteosarcoma (bardzo agresywny nowotwór kości), - kilkukrotnie zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka serca, - trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy i psa czeka wówczas leczenie substytucyjne do końca życia, - zwiększa ryzyko upośledzenia starczego - dezorientacja w otoczeniu domowym lub zewnętrznym, problemy w kontaktach z domownikami, - trzykrotnie zwiększa ryzyko otyłości, a co za tym idzie wielu problemów zdrowotnych z nią związanych, - czterokrotnie zwiększa ryzyko nowotworu prostaty. Badania wykazują, że ponad 80% niekastrowanych psów powyżej 5 roku życia rozwija łagodny przerost prostaty. Ale kastrowane psy mają większe niż niekastrowane psy szanse na wystąpienie wysoce złośliwego nowotworu prostaty (adenocarcinoma). Kastrowane psy mają także większą skłonność do pojawienia się przerzutów w płucach, - dwukrotnie zwiększa ryzyko nowotworów dróg moczowych - zwiększa ryzyko schorzeń układu kostnego - zwiększa ryzyko nieprawidłowych reakcji poszczepiennych, - zmniejszenie masy mięśniowej, - skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem Niekorzystne skutki kastracji suk: - przy zabiegu wykonanym poniżej 1 roku życia suki, zwiększa się znamiennie zagrożenie osteosarcoma, - zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka śledziony i serca, - trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy, - zwiększa ryzyko otyłości, ponieważ spowolniony zostaje metabolizm organizmu - powoduje problemy z nietrzymaniem moczu - u 4-20% suk, częstomocz. Niedobory testosteronu i estrogenów indukują problemy z nietrzymaniem moczu. Pojawiają się zwłaszcza u suk (20%). Rasy większe są bardziej zagrożone tym powikłaniem( boksery do 60%), - zwiększa ryzyko zakażeń dróg moczowych, - zwiększa ryzyko zmian zapalnych pochwy, zwłaszcza u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, - zwiększa ryzyko guzów układu moczowego, - zwiększa zagrożenie schorzeniami układu kostno-szkieletowego, - zwiększa zagrożenie niepożądanymi reakcjami poszczepiennymi (nawet do 40%), - zmienność nastrojów i zwiększenie agresji (ostatnie doniesienia), - zmniejszenie aktywności u psów użytkowych (a nie każdy pies jest tylko ozdobą dywanu czy kanapy), - zmniejszenie masy mięśniowej, - skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem. [url]http://www.wilczarz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=322&Itemid=6[/url] szerzej można sobie poczytać o tych skutkach w źródłach na tej stronie, są po angielsku, ale tłumacz google całkiem nieźle sobie radzi, co ciekawe są poparte badaniami. przekopałam jakiś czas temu internet pod tym kątem, ponieważ mojemu psu po kastracji pojawiło się kolejne jądro, patologiczne. właśnie wróciliśmy z operacji, prawdopodobnie są to zmiany nowotworowe, natomiast pewność będę miała jak dostanę pełne wyniki. i powiem szczerze, że niełatwo takie materiały było znaleźć w internecie. jestem bardzo ciekawa opinii właścicieli szczególnie suczek po sterylce - czy mają tendencję do tycia? ja mam oprócz kastrata jeszcze suczkę, którą chciałabym wysterylizować, ale niestety ma 'skłonność' do tycia i lekarz to odradził jakiś rok temu, obecnie ma prawidłową wagę i zastanawiam się czy jest sens... Quote
gryf80 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 sens sterylizacji jest jak najbardziej jeśli nie chcesz od niej potomstwa.ja mam sukę 5 lat po sterylce-jest gruba ale z mojej winy.jeśli nawet twój pies ma tendencje do tycia to przeciez sam sobie w miskę nie nasypie jedzenia.... Quote
evel Posted December 30, 2011 Posted December 30, 2011 [quote name='karolajn'] Niekorzystne skutki kastracji suk: - przy zabiegu wykonanym poniżej 1 roku życia suki, zwiększa się znamiennie zagrożenie osteosarcoma, - zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka śledziony i serca, - trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy, - [B]zwiększa ryzyko otyłości, ponieważ spowolniony zostaje metabolizm organizmu[/B] - powoduje problemy z nietrzymaniem moczu - u 4-20% suk, częstomocz. Niedobory testosteronu i estrogenów indukują problemy z nietrzymaniem moczu. Pojawiają się zwłaszcza u suk (20%). Rasy większe są bardziej zagrożone tym powikłaniem( boksery do 60%), - zwiększa ryzyko zakażeń dróg moczowych, - zwiększa ryzyko zmian zapalnych pochwy, zwłaszcza u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, - zwiększa ryzyko guzów układu moczowego, - zwiększa zagrożenie schorzeniami układu kostno-szkieletowego, - zwiększa zagrożenie niepożądanymi reakcjami poszczepiennymi (nawet do 40%), - zmienność nastrojów i zwiększenie agresji (ostatnie doniesienia), - [B]zmniejszenie aktywności u psów użytkowych (a nie każdy pies jest tylko ozdobą dywanu czy kanapy),[/B] [B]- zmniejszenie masy mięśniowej,[/B] - skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem. [URL]http://www.wilczarz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=322&Itemid=6[/URL] [/quote] Pozwoliłam sobie pogrubić według mnie całkowicie bezsensowne "argumenty". Zwiększenie ryzyka otyłości - to przepraszam pies sobie sam żarcie bierze z lodówki? :roll: Chyba właściciela w tym głowa, żeby po zabiegu pilnować wagi psa. Ale tak samo przecież trzeba dbać o prawidłową wagę psa niekastrowanego. Co do zmniejszenia masy mięśniowej i zmniejszenia aktywności - zapraszam do mojej suki :diabloti: [quote name='karolajn']jestem bardzo ciekawa opinii właścicieli szczególnie suczek po sterylce - czy mają tendencję do tycia? ja mam oprócz kastrata jeszcze suczkę, którą chciałabym wysterylizować, ale niestety ma 'skłonność' do tycia i lekarz to odradził jakiś rok temu, obecnie ma prawidłową wagę i zastanawiam się czy jest sens...[/QUOTE] Trzeba zmniejszyć porcję jedzenia i zwiększyć porcję ruchu. Żadna filozofia. Quote
Wulkan Posted December 31, 2011 Posted December 31, 2011 Tak kurczowo trzymasz się tego, że pies po sterylizacji/kastracji nie przytyje. Jeśli zmniejszymy mu porcję pożywienia i zwiększymy dawkę ruchu, pies rzeczywiście nie przytyje. Jeśli jednak wszystko będzie tak jak dawniej spowolniony metabolizm da o sobie znać. Quote
pauli_lodz Posted December 31, 2011 Posted December 31, 2011 no tak bo przecież pies będzie najszczęśliwszy jeśli przez nasze ludzkie, często li i tylko wygodnictwo czy [B]modę[/B] na zabiegi sterylizacji i kastracji, będzie na drakońskiej diecie do końca życia, bo rozchwiany metabolizm zafunduje mu tycie do monstrualnych rozmiarów przy zwykłej dawce żarcia. bo psiak to tylko jakiś tam zwierzak, któremu na luzie ograniczamy jedzenie nawet jeśli jest strasznym łasuchem. żeby się mnie tu nikt nie czepiał, jak są realne wskazania do zabiegu czy konkretne argumenty za to ja się nie czepiam, ale mnie coś trafia jak psy idą na stół tylko dlatego, że na forum tak kazali bo tylko tak zachowuje się odpowiedzialny właściciel. Quote
taks Posted December 31, 2011 Posted December 31, 2011 O jakiej "drakońskiej " diecie wypisujesz?:crazyeye:I jaki "rozchwiany metabolizm"? ZMIENIA SIĘ METABOLIZM tak jak zmienia sie z wielu innych przyczyn kazdemu psu ( i nie tylko psu). Wiek, tryb zycia to wszystko tez zmienia metabolizm i jakos nikt z tego powodu nie rozpacza Psa się karmi w takiej ilosci w jakiej jest zapotrzebowanie - inaczej pracującego , inaczej kanapowca , inaczej w upały a inaczej w zimie, inaczej młodego , w okresie wzrostu a inaczej staruszka. I także inaczej nie kastowanego a inaczej kastrata . Proste jak budowa cepa. A jesli uwazasz że futrowanie psa bez ograniczeń to dla niego szczyt szczęścia to nie mamy o czym dyskutować. :shake: Możesz też uważać że kastracja to jedynie moda - niewiedza wiele tłumaczy.Pewnie zmieniłabys zdanie wchodząc czasem na wątki pwp . A może dałabys darmowy tymczas jakiemus szczeniaczkowi z tych nie do konca upilnowanych suczek? To taka tylko propozycja żeby nieco poszerzyć horyzonty, poznac na własnej skórze jak wyglada sytuacja i dopiero wtedy wygłaszać sądy na temat tego czy upowszechnianie sterylek niehodowlanych suk to jedynie "moda" i fanaberia Quote
pauli_lodz Posted December 31, 2011 Posted December 31, 2011 no tak oczywiście, od razu atak na mnie bo ośmielam się mieć inne poglądy. bo się nie udzialem na pwp, nie prowadzę tymczasów i takie tam to jestem ciemna jak tabaka w rogu i nie wiem że istnieje problem nadpopulacji psów w kraju, jasne. napisałam wyraźnie że jak są wskazania zdrowotne czy realne argumenty za zabiegiem to ja nie mam żadnego ale. niewyraźnie to było napisane? naprawdę? bo jakoś nie wiem w jaki sposób jajka mojego psa powiększają grono psów w potrzebie, czy gdybym miała sukę to jej brak sterylki miałby jakiś wpływ. jak ktoś nie umie pilnować psa czy nie chce bo ma to w nosie to niech sobie go wycina ale jak czytam bzdury, że kastracja i sterylizacja to błogosławieństwo dla psiego zdrowia to mnie coś trafia. jest wiele powodów zmieniających metabolizm psa - ale jego wiek to jest raczej naturalny bieg rzeczy a nie operowanie zdrowego organizmu i wprowadzanie w nim rewolucji, bo tak jest modnie, bo tak piszą na forum że tak trzeba. mnie tylko to wkurza, absolutnie nie neguję tego, że bezdomniaki powinny być cięte przed dalszą drogą w nieznane. tylko zwyczajnie nie widzę sensu cięcia domowych pieszczochów o pewnym losie i bycie i upilnowaniu przez właściciela. Quote
LadyS Posted December 31, 2011 Posted December 31, 2011 [quote name='pauli_lodz']no tak bo przecież pies będzie najszczęśliwszy jeśli przez nasze ludzkie, często li i tylko wygodnictwo czy [B]modę[/B] na zabiegi sterylizacji i kastracji, będzie na [B]drakońskiej diecie do końca życia[/B], bo rozchwiany metabolizm zafunduje mu tycie do monstrualnych rozmiarów przy zwykłej dawce żarcia. bo psiak to tylko jakiś tam zwierzak, któremu na luzie ograniczamy jedzenie [B]nawet jeśli jest strasznym łasuchem[/B]. żeby się mnie tu nikt nie czepiał, jak są realne wskazania do zabiegu czy konkretne argumenty za to ja się nie czepiam, ale mnie coś trafia jak psy idą na stół tylko dlatego, że na forum tak kazali [B]bo tylko tak zachowuje się odpowiedzialny właściciel[/B].[/QUOTE] Przerażają mnie takie teksty - mówisz na bazie własnego doświadczenia, że z psa Ci się baleron zrobił? Dziwne, bo ja znam psy po zabiegach - i suki, i samce - i te z nich, które mają świadomych właścicieli, nie tyją. Niektórym wystarczy więcej ruchu, niektórym więcej ruchu i mniej jedzenia. Skąd pewność, że po pół roku ten sam pies bez zabiegu nie wyglądałby jak parówa? Mój 9miesięczny pies jest strasznym łasuchem i jadłby aż do rzygania, a potem jadł znów, i tak w kółko. Jest więc strasznym łasuchem. To co, ma dostawać tyle, ile chce, bo tylko piesek, który dostaje masę jedzenia jest naprawdę szczęśliwy? Uważam się za odpowiedzialnego właściciela, bo wykastrowałam swojego psa - bez tego wiem (bo to obserwowałam), że nie może być spuszczony ze smyczy, bo ucieka i może pokryć jakąś sukę. I co teraz? Uległam modzie? Bo wszystkie psy ze schronisk w typie rasy (nieraz wybitnie w typie) są pod moją opieką sterylizowane i kastrowane, bez wyjątków żadnych. Quote
Wulkan Posted January 2, 2012 Posted January 2, 2012 W dzisiejszych czasach moda na kastrację i sterylizację jest i to dosyć duża. Ludzie w Ameryce i na zachodzie robią to nałogowo- już małe szczeniaki są ‘bezpłodne’. Tyle tylko, że nie mają pojęcia o tym, że ich pies już nigdy się do końca nie rozwinie ( ‘uszkodzenie’ procesu wzrostu, problemy z hormonami, tarczycą, nadnerczami). Nie mówiąc nawet o wszystkich typowych przypadłościach, czy samym zabiegu. Jeśli ma się konkretny powód- ropomacicze, guzy sutków, przerost prostaty, czy uciążliwy popęd seksualny- rozumiem to w zupełności. Jeśli jednak ktoś kastruje zdrowego psa, który ma zapewniony dobry byt, ponieważ inni tak robią i weterynarz tak powiedział, nie wiem, czy jest to tak bardzo odpowiedzialne… Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.