Jump to content
Dogomania

Jaki pies do mieszkania?


TJG

Recommended Posts

Witajcie. Zamierzam wziąć psa i stoję przed dylematem - rasowy czy kundel, a jeśli rasowy to jaki. Nie podpinam się pod wątek o wyborze rasy ponieważ nie podjąłem jeszcze decyzji czy będzie to piesek rasowy. W tym roku opuścił nas nasz kochany mieszaniec (pół-jamnik) i przyszła wreszcie pora na wybór nowego pieska. Wiem, że na początku będziemy go porównywać do poprzednika więc może nie być łatwo.

Cechy jakie musi posiadać:
- krótka sierść bez podszerstka
- wzrost max. do kolan, waga do 12kg
- przyjazny małym dzieciom (mamy 3 letnie dziecko)
- pies towarzyszący do mieszkania

Natrafiłem na pieski które nam się podobają, ale niestety wszystkie są już zarezerwowane. Podaję link do ogłoszenia fundacji abyście mieli wyobrażenie o naszym "guście". Gdyby miał być kundelek lub mieszaniec to właśnie takie jak na zdjęciach. Piękne, cudowne i np. Basia bardzo przypomina mordką naszego pieska.
[url]http://allegro.pl/show_item.php?item=1951631579[/url]

Bierzemy pod uwagę również jakieś rasy, ale tutaj niestety musiałbym poświecić chyba z rok aby zapoznać się ze wszystkimi rasami. Osobiście lubię jamniki krótkowłose szczególnie o umaszczeniu brązowym. Może jestem w błędzie ale mam wrażenie, że to bardzo mądre psy. Mój śp. piesek był pół-jamnikiem i właśnie dlatego przypisuję mu to, że był bardzo mądry i ... jakby wszystko rozumiał. Czytałem jednak, że mają problemy ze schodami. Ja mieszkam na 3 piętrze. Znalazłem ogłoszenie fundacji szukającej domu dla 2,5 letniej buldożki francuskiej. Skutecznie jednak odstraszył nas tekst "Buldożek jest specyficzną rasą, pryka, beka, chrumka i chrapie w nocy, nie potrafi sam zadbać o higienę miejsc intymnych itp". Myślałem również o pinczerze, ale moja wiedza na temat tej rasy jest bardzo niewielka. Gdybym mieszkał w domu z ogrodem to wybrałbym labradora (biszkoptowego) albo boksera, no ale te rasy nie wchodzą w grę. Shih tzu
i yorki odpadają - zbyt długi włos i ... nie po kontakcie jaki z nimi miałem - NIE.

Więc ... kundel (mieszaniec) czy rasowy (jaka rasa)?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 56
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To gdzie mieszkasz nie ma najmniejszego znaczenia w wyborze rasy, no chyba że bralibyście pod uwagę stróżującego pasterza. Co do labradora, ogród tej rasie nie robi różnicy bo i tak zawsze jest tam gdzie ty, przy twoich nogach i bez ciebie domu nie opuści. Ale labradory mają bardzo gęstą sierść i obficie linieją praktycznie cały rok, z czego kilka razy w roku mocniej.

Tak szczerze, to jeżeli nie zależy wam na wystawach, czy konkretnej pracy z psem (ja np. rasowego psa wybrałam ze względu na kierunek szkolenia go) to wybierzcie kundelka. Uratujecie mu życie, dacie dziecku dobry przykład i nauczycie empatii, bo dzieci z empatią się nie rodzą, to od was zależy :)
Jest naprawdę masa udownych kundelkow, które potrzebują domu i bardzo tęsknią za ludźmi. Wybór jest ogromny. Wybierzcie sprawdzonego psiaka z domu tymczasowego, tam wiedzą do czego dany piesek się nadaje, znają jego reakcję na dzieci, inne zwierzęta i wiedzą o nim to wszystko, co wy powinniście wiedzieć. Nikt wam przecież nie da psa który do waszego stylu życia się nie nadaje :)

Czy jesteście aktywną rodziną, czy więcej czasu spedzacie w domu? dobór psa głównie od tego zależy, nie można wziąć nadaktywnego psa do domu, w którym tej aktywności nie ma, natomiast będąc aktywnym i wybierając buldoga musimy się liczyć z tym, że nie dotrzyma kroku rodzinie.

Jeżeli chodzi o rasowe, zobaczcie boston teriery. To takie długonogie i szczupłe buldożki francuskie, bardzo zabawne, nie mają tyle problemów co buldożki i są energiczniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Hej.
Przede wszystkim nie liczy się metraż mieszkania a czas jaki możecie poświęcić psu. Bardzo dużo osób myśli, że spory pies będzie się męczył w mieszkaniu w bloku, jednak jak się logicznie zastanowić, to czym różni się trzymanie psa w mieszkaniu od trzymania psa w domku? Zapewne myślisz że duży pies potrzebuje ogrodu, bo potrzebuje dużej dawki ruchu? Niestety sam fakt posiadania ogrodu nie sprawia, że pies jest szczęśliwszy. Psa trzeba zmęczyć nie tylko fizycznie, ale psychicznie bawiąc się z nim i pracując. Wypuszczenie psa na ogródek nie sprawi przecież że ten pies sam się "wybiega". Także podsumowując to co chciałam przekazać, można jak najabardziej większego psa trzymać w domu, tylko trzeba dobrać go na tyle na ile pozwalają nam nasze możliwości. Wbrew powszechnemu poglądowi, duży pies nie równa się pies potrzebujący dużej dawki ruchu. Czasem wręcz przeciwnie jest ona niewskazana.

Jednak labradora odradzam. Jakież to typowe młodzi rodzice, małe dziecko + labrador z którego wychowanie ich przerasta.
Co do wszelkich buldożków, uważam, ze też nie jest to dobry wybór, to psy dość uparte...i mogą być kłopotliwe.

Bardzo fajnie, że myślicie o wzięciu kundelka jednak musicie liczyć się z tym, ze tak na prawdę nie wiecie co Wam z psa wyrośnie, nie wiecie jaki charakter mieli rodzice psa itp. Więc może trochę podrośnięty piesek?
Myślę, że nawet tutaj na forum znalazłabyś sporo młodych piesków do adopcji. Mnie np. podoba się ta suczka ( ale wiadomo co mnie się podoba to niekoniecznie Wam ;-), nie jest jamnikowata, ale myślę że odnalazłaby się u Was. Bierze udział w zajeciach psiego przedszkola, co dobrze wróży)

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/218907-Gryzia-wypatruje-w%C5%82a%C5%9Bnie-Ciebie%21%21?p=18135706#post18135706"]http://www.dogomania.pl/threads/218907-Gryzia-wypatruje-w%C5%82a%C5%9Bnie-Ciebie!!?p=18135706#post18135706[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli mogę coś doradzić to moim zdaniem kundelek byłby najlepszym kompanem, a gdy jeszcze jest uratowany to potrafi się bardzo bardzo odwdzięczyć :)
Poszukaj na dogomanii jest wiele piesków poszukujących kochającego człowieka i myślę, że nie tylko z woj śląskiego a transport da sie jakoś na pewno zorganizować. :)

Link to comment
Share on other sites

Osobiście polecam albo rasowego pieska z dobrej hodowli (hodowca będzie potrafił określić charakter psa) lub psiaka ze schroniska (często są w mocno w typie konkretnej rasy). W drugim przypadku koniecznie rozmowa z wolontariuszami ze schroniska (oni nie chcą wypchnąć psa na siłę jak niestety wielu pracowników schronisk) oraz można zaznajamiać się z psem jeszcze przed adopcją.

Osobiście 18 lat żyłam z pudlicą :loveu: i chociaż to mega mądre psiska to do dzieci nie polecam. Teraz mam kundelka :loveu: ze schroniska (miał około roku jak go brałam) i jest cudny, chociaż strachliwy (ale ja świadomie wzięłam takiego psa, który ma małe szanse na adopcje).

Pamiętaj, że charakter psa w większości kształtuje właściciel :fadein: I to od waszej pracy zależy jakiego psiaka będziecie mieli. Powodzonka :D

Link to comment
Share on other sites

Nie zależy nam na wystawach dlatego też rodowód nie jest konieczny. Są
duże psy, które mi się podobają np. berneński pies pasterski, labrador czy
bokser, ale takie psy zajmują sporo miejsca. Są też rasy które mi się
podobają, ale mają sierść wymagającą pracy np. West Highland White Terrier
(jest bardzo ładny).

Piesek (jeszcze się zastanawiamy czy pies czy suczka) jak już pisałem
będzie do towarzystwa, zabawy z dzieckiem a także jako pomoc dla osoby
niesłyszącej. Córeczka bardzo lubi psy i koty. Bardzo przeżyła zniknięcie
naszego ukochanego pieska. Nie było łatwo jej wytłumaczyć gdzie się
podział jej piesek.

Jeśli chodzi o naszą aktywność, to raczej jest ona na niskim poziomie,
więc bardziej pasywnie. Był czas, że mieliśmy dwa pieski równocześnie.
Jeden w wieku 9 lat został uśpiony (wodobrzusze), a drugi w tym roku nie
został wybudzony z operacji (rak w zaawansowanym stadium). Oba pieski
wychodziły trzy razy dziennie po 15-40 min.

heksa82 były u nas dwa psy, wychowywane podobnie, ale tak różne, że nie
można ich porównywać. Jeden nieco większy był zdominowany, wystraszony i
niezbyt rozgarnięty, a drugi typowy alfa nie bał się wystrzałów, bardzo
mądry, uparty cwaniaczek pełen wigoru. Pierwszy gdy zobaczył kotka robił
wszystko aby zerwać się ze smyczy, a drugiego (ten alfa) koty nie
interesowały - przechodził obok nich obojętnie. Ten pierwszy praktycznie
„nie mówił” nic o dźwiękach, zaś ten drugi był doskonałymi uszami swojej
właścicielki. Jeden właściciel, takie same metody wychowawcze a całkiem
inne psy.
W mojej poprzedniej wypowiedzi wstawiłem link do aukcji. Gdybym znalazł
takie pieski (tak wyglądające) to chyba bym się nawet nie zastanawiał, ale
niestety prawdopodobnie się spóźniłem.

Mam też ofertę kupna szczeniaka pińczera miniaturowego (podobno duże jak
na miniaturowe) za 450zł - po rodzicach rodowodowych. Nie wiem, ale jakoś
te mordki ... nie wiem, muszę to jeszcze przemyśleć.

Dlaczego nikt z Was nie wspomniał o jamnikach? Czy odradzacie je? A
pudelki? Ładne są czarne lub brązowe. Gdzieś czytałem, że szybko się uczą.
Tylko ta sierść ... trzeba je obcinać, trymować :)

lawendowa właśnie tego się obawiam, że weźmiemy pieska który wyrośnie na
małego "słonika", albo będzie niezbyt rozgarnięty.

zuanna dziękuje za link. Nawet fajne te maleństwa pomimo, że gustuję w
kundelkach z brązowymi, pełnymi oczami (nie widać białek). Jednak straszny
chaos panuje w tym wątku. Ktoś tam się pytał o pieska, ale nie otrzymał
odpowiedzi. Muszę przeczytać cały wątek.

Mam nadzieję, że temat będzie kontynuowany - chętnie przeczytam kolejne wypowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nie zależy nam na wystawach dlatego też rodowód nie jest konieczny.[/QUOTE]

[QUOTE]Piesek (jeszcze się zastanawiamy czy pies czy suczka) jak już pisałem
będzie do towarzystwa, zabawy z dzieckiem a także jako pomoc dla osoby
niesłyszącej[/QUOTE]

[QUOTE]Mam też ofertę kupna szczeniaka pińczera miniaturowego (podobno duże jak
na miniaturowe) za 450zł - po rodzicach rodowodowych.[/QUOTE]

To zdecydowanie wymaga komentarza, ale ja dziś nie mam już weny... Chce sie komuś, dogomaniacy?

Link to comment
Share on other sites

Pudle nie gubią sierści, ale wymagają pielęgnacji - w okresie wymiany włosa trzeba czesać codziennie (wymiana może trwać nawet do 3r.ż. psa.. zaczyna się koło 4-6miesiąca). Trzeba się przygotować na to, że albo sami zaczniemy pielęgnować sierść (kąpiel/strzyżenie) albo będziemy musieli regularnie (raz na dwa miesiące to moim zdaniem minimum..) odwiedzać psiego fryzjera - czesanie i tak nas nie ominie, bo przy psie tej rasy, nawet po wymianie sierści, czeszemy co najmniej raz w tyg. Jeśli pudla to tylko z dobrej rodowodowej hodowli - pseudopudle to przeważnie psy nieprzewidywalne, lękliwe i schorowane.
Pudle do dzieci starszych jak najbardziej się nadają.. gorzej z takimi maluchami.. To psy bardzo aktywne, wymagające zarówno wysiłku fizycznego jak i psychicznego, to nie piesek, którego uczeszemy, założymy kokardkę i posadzimy na kanapie, żeby pachniał ;) to pies który kocha wodę, a przez wodę rozumie też kałuże ;) wpychający do rąk zabawki byle się z nim pobawić, jego aktywność przy małych dzieciach może być niebezpieczna.
Wymaga dużo konsekwencji, ale też luźnego podejścia do dyscypliny - pudel zawsze będzie kombinował, taka jego natura, pani mówi że nie wolno grzebać w doniczce łapką, to spróbuję pyskiem, nie.. pyskiem też nie wolno? to wywalę doniczkę, wtedy ziemia będzie na podłodze i to już nie będzie grzebanie w doniczce ale w ziemi! - tak myśli pudel. Mój pies nie może leżeć na białej kanapie w salonie (są dwie, jedna z narzutą na której pies może leżeć i druga bez czyli biała) - co wymyślił? Kładzie się na kocu leżącym na kanapie, jak nie ma koca, to kładzie się na kolanach, nie ma kolan to przynosi poduszkę z innej kanapy i kładzie się na poduszce.. Bo jemu nie wolno leżeć na kanapie, a przecież nie leży na kanapie tylko na kocu/kolanach/poduszce.
Pudle kochają być w centrum zainteresowania, to pies który będzie za tobą łaził cały boży dzień.. eskorta do łazienki, eskorta do śmietnika, eskorta do salonu, eskorta do garderoby - pudel będzie sprawdzał co aktualnie czytasz, czy co tam piszesz na laptopie, będzie pilnował czy dobrze kroisz mięso oraz czy nie za dużo soli do zupy sypiesz. Nawet jeśli okaże się że będzie musiał przeleżeć cały dzień w kuchni, on to zrobi, bo ty jesteś w kuchni i jesteś zajęty, ale nie daj bóg żebyś miał chwilę wolnego, wtedy zaraz zaczyna się taniec szczęścia i znoszenie zabawek, bo pani/pan ma już trochę czasu więc teraz trzeba się bawić ! A jak w ciągu dnia nie masz dla pudla czasu to bezsenna noc gwarantowana ;) będzie męczył, prosił, jęczał - energię trzeba spożytkować.
Polecałabym raczej pudla średniego lub miniaturę w górnej granicy, toye są po prostu za małe do dzieci, łatwo zrobić im krzywdę.
Pudel z dobrej hodowli to wydatek rzędu 2-2.5tyś, ale warto, to zrównoważone i bardzo otwarte psy, łatwo się szkolą (o ile zrozumiemy że to pudel a nie ONek! powtarzanie w kółko jednego polecenia staje się szybko nudne i pies nie ma ochoty się dalej uczyć!), są łagodne i delikatne. Dla mnie też bardzo istotne jest to że nie roznoszą sierści po domu i nie zostawiają jej na ubraniach.

Link to comment
Share on other sites

Ehh...

Tego pinczerka to sobie odpuść na wstępie ;) Kity Ci wciskają i tyle. Zrobisz dobry uczynek adoptując kundelka bez nabijania kupy kasy handlarzowi (bo 450 za kundelka to przyznaj, sporo kasy ;); w ogóle się dziwie że bierzesz tego pieska pod uwagę) I nie ma że to znajomy/z rodziny czy pan Wiesio spod 3. Handlarz to handlarz. Powiedz panu pa pa i niech się bimba. Może następnym razem przemyśli sprawę zanim rozmnoży swoją suczkę.
Najlepiej załóż temat w dziale przygarnę psa i tyle. Takich biszkoptowych to myślę że nie mało będzie.
Może Cię to zdziwi ale już nawet berneńczyki szukają domów, sama widziałam na PwP.


Jamnika nie polecam do tak małego dziecka. Piesek mały ale z charakterem. Do starszych owszem.

Link to comment
Share on other sites

oj pinczerek do 3 letniego dziecka :) miałam taką wredotke przez 16 latek, nie pamiętam ile razy przez te lata razem mnie pogryzł, jak miałam 4 latka a nawet 8 lubiłam go męczyć a ten kłapał zębami , miałam ślady a nawet w wargę ugryzł :) :) ale kochałam go nad życie !

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli nie chcecie psa z rodowodem to adoptujcie jakiegoś kundelka. Pies rasowy oznacza że pies wygląda i przejawia cechy charakterystyczne dla danej rasy, w przypadku psów bez rodowudu nic nie wiemy o ich przodkach a tym samym wracamy do punktu wyjścia czyli tak na prawdę nie wiadomo co z tego wyroście i nie mówię tu o wyglądzie, bo mniej a więcej można ocenić przypuszczalną wielkość, kolor widać...ale chodzi tutaj o charakter, który jest bardzo ważny tym bardziej że piesek ma mieszkać z małym dzieckiem które nie słyszy... piesek taki musi być zrównoważony i przewidywalny bo w innym przypadku może stać się tragedia, niech się zdarzy że będzie powarkiwał na zaczepki dziecka, ono tego nie usłyszy...nie zostawi psa a pies się odwinie z zębami i tragedia gotowa! Dlatego jeśli chcecie pieska rasowego to tylko i wyłącznie piesek z rodowodem i z dobrej hodowli gwarantuje Wam to że pies i wyrośnie na takiego jakiego chcecie i charakter będzie miał taki jakiego wymaga się od danej rasy.

Polecałabym przygarnąć młodego, już podrośniętego pieska który ma swoich opiekunów tymczasowych którzy są w stanie powiedzieć coś o charakterze psa.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/members/744-anetta"][B]anetta[/B][/URL] jeszcze nie, bo decyzja nie została jeszcze podjęta. Nie wiem nawet czy pies czy suczka. Początkowo był kundel lub jamnik, a żonie podoba się Cavalier King Charles Spaniel.

Na razie czytam Wasze wypowiedzi - są one dla mnie cennym źródłem informacji.

[URL="http://www.dogomania.pl/members/97555-lawendowa"][B]lawendowa[/B][/URL] moze trochę źle sformułowałem wypowiedź, dziecko słyszy, matka nie słyszy. Dziecko bawiło się z poprzednim pieskiem choć dochodziło do konfliktów w których zniecierpliwiony piesek kłapnął dziecko. Było to na postrach, ale fakt faktem zdarzyło się kilka razy. W końcu prawie 12 letni pies (pół-jamnik) nie ma już takiej cierpliwości. Nie było to wynikiem krzywdzenia go, dziecko NIE ciągnęło go za ogon itd. Czasem zamykała się z nim w swoim pokoju, on siadał i patrzył jak ona się bawi - po prostu miał z nią być. Gdy miała coś dobrego, to łaził za nią bo wiedział, że mu nie odmówi:)

Skłaniam się w stronę kundelka, ale chyba jestem trochę zbyt wymagający co do tego jak ma wyglądać. Boję się też, że trafię na głupiego psa (bo i takie są). Stało się to czego się obawiałem - rozglądam się za kundelkami podobnymi do mojego pieska który w tym roku odszedł za Tęczowy Most.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma czegoś takiego jak głupie pies, są za to mało rozsądni opiekunowie którym brak wiedzy. Niestety z przykrością stwierdzam że często ludzie którzy na pozór powinni mieć spore doświadczenie w prowadzeniu psa ze względu na to, że już nie jednego mieli są idealnymi przykładami na to jacy ludzie potrafią być głupi i jak bardzo potrafią krzywdzić.

Zdarza się że pies podobnie jak człowiek cierpi na chorobę psychiczną, którą zachowanie właścicieli może pogłębiać dodatkowo, niestety trzeba powiedzieć, że u niektórych ras te schorzenia psychiczne, problemy neurologiczne występują częściej niż u innych. Ja nie jestem specem od małych ras psów, więc być może ktoś mnie zaraz zbluzga i powie, że jakieś brednie mówię. Ale czytałam kiedyś, że właśnie cavaliery często mają problemy neurologiczne, ponieważ hodowla tych psów tak pokierowała ich budową ciała że zdarza się iż czaszka psa jest za mała, za wąska w stosunku do mózgu i powoduje to bezpośredni nacisk na niego a tym samym problemy. Jak jest z jakością cavalierów w polskich hodowlach nie jestem w stanie Ci powiedzieć.

Moim zdaniem powinienieś podejść do szukania psa trochę inaczej. Twoje zachowanie jest normalne i dość przewidywalne, straciliście istotę na której wam zależało nie chcieliście tego więc szukacie czegoś podobnego żeby wypełnić pustę, ale moim zdaniem nie jest to dobre, bo to jednak będzie inny pies i moim skromnym zdaniem zdrowiej byłoby wziąć pieska wyglądającego nieco inaczej, zobaczycie, że szybko go pokochacie, to nie znaczy że macie zapomnieć o tamtym psie, bo nigdy tego nie zrobicie, ale bardzo fajnie wam samym udowodni że inne mimo że różne od waszego towarzysza mogą być calkiem fajne i wg mnie będzie to fajną terapią dla Was, bo nic nie łagodzi bólu po stracie ukochanego psa jak nowy przyjaciel. Zaglądałeś do tej syczki którą Ci podesłałam w pierwszej mojej wypowiedzi?

Link to comment
Share on other sites

Nie ma głupich psów - są psy nie wychowane lub zaniedbane. Pies koleżanki rzuca się na ludzi, wg koleżanki jest głupi, wg mnie jest zupełnie nie zsocjalizowany. Pies sąsiadów też podobno jest głupi bo gania własny ogon i nie potrafi się bawić - pies siedzi cały dzień sam na podwórku, nudzi się, nie ma zabawek, nikt nie nauczył go jak się bawić, więc bawi się ogonem.. nikt też nie zadbał o jego rozwój psychiczny bo szczeniaka wrzucili do kojca i wychodzili do niego dwa razy dziennie, żeby go nakarmić. Pies kuzyna sika w domu i niszczy, ale znów nikt nie nauczył go załatwiania się na dworze, tylko jako szczenie wyleciał z domu "bo sika".. nikt też nie nauczył go że fajniej obgryzać zabawkę niż meble.. Głupie psy są przez głupich właścicieli.
Psa można nauczyć wszystkiego, tylko trzeba chcieć i znaleźć sposób. Pies moich rodziców też głupi był, ale znów, nikt go nie nauczył, że nie wolno skakać na ludzi, nikt nie nauczył chodzenia na smyczy i nikt nigdy nie próbował zmienić jego zachowań - po pół roku pracy jest wspaniałym towarzyszem.

Pamiętaj że szczenie zawsze będzie "głupsze" niż dorosły ułożony pies - nie spodziewaj się cudów.

Jak jakaś konkretna rasa, to tylko z rodowodem! pamiętaj że rodowód to potwierdzenie zdrowia, charakteru i wyglądu a nie tylko wejściówka na wystawy.

Link to comment
Share on other sites

I znów źle się wyraziłem, jednak.... opowiem w jaki sposób do tego doszło,
że tak myślę. Gdy wzięliśmy naszego drugiego pieska, zasadniczo pod
wpływem impulsu i to jeszcze z targowiska (to było 12 lat temu, nie
byliśmy jeszcze uświadomieni w tym temacie) piesek ten przez pierwsze 3
dni praktycznie cały czas spał.
Drugiego dnia pobytu u nas mieliśmy wrażenie, że szczeniak ten był pod
wpływem jakiegoś uspokajającego leku i do dzisiaj zastanawiamy się, czy
przypadkiem nie to spowodowało w nim jakiejś zmiany. Możliwe, że był pod
wpływem tych środków dłużej.... Tego się już nie dowiemy.
Dino nie dał się wychować jak nasz drugi pies. Przeżył z nami 9 lat, bo
też, nie był winny temu, że był inny. Bo był, definitywnie.
Od samego początku zachowywał się jak pies po traumie, chociaż miał 6-8
tygodni zachowywał się jak wystraszony szczeniak (dodam, że nie byl to
wpływ drugiego psa, gdyż w tym czasie, gdy wzięliśmy drugiego psa, żona
wzięła specjalnie urlop w pracy by pomóc psu zaadaptować się w domu).
Wystraszony pozostał do końca, zachowywał się wręcz jak pies, który do tej
pory był bity, a przecież był szczeniakiem!
Gryzi wątek obejrzałem, mam wrażenie, że ma sierść z podszerstkiem, gdyż
ze zdjęć bardzo przypomina nam sierść Dina, który miał podszerstek. Przyznam,
że piesek z linku podanego przez zuanna (ostatnie zdjęcie) bardziej by mi odpowiadał.

Link to comment
Share on other sites

To, że pies był szczeniakiem nie oznacza że nie był bity to raz, dwa że zbyt wczesne odłączenie szczeniaków od matki też może mieć wpływ na jego rozwój.
Ja nie będę mówić i rozpisywać się na temat tego co było i tego co być może mogliście zmienić żeby pies stał się inny, bo teraz to nie ma najmniejszego znaczenia. To jest przeszłość. A Was czeka przyszłość z nowym psem, który będzie miał zapewne inny charakter i postawi przed Wami nowe wyzwania ale da wiele radości.

Jaki pies to min jest kwestia gustu ;-) Ja nie gustuję w jamnikach i wszystkopodobnych psach, bo zwyczajnie ani gabarytowo ani wizualnie ani z charakteru mi nie odpowiadają ;-). Nie mniej jednak dużo tutaj takich psów, które szukają domu.

Link to comment
Share on other sites

Ile miałbym czasu na sterylizację suczki (do pierwszej cieczki)? Podoba mi się ta czarna sunia
[url]http://www.dogomania.pl/threads/215994-5-szczeniak%C3%B3w-szuka-domu-DO-NIEDZIELI-w-przeciwnym-razie-schron-!!!/page4[/url]

[IMG]http://images50.fotosik.pl/1263/56f323aff53cf79emed.jpg[/IMG]

Nigdy nie miałem suczki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='TJG']Ile miałbym czasu na sterylizację suczki (do pierwszej cieczki)? Podoba mi się ta czarna sunia
...
Nigdy nie miałem suczki.[/QUOTE]

Są dwie szkoły - jedna zakłada sterylizację po pierwszej cieczce (najlepiej ok. 3 miesiące po), a druga - że można sterylizować nie czekając na cieczkę. Każdy wet ma inne zadnie na ten temat. Ja skłaniam się do tej pierwszej wersji.

Link to comment
Share on other sites

Zajrzyj, część szczeniąt jest bardziej kudłata, część gładsza, może któryś ci sie spodoba:
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/217586-8-szczeni%C4%85t-ma-BDT-do-20-grudnia-.-Potem-schron-./page14"]http://www.dogomania.pl/threads/217586-8-szczeni%C4%85t-ma-BDT-do-20-grudnia-.-Potem-schron-./page14[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...