AMIGA Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='Jasza']Dziękuję AMIGA![/QUOTE] Cała przyjemność pomojej stronie :-) Teraz tylko poproszę o pomoc w podnoszeniu bazarkow no i może o rozreklamowanie wśród znajomych :oops: Quote
Nutusia Posted November 24, 2011 Author Posted November 24, 2011 Będziem reklamować! Zaraz wstawię ten drugi bazarro na wątek z reklamami ;) Dwie sprawy: Po pierwsze, mój bliski przyjaciel - pewien Niemiec o nazwisku rozpoczynającym się na "A" ;) sprawił, że od dawna już miałam napisać i wciąż... zapominałam!!!:mad: o pewnym znaku szczególnym naszej Maszencji. Otóż któregoś dnia pannica tak szeroko ziewnęła, że ujrzałam na różowiutkim jęzorze... granatową plamkę!:crazyeye: Zupełnie jakby rozgryzła długopis i zrobiła sobie na jęzorze kleksa:evil_lol: I po drugie - Maszka wczoraj przeszła test domowy. Okazało się, że panowie od budowy kanalizacji pilnie potrzebowali wejść na naszą posesję, bo inaczej musieliby rozkuć nam beton na podjeździe przed bramą. Szczęśliwie był w domu nasz sąsiad i wykonał telefon do Małża. Sławek zarządził, że najpierw trzeba wypuścić domowych aresztantów, żeby przynajmniej się wysikali, a następnie zamknąć wszystkich (z Maszką włącznie) w domu i niech panowie działają... Powiem szczerze, że z duszą na ramieniu wracaliśmy do domu, bo a) co dwie fiśnięte to jednak nie trzy, a b) co przyjdzie do łepków "obrońcom" domu, gdy będą zamknięte, a niemal pod drzwiami będą się kręcić obcy ludzie!!!!:cool3: Test zdany celująco - nic nie popsute, nie pogryzione, nie podrapane. Nawet nie nasikane... Tylko chodniczki w różnych dziwnych miejscach, ale tak to jest jak się pies na zakręcie nie wyrabia, ganiając wokół komina:evil_lol: Quote
Jasza Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Dzielne, mądre psy - po prostu! :-) A plamka na języku....po przodkach Chow-chow? Quote
gallegro Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Identyczną plamkę na języku miała nasza nieodżałowana Kama - potężna wilczyca z "charakterkiem". Kiedy przyjechała po krzyczkowej "kuracji" była cieniem samej siebie, a po odzyskaniu pełni sił, stała się dumną panią na włościach. Od roku czeka na nas za TM... Quote
Jasza Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 O Kamie czytałam...kolejny Wasz niezwykły wątek. I niezwykły pies. Quote
Roszpunka Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Maszko z kleksem na jęzorku, śmigaj do domciu, taki ideał nie może czekać w nieskończoność :) Quote
gallegro Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='Nutusia'](...)Maszka wczoraj przeszła test domowy.(...)Powiem szczerze, że z duszą na ramieniu wracaliśmy do domu(...)Test zdany celująco - nic nie popsute, nie pogryzione, nie podrapane. Nawet nie nasikane... Tylko chodniczki w różnych dziwnych miejscach, ale tak to jest jak się pies na zakręcie nie wyrabia, ganiając wokół komina:evil_lol:[/QUOTE] Z tymi chodniczkami to nieco przesadziłaś :razz: :lol:. Psiaki są na medal, a Ty czepiasz się szczegółow ;). Jeśli po powrocie chcesz zastać mieszkanie takim jakie zostawiłaś, polecam akwarium :eviltong:. Quote
Roszpunka Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='gallegro']Z tymi chodniczkami to nieco przesadziłaś :razz: :lol:. Psiaki są na medal, a Ty czepiasz się szczegółow ;). Jeśli po powrocie chcesz zastać mieszkanie takim jakie zostawiłaś, polecam akwarium :eviltong:.[/QUOTE] Gallegro, jedno zastrzeżenie - akwarium musi być szczelne, albo puste ;) Quote
Nutusia Posted November 24, 2011 Author Posted November 24, 2011 I bezpieczniej... bez rybek, bo picie wody z różnych dziwnych miejsc jest baaaaardzo atrakcyjne! ;) A przy okazji... [COLOR=blue][B]Ciotki Warszawskie i Podwarszawskie! 6 grudnia o godz. 19 w restauracji "Wrzos" w Łomiankach odbędzie się koncert charytatywny na rzecz bokserów - serdecznie zapraszamy! Wystąpi Aleksander Trąbczyński z pieśniami Włodzimierza Wysockiego, będzie prawdziwy ogień w kominku, grzane winko i pyszne ciacha! Będzie też losowanie mikołajkowych upominków. Naprawdę warto spędzić z nami ten wyjątkowy wieczór i pomóc fafluniastym! :)[/B][/COLOR] Quote
Nutusia Posted November 24, 2011 Author Posted November 24, 2011 Przyjeżdżaj - przenocuję Cię! ;) Quote
unixena Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 Fajnie ,ze Maszenka taka przytulasna i kochana .Zreszta u Natusi kazdy pies placi sercem za serce .Te dwie ostatnie tymczasowiczki Luneta i Bajka tez byly takie przeslodkie . [IMG]http://www.sirmi.ic.cz//pes/197.gif[/IMG] Quote
Ellig Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='unixena']Fajnie ,ze Maszenka taka przytulasna i kochana .Zreszta u Natusi kazdy pies placi sercem za serce .Te dwie ostatnie tymczasowiczki Luneta i Bajka tez byly takie przeslodkie . [IMG]http://www.sirmi.ic.cz//pes/197.gif[/IMG][/QUOTE] tak to prawda a najbardziej niesamowite jest to ,ze reszta domowego "stada" tez przyjmuje kolejne tymczasowiczki z radoscia:) Quote
gallegro Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='Ellig']tak to prawda a najbardziej niesamowite jest to ,ze reszta domowego "stada" tez przyjmuje kolejne tymczasowiczki z radoscia:)[/QUOTE] Wiemy coś o tym, ponieważ i u nas nieustannie przebywają tymczasowe psiaki (obecnie 2 ogony), więc gdyby było inaczej, mielibyśmy związane ręce. Podobnie jak w przypadku Nutusi - Kreśka, tak u nas Benia robi za psią terapeutkę. Okazuje się, że tego typu pies potrafi zdziałać o wiele więcej, niż niejeden doświadczony dogomaniak. Aby nie być gołosłownym, posłużę się jeszcze "ciepłym" przykładem... Od pewnego czasu mieliśmy problemy z samcem, który ciągle próbował dominować naszego rezydenta. Dochodziło do krwawych spięć. Przez jakiś czas stosowaliśmy reprymendy słowne, a nawet i cielesne (jeśli agresor był przyłapany na gorącym uczynku), ale nic to nie dawało. Zaraz po ataku agresji psiak chował się w "mysią dziurę", zdając sobie sprawę z nieuchronności kary, a mimo to, po pewnym czasie postępował dokładnie tak samo. Wniosek - rozumiał mechanizm, ale jego instynkt był silniejszy. Kiedy już pogodziliśmy się z faktem, że musimy ich izolować, do akcji wkroczyła Benia. Nie widzieliśmy samego zajścia, ale z obrażeń na ciele dwóch samców oraz zaślinionej sierści Beni, wywnioskowaliśmy, że ta ostatnia musiała interweniować, stając w obronie atakowanego psiaka. Nasze przypuszczenia potwierdziły się, kiedy Benia z wrodzoną, matczyną troską, wylizywała Guciowi rany (ten zaś odwzajemniał się lizaniem jej pyszczka). Od tej chwili Maks-zakapior stał się potulny jak baranek i tak pozostało po dziś dzień. Oboje z TZ-ką stwierdziliśmy, że Benia to doskonały fachowiec, ponieważ w ciągu kilku sekund naprawiła "uszkodzonego" Maksia ;-). Na marginesie dodam, że Benia to prawie labek. Została porzucona przez jakiegoś padalca w okolicznym lesie, na nasze (mniemam, że również jej) szczęście ;-). Paradoksalnie, dzięki nietuzinkowym umiejętnościom jednego psa, możemy zapanować nad większą ilością ogonów w stadzie (obecnie 7 + 2 tymczasy). Wracając do Maszki - ponowiłem jej Allegro: [url]http://allegro.pl/masza-za-serce-i-dom-odda-cala-siebie-i1956654372.html[/url] Quote
Roszpunka Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='Roszpunka']Buuuu, daleko mam do Was :placz:[/QUOTE] Kusisz... Nie ukrywam, że chętnie bym się wybrała - spędzić miły wieczór, poznać wspaniałą Baloniarkę i jej psiaki to nie lada gratka :) Muszę się jednak zgrać z TZ-tem, żeby mieć z kim zostawić stadko ogonków i dziecia. Na ten moment nic jeszcze nie wiem... A psi terapeuta w domu, to skarb. Wiem, bo mam taką jedną w domu :) Szczeniaki ustawi, nieśmiałego psiaka rozkręci, zbytnio podskakującego utemperuje... Matrona moja kochana :loveu: Quote
Nutusia Posted November 25, 2011 Author Posted November 25, 2011 [quote name='unixena']Fajnie ,ze Maszenka taka przytulasna i kochana .Zreszta u Natusi kazdy pies placi sercem za serce .Te dwie ostatnie tymczasowiczki Luneta i Bajka tez byly takie przeslodkie . [/QUOTE] No, moja Kochana - coś się doliczyć nie możesz, bo gdzieś Ci się "zadziały" Kajka, Szaki i Kimi, co się wczasowały pomiędzy Lunką a Bajką ;) Ludziska (bo od psów się chyba jednak nie dowiem ;)) - co robić, żeby oduczyć psiaka skakania i bezustannego lizania. Powiem szczerze, że Masza bywa tak namolna, że aż irytująca. Ja to oczywiście znoszę, a nawet mi się podoba, że tak mnie "kocha" :), ale czy innym się spodoba?... I jeszcze, gdy tylko choćby szeptem się odezwę do któregokolwiek zwierza, przybiega w sekundzie i ładuje się przednimi łapami na kanapę, łóżko czy kolana. Ja ją spokojnie "zestawiam" na podłogę i zanim dobrze zestawię, już jest z powrotem. Praktycznie nie można jej nawet normalnie pogłaskać, bo wciąż liże i tak odkręca łepetynę, żeby tylko polizać! Tak normalnie jest raczej zrównoważoną i opanowaną suczką, ale w "wyścigu do człowieka" - ADHD do kwadratu! Gallegro - dziękuję za allegro! Chyba by trzeba wyróżnić, co? Mamy trochę grosza, dzięki naszym "etatowym wspieraczom":loveu: Quote
gallegro Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='Nutusia'](...)Gallegro - dziękuję za allegro! Chyba by trzeba wyróżnić, co? Mamy trochę grosza, dzięki naszym "etatowym wspieraczom":loveu:[/QUOTE] Allegro jest wyróżnione - innych nie robię, bo miewają bardzo mało wyświetleń. Quote
Agula99 Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 Maszka czekamy na jakiś odzew z tego allegro, taka jesteś cudna, musi cię ktoś pokochać!!!! Quote
Ewa Marta Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='gallegro']Podobnie jak w przypadku Nutusi - Kreśka, tak u nas Benia robi za psią terapeutkę. Okazuje się, że tego typu pies potrafi zdziałać o wiele więcej, niż niejeden doświadczony dogomaniak. Oboje z TZ-ką stwierdziliśmy, że Benia to doskonały fachowiec, ponieważ w ciągu kilku sekund naprawiła "uszkodzonego" Maksia ;-). Na marginesie dodam, że Benia to prawie labek. Została porzucona przez jakiegoś padalca w okolicznym lesie, na nasze (mniemam, że również jej) szczęście ;-). Paradoksalnie, dzięki nietuzinkowym umiejętnościom jednego psa, możemy zapanować nad większą ilością ogonów w stadzie (obecnie 7 + 2 tymczasy).[/QUOTE] Od początku miałam słabość do Beniusi:-) To naprawdę wspaniala sunieczka. Początki tylko były trudne, kiedy musieliście ją oswoić i pokazać, że wejście na posesję nie oznacza niebezpieczeństwa, a akceptację, jedzenie i w rezultacie miłość i DS:-) Quote
ludka Posted November 27, 2011 Posted November 27, 2011 [quote name='Nutusia'] Ludziska (bo od psów się chyba jednak nie dowiem ;)) - co robić, żeby oduczyć psiaka skakania i bezustannego lizania. Powiem szczerze, że Masza bywa tak namolna, że aż irytująca. Ja to oczywiście znoszę, a nawet mi się podoba, że tak mnie "kocha" :), ale czy innym się spodoba?... I jeszcze, gdy tylko choćby szeptem się odezwę do któregokolwiek zwierza, przybiega w sekundzie i ładuje się przednimi łapami na kanapę, łóżko czy kolana. Ja ją spokojnie "zestawiam" na podłogę i zanim dobrze zestawię, już jest z powrotem. Praktycznie nie można jej nawet normalnie pogłaskać, bo wciąż liże i tak odkręca łepetynę, żeby tylko polizać! Tak normalnie jest raczej zrównoważoną i opanowaną suczką, ale w "wyścigu do człowieka" - ADHD do kwadratu! [/QUOTE] Widzialas jakies odcinki Zaklinacza psow? Na Dogo sa, zdaje sie, rozne opinie na temat jego sposobow zdominowania psa. Ale filmy ciekawe :cool3: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=TZhjuByXE0M[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=X9XLmxdtzd0&feature=related[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=zpt_NBTVQ9k[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.