Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Maziak&Negra']popieram niepotrafią zrozumieć prostej rzeczy że jak pies niema papierów to sie go nie rozmnaża niestety takim przypadkiem jest moja siorka[/quote]
niestety my "swiadomi" mamy czesto w najblizszym otoczeniu kogos kto nie potrafi tego pojąc...:shake:

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Niki-lidka']niestety my "swiadomi" mamy czesto w najblizszym otoczeniu kogos kto nie potrafi tego pojąc...:shake:[/QUOTE]

Ja mam wrażenie, że 95 % moje najbliższego otoczenia pojąć nie potrafi. Co ja się od "miłośników" psów nie nasłuchałam, że wysterylizowałam sukę... No bo prawdziwy "miłośnik" dba o życie seksualne swojego psa :evil_lol: tudzież o jego zdrowie (szczeniaczki muszą być co by suka nie oszalała/nie zachorowała/była szczęśliwa). Niektórzy potrafią być naprawdę chamscy :shake:

Posted

no ja swojego setha pozbawilam męskości i jak to stwierdzily niektore osoby z mojego otoczenia i teraz jest "zwykłą ciotą" to mnie bardzo bolalo tak samo jak wziełam shille z ulicy od siebie nikt jej nie chcial wszyscy przeganiali pogardzali bo pies z meliny i słyszalam ze " co nie stać cie na to żeby wziać psa rasowego tylko takie bele co bierzesz brzydkie ?" a dla mnie shilla zawsze byla najpiekniejsza najlepsza najmadrzejsza bolaly te slowa ja niepotrzebnie wchodzialam w potyczki słowne bylam przy nich twarda a w domu tuląc shille bardzo płakałam

Posted

ja mialam taka sytuacje jak dostalam Tima...on jest laciaty (brazowy szary deresz) i mialam takiego "kolege", ktory za kazdym razem jak szedl na spacer wyzywal nas od krow i pastuchow...moja siostra byla mala wtedy, bardzo plakala...mnie tez przyjemnie nie bylo....

Posted

ehh a ja mam dosyc jednego typa i jego psa.. ale bardziej kolesia.. ma niufa.. juz hmm ok 10 letniego raczej.. bo Alfa sie z nim bawila kiedys mimo roznicy rozmairow..

wracam kiedys ze spaceru.. on idize alejka.. alejka szeeroka... jego peis rzuca sie na mojego, moj buczy ale go uspokajam... miejsca do przejscia miedyz psem a drzewem itp tyle co na mnie tylko;/ a on jeszcze sie cieszy i mowi "a niech sobie pogadaja" a ja mam po drzewach z psem wlasnym chyba skakac...

druga sytuacja z tym smaym czlowiekiem, pola, drozka czy ta "miedza" idzie on, idize gosc, niuf i 8 meisieczny ONek grubasek... ONek dowalil mi sie do psa.. ale jest ulegly bardzo i wylizal Cekinowi pysk.. gosc go jakims cudem odwolala.. bo Cekin tylko stal i pilnowal zeby pilki nie wypluc z pyska.. no to ide... i co?? oczywiscie na pole musialam zejsc... bo gosc od niufa miejsca nie zrobi... (jakby byla wiosna/lato to mialabymz boze niszczyc?) wiec zeszlam Cekina suadzilam na tylko.. i czekalam.. niuf oczywiscie na cekina... coraz blziej i coraz sotrzej.. a ja sie zastanawialam czy kopac w glowe czy w zebra tego psa jak blizej podejdzie , gosciu psa ledwo zabral jak zorientowal sie, ze ejgo naprawde zaatakuje;/

teraz znowu;/ ide parkiem, wraacam z miasta z siostar i psami.. koles przedemna z niufem.. zaczepil jakas kobiete i gada i idzie.. peis sie odwraca i ryja drze.. cekin CSuje ostro.. przechodzimy obok.. pies ciagnie pana a ja w rezultacie ze swoim spem msuialam isc po gownach a nie po alejce parkowej;/ co z akretyn;/ kupie zel pieprzowy i sie skonczy.. bo gadanie nic nie daje.. gosciu chyba ejst zadowlony,ze peis sie chce rzucac akurat na mojego psa;/i zawsze ryja drze juz z daleka;/

Posted

aż sie okropnie tego słucha jacy ludzie potrafią być za przeproszeniem nienormalni
dla nich jeżeli pies nawet niema papierów a wygląda na rasowca jest super ale kundelek niewyglądający rasowo albo pies ze schroniska jest już brzydki...

Posted

mamy na dzielnicy boksera bezpapierowca facet zakarmił go ta ze wygląda jak sofa pies źle wychowany ale facet wie najlepiej że ja mam beznadzijne psy i robi sobie z nas żarty przy wszystkich jego kompanach pod sklepem i nie tylko, boli mnie to bo nie tylko ja uważam ze one sa po prostu sliczne obcy ludzie nas na ulicy czeto zaczepiaja ze sa piekne i pytaja ile za nie dalam ale to nie wazne dla mnie moglyby byc koslawe i krzywe a ja i tak bardzo bym je kochala wiem ze to kwestia gustu ale to co on robi to po prostu chamstwo i wie o tym bo widzi ze mnie to boli nie zalezy mi na jego opinii ale moglby ja zostawic dla siebie bo to naprawde boli

Posted

mnie sie wydaje że tacy ludzie nie potrafią kochać psów dla mnie każdy pies jest śliczny czy jest rasowiec czy nie czy jest koślawy czy gruby bo psy to moja pasja i je kocham niezależnie jakie są

Posted

Mało kto rozumie, czasem nawet właściciele kastratów /i suk i psów/ wrr.
Drażnią mnie pytania "skąd się bierze takie ładne pieski" - zawszę mówię że ze schroniska na co ludzie reagują "ojej to nie jest rasowy pies? A taki ładny...". Nie jestrasowa bo nie ma papierów, niedługo kastracja, tak na wszelki wypadek.
Niki ja mam sukę łaciatą, z wyglądu dla większośći kundel (wygląda jak parson) i część osób też woła że kundel/burek/cielak etc ale nie warto się przejmować. W końcu nie nasza wina że są tacy głuuupi:cool3:

Posted

Teraz ja tom wiem, ale osiem lat temu bylam bardziej wrazliwa amoja siorka (5lat ode mnie mlodsza) to bylo dziecko jesczze ktoro sie przejmowalo...plakala ze pieska jej wyzywaja i siostre od krow z pastuchem....

Posted

[quote name='darunia-puma']no ja swojego setha pozbawilam męskości i jak to stwierdzily niektore osoby z mojego otoczenia i teraz jest "zwykłą ciotą" to mnie bardzo bolalo tak samo jak wziełam shille z ulicy od siebie nikt jej nie chcial wszyscy przeganiali pogardzali bo pies z meliny i słyszalam ze " co nie stać cie na to żeby wziać psa rasowego tylko takie bele co bierzesz brzydkie ?" a dla mnie shilla zawsze byla najpiekniejsza najlepsza najmadrzejsza bolaly te slowa ja niepotrzebnie wchodzialam w potyczki słowne bylam przy nich twarda a w domu tuląc shille bardzo płakałam[/QUOTE]


Wiesz co takimi ludzmi nie ma sie co przejmowac, to po prostu sa snoby... :roll: widza wlasny czubek nosa i kase.. bo aby kupic psa RASOWEGO trzeba miec pieniadze, ale oni nawte nie wiedza ze ich "rasowy" pies jest tyle wart co zwykly kundel :lol: jednak takim nie przegadasz.. wiec olac to i smiac sie z ich glupoty... :lol:

Posted

na poczatku uderzaly mnie te slowa a teraz wiem jakie skarby mam w domu i nikt mnie juz nie skrzywdzi takimi slowami ale sa bolesne mimo wszystko gosciu ktory kupil za 100zł swojego "rasowca" guzik wie o tym ktore psy sa skarbami nie musza miec wcale etykietki RASOWY bo w koncu świstka przedstawiajacego rasowosc nie przykleja sie na czole a takie psy ktore sie uratowalo w moim przypadku oba sa bardzo wdziecznymi i kochajacymi ponad wszystko zwierzakami bardzo bardzo wdziecznymi

Posted

To czasem przykre, gdy cię przezywaja itp. (i twojego psiaka naturalnie), bo np. idziesz porzucać frisbee, a tu komentarze, że gdzie z tymi talerzami itp. (ze wzgledu na przyzwoitość nie powtarzam :diabloti:), czy biegam w uprzeży, a tu nagle jakis człowiek (i oczywiscie nipeprzyjemne komentarze) to przykre i denerwuje. Czy naprawdę tak głupio wygląda osoba biegajaca z psem w uprzęży? Hmmm... Tym bardziej, że na pewno nie jest to droga uczęszczana tylko najzęściej las...

Posted

to wyobraz sobie jak ja biegam z dwoma psami na raz i to oba przede mna w uprzezach jak do zaprzegu ile jest glupich komentarzy a kapelusznicy i moherowe berety ze mecze i znecam sie nad psami (zwazajac ze te psy kochaja pracowac)i wtedy tylko rece opadaja bo do diabla niech sie zajma swoja rodzinka ktra niezawsze a raczej zazwyczaj jest niepoukładana

Posted

Moją siostrę, chłopek-roztropek zapytał się, czy nie ma 5 zł na smycz dla psa, tylko prowadza go na sznurze. Dodam, że suka była na lince, która jednak jest zdecydowanie droższa niż jej smycze. W ogóle linka budzi ogólne zainteresowanie, padają pytania czy to lasso, albo czy dla takiego małego pieska ten powróz nie jest za ciężki :roll: Co dopiero jak chodzę z żarciem i zabawkami na spacer. Uwielbiam jak ktos z niewiedzy od razu krytykuje, zeby tylko nie wyszło, że nie wie po co psu taka lina :P

Posted

[quote name='kelpie0']No tak "lina" budzi najwieksze zdziwienie i pokazuje jak wele osób nie potrafi się przyznać, że czegoś nie wie...[/quote]
Ja się chętnie przyznam, że nie całkiem wiem :shake:
Nigdy nie miałam psa "pracującego" zawsze jakieś kanapowe leniwce :p
Więc opowiedzcie przystępnie o tej lince, żebym nie musiała "rżnąć głupa" jak już i na mnie przyjdzie wiek moherowy ;) (a przyjdzie na każdego - :evil_lol:)

Posted

e tam, sie przejmowac , moj na łańcuchu i do niego przyczepiona smycz na karabinkach zakrecanych coby się nie odpieła.

Tez sie namnie patrza jak na debila co sie nad psem zneca a ja widze zalety łańcucha.
bo skreci sie kolo łap , w czasie skoku wokol ciala tez nie .
Sor potrafi pociagnac konkretnie , łańcuch wytrzyma a po 3 nie ttrzeba prać tylko szkotką przejjade i jak nowy .
a na koniec to takie małe CP sobie na nim ćwiczy na dłuższych spacerach .

Jak sie nie wie , mozna zapytać za to do pierdla nie wsadzaja :eviltong:

Posted

na mnie sie patrza jak na dziwoląga jak chodze z psem na dlugasnej luznie ciagnacej sie za nami lince a przy pasku przypiety worek z zarciem....jak przed przejsciem gdziie nie ma nikogo i ludzie ida ja jedna z tlumu zatrzymuje sie czekam az pies usiadzie i idziemy dopiero (czesto przez ten rytual najedzie samochod i musimy czekac choc przeszlibysmy trzy razy gdyby sie pies nie upeiral ze nie chce siadac)
pamietam tez sytuacje, kiedy cwiczylam mojego Tima w centrum..mialam go w takich szelkach z raczka...moze to troche wygladalo jak uprzaz dla psow przewodnikow nie wiem...szlam z nim powoli bo cwiczylam chodzenie przy nodze i skupianie na mnie uwagi a w szybkim tempie to on zaczynal ciagnac i wszystko go rozpraszalo....
poszlam na sam srodem starowki i siadlam na lawce zeby odpoczac a pies zeby przywykl do takiej ilosci osb przechodzaccyh bliziutko nas...podszedl facet, ktory zapytal czy nie zechcialabym porozmawiac z jego zona...bo ona tez jest niewidoma...
hihih mialam ciemne okulary bo bylo lato i owszem nie patrzylam na psa tylko wydawalm mu komendy, to on patrzyl na mnie hihihi
jak wracalam wysmiewali mnie jacys gowniarze "patrzcie slepa idzie" ; "slepa" i gwizdali do psa chceili go sprowokowac do ataku...udalo im sie:(

Posted

szkoda ze dup nie powygryzał gówniarzom , za takie rzeczy ......

gorzej by bylo gdybys byla naprawde niewidoma i podeszli blizej.... wtedy sami by sobie pluli w geby (jakby je jeszcze mieli)
a swoja droga młodzież jest potworna..... :(
takie wiraszki osoedlowe to najgorsza zakała ,wrrr

Posted

[quote name='aisak102'] Nigdy nie miałam psa "pracującego" zawsze jakieś kanapowe leniwce :p[/quote]
Ja też mam kanapowca :) tylko całkiem niesfornego. Linka pomaga w nauce przywoływania, jak mi się zbuntuje, to jest szansa, że ją złapię zanim coś się jej stanie :cool3:
A ludzie to mi radzą: puść pani luzem, jak ją pies ugryzie albo auto potrąci, to się nauczy, że się ma nie oddalać :-o A potem czytam ogłoszenia: "zaginął pis [....] w noc sylwestrową [...] nie miał smyczy i obroży [...] tel [...]."

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...