Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

[quote name='tomasz76zg']Bardzo cieszę sie ze spotkania z innymi psami. Zarówno ja jak i moja sunia husky. Psy powinny mieć jak najwięcej styczności z innymi pieskami zeby nie dziczały i nie robiły się w stosunku do nich agresywne. [B]poza tym najlepsza jest wtedy dla nich zabawa. [/B]Ludzie, nie dosc że sie alienujecie od świata to jeszcze wciągacie w to swoje zwierzaki!!!! ZGROZA!![/quote]

Najlepsza, o ile pieski podzielają entuzjazm - tutaj psy często są po przejściach schroniskowych i czasem ochoty na to nie mają - to co, źle się bawią? Swoją drogą, ładna Twoja sunia - zajrzałam do galerii. Ja się trochę nie znam, więc jeszcze mi dopowiedz - w typie czy z rodowodem?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ahahaha :lol:

wybaczcie, musiałam to powiedzieć :evil_lol:



a ja, jako dzikuska z moim równie dzikim psem napisze, ze widocznie ktos tu za bardzo nie wie jakie sa zachownia u psów... moj pies, jako rodowity dzikus, po rzuceniu się na niedzikusowatego psa, ktory do nas podleci jak jakiś dzikus, staje sie jeszcze bardziej dziki, i na nastepne niedzikusowate psy bedzie sie rzucal z wiekszą dzikoscia...
i jedyny ratunek dla tego dzikusa to wycięcie jajek a nie "zabawy" z nie dzikimi psami, bo takie zabawy mogą się źle skończyć dla tego niedzikiego psa i jego nie dzikiego pana :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tomasz76zg']Skoro jesteś taka dzikuska i pustelnica to wyprowadzaj psa w lesie...[/quote]
Jeśli jesteś nazbyt towarzyski przylepiaj się do ludzi na ulicy, a ja nie musiałabym swojemu psu dawać jeść przez kilka dni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Bo nie wiem jak nazwać wparowanie na forum i zmieszanie z błotem użytkowników i ich psów, nie racząc nawet rozeznać się o co w dyskusji chodzi.[/quote]Norma polska?
[SIZE=1]Przepraszam, wieczorami zwykle mi sie sarkazm wlacza[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[B]tomasz76zg[/B], przynajmniej trafił na odpowiedni wątek - o chamstwie psiarzy, którego jest przykładem. Bo nie wiem jak nazwać wparowanie na forum i zmieszanie z błotem użytkowników i ich psów, nie racząc nawet rozeznać się o co w dyskusji chodzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LeCoyotte']buahahaah ile miałeś w życiu pudli? Widać, że nie masz pojęcia o tej rasie:evil_lol:

a poza tym sam sobie przeczysz:evil_lol: piszesz, że pies gops powinien nie wychodzić z domu i korzystać z kuwety, a potem że psy powinny mieć jak najwięcej styczności z innymi psami:roll:[/quote]Ciiiiii, bo jeszcze mu zylka pierdzaca peknie i dopiero bedzie :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Tomek, zmień lepiej podpis - jest taki intrygujący, a włącza się... galeria Twojego psa :razz: Masz nam coś do przekazania? :diabloti:[/quote]


ktos nie wiedzacy co sie dzieje w tym watku moze pomyslec, ze te slowa sa odnosnie tej osoby na zdjeciach z haszczakiem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tomasz76zg']Facet ma racje.... tez proponuje kuwetę. a wogle husky są jednym z najmądrzejszych psów w odróżnieniu do pudli.....[/QUOTE]

buahahaah ile miałeś w życiu pudli? Widać, że nie masz pojęcia o tej rasie:evil_lol:

a poza tym sam sobie przeczysz:evil_lol: piszesz, że pies gops powinien nie wychodzić z domu i korzystać z kuwety, a potem że psy powinny mieć jak najwięcej styczności z innymi psami:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Tomek, zmień lepiej podpis - jest taki intrygujący, a włącza się... galeria Twojego psa :razz: Masz nam coś do przekazania? :diabloti:[/QUOTE]

w ogóle jak może porównywać ludzi do psów:evil_lol: Przecież wyższość psów nad ludźmi (takimi jak użyszkodnik tomasz76zg czy jak mu tam) jest powszechnie znana:loveu:

Link to comment
Share on other sites

hahaha, przyganiał kocią garnkowi (tak to sie pisze?)
pisze, ze ludzie nie potrafią dobrze żyć z ludzmi, a sam przyszedł i zaczął obrażać i ludzi i psy.

Mam wrazenie, ze to taka złość, bo koleżanka z forum napisała, ze haszczak był młodziutki i [B]głupiutki, :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: [/B]czyż nie tak?


Naprawde, nie wiecie jak mi brakowało bych prawie, że bójek na dogomani podczas mojej nieobecności. Stara, dobra, dgm :evil_lol: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Sluchajcie, znow sie szykuje mila rozrywka na wieczor. Trolo powoli sie irytuje i ograniczone slownictwo na dluzsze wypowiedzi na razie nie wystarcza :evil_lol:.
Boot sie uczy, powoli, bo powoli, ale juz privy umie wysylac. Na razie jednowyrazowe, ale poczekamy :laugh2_2:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akodirka']hahaha, przyganiał kocią garnkowi (tak to sie pisze?) [/quote]
Nie :eviltong: Przyganial kociol :eviltong:
[quote]pisze, ze ludzie nie potrafią dobrze żyć z ludzmi, a sam przyszedł i zaczął obrażać i ludzi i psy. [/quote]Cicho. Hipokryzja nie istnieje. There is no spoon. :evil_lol:
[quote]Naprawde, nie wiecie jak mi brakowało bych prawie, że bójek na dogomani podczas mojej nieobecności. Stara, dobra, dgm :evil_lol: :diabloti:[/quote]Sluze pomoca, zawsze i wszedzie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']
Boot sie uczy, powoli, bo powoli, ale juz[B] privy umie wysylac.[/B] Na razie jednowyrazowe, ale poczekamy :laugh2_2:[/QUOTE]

ee nie wierzę:evil_lol: ktoś mu musiał pomóc! pewnie jakiś pudelek:loveu:

Mi się wydaje, że Tomaszek pisze z lasu:cool1: bo tyle dzikusów wokół siebie widzi:razz:

koniec offa:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Jako osoba mająca w domu jednocześnie pudla i haszczaka stwierdzam... dajcie mi więcej haszczaków :cool3:... to takie milutkie, głupiutkie psiaki, co nie wykombinują jak otwiera się szafę ścienną, jak otworzyć wszystkie drzwi w domu, jak wleźć dziecku do łóżeczka [bo tam mięciutko], jak odkręcać krany w wannie, jak.... może więcej nie będę wymieniać :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedna historyjka, tym razem z Wigilii.

Wróciłam z pracy przed trzecią i pomyślałam, że Bonusa na wybieganie zabiorę. Poszliśmy więc na stare poligony. Pies się wyhasał, więc zaczęliśmy wchodzić pod górkę żeby wrócić na osiedle. Z góry schodził odwalony typ z ONem (kto idzie z psem na spacerek w gajerku? :lol:), który to na widok mojego świniaka zaczął się czaić. Nie znam psa, więc mojego przywołałam i zapięłam na smycz. Chciałam grzecznie się minąć, ale było to niemożliwe, bo ów ON zaczął szczekać i wyrywać się do B. a jego właściciel nie był w stanie nad nim zapanować. Nie wspominając o tym, że prowadził psa na flexi jak dla 13kg psa mojej mamy- na pewno nie dla ONka. Zeszłam na trawę z Bonusem po zewnętrznej stronie (z dala od szczekacza) i kazałam mu usiąść. Gdy facet nas minął nawet nie zorientowałam się kiedy, a ten pies już podleciał za mną i dobierał się do bonusowego tyłeczka. Smyczą podciął mi nogi i wylądowałam na plecach, jak się później okazało parę centymetrów od sporego kamienia, puszczając smycz. Pomyślałam tylko: "No to będzie jadka"... A co się okazało? Mój kochany piesek nie w głowie miał jakieś wojny. Poszedł z zębami na agresora, ale nie po to żeby ugryźć, wycofał się i spojrzał na mnie. Gdy się podnosiłam z ziemi ON rzucił się na Bonusa raz jeszcze, ten znów kłapnął kilka razy paszczą i "sprawdzał" czy wszystko ze mną ok. W tym czasie właściciel atakującego nie robił nic. Jak wstałam odwołałam Bonuska i powiedziałam typowi, że jak się ma agresywnego psa to się go prowadza na smyczy i w kagańcu. On na to: "a pani dla swojego nie ma kagańca", ja: "ale to nie mój jest agresywny i nie on zaatakował". Koleś już nic nie odpowiedział i nawet nie spytał się, czy nic się nie stało mi, czy mojemu psu :crazyeye: Krzyknęłam jeszcze, że takich nieodpowiedzialnych ludzi jak on to się na SM powinno podać, a niekontrolowane agresory usypiać. Facet sobie poszedł.
Nie znam go ani psa, chyba nie mieszkają na moim osiedlu- pewnie byli w gościach.

Podłość ludzka nie zna granic :angryy::mad:

Link to comment
Share on other sites

Jestm wczoraj z suka na spacerze ( a raczej na dwoch). Na pierwszym spotkałysmy miłego pana ktory stweirdzil ze jakby miał aparat to by Fionce narobil zdjecbo tak ładnie aportuje.

Na drugim idziemy, biega mlody seterek- pan nie ma nic przeciwko wiec puszczam suczydlo. Zaczela sie bawic, nagle wylecialy z jakies 50-80 m, krzycze Fiona do mnie. Wrociła, seterek jeszcze sie chcial bawic. Skonczylam zabawe bo Fiona miała ochote go przewalic, a ze wilgotno wczoraj bylo to psiak by byl "czysty" bardzo (ulubiona "zabawa" moje suki to na poczatku wywalic psa do gory brzuchem, potrm juz mozna sie wsciekac). Idziemy dalej, pani z psem staruszkiem. Ja czekam az przejdzie (zajełam miejsce dobre do rzucania), a pani sobie poszla, piesek zostal ze mna. Pani juz jakies 10 m ode mnie i nadal krzyczy na pieska zeby szedl. Moja suka siedzi w miejscu i az podskakuje do gory. Czekam az pies pojdzie bo przeciez jak rzuce teraz to gdy poleci po jej zabawke to skonczy sie to awantura. A co twiertdzi moja mama? Ze Fiona to lobuz i dlatego nie mozna jej zabawek rzucac przy innych psach :angryy: Najgorsze jest to ze probowalam juz mamie wytlumaczyc podejscie psa do zabawek i obcyhc psow, ale chyba nie rozumie.

Link to comment
Share on other sites

To dzisiaj Nero miał fajne spotkanie z ASTem... :roll: Szliśmy z psami, oba na smyczy, Nero standard - kaganiec. Pies podszedł do małego, obwąchał i zawija do Nera.
Facet go woła, a pies głuchy. Na szczęście miał kaganiec....
I niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że rozszczepianie dwóch zakagańcowanych psów jest proste. Nero na nim siedział, ast się wił, facet nie mógł go złapać, bo pies niski, jakby się postarał przeszedłby Nerowi pod brzuchem.
A ja stałam obok i modliłam się, żeby żaden sobie nie zdjął kagańca [IMG]http://psy.olpw.com/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG]
Udało się je rozdzielić, TZ wnerwiony jeszcze na faceta wrzasnął, że psa ma na smyczy prowadzić. Facet chyba nie wiedział co powiedzieć i walnął tekst "wołałem go, ale nie chciał przyjść" [IMG]http://psy.olpw.com/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG]
Pies jeszcze na deser po łbie smyczą zarobił...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']To dzisiaj Nero miał fajne spotkanie z ASTem... :roll: Szliśmy z psami, oba na smyczy, Nero standard - kaganiec. Pies podszedł do małego, obwąchał i zawija do Nera.
Facet go woła, a pies głuchy. Na szczęście miał kaganiec....
I niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że rozszczepianie dwóch zakagańcowanych psów jest proste. Nero na nim siedział, ast się wił, facet nie mógł go złapać, bo pies niski, jakby się postarał przeszedłby Nerowi pod brzuchem.
A ja stałam obok i modliłam się, żeby żaden sobie nie zdjął kagańca [IMG]http://psy.olpw.com/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG]
Udało się je rozdzielić, TZ wnerwiony jeszcze na faceta wrzasnął, że psa ma na smyczy prowadzić. Facet chyba nie wiedział co powiedzieć i walnął tekst "wołałem go, ale nie chciał przyjść" [IMG]http://psy.olpw.com/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG]
Pies jeszcze na deser po łbie smyczą zarobił...[/quote]
Na moją sukę,która była na smyczy też kiedyś napadła inna amstaffka,na szczęście szybo zostały rozdzielone i skończyło się tylko na zadrapaniach.Jej właścicielka ma 2 suki Ast i notorycznie jedna z nich właśnie ta agresorka jest puszczana bez smyczy i kagańca mimo tego,że pogryzła już kilka psów w okolicy.Powiedziałam wtedy tej lasce,że TTB są jak Media Markt-nie dla idiotów i jak jeszcze raz nadzieję się na jej sucz latającą luzem to zadzwonie na policję.Do tej pory jeszcze jej nie spotkałam z bliska,ale kilka razy przez okno widziałam jak suka lata luzem w parku.Takim ludziom powinno się zabierać psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kendo-lee']Do tej pory jeszcze jej nie spotkałam z bliska,ale kilka razy przez okno widziałam jak suka lata luzem w parku.[/quote]
to dzwon na SM/policje, gdy tylko widzisz, ze nie psy maja smyczy.

Czesto na spacerach spotykam, a raczej nie spotykam, bo omijam z daleka, ale widze taką kobiecine w wieku... ja wiem... moze 20-25 gora 30 lat.
Ma dwa bulkowate psy: suke i psa. Puszcza je luzem w miejscach, gdzie chodza inni ludzie jak i ludzie z psami. Zazwyczaj ma telefon przy uchu i macha smyczami jak nienormalna... chyba po to, by wszysyc ozbaczyli, ze psy sa luzem... :roll: Psy nieodwolywalne, czeka az same do niej podejda, albo lapie, jak ktorys zatrzyma sie na powachanie albo siusiu.... :shake: Nie byloby tak zle, gdyby nie to, ze te psy sa agresywne do innych czworonogow. Ostatnio udalo mi sie ich ominac a z tylu zostala babka z labkiem. I odwracam sie, patrze, a tam psy zaczely sie gotowac, babaka od grubego laba ledwo go utrzymuje a tamta paniusia jeszcze gozej... normalnie jechala po ziemi w stronej laba, ledwo co je utrzymala.... jak im udalo sie jakos minac to za 10metrow dalej sposcila swoje psy... i wtedy ja w nogi zaczelam uciekac, bo psy sie zblizaly w nasza strone... :shake:
Naprawde nie rozumiem, jak mozna byc takim tepym... jak zwykle najbardziej szkoda niczego nie winnych psow... a potem, ze bultowate to mordercy.... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akodirka']to dzwon na SM/policje, gdy tylko widzisz, ze nie psy maja smyczy.

Czesto na spacerach spotykam, a raczej nie spotykam, bo omijam z daleka, ale widze taką kobiecine w wieku... ja wiem... moze 20-25 gora 30 lat.
Ma dwa bulkowate psy: suke i psa. Puszcza je luzem w miejscach, gdzie chodza inni ludzie jak i ludzie z psami. Zazwyczaj ma telefon przy uchu i macha smyczami jak nienormalna... chyba po to, by wszysyc ozbaczyli, ze psy sa luzem... :roll: Psy nieodwolywalne, czeka az same do niej podejda, albo lapie, jak ktorys zatrzyma sie na powachanie albo siusiu.... :shake: Nie byloby tak zle, gdyby nie to, ze te psy sa agresywne do innych czworonogow. Ostatnio udalo mi sie ich ominac a z tylu zostala babka z labkiem. I odwracam sie, patrze, a tam psy zaczely sie gotowac, babaka od grubego laba ledwo go utrzymuje a tamta paniusia jeszcze gozej... normalnie jechala po ziemi w stronej laba, ledwo co je utrzymala.... jak im udalo sie jakos minac to za 10metrow dalej sposcila swoje psy... i wtedy ja w nogi zaczelam uciekac, bo psy sie zblizaly w nasza strone... :shake:
Naprawde nie rozumiem, jak mozna byc takim tepym... jak zwykle najbardziej szkoda niczego nie winnych psow... a potem, ze bultowate to mordercy.... :shake:[/quote]
Dokładnie.A Twój opis idealnie pasuje do panienki z mojego osiedla:angryy:Moje psy nie zwracają uwagi na inne,a latają tam gdzie nie ma ludzi z psami,Bo choć są posłuszne wolę zapobiegać niż leczyć:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...