agaga21 Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 [quote name='bira']Poczekam u Was na drugi sort ;-) A serio, to po moim trupie. Ani pół dziecka więcej ;-)[/QUOTE]pół dziecka to ci nie życzę ale synka tak ;) [quote name='magdabroy']To jakbyś czekała na mnie, to mogłoby to być bardzo szybko :evil_lol: Jak finanse pozwolą, to mam zamiar mieć drugie w 2 lata po Teosiu :loveu: Ale zobaczymy jak to będzie ;)[/QUOTE]plany, plany.....ja też tak planowałam a wyszło inaczej. drugie dziecko udało się dopiero po 5,5 roku, gdy już myślałam, że nic z tego nie będzie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 19, 2012 Author Share Posted April 19, 2012 [quote name='agaga21']pół dziecka to ci nie życzę ale synka tak ;) plany, plany.....ja też tak planowałam a wyszło inaczej. drugie dziecko udało się dopiero po 5,5 roku, gdy już myślałam, że nic z tego nie będzie![/QUOTE] Strasznie długo... Załamać się można. Inga ma biegunkę... Zasrała mi łóżko................ Idę się powiesić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted April 20, 2012 Share Posted April 20, 2012 [quote name='bira']Strasznie długo... Załamać się można. Inga ma biegunkę... Zasrała mi łóżko................ Idę się powiesić...[/QUOTE] Wiem, że z planowaniem różnie bywa, ale... Jestem dobrej myśli ;) A może Inga złapała grypę żołądkową? Byłyście niedawno w PL, a tam wirus szaleje :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted April 20, 2012 Share Posted April 20, 2012 przy twojej córci wygląda jak hipcio :D a ta mała kózka jest prze słodka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted April 20, 2012 Share Posted April 20, 2012 zdrówka Indze:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inga.mm Posted April 20, 2012 Share Posted April 20, 2012 to sobie wyobraź łoże zasrane przez owczarka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 20, 2012 Author Share Posted April 20, 2012 [quote name='magdabroy']Wiem, że z planowaniem różnie bywa, ale... Jestem dobrej myśli ;) A może Inga złapała grypę żołądkową? Byłyście niedawno w PL, a tam wirus szaleje :roll:[/QUOTE] Na szczęście to nie jelitówka. Najadła się wczoraj takich ziołowych cukierków i efekt był piorunujący ;-) Masakra... [quote name='ginger14']przy twojej córci wygląda jak hipcio :D a ta mała kózka jest prze słodka :)[/QUOTE] Bo Bircia to taki hipcio :-) Szczególnie ostatnio, jak się trochę przytyło dziewczynie :-) A kózki słodziukie i takie miękkie w dotyku :-) [quote name='unikatowydiament']zdrówka Indze:)[/QUOTE] Dziękuję :-) [quote name='inga.mm']to sobie wyobraź łoże zasrane przez owczarka....[/QUOTE] Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać... Współczuję............ Dla mnie to co Ina wczoraj zrobiła było okropne. Zwinęłam prześcieradło, piżamę i wywaliłam wszysto.. A jak tutaj kanapę wywalić............ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted April 23, 2012 Share Posted April 23, 2012 Dzień dobry ;) Jak z pogodą u Was? Wiadomo już jak ma być w weekend? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 co tam znowu u was sie dzieje? inga nadal chora? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 [quote name='magdabroy']Dzień dobry ;) Jak z pogodą u Was? Wiadomo już jak ma być w weekend?[/QUOTE] Magda, pogoda masakra. Non stop pada. Po południu się rozpagadza i jest ciepło, ale to dopiero od 15 gdzieś ;-) I tak ma być przez najbliższy tydzień jeszcze. Weekend też deszczowy podobno............. Ja mam dość. Fizycznie jestem zmęczona zimnem i deszczem. Chcę lato!! [quote name='agaga21']co tam znowu u was sie dzieje? inga nadal chora?[/QUOTE] Agata, u nas jak zwykle coś. Inga dzisiaj przyszła ze szkoły a na twarzy była bordowa. Ja jeszcze mądra ją rozebrałam z kurtki, bo myślałam, że się zgrzała... Po powrocie położyła się do łóżka, nie chciała nawet o placu zabaw słyszeć, później zaczęły ją uszy boleć i brzuch. I dostała gorączki. Dawno nie miała ;-) Jakiś tydzień/..// A Biana ma srakę od niedzieli. Dupsko odparzone do żywego, nie daje się dotknąć nawet. Przychodzi mnie poinformować, że ma kupę, a później wieje co sił w nogach i drze się, nie tykaj, boli dooopa. Dzisiaj zapodałam jej leki z Polski, lekarz karze tradycyjnie czekac do piątku, bo co to biegunka u 1,5 rocznego dziecka trwająca trzy dni......... Do tego Birra znowu jakaś taka dziwna. Nie ma siły, nie za bardzo chce jeśc. Zostawia połowę porcji w misce. Gotuję jej znowu od jakiegoś czasu, bo surowizny tknąć już nie chciała. Nogi jej na pewno nie bolą, bo nic na to nie wskazuje. I najbardziej denerwuje mnie to, że Seban nadal w Bredzie siedzi i praca mu się przedłużyła o jakiś tydzień, a ja już dni liczyłam, kiedy wreszcie wróci do domu na stałe............ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 o boże, to same złe wieści :( współczuję tobie, twoim dziewczynkom i martwię się o birkę. mam nadzieję, że to po prostu przesilenie wiosenne ją męczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Oj, to masz nie wesoło :shake: Kiedy Ci się ten szpital skończy :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 [quote name='agaga21']o boże, to same złe wieści :( współczuję tobie, twoim dziewczynkom i martwię się o birkę. mam nadzieję, że to po prostu przesilenie wiosenne ją męczy.[/QUOTE] U mnie zawsze w komplecie wszystko idzie. Żebym się nie nudziła ;-) O Birke też się martwię. I to bardzo. Chyba zaczynam w paranoje wpadać. Tym bardziej, że ona jest z linii, gdzie dużo psów umarło na raka. Ostatnio Gamp, w zeszłym roku jej ciotka. Birra ma dużo guzów, guzków i narośli. Monitoruję to u weta na bieżąco, ale ostatnio wyszły nowe. Jeden spory, w pachwinie wyczułam, w niedziele zauważyłam na lewej nodze, i jeden nowy jest na boku, taki bardzo twardy. W sobotę chcę z nią iśc do weta i chcę usłyszeć, że to tylko pierdoła. [quote name='magdabroy']Oj, to masz nie wesoło :shake: Kiedy Ci się ten szpital skończy :roll:[/QUOTE] Kurcze, nie wiem właśnie........ Oby to minęło razem z tą obrzydliwą pogodą, która jest aktualnie....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 o kurcze, nie wiedziałam o tych guzkach! badaliście je wcześniej? mam nadzieję, że w pachwinie to nie na węzłach chłonnych. kurcze, będę trzymać kciuki, oby to jakieś niegroźne narośle/tłuszczaki były. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 Te które miała wcześniej były sprawdzane. Weci nie chcą tego usuwać, bo ona ma słabe serce już i to niegroźne narośle są. A ten w pachwinie jest nowoodkryty. Kilka dni temu. Jego nie widać, czuć dziada pod palcami. i w niedzielę zobaczyłam, że jej sierść na nodze odstaje, więc sobie to poszłam sprawdzić i zamarłam, bo to w dotyku jest takie jak to w pachwinie. A ten na boku jest obok jednego starego tłuszczaka, ale jest taki twardy jak kamień. I nie pozwala go ruszać. Taki czerwony jest. Dlatego dostaję paranoi. Koleżanki mi opisały jak się ich psom choróbska pozaczynały i ja już sobie to wstawiam w głowę. Oby wszystko było ok. Nie jestem w stanie stracić kolejnego psa w niecałe dwa lata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chita Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 no to sie u Was porobilo:shake: trzymam mocno kciuki za zdrowie wszystkich, ale powiem Ci ze moja arina przez pogode tez jakas polamana, mam nadzieje ze Birce tez przejdzie jak wroci sloneczko.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 No i ja też mam taką nadzieję :-) Ja też mam totalnego fulla na pogodę. Potrzebuję słońca i kilku dni bez deszczu ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 [quote name='bira']Te które miała wcześniej były sprawdzane. Weci nie chcą tego usuwać, bo ona ma słabe serce już i to niegroźne narośle są. A ten w pachwinie jest nowoodkryty. Kilka dni temu. Jego nie widać, czuć dziada pod palcami. i w niedzielę zobaczyłam, że jej sierść na nodze odstaje, więc sobie to poszłam sprawdzić i zamarłam, bo to w dotyku jest takie jak to w pachwinie. A ten na boku jest obok jednego starego tłuszczaka, ale jest taki twardy jak kamień. I nie pozwala go ruszać. Taki czerwony jest. Dlatego dostaję paranoi. Koleżanki mi opisały jak się ich psom choróbska pozaczynały i ja już sobie to wstawiam w głowę. Oby wszystko było ok. Nie jestem w stanie stracić kolejnego psa w niecałe dwa lata.[/QUOTE] ja po moich doświadczeniach z guzami u lecterka(*) mam zawsze najczarniejsze myśli jeśli chodzi o guzy. z twoich opisów nie brzmi to ciekawie,też bym panikowała ale mam nadzieję, że u birki wszystko będzie dobrze. "my" mieliśmy chyba wszystkie możliwe, tyle ich było :( pod pachą też był w dotyku galretowaty i on właśnie rozrósł się najbardziej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 Ten w pachwinie i na nodze jest bardziej jak kurze serce. Może ciut miękciejsze. No i to w pachwinie jest wielkości kurzego serca. Ja tylko mam nadzieję, że Birra nie zrobi mi żadnego numeru. Ona musi być ze mną jeszcze dłuuugie lata... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 [quote name='bira']Ten w pachwinie i na nodze jest bardziej jak kurze serce. Może ciut miękciejsze. No i to w pachwinie jest wielkości kurzego serca. Ja tylko mam nadzieję, że Birra nie zrobi mi żadnego numeru. Ona musi być ze mną jeszcze dłuuugie lata...[/QUOTE] i będzie. nie może być inaczej i tego się trzymajmy. jednak wizyta u weta musowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 W sobotę idziemy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Na nude narzekać nie możesz. Dużo zdrówka dla wszystkich i mam nadzieję, że z Birrką to nic poważnego. Ja po przygodach z poprzednim psem teraz jak coś zobaczę u Olego to od razu do weta bym latała- moja mama stwierdzila, że to już paranoja ale ja wolę wiedzieć wcześniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted April 25, 2012 Share Posted April 25, 2012 Kasia, a jak z wetami w Holandii? Tak jak z "ludzkimi" lekarzami? No bo nie oszukujmy się, naprawdę dobry wet, to podstawa ;) Ja temu, do którego chodzę tutaj nie ufam :shake: Tora też nie :evil_lol: Każdą jego diagnozę muszę skonsultować telefonicznie z wetką z PL. Póki co jego leczenie u Tory było dobrze prowadzone, ale... wolę dmuchać na zimne ;) Kurcze, niech to słońce do Was przychodzi, to Birra też będzie miała więcej energi ;) Za to trzymam mocno kciuki :) Za Ingę i Bianę też trzymam kciuki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted April 28, 2012 Share Posted April 28, 2012 mocno trzymamy kciukaski,i zdrówka życzymy,no musi być w końcu dobrze:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted April 28, 2012 Share Posted April 28, 2012 daj znać co wet powiedział. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.