Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[quote name='sosnowieckie schronisko']A coś więcej o źródle tych informacji można?
Skąd takie informacje?
Czy są one potwierdzone?[/QUOTE]

Hm, no może zapytaj Pajunię, Ona ma praktykę w takim sposobie rozdawania wywiezionych piesków, czy w jej przypadku interweniowała Policja, Ona to wie. Pajunia ma też dużą praktykę w zimowych transportach. Wejdź na archiwalia prasy niemieckiej - coś znajdziesz.

Em_ - głupawka jak widzę cię nie opuszcza, a i chamstwo zawitało. Jak do tej pory starałem się tobie nie odpowiadać, zrobiłem to raz i to w twoim stylu, powodzenia, takie rzeczy to tylko po ? ... żegnam niewylewnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']
Em_ - głupawka jak widzę cię nie opuszcza, a i chamstwo zawitało. Jak do tej pory starałem się tobie nie odpowiadać, zrobiłem to raz i to w twoim stylu, powodzenia, takie rzeczy to tylko po ? ... żegnam niewylewnie.[/QUOTE]

Slucham? Czy pan sie aby nie pomylil w stylu i adresacie? W stanie rozwolnienia intelektualnego, jakiemu wyraznie ulegles, to oczywiscie mozliwe, wlasne chamstwo widzac jako tfurczosc na poziomie (chyba poziomnicy:-), no i zegnasz mnie juz po raz kolejny:-). A ja nadal nie chce skakac.
A teraz postaraj sie cos merytorycznie.

Link to comment
Share on other sites

Całe szczęście, że tu też wesoło być może :lol: Naprawdę poprawiliście mi humor :lol:

Em_, pamiętam, że na wątku o zagranicznych adopcjach wspominałaś o tym, iż pomoc z Holandii dla schronisk w Polsce w postaci darów nie została potwierdzona czy też może w nieodpowiedni sposób przyjęta.
Mogłabyś napisać, które schroniska/przytuliska miałaś na myśli ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Odi']Całe szczęście, że tu też wesoło być może :lol: Naprawdę poprawiliście mi humor :lol:

Em_, pamiętam, że na wątku o zagranicznych adopcjach wspominałaś o tym, iż pomoc z Holandii dla schronisk w Polsce w postaci darów nie została potwierdzona czy też może w nieodpowiedni sposób przyjęta.
Mogłabyś napisać, które schroniska/przytuliska miałaś na myśli ?[/QUOTE]

Nie, nie moglabym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Amikat, czy moglabys wskazac kto zlozyl te propozycje ?
Mozliwe ze przeoczylam na watku...[/QUOTE]

Ja to zaproponowałam w po rozmowie z Simoną prowadzącą DNH. Zapytałam ją co ona na to żeby przyjechała "delegacja" w postaci przedstawiciela inspekcji weterynaryjnej, przedstawicieli sygnatariuszy listu, przedstawiciela osób mających zdanie odmienne od sygnatariuszy listu. Zaprosiła .
Proponowałam także udostępnienie moich dokumentów Waszemu stowarzyszeniu tak jak przekazałam je właściwemu dla swojego terenu powiatowemu .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Amikat, zapytam po raz kolejny- umowy adopcyjne [B]z kim?[/B]
Jeżeli są to umowy o wyadoptowanie psów przez DNH, to naprawdę to nic nie zmienia w obrazie sprawy, ponieważ w dalszym ciągu nie wiadomo nic o losach tych zwierząt oprócz tego, że psy zabrało/wyadoptowało DNH w sposób formalny. Sądzę, że nas wszystkich interesuje, co stanie się z tymi psami docelowo. Być może część z nich znajdzie domy i to, miejmy nadzieję, dobre domy. A reszta?Czy DNH do końca ich życia będzie utrzymywać je w DT lub schroniskach?Tym bardziej, że był transport 55 psów w kwietniu 2011, jak można przeczytać na wątku. Zdrowy rozsądek podsuwa mi pytanie, ile psów w takim razie jest w stanie dożywotnio utrzymywać DNH, biorąc pod uwagę fakt, że schronisko w Mielcu jest tylko odpryskiem dziesiątek schronisk, z których psy są zabierane,Zgoda, nie tylko, ale również przez DNH.[/QUOTE]


Pisałam od początku - mam umowy adopcyjne z domami, mam protokoły przekazania psa pod opiekę DNH. Ja przekazywałam psa DNH a oni podpisywali umowę z domem.

Link to comment
Share on other sites

PREPRASZAM ZA OFFA

Mimo wysokiej temperatury dyskusji, proszę Was o uwagę i rozesłanie dalej:

[/B]UWAGA! Rodzina W..... ze Świętochłowic z ulicy Hanki Sawickiej(dane podamy na priv) jest podejrzana o przyjmowanie psów do swojego domu z rożnych miejsc i o przeznaczenie ich na mięso.[/B] Mamy zgłoszenie, że w krótkim czasie przez ten dom przewinęło się kilkadziesiąt psów, a dzieci z tej rodziny mówią jedzeniu mięska z psów. Kilka miesięcy temu dogomaniacy z Zawiercia wyadoptowali suczkę "rodzinie biednej ale porządnej" jak im się wydawało. Po kilku tygodniach psa już tam nie było za to były dwa nowe . Nasza Fundacja prowadzi interwencję w tej sprawie. Schroniska okoliczne są powiadomione, ale staramy się nagłośnić sprawę w całym regionie. Prosimy osoby i organizacje, które oddały tej rodzinie psa lub psy , o kontakt z Fundacją. [email][email protected][/email] lub w każdy inny możliwy sposób. Policja prowadzi postępowanie. O sprawie wiemy od 09.11.2011.
Jeszcze raz proszę o rozesłanie bo sprawa jest rozwojowa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lucia']Dzisiaj jak zobaczyłam, że sunia o imieniu Jenny jest na liście dla niemieckiej fundacji to się wk.......Sunia przybłąkała się jakiś dobry miesiąc temu pod moją posesję.Nikt jej nie chciał więc odwiozłam ją do schroniska.Ja też nie mogłam jej przygarnąć bo mam już dwa psiaki.Teraz żałuję tej decyzji.Dlaczego żadna organizacja nie ma wpływu na to co wyrabia się w tym schronisku.Zawsze tyle krzyku, pięknych słów ,a i tak nic w tym temacie się nie dzieje.[/QUOTE]

wklejam z wątk u radomskiego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat'][B]Mimo wysokiej temperatury dyskusji, proszę Was o uwagę i rozesłanie dalej:

UWAGA! Rodzina W..... ze Świętochłowic z ulicy Hanki Sawickiej(dane podamy na priv) jest podejrzana o wyaddoptowywanie psów z rożnych miejsc z przeznaczeniem na mięso.[/B] Jest zgłoszenie, że w krótkim czasie przez ten dom przewinęło się kilkadziesiąt psów, a dzieci z tej rodziny mówią jedzeniu mięska z psów. Kilka miesięcy temu dogomaniacy z Zawiercia wyadoptowali suczkę "rodzinie biednej ale porządnej" jak im się wydawało. Po kilku tygodniach psa już tam nie było za to były dwa nowe . Nasza Fundacja prowadzi interwencję w tej sprawie. Schroniska okoliczne są powiadomione, ale staramy się nagłośnić sprawę w całym regionie. Prosimy osoby i organizacje, które doganiając tej rodzinie psa o kontakt z Fundacją. [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] lub w każdy inny możliwy sposób. Policja prowadzi postępowanie. O sprawie wiemy od 09.11.2011.
Jeszcze raz proszę o rozesłanie bo sprawa jest rozwojowa[/QUOTE]

Amikat jaki to ma związek z tym wątkiem ? oznacz to OFFEM. Piszesz tak jakby ta rodzina wy-adaptowywała psy czyli wydawała je do adopcji innym, ale wydaje mi, że chodzi o to, iż to oni psy adoptują i potem je .... zjadają - jak jest ?
Prosiłem Ciebie o odpowiedź na pytanie jak długo przebywały psy pod Twoją opieką przed wyjazdem do Niemiec ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Psy były u mnie rożnie kilka lub kilkanaście miesięcy.. Dragon był przeszło 1,5 roku, Vivat 7 miesięcy . Nigdy nie był to czas krótszy niż przynajmniej 5 tygodni .

Poprawiam tekst - masz rację (sama się sobie dziwie że to napisałam)[/QUOTE]
Dobra. Kolejne pytanie i tylko nie myśl , że mam ochotę Cię dręczyć. Jak to widzisz. Zgodnie z polskim prawem, ktoś kto utracił psa, zagubił mu się, został skradziony i porzucony - egal, były właściciel ma prawo do roszczenia zwrotu psa (oczywiście dokumentowanie własności i ew. koszty pokrycia opieki itd. itp.) przez okres dwu lat, a nawet jeśli popracuje nad tym trzech. Tak stanowi polskie prawo. Jak Ty się zabezpieczasz i czy informujesz niemieckiego adoptera o ewentualności zwrotu psa do Polski ? czy masz klauzulę bezpiecznego zwrotu psa do Polski z tego powodu oraz z powodu niedotrzymywania np. warunków poprawnego dobrostanu psa ? Może już to pisałaś, ale kto jest drugą strona umów adopcyjnych, które sporządzasz.

Link to comment
Share on other sites

A jak się zabezpieczają polskie schroniska?
( pytam z ciekawości)
PS. niektóre psy do nas trafiały bo zrzekli się ich właściciele, a niektóre zostały zabierane ze schronisk, gdzie nie miały by szans- nie mówię o psach, które jechały do Niemczech tylko ogólnie do tych, które do nas trafiają.
Zawsze sprawdzamy czy psa ktoś nie szuka, czy nie ma chipa itd.

Link to comment
Share on other sites

I ja przyłączę się do pytających. Cały czas intryguje mnie, co dzieje się z psami, które nie zostaną wyadoptowane. Bo zdarza się i to wcale nierzadko, że psiak ogłaszany,wręcz lansowany, piękny, zdrowy, miły, mimo wszystko nie znajduje chętnego na adopcję.To dotyczy zarówno psów rasowych, jak i nierasowych.Jak same powiedziałyście, tylko część psów od razu wędruje do DS, bo są "zaklepane", natomiast część do DT.Co dzieje się z psami, które nie znalazły DS, nie zostały wyadoptowane?
Może ze względu na to, co obserwuję choćby na Dogomanii, gdzie wiele osób staje na głowie, żeby psiak znalazł dom i nie udaje się to, trudno mi uwierzyć w to, że każdy pies wyadoptowany przez DNH znajdzie swoich ludzi.Co dzieje się w przypadku,jeśli nie znajdzie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sosnowieckie schronisko']A co- tu też pytam z ciekawości.
Gdyby ktoś adoptował psa w Polsce, przeprowadził się za granicę, a odnalazł by się właściciel?
Jak to schroniska regulują u nas?
W umowie schroniskowych chyba nie ma klauzuli?
I nie pytam o Mielec tylko ogólnie.[/QUOTE]
Ten przypadek jest prosty, a odpowiedź w stosownych przepisach. Podmiotami Twojego przypadku są osoby fizyczne, krajowe, tj. adopter i były właściciel. Ja pytam o co innego. Watek dotyczy spraw adopcji za granicę.

Pytanie Lilek należy do kluczowych pytań tego wątku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Odi']Całe szczęście, że tu też wesoło być może :lol: Naprawdę poprawiliście mi humor :lol:

Em_, pamiętam, że na wątku o zagranicznych adopcjach wspominałaś o tym, iż pomoc z Holandii dla schronisk w Polsce w postaci darów nie została potwierdzona czy też może w nieodpowiedni sposób przyjęta.
Mogłabyś napisać, które schroniska/przytuliska miałaś na myśli ?[/QUOTE]

ni mniej ni więcej my dostaliśmy dary z Holandii ; karma, co do ziarnka wyjedzona przez boguszki a do dzisiaj wylegują się na bardzo praktycznych legowiskach . Podziękowania też były, również w lokalnej prasie. JEDEN, słownie jeden pies, staruszek, ślepy, schorowany Kubuś znalazł tam dom, żył prawie 1,5 roku . Jego Pani jest zawodowym fotografem, dostawalismy piękne zdjęcia i informacje . Ewa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']I ja przyłączę się do pytających. Cały czas intryguje mnie, co dzieje się z psami, które nie zostaną wyadoptowane. Bo zdarza się i to wcale nierzadko, że psiak ogłaszany,wręcz lansowany, piękny, zdrowy, miły, mimo wszystko nie znajduje chętnego na adopcję.To dotyczy zarówno psów rasowych, jak i nierasowych.Jak same powiedziałyście, tylko część psów od razu wędruje do DS, bo są "zaklepane", natomiast część do DT.Co dzieje się z psami, które nie znalazły DS, nie zostały wyadoptowane?
Może ze względu na to, co obserwuję choćby na Dogomanii, gdzie wiele osób staje na głowie, żeby psiak znalazł dom i nie udaje się to, trudno mi uwierzyć w to, że każdy pies wyadoptowany przez DNH znajdzie swoich ludzi.Co dzieje się w przypadku,jeśli nie znajdzie?[/QUOTE]

boje sie myśleć ... Ewa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']I ja przyłączę się do pytających. Cały czas intryguje mnie, co dzieje się z psami, które nie zostaną wyadoptowane. Bo zdarza się i to wcale nierzadko, że psiak ogłaszany,wręcz lansowany, piękny, zdrowy, miły, mimo wszystko nie znajduje chętnego na adopcję.To dotyczy zarówno psów rasowych, jak i nierasowych.Jak same powiedziałyście, tylko część psów od razu wędruje do DS, bo są "zaklepane", natomiast część do DT.Co dzieje się z psami, które nie znalazły DS, nie zostały wyadoptowane?
Może ze względu na to, co obserwuję choćby na Dogomanii, gdzie wiele osób staje na głowie, żeby psiak znalazł dom i nie udaje się to, trudno mi uwierzyć w to, że każdy pies wyadoptowany przez DNH znajdzie swoich ludzi.Co dzieje się w przypadku,jeśli nie znajdzie?[/QUOTE]
Pies trafia do domu docelowego, jeśli DS nie poradził by sobie z psem czy z jakichś powodów pies miał by być oddany, pies trafia do DT, zawsze jest jakiś wariant, nigdy pies nie trafia do schroniska.
Tak jest w przypadku DNH.
Każda decyzja adopcji psa to miesiące przemyśleń w przypadku Niemców.
My mamy takie doświadczenia.
W przypadku Vivata czy Bilbo, były to długie miesiące przemyśleń.
Przecież w Polsce też fundacjom zdarzają się zwroty.
Mimo wielu starań.
Każdy dom mimo sprawdzania może nagle oddać psa, z powodu nie wiem choroby itp., to wiadomo, że dożywotnio bierzemy odpowiedzialność za psa i rodzina nam go zwraca, a nie oddaje do schroniska.

PS bo doczytałam o tych DT, od nas zawsze pies jedzie jak znajdzie dię DS, najpierw szuka się domu, potem pies jedzie.
ZAWSZE.

Link to comment
Share on other sites

wracam po krótkiej koniecznej przerwie na wątek, aby poinformować: [I]"[B]A jednak nielegalnie[/B]
Każda wywózka psów za granicę powinna zostać zgłoszona do Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej, aby zwierzęta mogły być odpowiednio przygotowane do wyjazdu i poddane niezbędnym badaniom – informuje nas Roman Tomas, powiatowy lekarz weterynarii. - W tym roku były dwa transporty psów z mieleckiego schroniska, w kwietniu i październiku. Przebiegały one zgodnie z przepisami służb weterynaryjnych. Zwierzaki zostały odpowiednio przebadane i zachipowane. Sprawdzono ich paszporty i stan pojazdów, którymi miały zostać wywiezione z kraju. Niestety, poprzednich wyjazdów, które miały miejsce w 2008, 2009 i 2010 roku nikt nam nie zgłosił, a przez to nie zostały poddane odpowiedniej kontroli. Zawiadomienie nas o planowanym wyjeździe psiaków było obowiązkiem schroniska. Ponieważ procedura nie przebiegała tak, jak powinna, były one nie całkiem zgodne z prawem. Wystąpiliśmy już do prokuratury o zbadanie sprawy. Na pewno doszło tu do naruszenia przepisów – podkreśla Tomas". [/I]
[URL]http://www.korso.pl/publicystyka/o-tym-sie-mowi/afera-z-mieleckimi-psami-w-tle-5.html[/URL]

Mam nadzieję, iż we wszystkich dwudziestu siedmiu schroniskach, które - jak wynika z naszych informacji - wysyłają psy do Niemiec, zostaną przeprowadzone podobne kontrole pod kątem formalnej legalności tych wywózek.
Komitet Założycielski Stowarzyszenia "Interwencja dla zwierząt" pragnie jednak podkreślić, iż jest to malutki kroczek na prawnej drodze do wyeliminowania wszelkich patologii związanych z wywózkami psów do Niemiec. Liczymy na dalsze poparcie naszej inicjatywy, która wbrew opinii różnych trolli - których łatwo rozpoznać nie tylko po bredniach, które wypisują, ale i po stylistyce wskazującej na analbetyzm :) - jest jak widać od początku słuszna i uzasadniona.

Link to comment
Share on other sites

No i pięknie.
A od kiedy weszła w życie dyrektywa Unii Europejskiej regulująca komercyjny (powyżej 5 zwierząt - psów) transport zwierząt?
Kto ma obowiązek prowadzenia rejestru wydawanych paszportów i wszystkiego co się z tym wiąże?
Dlaczego lekarz powiatowy mający obowiązek kontrolowania zarejestrowanego schroniska minimum 2 x w roku twierdzi ze nie wiedział o adopcjach poza granice kraju?
Dlaczego nie podjęto działań mających na celu poprawę warunków weterynaryjnych i sanitarnych , podnoszonych w pismach kierowanych przez DNH i wolontariuszy?
Dlaczego zostały przemilczane listy kierowane przez wolontariuszy mieleckich do lekarza powiatowego i urzędu miasta w latach 2008-2011?
To tylko kilka pytań na które odpowiedzi w powyższym artykule napisanym w lokalnej gazecie, jak sadzę na zapotrzebowanie lokalnych władz, odpowiedzi nie znajduję.
Dlaczego?

Mam nadzieje, że prokuratura znajdzie w oparciu o WSZYSTKIE dostępne źródła i dokumenty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Dobra. Kolejne pytanie i tylko nie myśl , że mam ochotę Cię dręczyć. Jak to widzisz. Zgodnie z polskim prawem, ktoś kto utracił psa, zagubił mu się, został skradziony i porzucony - egal, były właściciel ma prawo do roszczenia zwrotu psa (oczywiście dokumentowanie własności i ew. koszty pokrycia opieki itd. itp.) przez okres dwu lat, a nawet jeśli popracuje nad tym trzech. Tak stanowi polskie prawo. Jak Ty się zabezpieczasz i czy informujesz niemieckiego adoptera o ewentualności zwrotu psa do Polski ? czy masz klauzulę bezpiecznego zwrotu psa do Polski z tego powodu oraz z powodu niedotrzymywania np. warunków poprawnego dobrostanu psa ? Może już to pisałaś, ale kto jest drugą strona umów adopcyjnych, które sporządzasz.[/QUOTE]
Tak . paragraf 3 pkt 1. porozumienia ma zapis o zobowiązaniu niemieckiego partnera (DNH) do Polski , dw przypadku kiedy to okaże sie konieczne.
Psy które trafiają do nas często wg ewidencji schroniska spędzają w schroniskach kilka , kilkanaście, kilkadziesiąt miesięcy.
W przypadku psów znalezionych, podjętych z ulic po wypadkach informujemy zawsze okoliczne schroniska i straż miejską aby właściciel mógł psa odnaleźć.
Przepisy KC znam. Wiem że 2 lata i 3 lata to okresy graniczne dla zagubienia lub kradzieży rzeczy (psa)

Psy oddawane mają podpisane zrzeczenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']No i pięknie.
A od kiedy weszła w życie dyrektywa Unii Europejskiej regulująca komercyjny (powyżej 5 zwierząt - psów) transport zwierząt?
Kto ma obowiązek prowadzenia rejestru wydawanych paszportów i wszystkiego co się z tym wiąże?
Dlaczego lekarz powiatowy mający obowiązek kontrolowania zarejestrowanego schroniska minimum 2 x w roku twierdzi ze nie wiedział o adopcjach poza granice kraju?
Dlaczego nie podjęto działań mających na celu poprawę warunków weterynaryjnych i sanitarnych , podnoszonych w pismach kierowanych przez DNH i wolontariuszy?
Dlaczego zostały przemilczane listy kierowane przez wolontariuszy mieleckich do lekarza powiatowego i urzędu miasta w latach 2008-2011?
To tylko kilka pytań na które odpowiedzi w powyższym artykule napisanym w lokalnej gazecie, jak sadzę na zapotrzebowanie lokalnych władz, odpowiedzi nie znajduję.
Dlaczego?

Mam nadzieje, że prokuratura znajdzie w oparciu o WSZYSTKIE dostępne źródła i dokumenty.[/QUOTE]
Ja również mam taką nadzieję oraz tą ,że pomożesz swoją wiedzą jako fundacja-świadek, lub jako Amikat-świadek. Przytaczana przez Ciebie dyrektywa nie bardzo ma tu zastosowanie, bo obowiązek zgłaszania transportów psów do nadzoru IW krajowego i zagranicznego istnieje od dawna. Sama dyrektywa transportowa obowiązuje od maja ub. roku. A tak a propos czy odbyłaś kiedykolwiek rundę wychowawczo-dydaktyczną z MTOZ. Przecież to także Twoje zadania statutowe. Nie posądzam Cię, że wiedząc o przestępstwie czy zaniedbaniu z niewiedzy nie reagowałaś, choć nasuwa się wniosek po Twojej wypowiedzi, że Ty o wszystkim (wywózki bez nadzoru, stan schroniska, skandalicznie niskie finansowanie schroniska przez gminę) jednak wiedziałaś. Jak jest ?

[quote name='amikat']Tak . paragraf 3 pkt 1. porozumienia ma zapis o zobowiązaniu niemieckiego partnera (DNH) do Polski , dw przypadku kiedy to okaże sie konieczne.
Psy które trafiają do nas często wg ewidencji schroniska spędzają w schroniskach kilka , kilkanaście, kilkadziesiąt miesięcy.
W przypadku psów znalezionych, podjętych z ulic po wypadkach informujemy zawsze okoliczne schroniska i straż miejską aby właściciel mógł psa odnaleźć.
Przepisy KC znam. Wiem że 2 lata i 3 lata to okresy graniczne dla zagubienia lub kradzieży rzeczy (psa)

Psy oddawane mają podpisane zrzeczenia.[/QUOTE]

Jeśli wszystkie Twoje (fundacyjne) 'wyjechane' psy miały zrzeczenia ok. Ty to wiesz. Jednak umowę o współpracy z DNH także mogłabyś pokazać - tylko nic nie mów o prawach autorskich, może w ramach podnoszenia edukacji na wyższy poziom ktoś skorzysta.

Link to comment
Share on other sites

Wiadomosc z gazety Niemieckiej BILD z dnia dzisiejszego.Jest napisane ze Parlament Unji Europejskiej wprowadza w najblizszym czasie w calej Unii Europejskiej obowiazek Chipowania i Rejestrowania dla wszystkich psow i kotow.Jak mowi Komisarz Unii Europejskiej John Dalli odpowiedzialny za Resort Ochrony Zwierzat w EU ma to zapobiegac nielegalnemu handlu zwierzakami i bedzie duzym ulatwieniem w szybkim ustaleniu wlasciciela psa i kraju z jakiego pochodzi, poniewaz w chipie zawarty jest tez kod kraju z jakiego pies pochodzi.Juz w grudniu tego roku ustawa bedzie przedlozona Parlamentowi Unii Europejskiej w Brüssel.Nareszcie skonczy sie ten caly proceder z Hurtowym wywozeniem psow za granice, a przede wszystkim handel szczeniakami ktore juz w 7 tygodniu zycia zabierane sa od matki i sprzedawane.Szczeniaki beda musialy od 8 tygodnia zycia byc chipowane i szczepione i oczywiscie bedzie wiadomo kto byl ich wlascicielem. Niektore kraje wprowadzily juz u siebie taka ustawe wczesniej i dlatego nie maja problemu z bezdomnymi psami.

Link to comment
Share on other sites

Mówiono już o inicjatywie, ale chyba coś się ruszy skoro znowu temat w relacjach. No i bardzo dobrze. Znowu ktoś inny zamiast naszego aparatu państwa coś i nam poukłada. Oby jak najszybciej. Mówimy adopcje zagraniczne, a paradoksalnie w tym samym momencie słychać krzyk o mizerii krajowej, o nieudolności naszego państwa, bo to jest prawdziwa przyczyna adopcji zagranicznych naszych psów.
No to czekam na unijnego myśliwego co zaprowadzi wreszcie porządek w lesie i koło lasa, a wszystkich partyzantów przegoni na cztery wiatry.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...