Jump to content
Dogomania

Ulena skrajnie wychudzona suczka z ulicy,nie udało się jej uratować, za TM :(


Recommended Posts

Posted

[quote name='KrystynaS']Jak dobrze inga.mm, że możesz pomóc w transporcie :multi:

[U]Ktoś dał propozycję założenia pampersa Ulence[/U], myślę że to świetny pomysł. Mogła by bez problemu leżeć na kołderce bez obawy, że zmoczy. I zmieniać pampersy w miarę potrzeby.[/QUOTE]
Nie jest problemem zabezpieczenie przed siusianiem, tylko zapewnienie opieki psu na czas przejazdu, bo pies jest w ciężkim stanie.
Jednak jak na razie nikt nie kontaktował sie ze mną w sprawie przewozu Uleny, a ja mam różne zobowiązania, które poprzesuwałabym, gdybym cokolwiek wiedziała.
W takiej sytuacji wątpliwe jest, aby przewóz doszedł do skutku, bo jak dla mnie to jest niepoważne, żeby przez 11 godzin nikt nie skontaktował się w tej sprawie, a przynajmniej nie odpisał.
Wyglada na to, że osoby nie majace możliwości decyzyjnych coś zorganizowały na siłę. Osoby decyzyjne nie są zainteresowane.
Pytałam o dość grubą kołdrę wełnianą, którą zorganizowałam specjalnie dla Uleny, bo tak wychudzony pies powinien mieć zapewnione ciepło nawet w takie upały.
Pytanie było wczoraj - do dziś nie ma odpowiedzi, a przecież są inne psy potrzebujące pomocy.
Coś tu nie gra

  • Replies 646
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ile postów przybyło, dopiero teraz mogłam zajrzeć na dogo.
Tak cały czas się jeszcze zastanawiamy nad tym przeniesieniem biorąc pod uwagę dobro psa, może to mylne założenia, ale po pierwsze Ulenka przyzwyczaiła się już troszkę do tego miejsca gdzie jest, reaguje już na weterynarza, który się nią zajmuje, czy zmiana miejsca nie będzie dla niej dodatkowym stresem? Do tego jest jeszcze bardzo gorąco, w aucie też będzie gorąco.
Co do usg, to w żyrardowie też można to zrobić, ale narazie nie chcieli jej męczyć i nic nowego na tym usg nie odkryliby na chwilę obecną, a nie chcieli też generować dodatkowych kosztów.
W lecznicy też nie będą Ulence gotować kurczaka. Nie wiem też na ile będzie chętna do przekazywania regularnych informacji Pani technik wspomniana przez mru, trzebaby było dokładnie ustalić czy może to być codziennie, czy co drugi dzień.
Co o tym myślicie?

inga.mm - post z prośbą o kontakt pojawił się po tym jak opuściłam forum i miałam inne obowiązki, nie mam możliwości być na dogo cały czas.

Posted

Auto ma klimatyzację, więc odpada problem gorąca, ale pies w takim stanie nie powinien być wychładzany.
Wiem co mówię, ponieważ przywróciłam do życia kota, który nie żył przez prawie 10 minut i wiem jak zajmować się takimi przypadkami.
Jednak w czasie jazdy z tak ciężkim przypadkiem, kierowca MUSI mieć kogoś jeszcze do pomocy.
Co do przyzwyczajenia: owszem, zmiana nie będzie miła, jednak trzeba rozważyć, czy lepsza opieka całodobowa, czy przyzwyczajenie do jednego człowieka.
Kurczaka można ugotować, zmiksować, zamrozić i rozmrażać według potrzeby.
W mojej weterynarii lekarki gotują kurczaka dla kotów na dożywociu.
W przypadku podejrzenia ropomacicza usg jest niezbędne niezależnie od stanu ogólnego.
Tym bardziej, że usg jest badaniem bezinwazyjnym.
Czy mru cos więcej powiedziała na temat możliwości opieki w lecznicy w Magdalence?

Posted

[quote name='inga.mm']W przypadku podejrzenia ropomacicza usg jest niezbędne niezależnie od stanu ogólnego.
Tym bardziej, że usg jest badaniem bezinwazyjnym.
Czy mru cos więcej powiedziała na temat możliwości opieki w lecznicy w Magdalence?[/QUOTE]

z tego co pamiętam co do ropomacicza wynikałoby to z badań krwi, a poziom leukocytów nie był aż tak wysoki. Prawdopodobnie był to tak zagęszczony mocz. Ulena na chwilę obecną i tak nie nadaje się do operacji, a z tego co wiem ropomacicze leczy się operując.
Mru - pisała sama na wątku, że to jest lecznica całodobowa - tu jest różnica, są w cenie spacery, ogólnie lecznica jest dobra, znana, doceniana. Nie wiem jak działa tam wolontariat - wolontariusz raz jest raz go nie, ze stałych osób, z którymi moglibyśmy być w kontakcie jest Pani technik, która przekazywałaby informacje. Można też na pewno porozmawiać z weterynarzem prowadzącym, tak jak w każdej lecznicy.
Nie wiem czy mają tam zamrażarkę.

Posted

Rozumiem Cię tripti , wątpliwości to dobra rzecz bo skłania do myślenia i poszukiwania najlepszego rozwiązania. Wszystko o czym piszesz ma znaczenie. Przemyśl sobie wszystkie 'za' i 'przeciw' - czy więcej będzie za przenosinami teraz czy przeciw.

Wiesz nas tu uderzyło to, że pies leży na kafelkach bo siusia, no to żeby nie moczyła koca zabrano go a Ulena leży na podłodze na paru płatach ligniny.
Kochana koc to rzecz nabyta, zdrowie i życie nie.

Może w takim razie przemyślisz jak porozmawiać z osobami w lecznicy, powiesz o co nam chodzi. Może będą jej zakładać pampersa i oddadzą jej kołderkę. Zresztą ktoś się ofiarował dać kołdrę Ulence, jest parę proponowanych kocy, więc nie byłoby problemu. Niech sobie siusia w pampersa i leży na miękkim, wygodnym posłaniu. Będą jej zmieniali pampers w miarę potrzeby tzn. zasiusiania. Ulenka ma trochę pieniędzy uzbieranych więc na pampersy wystarczy.

Na spokojnie przemyślicie sprawę przenosin i organizacji w nowym miejscu. W lecznicy (obojętnie której) chyba bardzo długo nie będzie.

Posted

[quote name='inga.mm']Nie jest problemem zabezpieczenie przed siusianiem, tylko zapewnienie opieki psu na czas przejazdu, bo pies jest w ciężkim stanie.
Jednak jak na razie nikt nie kontaktował sie ze mną w sprawie przewozu Uleny, a ja mam różne zobowiązania, które poprzesuwałabym, gdybym cokolwiek wiedziała.
W takiej sytuacji wątpliwe jest, aby przewóz doszedł do skutku, bo jak dla mnie to jest niepoważne, żeby przez 11 godzin nikt nie skontaktował się w tej sprawie, a przynajmniej nie odpisał.
Wyglada na to, że osoby nie majace możliwości decyzyjnych coś zorganizowały na siłę. Osoby decyzyjne nie są zainteresowane.
Pytałam o dość grubą kołdrę wełnianą, którą zorganizowałam specjalnie dla Uleny, bo tak wychudzony pies powinien mieć zapewnione ciepło nawet w takie upały.
Pytanie było wczoraj - do dziś nie ma odpowiedzi, a przecież są inne psy potrzebujące pomocy.
Coś tu nie gra[/QUOTE]

Inga.mm,zgadzam sie z Toba w 100% i tylko co moge zrobic...to jeszcze raz podziekowac ci w imieniu moim i Ulenki za to,ze chcialas pomoc...Ja tak jak i ty jestem bardzo rozczarowana a najgorsze w tym wszystkim jest ta swiadomosc,ze naszej Ulence nie mozna pomoc...!

Posted

tusinka22 jutro będzie w lecznicy, kurczak będzie, przekażę jej porozmawia o tym. Z tymi pampersami to też nie jest takie proste, ponieważ ona czasami wstaje do siusiu, nie zawsze załatwia się pod siebie, czy taki pampers jest wygodny dla psa? czy są specjalne psie pampersy czy tu chodzi o te dla dzieci?
Ja się nie upieram ani przy jednym ani przy drugim, tylko obawiam się tego stresu, tu zaczęła jeść - co jest naprawdę dobrym znakiem, a jak przyjdzie stres to na nowo może przestać, tak jak z kotami jest np. że w wyniku stresu potrafią przez 3 dni nic nie zjeść.

Posted

Można pomóc Bogusik, można.

Tripti rozumiemy, że stan Uleny wyklucza zabieg chirurgiczny w tym momenicie, ale na litość boską niech jej zrobią USG czy ona ma ropomacicze czy nie. No nie można tak na domysły. To, że nie zrobiono USG uważam za duże niedopatrzenie ze strony lecznicy, zapłacimy za to badanie tylko niech go uczciwie zrobią. Co boją się, że pies bezdomny - :angryy:

Posted

[quote name='KrystynaS']Można pomóc Bogusik, można.

Tripti rozumiemy, że stan Uleny wyklucza zabieg chirurgiczny w tym momenicie, ale na litość boską niech jej zrobią USG czy ona ma ropomacicze czy nie. No nie można tak na domysły. To, że nie zrobiono USG uważam za duże niedopatrzenie ze strony lecznicy, zapłacimy za to badanie tylko niech go uczciwie zrobią. Co boją się, że pies bezdomny - :angryy:[/QUOTE]

Tak,wlasnie o to mi chodzi aby miala zrobione to co jest mozliwe i konieczne...

Posted

[quote name='Bogusik']Tak,wlasnie o to mi chodzi aby miala zrobione to co jest mozliwe i konieczne...[/QUOTE]

Ulena nie nadawała się od razu do wzięcia w wir badań i ciągania po stołach, dlatego zrobiono jej tylko podstawowe badania morfologię i biochemię. Jeżeli nie będzie jutro przenoszona to przekażę tusince prośbę o usg i dokładny opis jaki mają na nią dalszy plan.

Posted

[quote name='tripti']tusinka22 jutro będzie w lecznicy, kurczak będzie, przekażę jej porozmawia o tym. Z tymi pampersami to też nie jest takie proste, ponieważ ona czasami wstaje do siusiu, nie zawsze załatwia się pod siebie, czy taki pampers jest wygodny dla psa? czy są specjalne psie pampersy czy tu chodzi o te dla dzieci?
Ja się nie upieram ani przy jednym ani przy drugim, tylko obawiam się tego stresu, tu zaczęła jeść - co jest naprawdę dobrym znakiem, a jak przyjdzie stres to na nowo może przestać, tak jak z kotami jest np. że w wyniku stresu potrafią przez 3 dni nic nie zjeść.[/QUOTE]

tripti!Czy ty slyszysz siebie...?Pampers wygodny czy nie?Kazdy tu jakos probuje pomoc i daje rozne propozycje aby Ulenka nie lezala na tych kaflach...W poscie226 Anula zaproponowala wysylke pokrowca na odziez,ktory jest grubszy od zwyklego worka i na zamek...i tez nie....wiec co...legnina i kafle...???

Posted

Chciałabym wiedzieć co oprócz kroplówki dostaje Ulena ? czy był kontrolowany poziom mocznika? czy był badany poziom kreatyniny i fosforanów w krwi?
Ropomacicze może przebiegać z niską leukocytozą przy tak wyniszczonym organizmie. Bez względu na wszystko USG powinno być zrobione. Czy któraś z Was może się o to spytać? I dowiedzieć sie konkretnie ile ona zjada dziennie? O wagę nie pytam , bo jest napompowana płynami.
Gdzie ona siusia jak wstaje?
Jak można leczyć psa , jeżeli nie zna się przyczyny tego stanu? Co to za ciąganie psa po stołach? Do USG potrzebny jest 1 stół.
Mam wrażenie ,że podejście wetów do suni jest za bierne. Może i mają dobre serce, ale czasem to nie wystarczy.
Kto w sumie jest decyzyjny w sprawie suni, bo się już pogubiłam.

Posted

Tripti ale lekarze wiedzą, że ropomacicze to ostry stan zapalny wymagający natychmiastowej pomocy bo może po prostu umrzeć z powodu zakażenia.
Muszą to wiedzieć.
A USG to nie jest badanie inwazyjne i jakiś rygorystycznych warunków nie potrzeba. Pies się nie rusza, więc nie powinno być problemu, że będzie się wyrywał czy bardzo kręcił.

Posted

Poker była robiona biochemia, mocznik bardzo wysoki, ale kreatynina w normie, fosforany nie oznaczane. Gdzieś na początku są wstawione wyniki. Wyszła jeszcze niedokrwistość co jest oczywiste w jej stanie niedożywienia.
Ten mocznik taki wielki może być właśnie z niedożywienia też - trawiła własne tkanki z głodu, no i odwodniona więc badania niemiarodajne.

PS tu są wyniki Uleny #120
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/213179-Ulena-skrajnie-wychudzona-suczka-z-ulicy-POMOCY%21%21%21prze%C5%BCy%C5%82a-noc-walczymy-o-ni%C4%85-dalej%21?p=17493402&viewfull=1#post17493402"]http://www.dogomania.pl/threads/213179-Ulena-skrajnie-wychudzona-suczka-z-ulicy-POMOCY!!!prze%C5%BCy%C5%82a-noc-walczymy-o-ni%C4%85-dalej!?p=17493402&viewfull=1#post17493402[/URL]

Posted

Ja wiem ,że były robione badania.Ale przy takim stanie należy monitorować wyniki. Fosforany powinny być też zrobione.Ona ma założony wenflon, więc pobranie krwi nie będzie dla niej stresem.

Posted

Popatrzcie Szariczek, chudziaszek pięknie przybiera na wadze.
[url]http://www.dogomania.pl/threads/211677-Sama-sk%C3%B3ra-i-Ko%C5%9Bci-do-tego-50-centymetrowy-%C5%82a%C5%84cuch!-20-kilogramowy-WIELKOPIES./page22[/url]
Bardzo szybko następuje zmiana wagi.
Myślę ,że wygłodzenie Ulenki to nie jedyny powód jej złego stanu.Popieram z całego serca konieczność pilnego USG.Nie można niczego przegapić:(

Posted

Ulenka nie ma czasu !!! Może rzeczywiście stres związany z nowym miejscem byłby niewskazany, zwłaszcza ,że tu zaczęła jeść.Tu jest bardzo potrzebne intensywne działanie i stały nadzór.Może w klinice jest ktoś, kogo można mocno zaangażować albo pilnie znaleźć wolontariusza na miejscu. Z takim dojeżdżaniem Dziewczyny rzeczywiście mają bardzo trudną sytuację.

Posted

dlaczego martwicie sie pampersami?
Przecież są podkłady, które rozkłada się na płasko.
Używam ich niejednokrotnie w moim "szpitaliku"
Pampers na tak wychudzone ciałko i wysuszona skórę będzie ogromnym dyskomfortem.

Posted

Dzisiaj tutaj weszlam i zamarłam. Czy jest jakas poprawa w jej stanie, bo trudno mi przebrnąc przez wszystkie wiadomosci ?
Wyczytalam, ze jest podejrzenie ropomacicza? Czy to tylko takie luźne spekulacje?
Podawajcie prosze najwazniejsze informacje na pierwszej stronie.

Posted

Sugerowałam , by zmienić tytuł wątku i poprosić w nim osoby mieszkające w pobliżu o pomoc.Ale założycielka wątku nie pojawia się.

Szczerze mówiąc nie podoba mi się prowadzenie wątku. Właściwie to mam poczucie chaosu.
Pomysły są , chęć pomocy co prawda zdalnej też ,ale osoby decyzyjnej nie ma.

Posted

[FONT=Tahoma][quote name='Bogusik']No wlasnie...tak tez myslalam i dlatego jestem za Magdalenka poki oferta jest jeszcze aktualna...?I jeszcze jedno...mija 6 dzien pobytu Ulenki w lecznicy i dostaje tylko kroplowki,ktore maja ja wzmocnic...mysle ze w klinice miala by juz zrobione USG+inne badania okreslajace jej stan zdrowia i dostosowane do tego odpowiednie leczenie...Takie jest moje zdanie...![/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] USG możemy zrobić w każdej chwili, ale prosiłyśmy lecznice żeby zrobili tylko podstawowe badania bo nie wiedziałyśmy czy będą fundusze na jej utrzymanie w lecznicy a co dopiero na USG. Zebrało się trochę pieniędzy więc zrobimy USG.

[quote name='Poker']A czym ona przepraszam niby koopka, jeżeli je kilka kęsów dziennie?[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] oj koopka, sama widziałam i czułam

[quote name='Anula']Ulenie chyba bardzo by się przydał porządny DT,który by ją karmił co parę godzin i podawał kroplówkę ale to marzenie ściętej głowy.[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] to chyba byłby najlepszy pomysł, w DT też może dostawać kroplówkę i wiadomo że będzie miała lepszą opiekę niż w lecznicy pod względem karmienia chociażby

[quote name='daga31081980']oki poprawiam cos przegapiłam dziękuję
Już poprawiłam teraz powinno być ok
[URL]http://allegro.pl/zyjacy-szkielet-ulena-zaglodzona-sunia-i1791872401.html[/URL]
Przepraszam za pomyłkę[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] Bardzo dziękujemy za allegro :)

[quote name='KrystynaS'][U]Ktoś dał propozycję założenia pampersa Ulence[/U], myślę że to świetny pomysł. Mogła by bez problemu leżeć na kołderce bez obawy, że zmoczy. I zmieniać pampersy w miarę potrzeby.[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] Powiem szczerze że nie słyszałam o zakładaniu psu pampersa. Chodzi o takiego dla dzieci? A co się robi z ogonem?[/FONT]
[FONT=Tahoma]Nie wiem czy pampers to dobry pomysł. Co do wkładania kołderki w worek czy pokrowiec to też mam wątpliwości bo od kontaktu z mokrym a nawet z suchym plastikiem może sobie narobić odparzeń.

[quote name='inga.mm']Wyglada na to, że osoby nie majace możliwości decyzyjnych coś zorganizowały na siłę. Osoby decyzyjne nie są zainteresowane.
Pytałam o dość grubą kołdrę wełnianą, którą zorganizowałam specjalnie dla Uleny, bo tak wychudzony pies powinien mieć zapewnione ciepło nawet w takie upały.
Pytanie było wczoraj - do dziś nie ma odpowiedzi, a przecież są inne psy potrzebujące pomocy.
Coś tu nie gra[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]To nie jest tak że się nie interesujemy sprawą. Nie chcemy po prostu podejmować decyzji na hopsiup bo trzeba przemyśleć wiele kwestii. Dla mnie najważniejsze jest to że w Magdalence nie ma osoby kontaktowej. Kogoś kto by mógł codziennie czy co drugi dzień podjechać, przekazać ugotowanego kurczaka, zapytać o jej stan i przekazać potem informacje wszystkim zainteresowanym. W Żyrardowie robi to tusinka. Podjęłam się informowania daroczyńców tu i na FB o stanie suni a w Magdalence będzie to utrudnione bo jakikolwiek kontakt będzie tylko telefoniczny, Nie znam tam nikogo kto mógłby naocznie sprawdzić jak sunia się czuje. No i kwestia dokarmiania, czy tam się coś zmieni? Wątpię żeby tamta lecznica jej gotowała a i nie ma nikogo kto by się zadeklarował i woził jej jedzenie. Trzeba się zastanowić nad wszystkim, również nad sprawą stresu przy takich przenosinach. Czy jest sens ją dodatkowo stresować? szczególnie że nie wiadomo jak długo będzie wymagała pobytu w lecznicy, czy nie lepiej zrobić jej badania póki jest na miejscu i zamiast nowej lecznicy szukać DT albo dobrego domowego hoteliku. żeby to nie było tak że z Żyrardowa pojedzie na tydzień do Magdalenki a potem do DT/Hoteliku. Takie przenosiny to dla wycieńczonego psa nic dobrego. [/FONT]
[FONT=Tahoma] [/FONT]
[FONT=Tahoma]Naprawdę to że się nie odzywamy tutaj to nie jest nasza zła wola, siedziałyśmy wczoraj z tripti i tusinką na telefonie i rozważałyśmy wszystkie te kwestie. To nie jest łatwa decyzja.[/FONT]
[FONT=Tahoma] [/FONT]
[FONT=Tahoma]A jeśli chodzi o zadeklarowane kołdry i koce, to oczywiście dziękujemy i na pewno się przydadzą, ale pozostaje kwestia dostarczenia ich do lecznicy. Czy jest ktoś kto mógłby je tam dowieźć? [/FONT]
[FONT=Tahoma][quote name='inga.mm']Kurczaka można ugotować, zmiksować, zamrozić i rozmrażać według potrzeby.[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] [/FONT]
[FONT=Tahoma]Powiem szczerze ze wątpię żeby w lecznicy był zamrażalnik, lodówka to tak ale nie wiem czy z zamrażalnikiem i czy lecznica zgodzi się trzymać jedzenie wśród leków bo różnie to bywa i różne są przepisy, często bezsensowne i utrudniające życie.

[quote name='KrystynaS']Na spokojnie przemyślicie sprawę przenosin i organizacji w nowym miejscu. W lecznicy (obojętnie której) chyba bardzo długo nie będzie.[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] [/FONT]
[FONT=Tahoma]no właśnie, czy nie lepiej skupić się na szukaniu DT bo jeśli jej stan jest teraz w miarę stabilny to jeśli chodzi o opiekę będzie miała lepiej w DT niż najlepszej lecznicy. Tak jak pisałam wcześniej czy jest sens przenoszenia do lecznicy skoro właściwie za parę dni można by ją zabrać do DT/hoteliku jeśli by się taki znalazł. Na pewno trzeba zrobić badania skoro środki na nie udało się uzbierać.[/FONT]

Posted

jakie macie propozycje zmiany tytułu? Bo w tej chwili nie wiadomo jeszcze czy szukamy kogoś z Żyrardowa, Magdalenki czy DT więc nie wiem co mam w tytule napisac. Pisałam na początku że to pierwszy taki mój wątek. Jeśłi ktoś się zadeklaruje że poprowadzi go lepiej bo ma doświadczenie to ja się chętnie zrzeknę.

A co do mojej obcności to byłam wczoraj jestem dzisiaj, nie każdy ma czas siedziec cały dzień na dogo. Mam 20psów pod opieką w piątek w nocy przyjechał psiak z rakiem kości, po nocy z DadaM go kąpałyśmy i obcinałyśmy kłaki, żeby te ostatnie dni spedził w domu w komfortowych warunkach i bez tony mokrych od moczu kudłów. Wczoraj jeszcze go doprowadzałam do porządku, wieczorem miąłam gości, dzisiaj są urodziny mojego taty i przygotowuję tort. Wybaczcie ale nie jestem w stanie tu zaglądac kilka razy dziennie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...