Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 03/21/21 in Posts

  1. Język wywalony, bo szczekał i się zmęczył....nie na długo ;) rano wypiliśmy "razem" kawę, potem gotowaliśmy obiadek - Feniks pomimo pozostawania w domu z powodu przenikliwego zimna na dworze, ruchu ma całkiem sporo, jest aktywny, najbardziej wtedy, gdy szykuje się coś do jedzenia, nieważne, czy dla niego - kierownik kuchni wszystko sprawdza ;)) bardzo mnie cieszy to jego zaglądanie zza stołu, który jest niższy niż typowe stoły, drewniany, oczywiście z poobgryzanymi przez szczeniaki nogami :) w takich chwilach, kiedy ożywiony Feniks "sępi" przy stole cieszę się, że on radosny, zainteresowany, a łzy przełykam.... przez 13 lat nie miał takiej możliwości, a może i nigdy.....teraz, kiedy z wielką radością dałabym mu spróbować tego i owego.... trzustka, wątroba,nerki... :( :( :( wyć się chce, jak o tym myślę :( :(
    6 points
  2. Ponawiam pytanie... Proszę też o poprawki w tekście - co usunąć, co dopisać? Który tytuł, bo nie potrafię się zdecydować? Czy Feniks odrodzi się z popiołów? Możesz w tym pomóc" Feniks chce się odrodzić - pomóż. Niech Życie zwycięży Feniks ma ok. 16 lat i większość swojego życia spędził w schronisku – trafił tam prawie 13 lat temu i pozostał na kolejne, długie lata - w betonowym boksie, bez wychodzenia, bez spacerów, bez dotyku ludzkiej ręki. Na pewno przez wiele lat bezskutecznie próbował zwrócić na siebie uwagę, na pewno wypatrywał zza siatki boksu kogoś, kto go zabierze i da dom. Lecz lata mijały, psi towarzysze w boksie zmieniali się, a Feniks stał i czekał - coraz starszy, coraz smutniejszy. Wreszcie stał się kupką nieszczęścia: sponiewierany, obolały, skulony, z gasnącą nadzieją na zmianę losu. Stał i całym sobą błagał o pomoc. I pewnego dnia stał się cud - Feniks został zauważony. Dlaczego on? Bo zostało mało czasu, aby mu udowodnić, że nie wszyscy ludzie to zło i obojętność. Zorganizowano więc błyskawiczną akcję, by pies mógł opuścić schronisko, by zdążyć nim odejdzie w milczeniu, w ciszy własnej bezsilności, zapomniany, nie wiedząc, czym jest litość, wdzięczność, doskonale znając jednak smak obojętności. Stan psa jest ciężki: jest wychudzony, skóra i sierść w fatalnym stanie, ma przykurcze i zaniki mięśniowe z braku ruchu, problemy z ustaniem na tylnych łapach. Słabo widzi, źle słyszy. To nie koniec złych wieści - wstępne badania wykazały APZS, świerzbowca, chore stawy, anemię, niewydolność wątroby i trzustki. W najgorszym stanie jest tarczyca (niedoczynność) i nerki. Patrząc na Feniksa czujemy ogromny smutek i żal, że tak potoczyły się jego losy, że tyle wycierpiał. Choć jest stworzony, by kochać, przez tyle lat nie miał nikogo. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, jest zadbany, ma pełną miskę i zabezpieczone potrzeby i dla niego to prawie niebo, bo być może prawdziwej troski i opieki zaznał po raz pierwszy w życiu. Oby mógł się nimi nacieszyć jak najdłużej. Feniks jest pod opieką weterynarzy, którzy rokują bardzo ostrożnie; stan pacjenta jest ciężki, właściwie walczy o życie. To stary, udręczony życiem pies, który nie siedział na kanapie, tylko w zimie na śniegu, a w lecie na betonie. Koszty diagnozowania i leczenia Feniksa już są spore. Na razie wykonane zostały podstawowe badania, wprowadzona została delikatna karma, witaminy i minerały, bo teraz najważniejsze jest doprowadzenie tego wyniszczonego psa do lepszej kondycji. Feniks nie wychodzi na zewnątrz, więc potrzebuje też podkładów, preparatów do pielęgnacji. Jak jego stan się poprawi, czekają go kolejne specjalistyczne badania w tym USG, RTG. Ale Feniks nie wie, że nie zostało mu już wiele czasu i tego normalnego życia, jakie prowadzą inne psy. Ktoś powiedział, że od cierpienia, które się widzi jedynie można odwrócić oczy, lecz gdy je przeżywasz, nie ma drogi ucieczki. Chcemy wynagrodzić Feniksowi 13 lat życia, które spędził w schronisku. Pomimo wyniszczenia i ran jest w nim dostojeństwo, godność i piękno, to naprawdę wyjątkowy pies. Razem z nim cieszymy się z każdego przeżytego dnia, z każdego uśmiechu. Nie oddamy mu młodości, ani tych wszystkich straconych lat, ale możemy podarować mu coś równie pięknego – nadzieję i godną starość bez bólu. Bardzo Państwa prosimy o pomoc dla tego wspaniałego psa, sami nie damy rady. Feniks też bardzo Państwa prosi.
    5 points
  3. a ja miałam nadzieję, że może jednak nie pojedzie.... ja się na DT nie nadaję !!!! :( Wizyta wypadła bardzo dobrze, wizytatorka zachwycona ludźmi, a także domem i otoczeniem. To osoba z doświadczeniem w wizytach i interwencjach, przeszpiegowała każdy kąt w poszukiwaniu śladu po budzie poprzednika ;) ale nie! Tuliś zamieszka w domu, oni wciąż płaczą na wspomnienie swojego staruszka, który im odszedł ponad miesiąc temu...psa miało już nie być, ale tak pusto i smutno.... Tuliś otrzyma tam mnóstwo miłości.... no a ja... dla Tulisiowego szczęścia będę ryczeć po prostu, ale niech ten cudny piesio będzie szczęśliwy!!! A Tulisio to taki cudowny piesio, że jeszcze znalazł domek dla Niki - sunieczki oddanej przez moją sąsiadkę z powodu alergii u dziecka. Z jego ogłoszenia fajni ludzie się trafili i pojechała sunia
    4 points
  4. Wezwana do tablicy już piszę. Chętni to małżeństwo 40 trochę+. Dzieci z wyboru nie mają. Na razie mieszkanie małe w bloku, ale za 2 lata będzie duże. Blisko miejski lasek do spacerów. Sunia- Suzi ma 1,5 roku, chyba tydzień temu straciła kolegę Pokera, który umarł w wieku 14 lat z powodu choroby serca. Od tej pory jest smutna, a i państwo tęsknią za Pokerkiem. Pan przypadkiem zauważył ogłoszenie Oliwierka i obojgu zabiły im do niego serducha. Rzeczywiście piesie są do siebie podobne. Na szczęście państwo są świadomi , że podobna uroda nie oznacza podobnego charakteru. Sunia niestety ma dużą nadwagę. Zaczęli ja odchudzać tym bardziej , że ma wypadanie rzepki w jednej łapce i przypuszczalnie czeka ją operacja. Teraz 17 kg szczęścia noszą na rękach z 4. piętra. Omówiłam szczegółowo zasady bezpieczeństwa.jakie mają być szelki, obroża i dlaczego naraz oba zabezpieczenia + adresatka. Pani mnie zaskoczyła zdziwieniem , gdy powiedziałam , że nie wolno o spuszczać Oliwiera ze smyczy , bo przecież Suzi biega w lasku swobodnie. Pan natychmiast skorygował panią , że mowy nie ma o spuszczaniu go i to pewnie z rok. Pani gotuje Suzi jedzonko i to dobre łącznie z siemieniem i chia. Trochę pogadałam o mądrej miłości do psów, żeby Oliwiera też nie zatuczyła. Obiecała pilnować wagi. Państwo chcą zmienić imię na Kuki, ale uzgodniliśmy , że zrobią to za 3-4 tygodnie i stopniowo. Chcą się wybrać do hoteliku z sunią w tygodniu i jeżeli między psiakami nie będzie zwady, to go adoptują. Teraz decyzja należy do Anuli, Bogusik i Toli. Ja tylko zamiatałam.
    3 points
  5. Czy mogę prosić o zrobienie rozliczenia co komu ile i za co?Osobno.Np.miesiecznie. Każde rozliczenie na wątku w poszczególnych postach jest nieczytelne:(( Jest na wątku skarbnik czy wszystko rozlicza Dora? Ja się już pogubiłam:(((((( Chodzi mi o rozliczenie KOTÓW(tylko)
    3 points
  6. 2 points
  7. Lotosik odebrany, już w domu, na razie zaczajony w garderobie. Trzymamy kciuki !
    2 points
  8. Zaciskam i czekam z niecierpliwością. Białasek bardzo zapadł mi w serce i omal nie złamałam naszej zasady,że możemy mieć nie więcej niż 5 psiaczków. Mam nadzieję,że znajdzie fajny domek.
    2 points
  9. Widzę, że jeszcze nikt tutaj nic nie napisał, więc zdradzę, że Oliverek prawdopodobnie ma dom (jeśli wizyta z sunią u Hani wypadnie dobrze). Bardzo dziękuję Poker za wizytę, na pewno napisze więcej o swoich odczuciach
    2 points
  10. :D Cudownie! A już skrobać zaczęłam ogłoszenie. Szczęścia, ślicznotko!
    2 points
  11. Z Tulisiowego ogłoszenia... Toż przecież sama słodycz. Brać i kochać, nie ma na co czekać :)
    2 points
  12. U mnie w tej chwili jest jedynie Amperek, od wczoraj Mam dwa prywatne + Maleństwo, które chyba awansowało na status wiecznego tymczasa, bo nikt go nie chce. Ale niech sobie siedzi, jak mu dobrze. W międzyczasie było kilka, wszystkie już u siebie.
    2 points
  13. Bgra ogłasza,odpisuje na wiadomości,ja załatwiam telefony. Wychodzi na to, że nasza spółka ma rękę. Swoją drogą Bożena ma bardzo duże doświadczenie. Dzięki za miłe słowa i obecność,kibicowanie.
    2 points
  14. 2 points
  15. chodzi o ten krzywy uśmiech ;) Ani Stallone, ani Redford nie umywa się do Kubusia !!!!
    1 point
  16. Ten pasztet ma być podobny do Kubusia ??? Kubuś jest cudny, a Sylwester wygląda jak rozdeptana plastelina.
    1 point
  17. Podziwiam cierpliwość jej ludzi. Ona wciąż boi się miasta i ruchu ulicznego. Stosują zalecone przez behawiorystkę sposoby, żeby ją trochę odczulić na takie otoczenie. Postępy są powolne i niewielkie, a oni wciąż małymi kroczkami z nią pracują. Jak dobrze, że na nich trafiła.
    1 point
  18. Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc w utrzymaniu kotków.Za obecność,podrzucanie. BGRA dziękuję za zrobienie bazarku,za fanty,ogłoszenia,wyróżnianie ogłoszeń.
    1 point
  19. wujenek przemyca pod kocys ...ananaśki...fistaśki..ptasie mleszko i slodkie jajeszko
    1 point
  20. Ogłoszenie Maxi na KRAKÓW: https://www.olx.pl/d/oferta/malenkie-psie-cudo-kochana-lagodna-maxi-CID103-IDJ3MIg.html Ogłoszenie Maxi na WARSZAWĘ: https://www.olx.pl/d/oferta/szesciokilogramowe-szczescie-kochana-bystra-sunieczka-CID103-IDJ3O8S.html
    1 point
  21. Rudy jest rewelacyjny, lubię takie psiska :) Niech idzie na swoje :) Ogłoszenie na POZNAŃ - pies idealny :)
    1 point
  22. W sprawie białaska ślepaczka głucholka z kojców odezwały się 3 rodziny zainteresowane adopcją. Mam nadzieję, że święta spędzi juz u siebie:) Potrzebne kciuki.
    1 point
  23. Dziękuję za zaproszenie. Oglądałam książki jeszcze w trakcie ronienia bazarku.
    1 point
  24. Dzień dobry kfffffiatuszki Musowo na bazar z nim, nie zmieści się za kilka lat :) Trochę mu się urosło, fotka sprzed roku:) Zimno :))))) Iv-ciu, jak będzie zimno to poczekam kilka dni :)
    1 point
  25. Tekst piękny, jedynie troszkę zmieniłabym ten fragment : zapomniany, nie wiedząc czym jest litość, wdzięczność, doskonale znając jednak smak obojętności. na: zapomniany, nie wiedząc czym jest miłość, troska doskonale znając jednak smak obojętności. No i przeciętny zjadacz chleba nie wie co to znaczy APZS, W najgorszym stanie są tarczyca i nerki.
    1 point
  26. Mój Jaśminio kochany! Tak się stara.. Państwo chyba rozsądni i cierpliwi - przy niecierpliwych już by piesio był z powrotem w hotelu.. Nauczą się siebie szybko. Na pewno. Ja widzę dobrą wolę po obu stronach :)
    1 point
  27. Feniksa dawno temu w schronisku wykastrowali. Dodam - szaleńczo zakochanych :) Powiem Wam, że jest w nim rzeczywiście jakieś dostojeństwo, godność, z której nie odziera go nawet brak sierści,"zapach" schroniskowy ( w zaniku) , rany i wystające kości z tyłu.... on naprawdę jest wyjątkowy...i piękny!!! Feniks po kolacji ułożył się do spanka, ściąga bardzo podkłady z materacyka, przedtem grzejnik je przytrzymywał, teraz niestety pomimo różnych "poprawek" zsuwają się :( Fotek wieczornych nie zrobiłam, bo telefon padł i się ładuje.
    1 point
  28. Bielsko-Biała.Wstepnie jest umówiona koleżanka Bgra.Doswiadczona wizytatorka.
    1 point
  29. Wtrace się jeśli mogę. Przy cushingu mogą wystepować problemy z innymi organami. Jeśli np jest niewydolność nerek I białkomocz to wtedy być może nerkowa karma będzie odpowiednia. Z naciskiem na badanie poziomu potasu(jesli piesek bierze vetoryl plus jakiś lek na białkomocz). Jeśli są problemy z watrobą I drogami żółciowymi to wtedy trzeba wziąć pod uwage karmę wątrobową ale z uwzględnieniem poziomu tłuszczu. Karma nie może mieć dużo tłuszczu. Nalepiej jeśli będzie poniżej 15% w suchej masie. Jeśli nie ma dodatkowych problemów to nie trzeba tak kombinować.
    1 point
  30. Ja poproszę serduszko za 10,- zł bo zakupy już mi nie są potrzebne. Proszę o podanie numeru konta do wplaty.
    1 point
  31. moze tez za duzo dostaje jedzonka, rozpieszczaja Go... u mnie np. tymczasowiczki mialy najpierw biegunki/ te prosto ze schroniska/ potem bylo ok.
    1 point
  32. Dziękuję, mam mało przestrzeni w domu, a przez zielistkę (pierwszą roślinę i to z Dogomanii) kwiatowo przepadłam ;) Szukam rozwiązań. :) Głaski dla Lolusia zostawiam.
    1 point
  33. Niestety, człowiek często bywa okrutny, bezwzględny, większość schroniskowych zwierzaków to właśnie ofiary takich ludzi. Pozostawiane w lasach, na drogach, najgorzej mają właśnie te stare, niedołężne, bo nie są w stanie poradzić sobie w zimnie i bez jedzenia. Normalny człowiek nie krzywdzi słabszych, nie skazuje żywego stworzenia na pewna śmierć, współodczuwa i rozumie jego ból, zaspokaja potrzeby . To nienormalni są oprawcy zwierząt.
    1 point
×
×
  • Create New...