marta1624 Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Boska jest :loveu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Istar19 Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Fin fajnie wybiła się na łapkach :) szkoda, że masz taką sytuację z babcią. Ale rodziny się nie wybiera, trza ją kochać taką jaką jest ;)..ja po Maksie nie miałam mieć psa, bo mój brat był chory, a ojciec to...ale bez psa to nie dom...tylko teraz Holi ma swoje wady i jest strachliwa i nieufna do mężczyzn - czasem lepiej odstawić serce na bok i posłuchać rozumu - dla dobra psa. Ja nie żałuje, że przytargałam do domu Holi, a potem Maszę, ale z domu zwiałam tak szybko, jak tylko mogłam :P Może jednak babcia się przekona i przestanie "zagrażać" Fince ;) a jak tam Morus? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Nooo w tym tygodniu łapy jej podrosły, bo była naprawdę paskudą. Jeszcze jest, ale już mniejszą. Szybko rośnie... zatrważająco szybko. Jej ulubioony misiek, ten lew z tyłu był kiedyś jak ona... koty były przy niej ogromne, a teraz Rysio jest przy niej malutki :) Jeszcze mi urośnie bołdeł, hahaha. Też chce zwiać, ale matura dopiero za rok. Także daleko nie pofrunę jeszcze. A Finii w konspiracji trzymac nie będę. Morus to grubas. Spaślak. Kocha mnie jeszcze mocniej niż kochał. I poduszki, na których śpi też kocha. Finkę traktuje jak stado, pilnuje ją mocno, czasem rozdepcze, ale to czasem... ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buńka Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 https://lh4.googleusercontent.com/-LMJGnuvp2BQ/VPiP8VO269I/AAAAAAAAFig/Q94jrzdE2Wc/w825-h550-no/IMG_1571.JPG- sama słodycz <3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Taaaa... słodycz. Nauczyła się załatwiać... w domu <3 Na dworze w dupcię zimno, więc szybko wraca i załatwia się w jedno miejsce w domu. Przy moim pokoju.... Nie idzie jej tego odzwyczaić :/ Z kolei jak naleje, lata ze szmatą w pysku i szczeka, że trzeba wytrzeć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazuro Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Z kolei jak naleje, lata ze szmatą w pysku i szczeka, że trzeba wytrzeć... hahaha :D genialna jest <3 i jaka duża już ciekawe czy domek się odezwie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Młoda je drożdże, je gotowane, karmę... je chemię... w sumie je wszystko, co jets jedzeniem albo na takie wygląda. Więc rośnie. A mówiłam, że szybko się uczy. Np. ostatnio bardzo chce sikać w łazience, bo przecież my się tam załatwiamy... ona mocno obserwuje ludzi, kota, psa... Pewnie jakby wychowywała się przy ptaku, to by nauczyła się latać :D. Domek na razie milczy. Pewnie myśli. I dobrze. Za to od początku odkąd jest u nas Finia, kibicuje jej losowi właścicielka Fugi, coś czuję, że ma do niej słabość. Jednak dwie zołzy chyba by sie pozagryzały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Pomyśleć że ponad miesiąc temu było tak... A teraz jak jest - sami widzicie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pcheelkaa Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Wow jak rośnie :D Chyba naprawdę będzie bołdeł :D Coraz ładniejsza ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalyna Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Mała jest fantastyczna, cuuudeńko ;) trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie, dla niej najlepsze... a czy to będzie u Was DS czy inny to już od losu zależy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted March 6, 2015 Share Posted March 6, 2015 Również kciukuję za domek, najlepszy z możliwych :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Iii chyba możecie puścic. Nie odzywają się. Cóż. Mimo to nie ma opcji, by została. Chociaż dzisiaj wetka nam policzyła normalnie, wyszła z założenia, że młoda z nami zostaje. Młoda waży 6,2kg, oceniona została na max 9tyg i zapowiedź, że przerośnie Morusa, żebyśmy się szykowali na psa średniej wielkości. A Finia na mnie obrażona. Totalnie. Na moje "chodź" spieprza. Na mój widok, chowa się za nogami babci. Pamiętliwa jest strasznie, ja już to wiem. Eh, a najgorsze, że po raz pierwsyz miała na sobie smycz i poszła poza podwórze (na rękach, ofkors). I ma niefajne doznania. Będziem nad tym pracować. Morus u wetki odstawiał cyrk. Jak zwykle... ładny przykład dał Fince. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 powiadasz cyrki... ja 11 mam termin wścieklizny u Sagata :/ tam też będą cyrki :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Mój też zaliczył dzisiaj weta, odważny jak twój Morus ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Finka po szczepieniu.. wymiotuje od 14, ciągle śpi, ledwo chodzi... Szykuje się dłuuuga noc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Oj, biedna Finlandia :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Dostałą hydroksyzynę, moja mam w pogotowiu ma kroplówkę... :( Młoda śpi, nagle się budzi i wymiotuje... żółcią, bo już nie ma czym :( Rany Julek, jaka cisza. Nikt nie szczeka, nikt się nie bawi, nikt nie pastwi się nad kotem. A ja się boooję... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazuro Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 o kurczę :( biedna mała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Ehh... :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 7, 2015 Share Posted March 7, 2015 Dostałą 50ml kroplówki, podskórnie, potem zaczęła się wiercić i jej wenflon wyszedł, więcej nie dała sobie założyć. Cholernie jej się przelewa w brzuchu, słychać na kilometr. A nie ma co jej się przelewać, bo zwymiotowała wszystko. Wody nie pije. Po kroplówce była w stanie podnieść uszy i dziabnąć moją mamę. I opadła z sił. Kot do niej podszedł, a ta jedynie otworzyła oczy... To nie ta sama Finka. Mocno żałuję, że ją zaszczepiłam - może była chora, a ja tego nie zauważyłam. Faktycznie od paru dni piła duuuużo, ale tylko to. Może jednak była chora? Obwiniam się mocno. I po raz kolejny uważam, że wystawiam cierpliwość mamy na próbę, w końcu to ona przede wszystkim myśli, jak pomóc małej. Ja czuję jedynie bezsilność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 8, 2015 Share Posted March 8, 2015 Walczymy... a ja sobie pluję w brodę, że ją zaszczepiłam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baton Posted March 8, 2015 Share Posted March 8, 2015 Nie obwiniaj się, bo to nie Twoja wina ;) Takich reakcji przewidzieć jednak nie można, niestety my o tym też coś wiemy :/ A wiadomo coś więcej, czemu tak źle zareagowała? Pisałam już na fb, ale nie zaszkodzi jeszcze raz - kciukujemy mocno, musi być dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted March 8, 2015 Share Posted March 8, 2015 Nie robiliśmy badań dzisiaj, bo jest tak odwodniona, umęczona, że dzisiaj sobie odpuściliśmy. Na razie brane są pod uwagę dwie możliwości: wstrząs poszczepienny (zdarza się u szczyli raz na tysiąc...) albo bardziej prawdopodobne - parwo poszczepienne. Mogła mieć słabszą odporność, np. być przeziębiona czy zacząć walczyć z chorobą, ale na razie bezobjawowo i my ją zaszczepiliśmy. Wygląda to wetce bardziej na parwo poszczepienne, które zazwyczaj zachodzi łagodniej i szczeniaki czasem z tego wychodzą niż w przyadku zwykłego parwo, złapanego w środowisku naturalnym. Finka dzisiaj wstała, przed chwilą. Nalała, ale dostała dużo soli z glukozą (miała już hipoglikemię), na razie ma głodówkę. Grunt, że chodzi, jeszcze pokracznie, chwiejnie, ale to po lekach. Wczoraj słaniała się na łapach. I już nie wymiotuje od wizyty od wetki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 8, 2015 Share Posted March 8, 2015 Zdrowiej szybko maluchu, ktoś musi rozrabiać ;) Wyładniała trochę od czasu bycia małą paskudną kulką :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baton Posted March 8, 2015 Share Posted March 8, 2015 No to Joja zaliczyła wstrząs poszczepienny i faktycznie wyglądało to zupełnie inaczej (chociaż wiadomo, że co pies to inny przebieg może być) - głównym objawem było to, że po prostu bardzo spuchła chwile po szczepieniu, do tego stopnia, że miała problem z oddychaniem, potem dopiero następnego dnia wymiotowała i osłabiona dość mocno przez kilka dni była ;) To super, że już trochę lepiej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.