Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

[quote name='dOgLoV']ale to dzieki odczulaniu ? może jednak się skuszę :cool3:[/QUOTE]
No po odczulaniu ;) Kilka lat się odczulałam, potem tabletki, po odstawieniu tabletek miałam straszliwą alergie przez jakiś czas, ale potem większość objawów ustąpiła ;) Mam tylko katar i swędzenie oczu w pewnych okresach, ale krótko, jest dużo lepiej niż przed ;) No i nie biorę żadnych leków ;) Ale z tym to różnie bywa, mój tata też się odczulał i mu nie za bardzo pomogło :shake: Prawie wcale :shake:

Link to comment
Share on other sites

Witajcie alergicy, jesteście we właściwym miejscu ;) Łączę się w bólu. Na szczęście jeszcze nie umarłam. Ba, nawet ostatnio śpiąc na słomie się nie dusiłam, a jak na złość leków nie mogłam znaleźć w plecaku 20l i ostrzegłam koleżanki, że jak usłyszą nierówny oddech, westchnięcie lub kaszel notoryczny u mnie to by zadzwoniły natychmiast na pogotowie. I o dziwo, nie dusiłam się. Natomiast one od słomy dostały dziwnego uczulenia, hmmm... tak czy inaczej jestem uczulona na wszystko. Tylko, że na niewiele alergenów pozostało mi duszenie się, większość została ma teraz objawy złagodzone. Tak czy inaczej na Milkę dusiłam się do końca jej życia, co prawda po 3msc trochę się ustabilizowało, na tyle, że leciało mi jedynie z nosa, łzawiły oczy i byłam czerwona, a nie miałam duszności, ale jednak... Generalnie mam tak ze wszystkim, więc wiem, co czujecie.

Dzisiaj pies mi odstawiał cyrk jak poszłam do sklepu bez niego. Chyba wyczuwa, że znów jutro wyjeżdżam. Mam nadzieję, że to nie początek lęku separacyjnego. Ja już spakowana, więc się z Wami żegnam. Trzymajcie się. Mam nadzieję,że będzie ciepło, bo zamarznę pod tymi namiotami i jeszcze nie daj Bóg zachoruję na koncert, przez co nie będę mieć siły krzyczeć na nim i pogować... Oby ten czarny scenariusz się nie spełnił, a więc słońce mi zsyłajcie, słońce! :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']Ja mam pecha do zsyłania słońca, więc lepiej nie :D
Ale udanego wyjazdu! ;)[/QUOTE]
Oky, wierzę Ci na słowo, ale jak będziesz miała ładną pogodę możesz podmuchać w moją stronę, może doleci :D
Dzięki, na pewno będzie!

Tak btw. nasza zaprzyjaźniona borderzyca ma cieczkę. I stąd Morus tak ostatnio z większą częstotliwością wyje. On każdego dnia nas budzi swoim łułułu, ale podobno teraz jakoś dobitnie. I na stałe przeprowadził się ze spaniem pod bramę. Na szczęście mocno nie świruje. Tfu, tfu!

Link to comment
Share on other sites

Już jestem :(. Trafiła nam się genialna pogoda, ciągle lało. Wszyscy wodę wylewali z namiotów kubkami, nam nic nie przemokło, bo namiot miałyśmy najlepszy, ale było tak okropnie zimno, że w dzień każdy się bez bluzy, polara, kurtki i śpiworu/koca nie ruszał. W efekcie wróciłam wcześniej niż chciałam, dzisiaj noc spędziłam już w domu. I dobrze, bo jak się przepakowywałam z tabołami do Tatowego samochodu po północy, by móc wrócić z nim do domu... to zamarzałam. Było ok. 5*C. Tak czy inaczej dzisiaj obudziłam się o 12 ze stanem podgorączkowym. Na Cieszanów już nie pojechałam, nawet nie mam komu odsprzedać biletu. Kasa przepadła, bilet na pamiątkę... trochę szkoda, ale zdrowie wazniejsze. Zwłaszcza, że jestem chwilowo bez okularów, tzn. mam zastępcze, stare, ale przez nie widzę jak widzę. A wszystko to wynik POGOwania, a właściwie bycie dominem: jeden gościu się wywalił, pociągnął za sobą kolejne, w tym mnie, a wszyscy ratując mnie przed stratowaneim chwycili mnie za okulary, odcisnęli soczewki z okularów, wypadły i w tym samym czasie wszyscy je podeptali... połamać się raczej nie połamały, to plastik, który nie ma szans, ale zostały wciśnięte w ziemię, a że było błoto... nie znalazłam ich, hm... no trudno... Wypadek przy pracy.
I tak oto jestem w domu. Trochę smutno. no ale cóż. Pies ma inne zdanie na ten temat. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']No to niezłe przygody miałas tym razem :roll:[/QUOTE]
To nie wszystko. Przypałętały się na nasze pole namiotowe (gdzie jest zakaz zwierząt, ale jakoś nikt nie robił problemów) dwa psy. Jeden to dorosła już suczka, identyczna jak Morus i z budowy i z zachowania, tylko że pleśniawka i bez ogona, a drugi to szczeniak, niemal wypisz wymaluj Raven evel. Tylko, że mająca jakieś 4msc. Totalne tsunami, adhd i samiec. Dostał na imię Potwór. Za najlepszą zabawę uznał moje spodnie i gryzienie mnie do krwi, żadne moje argumenty do mnie nie trafiały, normalnie identyko jak evelowy potfffór. Pleśniawa uciekła w pierwszą burzę, a szkoda, bo moja znajoma ją chciała zaadoptować. Potwór towarzyszył ciągle wszystkich, niektórych bardziej ubóstwiał, czyt. bardziej się nad nimi znęcał. Oby ktoś był masochistą i go wziął... będe się później pytała znajomych z tego miasteczka czy Potwór dalej się pałęta, jak tak, lawina pomocy dla niego ruszy. Na razie ciężko powiedzieć, bo w nocy go nie widziałam. Zresztą jest czarny... dzisiaj będe się dopytywać.
A właśnie, żeby było śmieszniej - dzisiaj jest już... 21*C i słońce... fajnie...

Link to comment
Share on other sites

Poznajecie panią Fugę? :loveu:
[IMG]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/t1.0-9/10574452_825614760790156_2403709882162091991_n.jpg[/IMG]

Z kolei wilcy rosną :D
[url]https://www.facebook.com/ada.harezlak/media_set?set=a.860062144013600.1073741858.100000294681208&type=1[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']Hejka Ty$ ;) Ale przygody, nie zazdroszczę :roll:[/QUOTE]
Hej. Zaraz odreaguję na rowerze z psem :D

Tak sobie przeglądam tysiące fotek z pielgrzynalii i ten... nawet czworonożny pątnik załapał się na fotki. Z tego etapu ma więcej fot niż ja, ja tylko na jednej :evil_lol: Macie Bąbla, psa pielgrzyma:
[IMG]http://www.pielgrzymka.zamojskolubaczowska.pl/krz/foto/2014-08-08_trasa/image267.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.pielgrzymka.zamojskolubaczowska.pl/krz/foto/2014-08-08_trasa/image269.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.pielgrzymka.zamojskolubaczowska.pl/krz/foto/2014-08-08_trasa/image135.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzaw']Ale masz przygody
a Bąbel cudowny.mam nadzieję,ze mu sie jakos ułozyło[/QUOTE]
Muszę przyznać, że mam, ale życie bez przygód byłoby strasznie głupie :lol:
Też jestem ciekawa co się z nim stało. Czy w Staszowie znalazł swój dom.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...