Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Cześć :)

W sumie fejs sam wyszedł :p Po prostu to jest tak, że na dogo jak już wejdę to przepadam godzinami. A na to pozwolić sobie nie mogę. Natomiast z racji, że na fejsa zaglądam codziennie (bo tam mam wszystkie interesujące mnie grupy i znajomych), to pryz okazji mogę poświęcić te 5min na wstawienie jakiegoś posta. Inna rzecz, że wiele osób ubolewało nad tym, że zostałam tylko na dogo, że opuściłam inne fora i nie wiedzą, co u mnie się dzieje Dlatego fp wyszedł sam z siebie, poszłam na kompromis wszystkich. ;)

Dlatego też zapraszam Was na żałosny, nudny, codzienny i przewidywalny (nie ma to jak dobra reklama :lol:) fanpejdż: [url]https://www.facebook.com/pages/Gamonius-pospolitus/449061291893009[/url]

Jak chcecie mieć graficzne bajery, to miszcz painta się poleca :siara:
[IMG]https://scontent-b-mad.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/1901942_609375025800583_530001189_n.jpg[/IMG]

:lol: :lol: :lol:

Trzymajcie się ciepło :*

Link to comment
Share on other sites

Mega fajny :D Wszystkich zdjęć nie wstawiłam i... nie wstawię, bo mnie pod koniec roku (dzisiaj) musieli przenieść do lepszej grupy z ang... mnie :lol: I akurat trafiłam na kartkówkę - jutro ją mam, nawet nie wiem z czego :P Także pozdro :D

Natomiast piesek korzysta ze spacerów, bo... bo jego pańca przygotowuje się na spacer życia. 47km w nocy po nieznanej okolicy :D Już 11kwietnia, wyczuwam, że nie dojdę, więc intensywnie się przygotowuję.

Link to comment
Share on other sites

Ambicja ambicją, przed chwilą wyczytałam, że jestem beznadziejnym przewodnikiem, na pewno wszystko zmyślam, bo na pewno mój pies nadaje się do agility! Ta teoria została wysnuta na podstawie mojego komentarza pod zdjęciem znajomego ajdżilitującego psa, gdzie napisałam, że fajnie i szkoda trochę, że mam psa, który kompletnie nie nadaje się do agility, na to pojawiło się pytanie "jak to?!", więc głuoopia odpowiedziałam, podając argumenty: wrodzona lękliwość, brak socjalki, spaczenie z popędów, strach przed kładkami, cechy fizyczne (ciężka dooopa). I się zaczęło :p Czepili się, że brak socjalki to żaden argument, bo oni mają pieska ze schroniska, bez socjalu, podobno dzikiego, dodajmy, że wzięli go jak miał 5msc i jakoś pies pomyka na torze... I jeden post został poparty, że taaak, brak socjalki i tłumaczenie się tym oznacza lenistwo właściciela, bo ten brak można nadrobić. Szkoda, że nie zauważyli innych argumentów. No ale cóż, przecież ja nic nie robię, a oni na pewno z Morusa zrobiliby miszcza agilitowego! To ja jestem ta zła! Do TOZu ze mną :p. Ale wiecie co? Stwierdziłam, że skoro Ci znawcy oceniają pieska na podstawie JEDNEGO zdania ze skrótami myślowymi to kariera wróżbisty przed nimi się otwiera łohohoh... i tylko się z nimi pożegnałam, nie chce mi się z nimi dyskutować. Na pewno się do nich zgłoszę, gdy będę chciała wiedzieć, jaki charakter ma ktoś tam, bo napisał jedno zdanie na portalu społecznościowym, a ja chciałabym się z nim poznać :siara:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Ambicja ambicją, przed chwilą wyczytałam, że jestem beznadziejnym przewodnikiem, na pewno wszystko zmyślam, bo na pewno mój pies nadaje się do agility! Ta teoria została wysnuta na podstawie mojego komentarza pod zdjęciem znajomego ajdżilitującego psa, gdzie napisałam, że fajnie i szkoda trochę, że mam psa, który kompletnie nie nadaje się do agility, na to pojawiło się pytanie "jak to?!", więc głuoopia odpowiedziałam, podając argumenty: wrodzona lękliwość, brak socjalki, spaczenie z popędów, strach przed kładkami, cechy fizyczne (ciężka dooopa). I się zaczęło :p Czepili się, że brak socjalki to żaden argument, bo oni mają pieska ze schroniska, bez socjalu, podobno dzikiego, dodajmy, że wzięli go jak miał 5msc i jakoś pies pomyka na torze... I jeden post został poparty, że taaak, brak socjalki i tłumaczenie się tym oznacza lenistwo właściciela, bo ten brak można nadrobić. Szkoda, że nie zauważyli innych argumentów. No ale cóż, przecież ja nic nie robię, a oni na pewno z Morusa zrobiliby miszcza agilitowego! To ja jestem ta zła! Do TOZu ze mną :p. Ale wiecie co? Stwierdziłam, że skoro Ci znawcy oceniają pieska na podstawie JEDNEGO zdania ze skrótami myślowymi to kariera wróżbisty przed nimi się otwiera łohohoh... i tylko się z nimi pożegnałam, nie chce mi się z nimi dyskutować. Na pewno się do nich zgłoszę, gdy będę chciała wiedzieć, jaki charakter ma ktoś tam, bo napisał jedno zdanie na portalu społecznościowym, a ja chciałabym się z nim poznać :siara:[/QUOTE]
No tak i znów wszyscy na około wiedzą jaki ma charakter twój pies, do czego się nadaje a do czego nie po za tobą :roll: :D Dla mnie jest to śmieszne jak ktoś kto nie zna psa może go oceniać a tym bardziej jego właściciela. Ja zanim adoptowałam Leokadie minęło 2 lata... tyle czasu zajmowałam się nią w hoteliku... 2 lata... i mimo że tyle czasu ją znałam, było dla mnie szokiem, że ma ona problemy behawioralne. A ktoś po jednym zdaniu Cię ocenia... Śmiech na sali :D

Link to comment
Share on other sites

Ty$ka, nie łam się ;)
Pewnie moja Tora też się nadaje do agility :D A fakt jest taki, że pies owszem, skakał przez przeszkody, ale tylko dlatego, że potem była nagroda-zabawa piłeczką/patykiem :) Owszem, w jakimś stopniu, moja Tora lubiła skakać itp. ale większą frajdę sprawiało to mi, a nie jej :oops: I ja to widziałam, dlatego jakoś specjalnie nie przymuszałam jej do takiej formy zabawy. Teraz tor posłałam jednej dziewczynie z dogo i może jej psy, będę miały z tego większą frajdę niż moja suka ;)
Dlatego, mogą sobie pisać ludzie co chcą, ale nie każdy pies będzie szczęśliwy skacząc przez przeszkody i obojętnie jaka to będzie rasa-to moje zdanie ;)

Link to comment
Share on other sites

[U]Kochana, ja też ostatnio się dowiedziałam, że mam dwa niezsocjalizowane kundle i to tylko i wyłącznie moja wina, że są jakie są :lol: Socjalka dobra na wszystko i po prostu lenistwo nie pozwala Ci pracować z pieskiem nad jego problemami! I to nic, że niektóre są bardzo ciężkie do naprawienia ;)[/U]
Mika też specjalną fanką agi nie jest, ale ponieważ ostatnio zrobiła się bardzo skoczna i dużą frajdę jej sprawiają wszelkie wyskoki, odbicia i przeskoki, zamierzam jej podarować hopkę i zobaczyć, co z tego wyniknie ;) A ona skończyła niedawno 4 lata i nigdy wcześniej nie wykazywała chęci do torku :lol: Zawsze mnie zastanawiał ten fenomen agi, że to jedyny słuszny sport a wszystko inne robi się "tak o". Piłka jest do niczego, frisbee pewnie dla siebie, szarpanki i gonitwy w ogóle się nie liczą. Wszystkie psy powinny biegać torek, bo inaczej są nieszczęśliwe!!!

Link to comment
Share on other sites

A dla mojej ONki zabawa, to tylko i wyłącznie PIŁECZKA!!! 24h na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku ;) Dla niej to bez różnicy, czy jest -20, czy +40. Jak jest piłeczka, to jest zabawa :multi:
Zresztą mój pies, jest po prostu stworzony do aportu :loveu: Nikt jej tego nie uczył-ona tak ma sama z siebie :p
Trochę szkoda, że takie geny nie pójdą dalej :(

Link to comment
Share on other sites

Agility jest bardzo fajne , ale to też zależy od psa , bo nie każdy ma ochotę skakać przez przeszkody ;) Ja z moją ćwiczę agi widząc , że jej to się podoba a po ostatnim treningu jeszcze bardziej się nakręciłam na ten sport :loveu: Chciałam z nią też zacząć frisbee , ale zrezygnowałam , bo widać , że zdecydowanie woli łapać piłki a nie dyski ;)

Link to comment
Share on other sites

Już pal sześć, że to agi.
Pal sześc, że ja agi nie lubię.
Pal sześć, że nie jestem najlepszą przewodniczką.
Pal sześć, że zrównali mnei z tymi, którzy biorą psa i nic z nim nie robią.

Ale żeby oceniać psa na podstawie JEDNEGO zdania na portalu internetowym mnie całkiem rozwaliło, do tej pory myślałam, że takie rzeczy to tylko w Erze :lol: Oczernianie przy okazji właściciela akurat mnie nie rusza, bo wiem, że może nie jestem najlepszą właścicielką, ale co jak co - nikt nie zna Morusa lepiej niż ja. A szczególnie Ci, którzy nawet nie wiedzą jak ma na imię, jak wygląda, w jakim wieku go wzięłam (tzn. ile ja miałam wtedy) i z jakich warunków (chyba, że wyczytały z fusów, że piesek był wzięty po lękliwej matce i początek życia spędził w ciasnym, ciemnym pomieszczeniu i wzięłam go tylko dlatego, że na mój widok piszczał jakby go ze skóry obcierali, jednocześnie lejąc i trzęsąc się ze strachu jak osika :p ). Jeszcze Wasze zdanie wzięłabym pod uwagę nt tego wszystkiego, bo wiecie niemal tyle co ja, po prostu dzielę się z Wami wszystkim. I faktycznie macie prawo wypowiedzieć się. Jednak wczoraj po prostu leżałam i kwiczałam ze śmiechu, że mam do czynienia z wróżkami :lol:
I pomyślałam sobie, że jak chcą to niech próbują. Ja nie mam serca do agility, ale mimo wszystko umiem racjonalnie myśleć. Skoro pies panicznie boi się kładek, mostów itd., skoro nie lubi skakać, boi się tunelu i nie ma popędów, nie umie pracować z nikim obcym, nienawidzi wymuszonego biegania, nie należy do sprinterów i za byle smaczek uganiać się nie będzie... to faktycznie jest to mistrz agility :lol: Nie ma co, zmarnowałam taki talent :P Jaka ja zUa i niedobra. :P
A tak w ogóle... Jak ja mam zmienić zdanie do agility? Już na pewno w życiu się do niego nie przekonam :p. Fanatyzm. Wszędzie na tym torze (:P) wyczuwam fanatyzm, a na to reaguję alergicznie, ot co. Nie pcham się w agility, nie lubię go i wczoraj się to wzmocniło, przez jedno zdanie nabyłam sobie wrogów agilitowych i to jakich! cała bita śmietanka agilitowa (choć raczej tylko tych, którzy chcieli by nią być ;)). Jak dobrze, że mój przyszły piesek będzie zaniedbany i zmaltretowany, bo nie będzie sobie trenował agi, a ja będę się użerała tylko ze szczątkową śmietanką adżilitową, że maltretuję psa - pozostali już dawno pewnie padli na zawał. :loveu: Dziwię się jedynie, że po zaproszeniu (już kończąc rozmowę z nimi) tych ludzi do siebie albo na skype na rozmowę, albo na herbatę do domu oraz wytknięciu im braku umiejętności czytania ze zrozumieniem (bo mówiłam o swoim psie, nie o całym gatunku) wszyscy się... przymknęli. I dyskusja zniknęła z fejsa :lol: Pewnie nie ma dla mojego psa ratunku, nie ma go jak już wyrwać z rąk oprawcy :p

Tak btw. widzę, że nie jestem osamotniona. Tzn. nasze psy nie są osamotnione w nędzy i rozpaczy. A ja nie jestem osamotniona z moją opinią i nastawieniem, ufff... jeszcze ze mną nie jest tak źle. :D

Wiecie co, co net, to net. Tylko tu można się tak pośmiać :)

Jednak wracam do realiów. Idę do swojego psa.... Dobranoc.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, ja takie mądrości słyszę od ludzi na drugim końcu miasta, którzy widzą nas z psami pierwszy (i zapewne ostatni) raz w życiu, podczas 30s mijanki. Także wszędzie są fanatycy i debile, którzy na siłę chcą być mądrzejsi od innych.
Agi jako sport oczywiście mi nie wadzi, ba! Podoba mi się do pewnego stopnia ;) Ale ludzie, którzy to agi uskuteczniają w 90% są właśnie fanatykami. Bo nie można psu po prostu porzucać piłki, musi być mistrzem na torze. Nawet, jeśli się tego toru boi i nie chce np. wejść do tunelu.
Także ja Cię doskonale rozumiem i zgadzam się w 100%. Nie przejmuj się, bo nie warto. Sama wiesz najlepiej co z Morusem możesz robić i tego się trzymaj.

Link to comment
Share on other sites

Ja się nie przejmuję. :D Dla mnie to nowość, bo nigdy nie miałam parcia na sport (ok, miałam... na psie zaprzęgi, ale z Morusem w tej dziedzinie nie powariuję i byłam też jakoś z boku, śledziłam wszystko z fascynacją, ale mnie omijało to najgorsze, tzn. pogoń za bycia najlepszą w tym sporcie :P) i dla mnie to rzecz całkiem nowa. Już jestem przyzwyczajona do komentarzy, że łeee po co Ci to albo od mojej motywującej Babci, że Morus i tak nic nie umie i sobie zmyślam, ale to inne gadanie niż zjawisko wróżenia z fusów, którego wcześniej nie znałam z autopsji :p Agi lubiłam faktycznie wcześniej... do czasu aż nie zaczęłam czytać blogów ajdżlitowych, od razu mi się przestało podobać, zraziłam się, a potem się w tym tylko utwierdzałam. No cóż, bywa. Dobrze, że jest tyle sportów i nie-sportów, każdy podbiera pod siebie i pod psa. Szkoda tylko, że niektórym brakuje w tym wszystkim pkory i odrobinę racjonalizmu. No, ale to nie mój cyrk i nie moje małpy ;).

Cieszę się mimo wszystko, że mam takie podejście, a nie inne. Jakkolwiek nieskromnie to brzmi :D

Link to comment
Share on other sites

Wszędzie się znajdą ludzie mądrzejsi, którzy WSZYSTKO wiedzą lepiej od innych. Trzeba się z tym pogodzić i z pokorą przyjąć do wiadomości, że się NIGDY nie ma racji :lol: No i podziękować, że tak chętnie dzielą się z nami swoją wiedzą i spostrzeżeniami :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']No tak :lol: Macie rację dziewczyny, 3x biję się w pierś i idę podziękować tamtym, że mnie oświecili :lol:
Od dzisiaj piesek ma lepiej - idę robić mu torek agility :loveu: A niech zażywa se życia.[/QUOTE]

Hm, Morus jest podobny do Luki, a ja na przykład Luki w życiu bym do agility nie "zaciągnęła". Nie to, że ona by nie chciała, chociaż tak jak mówisz - Luka też ma "ciężki tyłek", nie umie ładnie i wysoko skakać, jak podskakuje to ciężko spada na tylne łapy (a tak nie wolno psu skakać), skoki przez przeszkody (np jakieś pniaki w parku) bardzo ją męczą. Jakoś mi się wydaje, że zaszkodziłabym jej, gdybym ją zmuszała do biegania na torze :roll: Morus jest młodszy, więc pewnie nie miałaś takich problemów, ale ja z Luką już przerabiałam problemy ze stawami po dłuższym skakaniu przez jakieś przeszkody... Ona ma krótkie łapki w stosunku do ciała, jakoś jej nie widzę w bieganiu po torze, chociaż udałoby mi się ją nakłonić do tego (ach, te smakołyki). Jej starcza bieganie za piłką i robienie sztuczek, nie widzę sensu jeszcze wciskania psa na siłę do sportu.

Wiesz, właśnie wielu "psich sportowców" ma takie podejście - każdy pies się nada, jeżeli wystarczająco dużo pracujesz. Otóż nieprawda, bo psy mają swoje psychiczne i fizyczne predyspozycje... Wyobraź sobie akitę w frisbee czy mastifa w flyballu :diabloti: Już nie mówiąc, że są psy, które niektórych rzeczy nie lubią i już. Można na siłę je motywować i spędzać pół spaceru na nakręcanie psa np na dysk. Ja bym tak musiała zrobić z Fro, bo on fizycznie się nadaje, ale nie znosi dysku, obawia się go. Mogłabym... Ale po co? Skoro nie chce i nie lubi, a lubi piłkę, sztuczki, elementy dog dancingu i skakanie przez przeszkody. Pracuję z nim amatorsko, dla mojej i jego satysfakcji, z dala od kynosportowych oszołomów :diabloti:

Jak poszłam na seminarium obi, to powiedziała mi prowadząca odnośnie Hery, że "psa sportowego z niej nie zrobię". Otworzyła mi trochę oczy, że nie zawsze wystarczy chcieć, trzeba uwzględnić psie predyspozycje. No cóż, to fakt, Hera wszystko robi powoli, z namysłem, z pełną powagą, za to sumiennie. Idealna jest dlatego do zadań psa przewodnika - podnoszenia rzeczy z ziemi, chowania rzeczy do plecaka, otwierania szafek i wyjmowania z niej czegoś, o co poproszę i tak dalej. No i u niej na tym się skupiam i nam obu to sprawia radość :p

Link to comment
Share on other sites

Heej. O jednak coś się tutaj dzieje :)
Kurczę -ją też nie raz się przekonałam, że ludzie wiedzą o Tobie więcej i moim psie niż ja sama :lol: o odzywianiu, szkoleniu, nauce, zachowaniu itd ludzie jak się okazuje są bardzo dobrymi obserwatorami i analitykami...tylko nie widzą najważniejszego czynnika- Siebie :p trzeba przestać zwracać na nich uwagę, i cokolwiek im odpowiadać bo to do niczego nie prowadzi.

Fajnie ze robicie z Morusem to co robicie i jesteście razem happy- tak trzymać. Ja Wam kibicuje :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...