Jump to content
Dogomania

Człowiek a pies - wartość życia i dylematy moralne


behemotka

Recommended Posts

[quote name='Julia Wielogorska']dziekuje:roll:

Moze za duzo teraz pisze, ale coz:shake: Kazdy ma swoj powod zeby psa traktowac jako swoje dziecko i nie jest mi łatwo to pisac ale zastepuje mi dawno temu stracone dziecko. :-( i dla mnie pies to moj synus włochaty. wiec ironiczne stwierdzenia nie k torych ( dziecko nie merda ogonem i tkd...........) powinno kogos moze zastanowic)




wazne jest jakim sie jest człowiekiem a czy poswieca swoje zycie psom czy dzieciom nie gra roli.

Nigdy zadnego człowieka nie skrzywdziłam i zal mi biednych dzieci. ale to ze wole psy adoptowac, a nie dziecko z domu dziecka nie swiadczy, ze mam nie halo.

Watek ten pokazuje jakim jestesmy ograniczonym spoleczenstwem. Lepiej nie miec odmiennego zdania niz wiekszosc i nie pisac jak spostrzega sie swiat bo mozna zostac bardzo szybko skreslonym przez wiekszosc i to jest moralne.[/QUOTE]

Każdy może mieć swoje zdanie a nawet powinien! i nikt mu tego nie zabroni.Nudno by było gdyby każdy myślał tak samo ale pies raczej nigdy ci nie zastapi dziecka tzn. nigdy nie powie ci mamo itp. nie będziesz uczyła go chodzić ale nie otym będziemy mówić. Przykro mi z powodu strarty dziecka , każdy na swój sposób probuje zapomnieć o stracie, pocieszyć się , odnaleźć.
Ja jak każdy nie jestem święta i ty zapewne też bo jesteś człowiekiem! Mi tez żal biednych dzieci , ludzi, a także psów i innych zwierząt.

Ale nadal twierdze,że dziecko nie powinno byc porównywane do psa.To jest moje zdanie a ty masz swoje i to szanuje .Ja mam na to taki pogląd a ty inny i tyle . Nie mam zamiaru kłócić się lub obrzucac kogoś błotem bo inaczej myśli, jesteśmy dorosłymi ludźmi , żyjemy podobno w "wolnym kraju" i każdy może robic co chce. I nie ma sensu teraz robic z siebie wrogów i toczyc bezsensowną wojne jak małe dzieci. Nie znam cię a ty nie znasz mnie i większość osób tutaj się nie zna, a każdy potrafi na podstawie jednej wypowiedzi określic kto jaki jest.

Skoro twierdzisz,że jesteśmy ograniczonym społeczenstwem to ty tez się do nich zaliczasz?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 646
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='elves']Każdy może mieć swoje zdanie a nawet powinien! i nikt mu tego nie zabroni.Nudno by było gdyby każdy myślał tak samo ale pies raczej nigdy ci nie zastapi dziecka tzn. nigdy nie powie ci mamo itp. nie będziesz uczyła go chodzić ale nie otym będziemy mówić. Przykro mi z powodu strarty dziecka , każdy na swój sposób probuje zapomnieć o stracie, pocieszyć się , odnaleźć.
Ja jak każdy nie jestem święta i ty zapewne też bo jesteś człowiekiem! Mi tez żal biednych dzieci , ludzi, a także psów i innych zwierząt.

Ale nadal twierdze,że dziecko nie powinno byc porównywane do psa.To jest moje zdanie a ty masz swoje i to szanuje .Ja mam na to taki pogląd a ty inny i tyle . Nie mam zamiaru kłócić się lub obrzucac kogoś błotem bo inaczej myśli, jesteśmy dorosłymi ludźmi , żyjemy podobno w "wolnym kraju" i każdy może robic co chce. I nie ma sensu teraz robic z siebie wrogów i toczyc bezsensowną wojne jak małe dzieci. Nie znam cię a ty nie znasz mnie i większość osób tutaj się nie zna, a każdy potrafi na podstawie jednej wypowiedzi określic kto jaki jest.

Skoro twierdzisz,że jesteśmy ograniczonym społeczenstwem to ty tez się do nich zaliczasz?[/QUOTE]

Niestety zaliczam bo mieszkam w Polsce.....................
Po wczesniejszych wypowiedziach wychodzilo od wiekszosci ze nie moge miec swojego zdania. A jak sama napisałas kazdy ma swoje zdanie i moze je pisac i wypowiadac. Tylko wszytko trzeba mowic tak zeby nie urazic drugiej osoby, nie wysmiewac jej pogladow.

A ja z nikim sie na tym watku nie kloce i nikogo za czyjes poglady nie ocenilam. tylko obronilam swojej postawy i tyle

Link to comment
Share on other sites

można porównywac dzieci, ludzi, koty itd do psów, dlaczegóż by nie?
można przecież dostrzec wspólne cechy. dla przykładu, bo ja wiem, niski, gruby, nerwowy, przyjacielski, strachliwy...

abstrakcją jest dla mnie podejście pod tytułem: jak mozna porównywac psy i ludzi, jak mozna używać słowa "umiera" opisując smierc psa. I inne tego typu jazdy. jak coś takiego może uwłaczać czlowiekowi? gdzie tu obraza? tak naprawdę nie przeczytałam chyba postu, który by wyjaśniał, co jest tu uwłaczającego. ciekawa jestem.

na jakiej podstawie możemy uważać, że jesteśmy jakimś nadgatunkiem, ważniejszym, niż inne? czy to nie jest przypadkiem subiektywne? bo nie wydaje mi się, żeby to był obiektywny osąd kogoś, kogo nie można posądzić o stronniczość... :cool3:

ale spoko - jeszcze jakieś kilkanaście pokoleń i załatwimy sprawę sami, mimo swojej wyjątkowości i nadgatunkowości. cięzko nad tym pracujemy :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']Jak pies ugryzie właściciela to jest to efekt wcześniej popełnionych przez człowieka błędów, no chyba, że u psa ujawniła się choroba psychiczna.

Co z tego, że poleci za suką, przecież nie wymagam od niego, żeby był człowiekiem ;).
[/QUOTE]
Mnie się wydaje, że w tym tkwi całe sedno sprawy, od ludzi o wiele więcej wymagamy, a psu więcej wolno bo przecież nie rozumuje. A może człowiek też źle postępuje bo go okoliczności do tego zmusiły, a facet zdradził bo zagrały hormony? A jak mój pies poleci do kogoś na ulicy bo go ktoś zawoła i nawet na mnie nie spojrzy, to co niewierny nie jest? Najwierniejsze są więc rybki w akwarium, bo one nigdy cię nie opuszczą.

[quote name='fragile0987']Tak, to było do przewidzenia, że jak pojawi się post od nowej osoby w tym wątku to będzie czepianie się każdego słówka, szczególnie wyrażającego inne poglądy niż "racjonalni" i zawsze "logiczni" forumowicze ...
kavala, z ręką na sercu powiedz, że nigdy wobec nikogo nie byłaś wredna... że nigdy nie pomawiałaś kogoś kogo nie lubisz choćby w duchu... powiedz, że jesteś chodzącym Aniołem, [/QUOTE] Naprawdę się staram tak żyć, żeby nikogo nie skrzywdzić i nawet jeśli za kimś nie przepadam (bo chyba nie ma osoby której nienawidzę) to staram się być dla niego miła, tak jak dla innych. Chodzi mi raczej o to, żeby nie generalizować: ludzie są źli. Owszem, zdarzają się czasami źle postępujący ludzie.

[quote name='fragile0987'] A różnica polega na tym, że rzadko który pies ugryzie bo ma takie "widzimisię", bardziej prawdopodobne jest, że ze strachu, z rozdrażnienia a nie dlatego że miał taką ochotę, bo ochotę pies może mieć na siku lub kupkę... a człowiek może cię zrugać na ulicy tylko dlatego że nie podoba mu się twoja twarz, może cię uderzyć bo niby popchnęłaś go w kolejce do kasy w stonce, bo idziesz sobie po chodniku a mu to nie pasuję bo tędy obrał sobie trasę jadąc rowerem... fakt, ludzie niby mają przewagę nad zwierzętami, ale często zachowują się bardziej zwierzęco od nich... i nie ważne czy to gówniarz lat 6 mówi do ciebie "ty stara ku*wo" czy stara babcia zacznie cię wyzywać od ku*w bo zajęłaś miejsce siedzące w autobusie...[/QUOTE]

Tłumaczysz zachowanie psa ale może człowiek też miał trudne dzieciństwo, może chuligan był bity przez ojca, a ktoś tam dorastał w biedzie, ktoś się spieszył, ktoś ma kompleks niższości itp itp

Link to comment
Share on other sites

Przyznam sie szczerze zawsze od dziecka mialam psy ,ale i mialam dzieci ,ktore wychowalam dla innych i wyszly z domu . Zawsze kochalam od dziecka psy i w wiekszosci mojego zycia wolalam przebywac kazda minute wlasnie z psami ,leczyc je ,bawic sie niz przebywac z ludzmi.Podobnie moja rodzina .Ciesze sie jak pojade do mamy ktora ma 4 psy ,jak jest wtedy wesolo,zupelnie inne jest zycie .wszystkie nasze rozmowy sa wlasnie o zwierzetach ,a nie o ludziach.
Znam tylko sasiadow co kochaja psy,mam tylko kolezanki co kochaja psy.Znajomosci sa bardzo zredukowane.
jezeli nam psy umieraja np.mnie moj jamnik po 18 latach ,a niedawno zostala zginela 14 suczka bylam taka chora przez 2 tygodnie.
Uwazam ,ze mozna porownywac psow czy kotow do ludzi ,szkoda tylko ,ze nie potrafia o nas sie wypowiedziec ,co o nas Homo sapiens mysla.
W wielu przypadkach zwierzeta sa o wiele madrzejsi od nas ludzi,powinnismy sie wielu rzeczy od nich uczyc.
O moje zwierzeta tak samo dbalam czy dbam jak o moje dorosle dzieci ,ktore byly czasmi zazdrosne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']
W wielu przypadkach zwierzeta sa o wiele madrzejsi od nas ludzi,powinnismy sie wielu rzeczy od nich uczyc.
[/QUOTE]
Są po prostu inne. W niektórych dziedzinach ludzie maja przewagę, w niektórych zwierzęta. Ludzie sprawniej myślą, zwierzęta lepiej wykorzystują instynkt, ludzie maja sprawniejsze dłonie, zwierzęta nosy itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Przyznam sie szczerze zawsze od dziecka mialam psy ,ale i mialam dzieci ,ktore wychowalam dla innych i wyszly z domu . Zawsze kochalam od dziecka psy i w wiekszosci mojego zycia wolalam przebywac kazda minute wlasnie z psami ,[/QUOTE]

Jak sobie poradziłaś więc z wychowaniem dzieci? Żeby dziecko wyrosło na dobrego człowieka, trzeba mu poświęcać naprawdę wiele czasu i energii i być w jego wychowanie bardzo zaangażowany. Bo potem mogą w życiu źle postępować i psuć opinię ludzkiemu rodzajowi, ale nikt nie pomyśli, że byli zaniedbani przez rodziców z powodu psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']można porównywac dzieci, ludzi, koty itd do psów, dlaczegóż by nie?
można przecież dostrzec wspólne cechy. dla przykładu, bo ja wiem, niski, gruby, nerwowy, przyjacielski, strachliwy...

abstrakcją jest dla mnie podejście pod tytułem: jak mozna porównywac psy i ludzi, jak mozna używać słowa "umiera" opisując smierc psa. I inne tego typu jazdy. jak coś takiego może uwłaczać czlowiekowi? gdzie tu obraza? tak naprawdę nie przeczytałam chyba postu, który by wyjaśniał, co jest tu uwłaczającego. ciekawa jestem.

na jakiej podstawie możemy uważać, że jesteśmy jakimś nadgatunkiem, ważniejszym, niż inne? czy to nie jest przypadkiem subiektywne? bo nie wydaje mi się, żeby to był obiektywny osąd kogoś, kogo nie można posądzić o stronniczość... :cool3:

ale spoko - jeszcze jakieś kilkanaście pokoleń i załatwimy sprawę sami, mimo swojej wyjątkowości i nadgatunkowości. cięzko nad tym pracujemy :roll:[/QUOTE]


Po pierwsze nie wiem gdzie wyczytałaś,że ludzie są nadgatunkiem ? , nie czytalam całego wątku ale na pewno w moim żadnym poście nie ma takiego czegoś napisanego ! to są twoje słowa wiec proszę nie pisz kłamstw , większość tutaj osób nie twierdzi,że pies jest gorszy!! Ile razy można to tłumaczyć?
Po drugie ja mam swoje zdanie i go nie zmnienie bo komus się tak podoba.Ty masz swoje a ja swoje! Dla mnie pies zdycha - co to znaczy!! pewnie go biłam i głodzilam na pewno !!! albo nie jeszcze lepiej pewnie go zakopałam żywcem !albo otrułam lub utopiłam! tak na 100% bo jak ktos mówi pies mu zdechł to jest mordercą !!
Co do porównywania zwierząt do dzieci tobie chodzi o cechy wyglądu lub charakteru a mi chodzi o to,że dzieco to nie pies i go nigdy nie zastąpi?
Każdy może sobie robić i myśleć co chce , mnie to nie interesuje byleby nikomu (ludziom ani zwierzetom)żadna krzywda się nie działa. Chociaz dla mnie to idiotyzm jak ludzie traktuja zwierzę jako człowieka dosłownie i zaczynają ubierać pieski w ubrania,buty , nosić je w torebkach, brać na zakupy , robic im przyjęcia dla mnie jest to totalnym nieporozumieniem sprzecznym z ich naturą oraz krzywdzeniem ich po prostu chore!
Tak wogóle ten temat powiniem brzmieć: Właściciel - zło konieczne? nadgatunek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elves']Po pierwsze nie wiem gdzie wyczytałaś,że ludzie są nadgatunkiem ? , nie czytalam całego wątku ale na pewno w moim żadnym poście nie ma takiego czegoś napisanego ! to są twoje słowa wiec proszę nie pisz kłamstw , większość tutaj osób nie twierdzi,że pies jest gorszy!! Ile razy można to tłumaczyć?
Po drugie ja mam swoje zdanie i go nie zmnienie bo komus się tak podoba.Ty masz swoje a ja swoje! Dla mnie pies zdycha - co to znaczy!! pewnie go biłam i głodzilam na pewno !!! albo nie jeszcze lepiej pewnie go zakopałam żywcem !albo otrułam lub utopiłam! tak na 100% bo jak ktos mówi pies mu zdechł to jest mordercą !!
Co do porównywania zwierząt do dzieci tobie chodzi o cechy wyglądu lub charakteru a mi chodzi o to,że dzieco to nie pies i go nigdy nie zastąpi?
Każdy może sobie robić i myśleć co chce , mnie to nie interesuje byleby nikomu (ludziom ani zwierzetom)żadna krzywda się nie działa. Chociaz dla mnie to idiotyzm jak ludzie traktuja zwierzę jako człowieka dosłownie i zaczynają ubierać pieski w ubrania,buty , nosić je w torebkach, brać na zakupy , robic im przyjęcia dla mnie jest to totalnym nieporozumieniem sprzecznym z ich naturą oraz krzywdzeniem ich po prostu chore!
Tak wogóle ten temat powiniem brzmieć: Właściciel - zło konieczne? nadgatunek[/QUOTE]

Po co te krzyki? Po co te nerwy? :roll:
Twój pomysł na nazwę wątku w ogóle mi się nie podoba. Obecny jest znacznie lepszy :lol:

Link to comment
Share on other sites

\Nie porównywałabym nikogo, moim skromnym zdaniem to brzydka cecha, dziecko i pies dwie różne sprawy. Jednak moim zdaniem każde życie jest tyle samo warte, psa, kota, człowieka, krowy czy kury. Człowiek jest stworzeniem nazbyt dumnym, żeby nie uznawał się za nadgatunek. Jestem przeciwko usypianiu psów np. ze starości czy agresji. Pies nie jest agresywny, pies robi to co mu kazano, jedynie właściciel może mieć coś nie tak z psychiką. Gdy słyszę, że pies został uśpiony ze względu na agresje czy inna tępotę ludzką, mogę krzyczeć.
Jest jedna podobizna miedzy dzieckiem i psem- oboje trzeba uczuć, źle wychowane dziecko- często morderca, przestępca, źle wychowany pies- niebezpieczeństwo dla otoczenia.
Pies czy człowiek odczuwają tak samo ból, samotność, cierpienie psychiczne, najgorzej by było gdyby rozumiały nasze słowa- jakie by wtedy miały zdanie o niektórych ludziach?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']

abstrakcją jest dla mnie podejście pod tytułem: jak mozna porównywac psy i ludzi, jak mozna używać słowa "umiera" opisując smierc psa. I inne tego typu jazdy. jak coś takiego może uwłaczać czlowiekowi? gdzie tu obraza? tak naprawdę nie przeczytałam chyba postu, który by wyjaśniał, co jest tu uwłaczającego. ciekawa jestem.[/quote]

A przeczytałaś gdzieś, że takie określenie "uwłacza" człowiekowi?
Chyba się nieco zapędziłaś, bo to właśnie ci, którzy mówią, że "pies zdechł" są atakowani na tym forum... poprawiani... wytyka się im bezduszność... brak szacunku... ba! - nawet posądza się ich o "pseudochodowanie" i przedmiotowe podejście do psa...


[quote]ale spoko - jeszcze jakieś kilkanaście pokoleń i załatwimy sprawę sami, mimo swojej wyjątkowości i nadgatunkowości. cięzko nad tym pracujemy :roll:[/QUOTE]

Jakże ciężko musi Ci być w tej ludzkiej skórze...
Współczuję...
Jednak jak widzę, nie przeszkadza Ci to w korzystaniu z wszelkich dobrodziejstw wyprodukowanych, wymyślonych, czy obsługiwanych przez człowieka...
Fajnie napluć na ten "ludzki podgatunek", jednocześnie klikając na komputerze, który jest dziełem ludzkim... ;)
Chcąc być szczera sama ze sobą, musiałabyś wyprowadzić się gdzieś do puszczy amazońskiej i zamieszkać w zgodzie z naturą... wystarczy odrobina wysiłku - to nie jest niemożliwe...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Jak sobie poradziłaś więc z wychowaniem dzieci? Żeby dziecko wyrosło na dobrego człowieka, trzeba mu poświęcać naprawdę wiele czasu i energii i być w jego wychowanie bardzo zaangażowany. Bo potem mogą w życiu źle postępować i psuć opinię ludzkiemu rodzajowi, ale nikt nie pomyśli, że byli zaniedbani przez rodziców z powodu psa.[/QUOTE]
Bylo nie powiem ciezko ,do tego pracowalam,studiowalam w latach siedemdziesiatych ,bylam osoba z ciezka asthma ,ale uwazam ,ze jak sie ma dzieci i psy nalezy wszystko z siebie dac ,zeby wszyscy byli szczesliwi.Byc odpowiedzialnym ,i uwazac zeby nas ta milosc do zwierzat,w stosunku do mozliwosci i sil nie przerosla.Dac dobre wyksztalcenie dzieciom ,swoj czas.mozna to pogodzic .Moj syn byl b.dobrym uczniem i do jego studiow dozorwalam wszystkim,zeby nikt nie mowil ze cos zaniedbalam Tak ze moi rodzice ,nic nie mowili ,sasiedzi nazywali mnie "kocia mama",i zylo mnie sie w harmoni.
przyznam sie ,ze jak moj syn skonczyl studia (jest stomatologiem)odetchnelam .Corka mieszka z przyjacielem jest 20 lat mlodsza od syna ,sama ma zwierzeta i robi matura.jak widzisz teraz mam wiele czasu ,dla moich kochanych zwierzat dla mamy i jej zwierzat dla sasiadow i ich zwierzat .
Poza tym jak mialam dzieci i je wychowywalam ,ani minuty nie bylam przy komputerze ,gdyz nie mialabym czasu.Komputer to zlodziej czasu ,a przy dzieciach i zwierzakach ,pracy ,studiach jest wrecz niemozliwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag'] Jestem przeciwko usypianiu psów np. [B](1)[/B]ze starości czy[B](2)[/B] agresji.[/QUOTE]

(1) okrucieństwo...
(2) głupota...




[quote] Pies nie jest agresywny, pies robi to co mu kazano, jedynie właściciel może mieć coś nie tak z psychiką. Gdy słyszę, że pies został uśpiony ze względu na agresje czy inna tępotę ludzką, mogę krzyczeć.
[/quote]Jest jakiś procent psów, które są agresywne z natury... albo przez chorobę - np. nowotwór mózgu, syndrom rage, czy inne, albo przez obciążenia genetyczne - selekcjonowanie psów pod kątem agresji do walk chociażby...
Reszta agresorów stała się taka ze względu na okoliczności... czasem to czynnik ludzki bezpośredni, a czasem pośredni...
Gdy słyszysz o uśpieniu takiego psa, to krzyczysz... no dobrze, więc przyjmijmy, że nie będą usypiane, trafią do Ciebie... co z nimi zrobisz?
Zresocjalizujesz i oddasz ludziom?
A jeśli taki pies pogryzie kogoś znowu, to przyjmiesz na siebie odpowiedzialność?
To często nie jest wina tego psa, że stał się taki, a nie inny, czy też postąpił tak, a nie inaczej, ale ja innego wyjścia nie widzę...


[quote]Pies czy człowiek odczuwają tak samo ból, samotność, cierpienie psychiczne[/quote]Z dwoma pierwszymi się zgodzę, co do cierpienia psychicznego, to pies nie do końca cierpi jak człowiek...

Link to comment
Share on other sites

usypia sie generalnie ,psy nie ze wzgledu na starosc czy ze sa agresywne ,ale uwalnia sie psy od cierpien z powodu chorob nieuleczalnych ,ale nie z powodu starosci.Co do agresywnosci psow to jest to pojecie wzgledne ,jak kto interpretuje.
uwazam ,ze psy powinno sie usypiac te co po wielu miesiacach obserwacji i pracy z niezalezynmi psimi psychologami i tranerami ,zostana uznane za niesocjalne i nie sa zdolne byc zresocjalizowane.takie psy nalezy uchronic przed wieloletnim pobytem zza kratami schroniska (wiemy jak to u nas wygladaja te "schroniska" i uspic przy uzyciu narkozy.Pies nie powinien w schronisku wegetowac i w nim do konca swych dni zyc.Schronisko jak sama nazwa swiadczy jest miejscem dania schronienia ,w ktorym pies jest leczony i przygotowuje sie jego do adopcji.
Co to za zycie w samotnoscui w pojedynke w mokrej klatce przez 13 lat .To musi dla psa byc horor. Nie wolno usypiac bo pies kogos szczypnie ,ugryzie w stressie,albo sie znudzil,albo z tytulu swojej rasy np tzw niebezpiecznych

Link to comment
Share on other sites

Arwilla-nie ma psow agresywnych z natury
Ludzie sa winni ,poprzez zle wychowanie ,postepowanie ,szkolenia ,ze psy staja sie agresywnymi.Choroby ktore daja zaburzenia ukladu nerwowego to jest inna sprawa ,jest to bardzo maly procent ,ze psy sa agresywny.nie mozna za kazda mizere swego nieuctwa winnic psa i stwierdzac ,ze ma goza mozgu dlatego bo gryzie i nalezy go uspic.sami wet jak i kierownicy schronisk czesto dla swego wygodnictwa usypiaja psy ,zeby nie wydawac pieniedzy na leczenie czy diagnoze ,albo szkoleniowca.
zauwazylam ze usypia sie psy nazywajc je agresywnymi nie dlatego ze sa agresywne tylko dlatego ze sa trudnymi psami z ktorymi nalezy pracowac ,a zy tym kryja sie naklady finansowe.Schronisko woli uspic psa gdyz ma na czysto pienidze ,ktore ortrzymuje z gmin.np.w Stargrdzkie Szcz. w schronisku beda uspone po kwarantannie (2 tygodnie )9 psow ,bo ponoc sa agresywne.Skandal(skasowano za psa ,psa uspili po 14 dnich )dobry biznes!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']\ Jestem przeciwko usypianiu psów np. ze starości czy agresji.

Pies czy człowiek odczuwają tak samo ból, samotność, cierpienie psychiczne, najgorzej by było gdyby rozumiały nasze słowa- jakie by wtedy miały zdanie o niektórych ludziach?[/QUOTE]

a jeśli stary pies jest chory i cierpi, to co? skazujesz go na dalsze cierpienie? gratuluje, "miłośniczko" zwierząt.

a agresja- i to nieważne czy wynika z wychowania czy chorób, jest nie do wypaczenia przez behawiorystów- to co wtedy? lepiej skazać takiego psa na siedzenie w schronisku do końca życia, czy może wydać go rodzinie w której pogryzie kogoś? psy agresywne, z którymi nie da się nic wypracować (od razu mówię że nie jestem behawiorystą więc nie wiem jakie są szanse dla takich psów), najlepiej jest uśpić- takie jest moje zdanie i tyle.

a co do cierpienia psychicznego człowieka i psa- nie zgadzam się, chyba że piszesz to na podstawie siebie i swojego psa. W takim przypadku albo Twój pies jest NADpsem, albo Ty masz wyjątkowo słabo rozwiniętą psychikę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Arwilla-nie ma psow agresywnych z natury
Ludzie sa winni ,poprzez zle wychowanie ,postepowanie ,szkolenia ,ze psy staja sie agresywnymi.Choroby ktore daja zaburzenia ukladu nerwowego to jest inna sprawa ,jest to bardzo maly procent ,ze psy sa agresywny.nie mozna za kazda mizere swego nieuctwa winnic psa i stwierdzac ,ze ma goza mozgu dlatego bo gryzie i nalezy go uspic.[/quote]
Proszę Cię, odłóż emocje na bok i przeczytaj jeszcze raz to co napisałam...
W którym miejscu piszę, że KAŻDA agresja to wina guza mózgu?
Nie każda... ale i taki powód jest, więc jeśli ktoś pisze, że ŻADEN pies nie jest agresywny z natury, to ja się z tym nie zgadzam...


[quote]zauwazylam ze usypia sie psy nazywajc je agresywnymi nie dlatego ze sa agresywne tylko dlatego ze sa trudnymi psami z ktorymi nalezy pracowac ,a zy tym kryja sie naklady finansowe.[/quote]

U nas przeważnie usypia się agresywne psy, któe dotkliwie pogryzły człowieka... o usypianiu za dotkliwe pogryzienie psa nie słyszałam...

[quote]Schronisko woli uspic psa gdyz ma na czysto pienidze ,ktore ortrzymuje z gmin.np.w Stargrdzkie Szcz. w schronisku beda uspone po kwarantannie (2 tygodnie )9 psow ,bo ponoc sa agresywne.Skandal(skasowano za psa ,psa uspili po 14 dnich )dobry biznes!!!!!!!!![/QUOTE]

Przepraszam, ale czy Ty już tak po prostu masz, że skaczesz z tematu na temat, czy Twoje skróty myślowe nie pozwalają mi nadążyć?

Link to comment
Share on other sites

pa-ttti nie musisz uwłaczać mojej miłości do psów. Jak widać niektórzy są bardzo wybiórczy i wyciągając co się da z kontekstu. Pies gdy ma agonie, nie pomagają leki przeciw bólowe- można uśpić i ulżyć w cierpieniu. Chodziło mi o usypianie psów, bo np. trudno mu się chodzi- to nie jest powód do umierania, a wiele ludzi właśnie tak argumentuje perfidne postępowanie.
Agresja- zawsze da się w jakimś stopniu wyleczyć czy zajmie to krótki okres czasu czy dłuższy- nie ważne, życie jakiekolwiek jest warte czasu. Potwierdzeniem tego jest program Zaklinacz Psów, może ktoś zna. Tam nie ma psa straconego, tyko wystarczy chcieć, nawet gdy właściciel nie chce już psa, może go oddać ale nigdy nie zostanie uśpiony.
Ludziom brakuje szacunku dla istnienia, wymyślił sobie, że usypianie to humanitarna śmierć. "Humanitarność" i "śmierć" juz siebie same wkluczają. Śmierć jest czymś nieodwracalnym i nie można odebrać życia humanitarnie.
Zwierzęta trochę inaczej okazują cierpienie psychiczne, ale odczuwają je tak samo jak człowiek. Każdy człowiek jest inny i każde zwierze jest inne. Dla niektórych to jest bolesne, a dla niektórych coś innego. Pies, krowa, delfin potrafią się cieszyć, smucić, gniewać, być złośliwym... Wystarczy umieć dostrzec to wszystko, a nigdy nie będzie się za nieuzasadnionym ogromnym cierpieniem i brakiem szans usypianiu.

Nie ma psów z natury agresywnych, jak coś wogóle może być z natury złe. Nawet człowiek jest z natury dobry tylko potem często ulega znacznemu zgorszeniu. Agresje da się znieczulić, nawet gdy rodzice szczeniaka byli agresywni bo tak ich nauczono, szczenie można oduczyć takiego zachowania, bo nie jest z natury agresywne.

Link to comment
Share on other sites

Arwilla-u nas jest maly procent uzasadnionych uspien psow ,w wiekszosci stwierdza sie ze sa nieaodpcyjne co jest nieprawda i sie usypia.tego typem usypainia ze jestem wrogiem.Czlowiek na kazdym kroku pokazuje sa wyzszosc , wladze i pazernosc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']
Ludziom brakuje szacunku dla istnienia, wymyślił sobie, że usypianie to humanitarna śmierć. "Humanitarność" i "śmierć" juz siebie same wkluczają. Śmierć jest czymś nieodwracalnym i nie można odebrać życia humanitarnie.[/QUOTE]

Usypianie to humanitarna śmierć...
Czekanie, aż pies zejdzie sam, kiedy czasem poprzedzają to tygodnie, lub miesiące cierpienia, to BESTIALSTWO...
I bardzo ubolewam nad tym, że w Polsce eutanazja jest zabroniona... bo gdybym miała leżeć miesiącami jak roślina, to wolałabym humanitarnie zostać uśpiona...
[quote]Zwierzęta trochę inaczej okazują cierpienie psychiczne, ale odczuwają je tak samo jak człowiek.[/quote]Zwierzę nie odczuwa cieprnienia psychicznego tak jak człowiek, bo nie ma świadomości upływu czasu, nie wie co to "jutro", "zawsze", "nigdy"...
Żyje dniem dzisiejszym, a kiedy umiera, to jest dla niego naturalna rzecz... śmierć...
Nie rozpacza jak człowiek po śmierci właściciela, bo to, że go nigdy nie zobaczy jest dla niego abstrakcją...



[quote]Nie ma psów z natury agresywnych, jak coś wogóle może być z natury złe. Nawet człowiek jest z natury dobry tylko potem często ulega znacznemu zgorszeniu. Agresje da się znieczulić, nawet gdy rodzice szczeniaka byli agresywni bo tak ich nauczono, szczenie można oduczyć takiego zachowania, bo nie jest z natury agresywne.[/quote]Natura to taki dziwny twór, który czasem płata niezłe figle...
Dlatego czasem zdarzają się osobniki z wrodzoną agresją, bez instynktu macierzyńskiego, czy też w inny sposób odmienne od większości...
A to, czy dana wada jest zła, czy nie, zależy od naszej interpretacji...
Bo jeśli kobyła zabija po kolei wszystkie swoje źrebaki znaczy, że jest zła?
Dla człowieka być może tak, dla niej samej to pojęcie jest abstrakcją... ona urodziła się z błędem genetycznym - nie posiada instynktu macierzyńskiego...
I zanim ktoś powie, że to też wina człowieka, mogę powiedzieć, że znałam tą kobyłę od źrebaka, była wychowywana tak samo jak inne nasze konie, a mimo to była "inna"...

Link to comment
Share on other sites

No i mam potwierdzenie wyciągania z kontekstu...
przeczytaj całą moją wypowiedź, a później pisz coś w typie: , że czekanie na śmierć w męczarniach jest okrucieństwem. Napisałam na ten temat, a Ty wybrałaś sobie jedno czy dwa zdania.
Zwierze tęskni za właścicielem, jest tyle dowodów, a Ty dziewczyno tego nie widzisz? Nie rozumiem jak ktoś może o tym nie wiedzieć... Skąd możemy wiedzieć, że pies nie wie co to jutro, co to śmierć? A może rozumie? i co wtedy?
Gadanie takich i podobnych głupot mnie irytuje, bo człowiek chce za wszelka cenę udowodnić swą wielkość. Żyje z piątka psów, dziesiątka kotów i gryzoniami oraz innymi stworzeniami i mogę stwierdzić, że zwierzęta cierpią na duszy.
Instynkt macierzyński nie posiada każda kobieta jak i nie każdy pies. Jednak gdy suka ma szczeniaki odda życie za nie, podobnie krowa, koń czy orangutan. Apropo orangutanów, wiesz jak małe małpki tęsknią za swymi matkami? Chorują na depresje i często odmawiają jedzenie i umierają. Wystarczy pogadać „ Kobieta na krańcu świata” było w programie o orangutanach. i gdy widzisz się dziecko, umierające z rozpaczy nigdy już nie będzie się pleść dziwów na temat uczuć i psychiki zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Niektóre psy już po prostu rodzą się z agresją i nie jest to wina wychowania.Mój znajomy miał owczarka niemieckiego który miał tak silny instynkt dominacji (chyba tak się to pisze?),że warczał na wszystkich innych domowników i rzuzał się na nich .Tylko słuchal się właściciela a reszty nie uznawał i mógł tylko przebywać w jego obecności bo wszyscy się go bali! Zaznaczam,że juz od szczeniaka wykazywał to , był dobrze prowadzony i nie dało się tego wyplenić.

Ja mówię zdechł pies a ktoś inny,że umarł ale to nie oznacza,że ja mniej kochałam swojego psa!!! powinno się oceniać po czynach nie po słowach bo to tylko słowo zdechł!! bo znałam takich co pięknie mówlili a robili nie koniecznie pięknie ...

Link to comment
Share on other sites

Z dyskusji się szybko wycofałam, ale czuję się na tyle pokrzywdzona, że dodam tylko jedno. Ten tekst odnosił się do mnie:

[QUOTE]Dla mnie wybór w tym momencie jest oczywisty i [B]tylko aspołeczna jednostka z wypaczonym systemem wartości mogłaby uważać, że jest inaczej...[/B][/QUOTE]

Ok, mogę sobie być aspołeczna, bo poza grupką przyjaciół nie szukam jakoś bardzo kontaktu z ludźmi. Bo nie mam instynktu macierzyńskiego i nie lubię dzieci. I mogę sobie być wypaczona, bo kocham mojego psa, i jako jego opiekunka jestem ODPOWIEDZIALNA za jego dobrobyt.

Ale do cholery - w tłumie zawsze byłam JEDYNĄ, która podchodzi do leżącej osoby i się pyta, czy się nic nie stało. Która dzwoni po pogotowie. Która podnosi osoby, które upadły. Pijaków też zdarzało mi się ściągać z ulicy, jak byli tak nachlani, że nie mogli się ruszyć. W pełnym pociągu TO JA wyciągałam kiboli z przedziału, w którym katowali chłopaka. Zmusiłam jednego faceta do pomocy, ale on potem uciekł, a ja trzy godziny własnym ciałem broniłam drzwi przedziału, mimo gróźb, wyzwisk, mimo tego, że napieprzali mi koło głowy wyrwaną deską klozetową. Bo byli pijani, wściekli i bałam się, że spełnią swoje obietnice i chłopakowi głowę rozwalą albo przez okno wyrzucą...

To nie chodzi o to, żeby pokazać, jakim to ja nie jestem bohaterem. To dla mnie trochę głupota, bo narażam się dla obcych, ale w sytuacji niebezpiecznej działam instynktownie i inaczej nie umiem.

Ale pewnie, jako że uratowałabym najpierw istotę, za która jestem odpowiedzialna (dokładnie tak samo, jak matka za dziecko), to znaczy że jestem aspołecznym degeneratem.

Łatwiej jest oceniać, niż faktycznie działać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']Co do słowa "zdechł" to ubliżające określenie odejścia czegoś żyjącego. Ja nawet mówię, że drzewo, mucha czy motyl umarło, bo wszystko to zasługuje na choć słowne poszanowanie.[/QUOTE]

to jest twoje zdanie i tyle , a ja mam swoje i nie będę tutaj z nikim się kłocić ale nie pozwole sobie mówić,ze nie szanuje zwierząt !! nie będę tutaj wypisywac co zrobiłam dla nich bo jest tego trochę ani nie będe się licytować przecież nie o to tutaj chodzi! mam psa i nie tylko mozna by rzec,że cały zwierzyniec i szanuje je ale nadal mówię,że zdechły a nie umarły! każdy może mówić jak chce na odejście swojego pupila ale to nie oznacza,że nic dla mnie nie znaczył! i kto tu jest ograniczony ? że niby ja ubliżam odchodzace zwierzeciu?raczej jemu jest juz wszystko jedno- ważne żeby zrobić ostatnią rzecz dla niego i go zakopać - zrobić swego rodzaju pogrzeb. Ale chyba najważniejsze jak się czlowiek zajmował psem.Czy był z nami szczęśliwy, zawsze najedzony - chyba oto chodzi? Wybacz ale bardzo mnie uraziłaś tym,że niby ubliżam zwierzętom !! jak chcesz żyj sobie w takim przeświadczeniu do końca życia
.bo po co mam ci tłumaczyc,że kocham swoje zwierzęta i je szanuje??? to nie ma sensu
Wbaczcie ale to nie ma sensu! O czym można z tobą rozmawiać jak wszystkich szufladkujesz?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...