Jump to content
Dogomania

Szczekanie i niemiły sąsiad...


gosikf & dogs

Recommended Posts

Cześć!

Mam taką sytuację, która mnie ostatnio trochę trapi. Mieszkam w bloku na drugim piętrze. Mam dwa boksery, sunię bardzo grzeczną i cichą i Zeusa(kto mnie zna ten wie) psa ze schroniska z różnego rodzaju zaburzeniami zachowania, w tym lękiem separacyjnym(nocnym). Ktoś tu już chyba miał taką sytuację, że pies szczeka tylko w nocy. Od kiedy mam Zeusa moje życie wygląda zupełnie inaczej, trochę wariacko, bo wszystkie decyzje zależne są od psa... Staram się, żeby żółty nie był uciążliwy dla otoczenia i myślę że świetnie mi to wychodzi, ale... Czasami zdarza się, że nie zdążę wrócić przed 22 tylko około 12 w nocy. Wchodząc do bramy słyszę ciszę, dopiero jak wkładam klucz do zamka Zeus zaczyna szczekać. Niestety mój sąsiad twierdzi(nie ten obok tylko nie wiem skąd, bo żale wypisuje na forum osiedlowym)że szczeka cały czas! I nie że szczeka tylko napier....! A mnie okrzyknął już Violettą Villas. Napisał, że męczę psy, a ich trzymanie w mieszkaniu powinno podlegać pod jakiś paragraf. Nazwał mnie też kolejną pańcią, miłośniczką zwierząt...

Myślałam, że się popłaczę. Chciałabym się nie przejmować opinią o mnie, ale nie potrafię. Szczególnie, że od kilku lat żyję tak, żeby komuś nie przeszkadzały moje psy. Staram się żeby zawsze ktoś był z psami, nasłuchuję czy faktycznie szczeka. Zdążyłam odkryć, że faktycznie czasem szczeka, ale 15 minut po czym idzie spać. Zostaje w klatce kennelowej. Jest do niej przyzwyczajony. Nigdy nie jest sam dłużej niż 5 godzin, rzadko zostaje sam w godzinach ciszy nocnej. Średnio raz na miesiąc, raz na dwa miesiące. Sam w dzień zostaje może dwa razy w tygodniu, czasami rzadziej.

Wprowadziłam się tu niedawno, niestety dużo ludzi na widok moich psów reaguje paniką...:shake::shake::shake:

Przez ludzi obliczam ile będzie jeszcze żył Zeus... Takie słowa potrafią na chwilę odebrać radość z posiadania psów.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Cześć. A tak z ciekawości - żadnego pytania nie masz? :) Moja koleżanka tylko tymczasowo na miesiąc miała psa, a nie szczekał nocą, tylko za dnia czasem. I to też nie jakoś często, tylko zwyczajowo - jak to pies. Usłyszał coś niepokojącego i sobie poszczekał. Sąsiadka straszy ją strażą miejską et cetera, ale za dnia nic jej nie mogą zrobić, racja?? Był kiedyś artykuł prawny na ten temat w Moim Psie lub w Przyjacielu Psie, ale dokopać się nie mogę. Gdyby ktoś znał odpowiedź, byłabym wdzięczna. Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Dol Blathanna']Sąsiadka straszy ją strażą miejską et cetera, ale za dnia nic jej nie mogą zrobić, racja??[/QUOTE]

Poproszę o kontakt do sąsiadki, ponieważ jeśli ona wierzy w ten sam socjalistyczny mit o ciszy nocnej od 22, co ty, to jest w błędzie i bardzo chciałabym jej to uświadomić.
Na mocy art. 51 ust. 1 Kodeksu Wykroczeń nie wolno hałasować NIGDY.
Każda osoba, której pies zakłóca ciszę w jakimkolwiek momencie dnia czy nocy, podlega karze przewidzianej w powyższym artykule. Policja musi zareagować na KAŻDE takie wezwanie.

Jeśli nie jesteście w stanie opanować zachowania swoich psów, to należałoby je oddać komuś, kto ma dom, gdzie psie szczekanie nikomu, oprócz domowników, nie będzie przeszkadzało.

Naprawdę... przecież są sposoby na szczekanie... tyle razy było to już wałkowane w tym temacie...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dzieci tez hałasują, biegają, płaczą, w nocy zdarza się.
A psy czasami szczekają.
Rany, co się dzieje z ludźmi. Mam wrażenie, że czasami chcą się wyładować na takiej osobie z psem.
Zabrać do domu z ogródkiem..dobre..ale czy łatwe, wystarczy Dogo poczytać.
Dzieci też proponuję zabrać, bo rodzice sobie nie radzą, skoro płaczą:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='keksik']Na mocy art. 51 ust. 1 Kodeksu Wykroczeń nie wolno hałasować NIGDY.
Każda osoba, której pies zakłóca ciszę w jakimkolwiek momencie dnia czy nocy, podlega karze przewidzianej w powyższym artykule. Policja musi zareagować na KAŻDE takie wezwanie.

Jeśli nie jesteście w stanie opanować zachowania swoich psów, to należałoby je oddać komuś, kto ma dom, gdzie psie szczekanie nikomu, oprócz domowników, nie będzie przeszkadzało.

Naprawdę... przecież są sposoby na szczekanie... tyle razy było to już wałkowane w tym temacie...[/QUOTE]

Co rozumiesz przez zakłócanie ciszy? To znaczy że jak piesek raz szczeknie czy dwa , to już wzywasz SM? No ja jej mordki nie zakleję,po to jest PIES ,żeby mordę darł bozzz...
Mi przeszkadzają beczące bachory w sklepie w tramwaju, ale to też przecież dziecko.

Link to comment
Share on other sites

Nie przeszkadzają mi dzieci biegające nad głową i płaczące w nocy, trudno, wyrosną, trzeba to przeżyć. I też nie słyszę skarg że mój pies czasami szczeka, rzadko, jak zostaje sama, bo ma traumę ze schroniska.
Dostałam od wet. próbkę ziołowych tabletek stabilizujących system nerwowy psów, NeuroxiVet. Nie stosowałam, trzymam w razie potrzeby, ale tej samej firmy stosuję u kota UroxiVet, zapobiega osadzaniu kryształków w pęcherzu moczowym i b.dobrze działa.

Link to comment
Share on other sites

Psy nie powinny szczekac od 10 wieczorem do 6 rano1.Cisza nocna obowiazuje dla wszystkich.Jezeli dzieci w nocy placza to najczesciej sa chore ,albo glodne (te oseski)Uwazam ,ze cisza nocna powinna obowiazywac nie tylko w miastach ,ale w miasteczkach i na wsiach.
W ciagu dnia ciagle szczekanie tez nie powinno byc dozwolone.Pies nie moze szczekac ciagle bez przerwy 30 min.

Link to comment
Share on other sites

Pies ma możliwość szczekania, gdyż posiada struny głosowe. Jeżeli jednak swoim szczekaniem zakłóca spokój sąsiadów, o jakiejkolwiek porze dnia i nocy, to ci mogą wystąpić na drogę sądową na podstawie art. 51 kodeksu wykroczeń.
"Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka", a każdy, nawet osoby pracujące na drugą zmianę i śpiące w ciągu dnia, mają prawo do odpoczynku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Psy nie powinny szczekac od 10 wieczorem do 6 rano1.
W ciagu dnia ciagle szczekanie tez nie powinno byc dozwolone.[/QUOTE]

W polskim prawie nie ma czegoś takiego jak "cisza nocna." Hałasowanie w ciągu dnia, które zakłóca czyjś spokój jest karalne.
Cisze nocne są najczęściej częścią regulaminu spółdzielni, który jak mam nadzieję wszyscy wiedzą, nie jest aktem prawnym o wyższej randze niż ustawa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='keksik']W polskim prawie nie ma czegoś takiego jak "cisza nocna." Hałasowanie w ciągu dnia, które zakłóca czyjś spokój jest karalne.
Cisze nocne są najczęściej częścią regulaminu spółdzielni, który jak mam nadzieję wszyscy wiedzą, nie jest aktem prawnym o wyższej randze niż ustawa.[/QUOTE]
szkoda,gdyz przepisy te i przestrzeganie ich , ulatwia zycie ,a poza tym wazne jest miec zawsze dobre kontakty ze sasiadami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']szkoda,gdyz przepisy te i przestrzeganie ich , ulatwia zycie ,a poza tym wazne jest miec zawsze dobre kontakty ze sasiadami.[/QUOTE]

Nie, to bardzo dobrze :) Masz prawo do ciszy i spokoju 24 godziny/dobę, a nie tylko w nocy od 22 do 6. Nie wszyscy prowadzą taki sam tryb życia, więc nie można ustalać odgórnie, że od tej godziny do tej jest cisza a potem róbta co chceta.

Link to comment
Share on other sites

Dlatego mam zatyczki do uszu. Mieszkam w bloku, który jest dość dobrze izolowany dźwiękowo, ale mamy dziedziniec gdzie latem bawią się dzieci (głośno i z głośnymi zabawkami). Panuje przyzwolenie na dzieci i szczekające psy. Nasze kundle mają zwyczaj "rozmawiania" ze sobą jak nas nie ma w domu. Wiem, bo nagrywam to co robi mój pies jak mnie nie ma (lekko przerażające).

Link to comment
Share on other sites

No dobra, a co z wiertarką, remontem itd? Mam go nie przeprowadzać, bo głośny i można wezwać policję? Mam co chwila przerywać, żeby nie był uciążliwy - wtedy się za to wydłuży w nieskończoność. Nielogiczne jak dla mnie

Co do boksia - szczekacza - proponuję zainwestować w kamerkę internetową, mikrofon i włączać filmowanie, jak wychodzisz. Będziesz wiedziała, czy sąsiad w ogóle ma podstawy do czepiania się, czy skala jego oskarżeń jest przesadna, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='keksik']
Na mocy art. 51 ust. 1 Kodeksu Wykroczeń nie wolno hałasować NIGDY.
Każda osoba, której pies zakłóca ciszę w jakimkolwiek momencie dnia czy nocy, podlega karze przewidzianej w powyższym artykule. Policja musi zareagować na KAŻDE takie wezwanie.
.[/QUOTE]
Ale co to znaczy hałasować?? W sensie hałas o jakim natężeniu jest karany?? Bo każdemu może zakłócać spokój coś innego. Czy jest na to jakieś uregulowanie??

Link to comment
Share on other sites

Zakładam, że pies żyje dłużej niż trwa przeprowadzenie remontu...
Każdy inaczej odbiera hałas, tak więc nie bardzo można podać konkretne liczby. Ale jeśli kogoś interesują konkrety, to proszę:
[url]http://www.ntlmk.com/norma-wewn.htm[/url]
Należy jednak pamiętać, że jeżeli komuś pies wyje i szczeka przez wiele godzin dziennie i wpływa to negatywnie na jej/jego zdrowie, to wystarczy zaświadczenie od lekarza. Każdy z nas ma w końcu gwarantowane prawo do wypoczynku w swoim domu.

Naprawdę tak trudno wam zrozumieć, że ktoś może nie chcieć, żeby jakiś pies sąsiada szczekał mu za ścianą? Jesteście w stanie litować się nad zwierzętami, ale ludzie to już nie zasługują na przyzwoite traktowanie?
Właściciel psa nie jest w stanie stwierdzić, czy hałas jest uciążliwy dla sąsiada. Tylko osoba, która jest dręczona hałasem jest w stanie to określić. Każdy z nas ma inny poziom wytrzymałości.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie napisałam, że ludzie nie zasługują na przyzwoite traktowanie!!! Oczywiście, że wycie psa przez cały czas jest uciążliwe. Ale nikt mi nie powie, że jeżeli pies na 5 godzin szczeka w sumie - 10 min, (piszę w sumie, czyli to są pojedyncze szczeknięcia w sytuacji jak np. szczeka inny pies w bloku czy na ulicy, lub ktoś hałasuje na klatce schodowej) to to jest od razu zakłócanie spokoju. Dlatego zapytałam o normy.

Link to comment
Share on other sites

ja sie podpisuje pod rozwiazaniem zaproponowanym przez sybel.ja wam przetoczę prawdziwa historie:w mojej byłej firmie mieszczącej się na parterze w domu wielorodzinnym gdzies na któryms pietrze pies wył/szczekał po 8 godz.wszystko słychac bo w wc był chyba ciag wenty6lacyjny.tak było codziennie.pewnei teraz jest tak samo bo przez ten cały czas nikt z sasiadów "nie porotestował"

Link to comment
Share on other sites

[B]Keksik[/B] ma rację w tym, co pisze.

Ja od jakiegoś roku miałam problemy z psem sąsiadów (mieszkam w domu, na osiedlu).
Pies był wypuszczany ciągle. A gdy został wypuszczony na dwór, to natychmiast szczekał i potrafił to robić nawet 4 godziny bez przerwy. I nie ważne, że to była 22:00, 1:00, 6:00 itp. Właściciele wypuszczali go i chyba szli spać. A on szczekał i szczekał. Ile ja nocy nie przespałam (inni sąsiedzi też).
Na zwracanie uwagi sąsiad odpowiadał ''pogadam z psem'' i się śmiał. Albo w dzień ''nie ma teraz ciszy nocnej, to może szczekać''. A prawda jest taka, że 24/h na dobę musi być spokój.

Po jakimś czasie nie wytrzymałam i zaczęłam kręcić filmiki z ''ujadania'' psa. Filmowałam zegar, który wskazywał np. 1:00 w nocy, a w tle było słychać głośne szczekanie psa. Do tego miałam filmy i zdjęcia jak pies biega luzem po drodze (bo po co wychodzić z psem, można go wypuścić ... :roll:).
Któregoś ranka zaczął szczekać o 6:30 (w sobotę). Wytrzymałam do godziny 9:00, po czym pojechałam na Policję. Wyjaśniłam o co chodzi, pokazałam filmiki i zdjęcia. Wysłali dzielnicowego. Od tego czasu jest lepiej. Potrafi szczekać w nocy, ale to góra 5 minut i jest wpuszczany do domu. Jeżeli znowu zaczną się takie cyrki, to ponownie odwiedzę posterunek. Nie ma zmiłuj się.

Ale prawda jest też taka, że są też ludzie zbytnio przewrażliwieni i trzy szczeknięcia psa już ich denerwują ... Ja się męczyłam po parę godzin z tym psem :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jak mieszkałam w bloku sąsiedzi piętro niżej kupili sobie wilczura. Jak nikogo w domu nie było wył non stop. Zauważaliśmy to głównie w weekend, bo wciągu tygodnia wszyscy byliśmy albo w pracy albo w szkole. O ile wiem nikt się nie skarżył i sąsiadom złego słowa nie powiedział. Ale gdyby za ścianą mieszkał ktoś, kto pracuje na nocną zmianę, jest ciężko chory albo pracuje w domu, to takie kilkugodzinne wycie byłoby nie do zniesienia.
Akurat w kwestii hałasu uwrażliwiła mnie znajoma, która od kilku lat musi znosić dziecko ćwiczące w bloku grę na fortepianie. Niby to nie szczekanie, ale ilość decybeli podobna.
Dobrze jest zrobić tak jak mówi Sybil i sprawdzić, czy faktycznie pies szczeka, ale jeśli się okaże, że szczeka (nie musi to być kilkugodzinne szczekanie, wystarczy, że reaguje na każdy hałas za ścianą, czy drzwiami), to jako mieszkaniec bloku współdzielący przestrzeń mieszkalną z przynajmniej kilkoma osobami, powinniśmy uszanować prawo innych do ciszy i spokoju.

I jeszcze jedna przestroga: Policja ma obowiązek reagować na każde tego typu wezwanie - nieważne, czy to pora nocna czy nie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='keksik']ale jeśli się okaże, że szczeka (nie musi to być kilkugodzinne szczekanie, wystarczy, że reaguje na każdy hałas za ścianą, czy drzwiami), to jako mieszkaniec bloku współdzielący przestrzeń mieszkalną z przynajmniej kilkoma osobami, powinniśmy uszanować prawo innych do ciszy i spokoju.[/QUOTE]

i oczywiście uśpić psa albo zawiązać mu mordę, albo oddać komuś kto ma dom na odludziu- psa który ma 0% szans na adopcję z uwagi na problemy psychiczne i fizyczne... Tylko, że on też żyje.

Widzę, że jesteś biagła/ły w przepisach, to zapytam. Czy jeśli dziecko w mieszkaniu obok płacze w ciągu dnia po kilka razy i jest to dla mnie dokuczliwe i wpływa na mój stan psychiczny gdy np uczę się na egzamin lub śpię, to mam prawo wezwać policję i ona musi przyjąć zgłoszenie?

Link to comment
Share on other sites

A powiedz mi, dlaczego, jak tylko się komuś wytknie niezgodność jego postępowania z prawem, to od razu chce usypiać albo oddawać psa? Z tego, co tutaj czytałam, są inne sposoby.

Jeśli chodzi o twoje pytanie: oczywiście, że możesz wezwać policję. Niestety muszę uprzedzić, że policja i sąd mogą podejść do tej sprawy dość niechętnie, no bo jak to: płacz dziecka przeszkadza? Dzieci są od tego, żeby płakać. Dlatego najprawdopodobniej przed wezwaniem policji najlepiej najpierw porozmawiać z sąsiadami i spróbować rozwiązać sytuację na drodze porozumienia. Może jakieś wyciszenie pokoju, przeniesienie pokoju dziecka do innego pomieszczenia, z którego już go nie będzie słychać, ustalenie, w których godzinach potrzebujesz absolutnej ciszy.

Link to comment
Share on other sites

Zmierzam do tego, że skoro dzieci są po to żeby płakać, i sam/a to napisałaś/eś, to czemu zaprzeczasz temu, że psy są do szczekania??? Po prostu przepisy swoje, a życie swoje. Psy szczekają i będą, dzieci będą płakać, ludzie będą robić imprezy i remonty. Życie w społeczeństwie wymaga od nas akceptacji takich rzeczy. Już widzę jak sąsiedzi wywożą gdzieś swoje maleństwo żeby czasem nie zaczęło płakać, bo ja potrzebuję ciszy w takich a takich godzinach. Albo jak przenoszą dziecko do salonu z aneksem kuchennym, a sami przenoszą się do różowego pokoiku dziecięcego, który przygotowywali na nadejście dziecka przez pół roku.

A jeśli chodzi o oddawanie psa komuś kto ma dom, to twoja propozycja. Ja napisałam to ironicznie, bo oczywiste jest że psa nikomu nie oddam, z powodu sporadycznego szczekania. Owszem, znam sposoby na lęk separacyjny, niektóre działają, inne nie. Można ograniczać samotność psa stając na głowie i zapewniać mu opiekę podczas nieobecności- tak robię ja. A dziecko? Płacze nawet jak nie jest samo. Nie dajmy się zwariować, nie będę gryźć paznokci jak mi pies radośnie w domu poszczeka 3 minuty w zabawie. Ja mam psy, ktoś ma dzieci, a ktoś robi remont.

Link to comment
Share on other sites

Keksik, to rozumiem, że wg twojego twierdzenia ty NIE:
-odkurzasz
- wlączasz pralki
- oglądasz TV i nie sluszasz radia
- przeprowadzasz remontów
- używasz miksera, robota kuchennego
- urządzasz przyjęć z większą ilością osób
Bo wszystko co tu wymienilam wg twojego twierdzenia narusza spokój niezależnie od pory dnia i nocy.

Gwoli wyjaśnienia - keksik przepisy przeczytal i zinterpretowal po swojemu. Otóz szanowny sąsiad policję może sobie wezwać, gdy uzna że jemu coś przeszkadza, ale także ta policja ma obowiązek sprawdzić, czy rzeczywiście uciążliwość istnieje! Jeśli nie istnieje, wtedy raz policja może odpuścić, ale raz następny jest ZOBOWIĄZANA obciążyć szanownego sąsiada kosztami za nieuzasadnioną interwencję.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...