Jump to content
Dogomania

Temat suni z jednostki wraca. Znów ciąża i znów szczeniaki...


yup

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='yup']
Co do tej budy i sterylizacji psów...powiedziałam Ci w czym jest rzecz dziś. Ale tak sobie pomyślałam, że może jeszcze raz pójść i spróbować porozmawiać...tylko waśnie z kim?[/QUOTE]
jestem za tym, żeby spróbować jeszcze raz - 4 luźno biegające psy to jednak zawsze mniejszy problem niż 4 psy i 16stka szczeniąt. jutro zorientuję się do kogo jeszcze można by tam w tej sprawie uderzyć.
yup, jakby co, przeszłabyś się tam ze mną w tygodniu? trzeba ich tam męczyć, bo sami z siebie nic nie zrobią :mad:
czasu coraz mniej, zaraz zima, sunie trzeba szybko ciachnąć i moim zdaniem - wypuścić z powrotem.
a potem można powalczyć o jakieś budy (swoją drogą - psiaki biegają po całej okolicy, nie tylko po terenie jednostki. nie można by im takiej budy w lasku obok gdzieś w krzakach postawić?)
Vicky, myślę, że mogę się podjąć bazarku. zaraz Ci podeślę mój adres e-mail, sama pewnie dopiero jutro zacznę robić foty i opisy swoich fantów, także jak już podeślesz swoje zdjęcia - zbiorę wszystko do kupy i pochwalę się tu linkiem. będę też wdzięczna za wszelkie rady odnośnie karmy - jaką za ewentualny dochód kupić? ktoś będzie mógł mi z tym pomóc? bo jestem zielona w tym temacie, a nie chcę zaszkodzić :razz:

Link to comment
Share on other sites

będzie problem z bazarkiem - zgodnie z regulaminem bazarki można tworzyć jedynie na psy szukające domów i sterylki. nie zrobią nam wyjątku.
trzeba się koniecznie przejść do jednostki i zobaczyć co zamierzają z psami zrobić i zależnie od tego - coś postanowić. przekopałam się przez kilka wątków zdziczałych psów - możemy spróbować je złapać i poszukać im jakiegoś hoteliku bądź dt, w którym oswoiłyby się choć trochę i ruszyć w międzyczasie z poszukiwaniami domów stałych. szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy jest szansa na to, że znajdą te domy, ale trzeba walczyć.
skoro mama Neli cieszy się z widoku człowieka, to może jest szansa na oswojenie?

Link to comment
Share on other sites

jumanjiana ja z chęcią się przejdę i bardzo się cieszę, że ktoś też z tymi ludźmi chce porozmawiać tylko, że pracuję od 8-16. A po 17 raczej nie ma już nikogo decyzyjnego z którym można porozmawiać. Wiem, że chyba dowódca raz w miesiącu przyjmuje do 18, dziś lub jutro to sprawdzę, postaram się dziś.
To byłby cudowne gdyby ktoś je złapał, wysterylizował i wypuścił. Oczywiście, że można coś pokombinować z budą w zacisznym miejscu-dzikie suczki z octowej też maja budę na łąkach. GRUNT TO STERYLKA. Mama Neli i biały pies są najbardziej oswojone. Najgorzej jest z młodziutką sunią trikolorką i czarnym psem.
To co nie można zrobić bazarku??

aa i chcę zmienić tytuł wątku tylko nie wiem jak:) muszę poszukać jak to zrobić;p

Link to comment
Share on other sites

a ja jestem w pracy od 9tej do 17.30 - nie ma tam nikogo w weekendy?
z tym łapaniem i wypuszczaniem nie będzie tak kolorowo - potrzebny będzie tymczas dla suniek, nie można ich wypuścić ze świeżymi szwami. może spróbować wyadoptować te psy? albo zrzucić się na hotelik? bazarki na hotelik chyba można robić, bo widziałam, że są.
bazarek na psy można zrobić wtedy, gdy są to psy "bezdomne adopcyjne szukające domu" - jeśli nie mamy zamiaru szukać im domu, to tego nie przeskoczymy, modka mi jasno napisała, że wyjątków nie robią.

[SIZE=2][B]Godziny pracy:[/B][/SIZE]
Poniedziałek
[I][B] Godz. 8:00- 16:00[/B][/I]
Wtorek - Piątek
[I][B] Godz. 7:30 - 15:30[/B][/I]

[SIZE=2][B]Przyjęcia interesantów[/B][/SIZE]
Szef WSzW w Białymstoku
- codziennie w godzinach pracy.
W czasie nieobecności - zastępca
- takie info mają podane wojskowi na swojej stronie. poczekam na jakieś wieści o od kolegi, którego ojciec miał tam jakieś kontakty i zobaczymy. jak się nie uda osobiście - będę wydzwaniać i mailować. jedno jest pewne, nie możemy czekać na szczeniaki - ja nie będę w stanie ich uśpić, nie potrafiłabym. a domów dla 16stki nie znajdziemy, nie przetrwają zimy.

Link to comment
Share on other sites

żeby zmienić tytuł

klikasz "edytuj" pod pierwszym postem
a potem
"edycja zaawansowana"
zmieniasz tytuł
i klikasz "zapisz"

Skopiowałam z innego wątku, może to Ci pomorze
Ja jutro porozmawiam z naszą weterynarz, wspominałam jej o tej sytuacji, pochodzi z rodziny wojskowej i jej ojciec jest wojskowy z tym ze w innej jednostce ,ale to nie powinno miec znaczenia oby ktos cos zaczął działać

Link to comment
Share on other sites

mi się wydaje, że tam przy bramie jednostki jest tabliczka z godzinami przyjęć dowódcy i że któregoś dnia dłużej przyjmuje.może się mylę ale sprawdzę to. możemy spróbować z hotelikiem. Szukać czegoś na fanty?
Kurczę dobrze by było jednak porozmawiać z kimś z jednostki...
a nazwe wątku już zmieniam, dzięki!

Link to comment
Share on other sites

Vicky, a nie orientujesz się czy są w Białymstoku lecznice, w których sunia po sterylce aborcyjnej mogłaby dojść do siebie?
bo na bazarek sterylkowy jak najbardziej mamy zgodę i uzbierałyby się pewnie pieniądze na to.
większy problem jest z tym, że sunie będą musiały gdzieś potem dojść do siebie - nie wiem czy znajdziemy tymczasy dla nich.

tylko my tu zaglądamy? co z resztą białostockich dogomaniaczek? może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?

Link to comment
Share on other sites

Ja też tu zaglądam, ale chyba niewiele doradzę. Moim zdaniem hotelik dla dzikich psów, to totalna pomyłka. One są nieadopcyjne, bo są dzikie. W hoteliku mogą siedzieć latami. Kto będzie za to płacił? Na jest łatwo uzbierać na dogo nawet kilka zł stałych deklaracji. Popatrzcie na Gareta. Ciągle jest problem z zapłaceniem za hotelik.
Nie sądzę, żeby jakaś lecznica przetrzymała psy po zabiegu. Chyba tylko Canwet ma coś w rodzaju szpitaliku, ale tam to nawet zdechłej muchy lepiej nie zanosić...
Trzeba im znaleźć jakieś DT na czas rekonwalescencji po sterylce.
Najlepszą opcją byłoby te sunie wypuścić tam, gdzie są, ale wojsko ponoć się nie zgadza. Może jednak warto porozmawiać z kimś na wyższym stanowisku niż ta panienka i wytłumaczyć, że w ten sposób oszczędzą sobie kłopotów i niekontrolowanego mnożenia się psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jumanjiana']Vicky, a nie orientujesz się czy są w Białymstoku lecznice, w których sunia po sterylce aborcyjnej mogłaby dojść do siebie?
bo na bazarek sterylkowy jak najbardziej mamy zgodę i uzbierałyby się pewnie pieniądze na to.
większy problem jest z tym, że sunie będą musiały gdzieś potem dojść do siebie - nie wiem czy znajdziemy tymczasy dla nich.

tylko my tu zaglądamy? co z resztą białostockich dogomaniaczek? może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?[/QUOTE]
Tak jak pisze Joanna83 raczej nie ma takiej lecznicy, która by przetrzymała sunie po sterylce, chyba że jutro zapytam wetki o której wspomniałam,może ona cos wymyśli i nam pomorze.

Link to comment
Share on other sites

Ja już dowiadywałam się wcześniej...canwet ma taką możliwość ale...Canwet przetrzymuje psy schroniskowe,albo przywiezione np. przez straż miejską jakieś psy po wypadku ale potem kieruje je od razu do schroniska. Schronisko biorąc psa nie może go tylko wysterylizować i wypuścić, musi go umieścić w schronisku. No chyba, że tu zadziałają jakieś znajomości...
Dowiadywałam się także o możliwości sterylizacji w lecznicy na zielonych wzgórzach-tam robią steryliki za darmo ale tylko dla psów które mają właściciela i nie ma mowy o tym, żeby psa przetrzymać po sterylizacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomaniaczkaa']Dziewczyny, powiedzcie mi, ile czasu trzeba by było przetrzymać sunie?[/QUOTE]
Oj tu mnie zaskoczyłaś, kurczę szwy zdejmuje sie po 10 dniach,ale jak rozpuszczalne to moze do tyg, jak jest wszystko ok oczywiście.
Kotki trzymałam 5 dni, ale to co innego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomaniaczkaa']Załóżmy, że uda się zorganizować darmową sterylkę. Załóżmy, że znajdzie się schronienie dla suniek na tydzień. Ale co, jeśli wystąpią jakieś komplikacje? Problemy? Nie wyrzucimy przecież suń, jeśli nie będą całkowicie na to gotowe...[/QUOTE]
Może w ten sposób nie nalezy myśleć.Setki a nawet tysiące suk jest w ten sposób sterylizowanych i nic sie nie dzieje, a jak ma cos sie stać to moze równiez i stac sie przy porodzie.

Link to comment
Share on other sites

Hej! Skoro macie ten sam problem w Białymstoku co ja w Bielsku to może wspólnie złożymy sie na klatke łapkę dla większych dzikich psów. Taka klatka przyda sie na wiele razy i do łapania dzikusów jest idealna. My z koleżanka tez mamy w Bielsku na oku jedną dzika sukę. Od dawna nie udaje nam sie jej złapac żadnymi sposobami. I dwa razy w roku mamy od niej niechciane bezdomne mioty. Niestety klatki łapki sa drogie i jak na jedną kieszeń to cięzko jest przeznaczyć na nia 300-400zł . Ale razem może dałybyśmy rade zrobic zrzutkę. Co wy na to?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doris66']Hej! Skoro macie ten sam problem w Białymstoku co ja w Bielsku to może wspólnie złożymy sie na klatke łapkę dla większych dzikich psów. Taka klatka przyda sie na wiele razy i do łapania dzikusów jest idealna. My z koleżanka tez mamy w Bielsku na oku jedną dzika sukę. Od dawna nie udaje nam sie jej złapac żadnymi sposobami. I dwa razy w roku mamy od niej niechciane bezdomne mioty. Niestety klatki łapki sa drogie i jak na jedną kieszeń to cięzko jest przeznaczyć na nia 300-400zł . Ale razem może dałybyśmy rade zrobic zrzutkę. Co wy na to?[/QUOTE]

Doris a jak taka klatkę będziemy wozić z Bielska do Białegosotku i odwrotnie? Ona nie jest składana i ciężka jak nie wiem co. Trzeba dużego samochodu, do osobówki nie wejdzie.

Link to comment
Share on other sites

Wiem że te klatki nie sa składane. Ale mozna je przewozic np. busem albo mała cieżarówką. To chyba nie byłby największy problem. Tylko zaproponowałam, bo zauwazyłam ten sam problem, który mamy my w Bielsku -dzikie psy i suki. Ja w każdym razie nie rezygnuję , dalej bedę szukac rozwiązania bo leki usypiajace i inne np ( sedalin , relanium itp. na naszą sunie nie działaja wogóle a raczej odwrotnie. Na zadną posesje czy zamknięty teren sunia nie daJE SIĘ ZWABIĆ, TO TYLKO TA KLATKA ZOSTAŁA.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doris66']Wiem że te klatki nie sa składane. Ale mozna je przewozic np. busem albo mała cieżarówką. To chyba nie byłby największy problem. Tylko zaproponowałam, bo zauwazyłam ten sam problem, który mamy my w Bielsku -dzikie psy i suki. Ja w każdym razie nie rezygnuję , dalej bedę szukac rozwiązania bo leki usypiajace i inne np ( sedalin , relanium itp. na naszą sunie nie działaja wogóle a raczej odwrotnie. Na zadną posesje czy zamknięty teren sunia nie daJE SIĘ ZWABIĆ, TO TYLKO TA KLATKA ZOSTAŁA.[/QUOTE]
Jeszcze jest opcja palmera. Tylko nie wiem jak wygląda taka możliowość w Bielksu (i ile kosztuje).
A z tym transportem klatki, to uwierz mi, że to problem nieraz nie do przeskoczenia. No i jeszcze 60 km odległości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanna83']Jeszcze jest opcja palmera. Tylko nie wiem jak wygląda taka możliowość w Bielksu (i ile kosztuje).
A z tym transportem klatki, to uwierz mi, że to problem nieraz nie do przeskoczenia. No i jeszcze 60 km odległości.[/QUOTE]

Sprawa z palmerem też nie jest łatwa.szukałyśmy i okazało się że ma taki sprzęt wet w Białowieży ale dla osób prywatnych nie świadczą takich usług poza tym to koszt 400-500zł.
jeżeli chodzi o klatkę łapkę ja też dorzuciła bym się do ewentualnej składki i jeżeli klatka była by na co dzień w Białymstoku to jestem w stanie zorganizować transport do Bielska i odstawić klatę z powrotem.Taka klatka mieści się do busa,ewentualnie przyczepki.

Link to comment
Share on other sites

O.k. Nie ma tematu.
A z palmerem to sprawa jeszcze trudniejsza niz z klatką łąpką. Sprawdziłam to. Na użycie palmera trzeba miec zgodę wojewódzkiego insektora weterynaryjnego i jeszcze innych wszystkich świetych, nie pamietam w tej chwili pełnej nazwy organu ( i na użycie w terenie zaludnionym takiej zgody sie nie otrzyma, bo palmerem traktuje sie dzikie zwięrzeta w lesie albo w terenie zaludnionym gdy istnieje zagrożenie dla ludzi ze strony zwierzęcia. ) a taka zgoda kosztuje już w dniu złożenia wniosku ( bez względu na poźniejsze rozstrzygnięcie ), a po drugie palmera mają tylko w w rezerwacie w Białowiezy i jakby byłą zgoda to i tak trzeba załątwiac z Białwieżą, czy zechcą to zrobić i znów zapłącic rzecz jasna . To większy koszt i kłopot niż z tą klatką.

Link to comment
Share on other sites

Mogę wam poradzić tylko jedno trzeba jutro udać się do komendanta z jakimś inspektorem- dlatego proponuję pipi zapisać się do stowarzyszenia lub fundacji pro zwierzęcej i wyrobić sobie legitymację inspektora- ale to na przyszłość obecnie znaleźć kogoś kto nim jest, i przedstawić komendantowi argumenty że od 1 suki w roku może być 20 szczeniaków a one dalej mają szczeniaki itd na dużą liczbę ludzi to działa. Sterylkę darmową nie wiem czy da się zrobić na Zielonogórskiej bo tam muszą być psy które mają właścicieli ale może jednostka się do nich przyzna.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...