Jump to content
Dogomania

sceptiques

Members
  • Posts

    1130
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sceptiques

  1. Witam, wróciłam z pracy i mogę spokojnie wypowiedzieć się o sytuacji. Otóż bardzo dziękuję [B]psi[/B] oraz [B]jumanjianie [/B]za czujność. To właśnie od nich dowiedziałam się o ogłoszeniu suni na BO. Zaalarmowane tym ogłoszeniem odezwały się do mnie rano z zapytaniem, czy u Kawki wszystko dobrze. Natomiast nie mogę nie skomentować tego, co działo się później, czyli spekulacji, które wokół sprawy powstały. Sunie są podobne, rozumiem również chwytanie się wszystkich tropów, aby odnaleźć dom suni, ale.... [quote name='jaanna019']Ja też od razu pomyślałam, że to Kawka. Oby się nie okazało, że dogomaniaczka zwróciła jej wolność celowo. [/QUOTE] Przy całej mojej niedoskonałej osobie, nie wiem jak mogło to w ogóle przejść komuś przez myśl, a szczególnie osobom, które znają historię Kawy, wiedzą, ile energii i serca oddałam temu psiakowi i jak ważna jest dla mnie. Nie zamierzam tu udowadniać swojej miłości do jednej z najbliższych mi istot, ale samo takie podejrzenie może naprawdę dotknąć, bo wyrzucenie psa na "wolność" i skazanie go na bezdomność jest wg mnie czymś niewybaczalnym. [quote name='magnolia85']P.S. Szkoda, że Pani Ewelina ma wyłączony telefon i że wykasowała moją wiadomość z prośbą o kontakt na swojej stronie na fb [URL]http://www.facebook.com/PsieSmutki?ref=ts&fref=ts[/URL] .[/QUOTE] Jakże zaskoczona byłam czytając ten post. Akurat siedziałam w pracy i zadzwonił do mnie mąż magnolii85. Sprawę wyjaśniłam, ale coś mnie tknęło, żeby wejść na forum. Stamtąd skierowałam się od razu na stronę psich smutków na Facebooku. Żaden post nie został usunięty. Znajduje się po prawej stronie profilu. Natychmiast też odpisałam dla magnolii85 prywatną wiadomość. [quote name='magnolia85']Pani Ewelina odebrała telefon od mojego męża. Twierdzi, że pies jest u niej w domu...ale to podobieństwo.[/QUOTE] Naprawdę rozumiem podobieństwo (choć tak naprawdę, gdy się przyjrzeć, doskonale widać, że to nie jest Kawa), ale wydaje mi się, że po wyczerpującym telefonicznym wyjaśnieniu możnaby już porzucić spekulacje, jakoby miałabym wyrzucić swojego psa lub kłamać, że pies nie uciekł. Nie chcę tutaj nikomu niczego wytykać itp. Magnolia85 przeprosiła za zbyt pochopne wyciąganie wniosków i tak naprawdę temat zamknięty, jednak ponieważ sprawa zjadła mi dziś nieco nerwów, umieszczam swoje wyjaśnienie ku przestrodze. I na przyszłość, gdyby odnalazł się psiak podobny do Kawki [B]zapewniam, że nie usiedziałabym ani minuty, gdyby Kawcia zniknęła. Kawa jest zachipowana, nosi adresówkę przy każdej obroży, jest pilnowana w czasie spacerów i zarejestrowana w kilku bazach danych zwierząt. Gdyby natomiast zaginęła, Białystok i okolice utonęłyby w ogłoszeniach błagających o pomoc w szukaniu. [/B] [SIZE=3]Trzymam kciuki za sunię, którą odnalazła magnolia85. Mam nadzieję, że[SIZE=3] [/SIZE]szybko znajdzie się dla niej domek. [/SIZE]
  2. Chciałabym przeprosić wszystkich za zaistniałą sytuację. Powstała ona z mojej winy i nic mnie nie usprawiedliwia. W tej chwili został wykonany przelew (ekspresowy) 1600 zł na konto hoteliku. Powinien dotrzeć do p.Grażyny jeszcze dziś.
  3. [quote name='Randa']Ewelina wcześniej o nicku dogomaniaczkaa, a teraz sceptique też miała problem ze zwróceniem mi kasy( w końcu oddała) i stwierdziłam, że nie chcę z nią mieć nic wspólnego, dla mnie nie jest w kwestiach finansowych wiarygodną osobą[/QUOTE] Owszem miałam problem ze zwróceniem pieniędzy, ale sprawa została wyjaśniona. [quote name='kkasiiiar']Ja przez przypadek wysłałam 2 razy rzeczy z bazarku na adres Eweliny -moj blad, adresów multum i juz mi sie pomyliło , fanty byly dosc cenne : ubranko dla psa , dwie obroze i jeszcze inne rzeczy , po wielokrotnej prośbie zostałam powiadomiona ze rzeczy zostana wysłane , nawet została przez Ewelinę pobrana kwota za przesyłke od osoby do ktorej miala fanty odesłac, do dnia dzisiejszego cisza w sprawie rzeczy z bazarku, a pieniadze za przesyłke zostały pobrane .. mineło juz dosc duzo czasu , rowniez nie polecam wspołpracy z ta osoba ![/QUOTE] W paczce były dwie obroże i ubranko dla psa, nie wiem więc, co oznaczają "te inne rzeczy". Nigdy nie zamierzałam i nie zamierzam ich sobie przywłaszczyć, ale wielokrotnie informowałam adresata, że wysyłka jest dla mnie w chwili obecnej kwestią bardzo problemową ze względu na brak czasu i inne problemy (o których się tu rozpisywać nie będę). Rzeczy sobie nie przywłaszczyłam i nie zamierzam. [quote name='toyota'] Ja natomiast pożyczyłam Leosiowi na drogę obrożę po moim podhalanie. Obroża była nowa Pitmana i miała dla mnie wartość pamiątkową, chociaż tak się złożyło, że mój pies miał ją na sobie tylko kilka razy. Sceptiques miała mi tę obrożę odesłać, ponieważ Leo miał dostać obrożę w prezencie od Taks. Oczywiście obroży nigdy nie otrzymałam.[/QUOTE] To było dokładnie przez zapomnienie. Po całej akcji z Leo ta obroża zupełnie wypadła mi z głowy. Szczerze? Dopiero teraz mi o niej przypomniałaś. Leo został w tej obroży w hoteliku po tym, jak go przywieźliśmy. Został nawet ze smyczą, do której był podczepiony, bo nie sposób było do niego podejść. Zapomniałam zupełnie o tym i nie zainteresowałam się ani Twoją obrożą, ani smyczą ode mnie. Moje niedopatrzenie. Zapewne obroża jest w hoteliku. Dlaczego nie upomniałaś się o nią wcześniej, a dopiero teraz? Skoro podejrzewałaś, że to przez zapomnienie, a obroża ma dla Ciebie wartość sentymentalną, mogłaś przecież napisać do mnie. [quote name='Malgoska'] przecież jak miala problemy to mogła powiedzieć.[/QUOTE] Niestety nie mogłam. Chętnie wzięłabym pożyczkę i spłaciła te pieniądze, żeby zamknąć sprawę, ale nie mam takiej możliwości. Dlatego napisałam, że będę wpłacać na konto hoteliku w ratach. Jak już napisałam, nie uchylam się od spłaty, nigdy nie zamierzałam przywłaszczyć sobie tych pieniędzy. I nie kiedyś tam, a jak najszybciej, ale niestety najpierw muszę te pieniądze zarobić.
  4. [quote name='toyota']Chiciałabym prosić Ciebie sceptiques, żebyś oddawała Pani Grażynie regularnie pieniądze w ratach.[/QUOTE] Oczywiście zamierzam to robić.
  5. Witam, dopiero mam chwilę, żeby usiąść i cokolwiek napisać. Ostatnio praktycznie nie ma mnie przy komputerze, stąd też moje milczenie. Rozumiem rozczarowanie, żal i złość wszystkich. Sytuacja wyszła bardzo zła. Jest w tym wiele mojej winy, bo byłam pewna, że uporam się z problemem sama, zanim sprawa wyjdzie. Bo w końcu z mojej winy ona wynikła i do mnie należy jej naprawienie. I nie chodziło tu o ukrycie tego faktu, żeby przywłaszczyć sobie pieniądze! To, co napisałam Gos jest prawdą. Nie jestem w stanie wskazać konkretnego terminu spłaty całego długu, ponieważ mam w tej chwili bardzo trudną sytuację. Na spłatę hotelu dorabiam pracami dorywczymi i jak tylko będą wpływać pieniądze, będę je przekazywać hotelikowi. Ale tak, jak napisałam wcześniej, pieniądze zostaną zwrócone co do złotówki, bo psa nigdy nie zamierzałam okraść. Wybaczcie, że nie będę tu pisać szczegółów na temat przyczyn całej sytuacji, ale jest to jednak bardzo osobista sprawa i nie zamierzam roztrząsać jej na forum. Przyjmuję na siebie odpowiedzialność, nie uciekam od niej i ciężko pracuję, żeby sytuację odkręcić. Artykuł został podpisany moim nazwiskiem, bo to ja go stworzyłam. Mimo tej sytuacji, która wynikła teraz, włożyłam w pomoc Leo mnóstwo pracy, energii, nerwów, a także zdrowia. Zaryzykowałam dla niego również moje relacje z bliskimi mi osobami, które od początku były przeciwne mojemu zaangażowaniu w tą sprawę ze względu na charakter kaukazów i idące za tym ryzyko (co okazało się proroczym). Nie wspomnę już o bazarkach, na które przekazałam mnóstwo swoich rzeczy i poświęciłam dużo czasu na ich przygotowanie i przeprowadzenie. Tak, te pieniądze nie trafiły w całości do hoteliku, ale tak, jak napisałam zwrócę je. Jeszcze raz powtórzę: bardzo mało czasu spędzam przy kompie. Czasami wchodzę na dogo z telefonu, ale nie mam wtedy możliwości pisania. Nie unikam tematu, ale od siedzenia na tyłku i klepania w klawiaturę dług się nie spłaci.
  6. Witam, jeśli chodzi o sprawę Czili, byłam przekonana, że wysyłałam wpłaty (miałam ustawione stałe zlecenie przelewu, podobnie jak w przypadku kilku innych psów) i żadnego info, że takie wpłaty nie docierają, nie otrzymałam, a na wątek suni nie zaglądam. Jeśli natomiast chodzi o sprawę Doya faktycznie złożyłam deklarację, której nie pokryłam. Najpierw nie dotarł do mnie numer konta, później wynikły moje osobiste problemy i napisałam do Steve Rae informację, że deklarację muszę wycofać. Najwyraźniej moje pw również nie dotarło, jak w przypadku PW od xmartix do mnie. Proszę obie użytkowniczki o ponowne wysłanie danych do wpłat. Zostanie uregulowana należność od miesiąca, w którym złożyłam deklaracje, do czerwca. I na tym sprawę zakończymy. [quote name='xmartix']od lutego nie mam wpłat do tej pory [/QUOTE] Właśnie sprawdziłam historię przelewów i wyszła deklaracja dla Czili za luty i marzec. Nie wiem dlaczego dalsze deklaracje nie zostały wysłane (nie zauważyłam tego faktu), ale żadnego info o tym nie otrzymałam. I tak jak napisałam, nie od lutego, a od kwietnia, jeśli już mamy liczyć miesiące, za które nie wyszła deklaracja.
  7. [SIZE=3][QUOTE][/SIZE][SIZE=3][B]Miałam nadzieję, że ten artykuł przyniósł jakieś wpłaty dla Leo. Jest tam podany nr konta u dołu.[/B][/SIZE][SIZE=3][/QUOTE] [/SIZE] Z tego, co wiem, artykuł przyniósł wpłaty. Znajdują się one na koncie fundacji Zwierzę Nie Jest Rzeczą.
  8. W tej chwili mogę tylko krótko napisać: pieniądze, które zostały wpłacone, nie przepadną. Zostaną przeze mnie zwrócone hotelikowi.
  9. [quote name='aganela']A w jakim czasie zjada jeden wór? Jest to karma dość''ekonomiczna''? Bo jak patrzę na różne tabelki to przy jednych dla owczarka(konkretnie ma szczeniaka DONa 3,5mies) są dawkowania dla dorosłych/czasem i szczeniąt psów ok.350-400g,a na innych ok.600g.[/QUOTE] Ja, jak już napisałam wyżej, jeszcze korzystam z pierwszego zamówionego worka (już 3 miesiące). Kawa waży 16 kg. Dostaje 170 g karmy dziennie. Do tego, tak jak napisałam, urozmaicam jej jedzenie puszkami (również z husse), dość często warzywa (np. marchewkę, której jest fanką), czasami smaczki (jak mamy intensywny dzień nauki dostaje tylko smaczki i wtedy nie daję już karmy). Tak więc ten worek, który zamówiłam nie jest skarmiany codziennie. Jeśli chodzi o karmę Lamm & Riss Husse, to dawkowanie podane jest następujące: [TABLE="class: tableBorder, width: 100%"] [TR] [TD="align: center"][QUOTE][TABLE="class: tableBorder, width: 100%"] [TR] [TD="align: center"]WAGA[/TD] [TD="align: center"][B]2 - 10 kg[/B][/TD] [TD="align: center"][B]11 - 30 kg[/B][/TD] [TD="align: center"][B]+ 30 kg[/B][/TD] [/TR] [TR] [TD="align: center"][B][COLOR=#262626] ILOŚĆ[/COLOR][/B][/TD] [TD="align: center"][SIZE=1]20 - 13 g x kg[/SIZE][/TD] [TD="align: center"][SIZE=1]13 - 10 g x kg[/SIZE][/TD] [TD="align: center"][SIZE=1]10 - 9 g x kg[/SIZE][/TD] [/TR] [/TABLE] [SIZE=1]Zalecana dawka zależy od wieku psa i poziomu jego aktywności. Powinna być podzielona na 2 posiłki w ciągu dnia. Zawsze podawaj miskę suchej karmy z miską świeżej wody.[/SIZE][/QUOTE][/TD] [TD="align: center"][/TD] [TD="align: center"][/TD] [TD="align: center"][/TD] [/TR] [TR] [TD="align: center"][/TD] [TD="align: center"][/TD] [TD="align: center"][/TD] [TD="align: center"][/TD] [/TR] [/TABLE]
  10. [quote name='aganela']a ja szukam kramy w dobrym stosunku,dobra jakość,niekosmiczna cena, zaczyna mi się podobać husse,są dobre opinie o acanie, ale mój szczeniak to owczarek niem.i ma podejrzenie uczulenia na kurczaka,więc który typ byłby dla niego dobry?[/QUOTE] Moja sunia wcina Lamm&Riss. Jest mieszańcem, ma cechy owczarka, też miewała problemy po innych karmach. Po Husse jest wszystko w jak najlepszym porządku. Nie ma alergii.
  11. Cioteczki, proszę, wejdźcie na wątek Saby: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/222230-sunia-w-typie-labka-po-szkoleniu-oddana-do-raju-na-%C5%82a%C5%84cuch-%28s-14%29-prosimy-o-pomoc%21"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/222230-sunia-w-typie-labka-po-szkoleniu-oddana-do-raju-na-%C5%82a%C5%84cuch-%28s-14%29-prosimy-o-pomoc![/URL] Może któraś z Was coś poradzi... :(
  12. [quote name='bunga']Ja od jakiegoś czasu też karmię Husse, ale w przeciwieństwie od Ciebie to właśnie znajomi mi ją polecili. Co Ci się nie podoba w jej składzie? Dla mnie jest ok., wiele droższych karm ma gorszy skład. I co mi się jeszcze u nich podoba to to że mam ją pod drzwiami jeszcze w ten sam dzień co zamawiam za darmo :)[/QUOTE] Chyba źle zrozumiałaś moją wypowiedź. Zamawiałam tą karmę ze strachem ze względu na cenę, ale zaryzykowałam właśnie ze względu na skład i opinię, którą usłyszałam od znajomej. Po kolejnym miesiącu mogę potwierdzić, że karma jest bardzo dobra. Sierść pięknie błyszczy, sunia cieszy się zdrowiem i energią. Właściwie cena też mnie w tej chwili tak nie dobija, ponieważ worek, który kupiłam jeszcze się nie skończył (od zakupu minęły już ponad 3 miesiące) i jeszcze zostało nam kilka kilogramów. Więc wychodzi około 50 zł na miesiąc, co już nie jest taką kosmiczną sumą. :) Co prawda urozmaicam Kawci jedzenie puszkami (również Husse) i warzywami (np. marchewka), ale nawet bez tego karma starczyłaby na długo. :)
  13. Konto na razie pozostaje niezmienione. Hotel znajduje się w Sochoniach.
  14. Trzy razy sprawdziłam tytuł zanim dotarło do mnie, że nasza Hrabina ma nowy dom! Cudowna wiadomość! :)
  15. [quote name='Anula']Oczywiście absolutnie nie chcę tu siać zamętu ale jakoś nie mogę przejść do porządku dziennego oglądając fotki Leo i czytając posty z pierwszej strony wątku.To się bardzo gryzie z tym co jest teraz.Nie pojmuję takiej zmiany w hotelu.Przecież Leo był na smyczy,bez kagańca i bardzo spokojny wyciągany ze schronu.Toyota też go bardzo pozytywnie opisywała,przebywała w schronie i miała kontakt z Leo.Z pierwszych postów wynika,że Leo absolutnie nie jest psem agresywnym.Mnie najbardziej razi to,że oglądam Leo za kratami boksu,siedzącego w zamknięciu.Jakoś inaczej sobie wyobrażałam hotelowanie psa tj.oczywiście boks ale przy tym koniecznie wybieg jak jest niemożność spacerów.Przecież każdy pies cieszy się na spacer i chyba to sobie ceni najbardziej.Niestety w przypadku Leo nie będzie "ochów" i "achów" z mojej strony jak Leo ma wspaniale.Jest to opieka płatna i powinna być maksymalna.[/QUOTE] Tak, Leo był na smyczy i bez kagańca w schronisku. Prawdę mówiąc była to skrajna nieodpowiedzialność i całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. Kilka godzin po zabraniu ze schroniska już nawet kaganiec nie pomógł. Nie wiem, z czego wynikała ospałość Leo w schronisku, ale posunęliśmy się za daleko w naszych wnioskach. Naszym błędem było założenie, że Leo to wielki łagodny misiek. I podkreślam, że łagodność Leo była tak naprawdę tylko założeniem do zweryfikowania. [QUOTE]Toyota też go bardzo pozytywnie opisywała,przebywała w schronie i miała kontakt z Leo.[/QUOTE] Może teraz na mnie posypią się gromy, ale przepraszam bardzo, co to był za kontakt? Uważasz, że można poznać psa po tym, jak zobaczy się go w boksie i pracownik schroniska wyprowadzi nam go raz do zdjęć?? Nie wiemy, co Leo przeszedł, nie wiemy tak naprawdę z jakiego powodu trafił do schroniska. Przy mnie Leo też był spokojny, pozwolił nawet założyć sobie kaganiec. Kilkanaście minut później nikt z nas nie mógł się do niego zbliżyć, bo kaganiec poszedł w drobny mak, a Leo się do nas rzucał (a ja byłam już pogryziona). Tak naprawdę Leo do tej pory ujawnia nowe cechy. [QUOTE]Jest to opieka płatna i powinna być maksymalna.[/QUOTE] Co rozumiesz przez opiekę maksymalną? Fakt, że Leo nie wychodzi jeszcze na spacery nie oznacza, że ma złą opiekę. Dużo w tym wypadku zależy od niego. Jego opiekunka poświęciła mnóstwo czasu i energii, żeby Leo choć odrobinę jej zaufał. Od początku podkreślałam, że nie jest to hotel dogomaniacki tylko komercyjny, który zgodził się przyjąć psa. Mimo to właścicielka hotelu pokazała, że na psie jej zależy i to bardzo. Uczy się jego zachowań, stara się stworzyć między nimi relację, poświęca mu znacznie więcej uwagi niż innym psom. Poza tym nieodpłatnie zorganizowała dla Leo behawiorystę. Robi tyle, ile tylko jest w stanie. Ale wybacz, nie powiem tej kobiecie, żeby wyprowadziła Leo za wszelką cenę. W pierwszej kolejności ma zadbać o swoje bezpieczeństwo, bo Leo jest bardzo silnym i w chwili ataku bardzo szybkim psem.
  16. Dawno mnie tu nie było, ale chyba wkrótce będę zaglądać jeszcze rzadziej. Mam już niestety dość skrajności, w którą popadają niektórzy dogomaniacy.
  17. Do niedawna Leo nie pozwalał do siebie podejść. Jego obecna opiekunka przyjęła zasadę, że to on będzie decydował, kiedy zrobi kolejny krok w kontakcie z człowiekiem. Możecie mówić, że to nie przynosi efektu, ale byłam tam i widziałam - Leo przestał rzucać się na kraty, reaguje pozytywnie na opiekunkę (nikomu innemu nie pozwala do siebie podejść), oddala się i daje jej przestrzeń, kiedy ona wchodzi, żeby posprzątać kojec. Czesanie przez kraty również jest podyktowane przez Leo. W kojcu nie pozwala on podejść do siebie ze szczotką, ale pod kraty sam się podstawia i cierpliwie znosi zabiegi pielęgnacyjne. Pies jest energiczny, nie ma najmniejszego problemu z poruszaniem się. Tak, jak pisałam wcześniej opiekunka będzie w najbliższym czasie podejmować próby spacerów. W planie jest również przeniesienie Leo na ogrodzony zielony teren. Leo nie ma raju w hotelu, ale ma duży kojec, podczas, gdy w schronisku nie był w stanie się wyprostować, czy zrobić kilku kroków. Ma opiekę osoby, której zależy na tym psie. Dla mnie najlepszym dowodem na to, że warunki bytowe Leo się poprawiły jest pozytywna zmiana w jego wyglądzie i zachowaniu. Przypominam również, że czekamy w kolejce na miejsce u Biafry.
  18. [video=youtube;aXOGCejMtFA]http://www.youtube.com/watch?v=aXOGCejMtFA&feature=BFa&list=HL1335874211[/video]
  19. A tutaj filmik. Przepraszam za jakość. Leo podstawia się do czesania, ale dopiero, kiedy jego opiekunka wyjdzie z kojca. W porze karmienia czy też sprzątania kojca, Leo staje pod ścianą i pozwala opiekunce wykonywać czynności (daje jej przestrzeń). Miski, które widać Leo traktuje jako zabawki. [video=youtube;dUGMS-rKSRg]http://www.youtube.com/watch?v=dUGMS-rKSRg[/video] Między Leo a jego opiekunką stworzyła się bardzo fajna więź, którą widać zarówno w jego zachowaniu, jak i jej podejściu do Leo.
  20. [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-0EG6MwLGKLw/T5_C-RbBQGI/AAAAAAAABxg/Hwg07HWCj5s/s512/P1020205.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-sZz1s-dE-9c/T5_C9tLBTKI/AAAAAAAABxU/YQKyonqhyik/s512/P1020204.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-oGTIXLRCUWY/T5_C9P5_ksI/AAAAAAAABxE/RjuSTpdPjV4/s800/P1020198.JPG[/IMG]
  21. Przynoszę pozdrowienia od Leo. [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-6e9RPe2hQIw/T5_C60LtYRI/AAAAAAAABws/tu1VxDBLaYk/s512/P1020192.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ttFUK_Yuce0/T5_C8KpqfNI/AAAAAAAABw4/_xFTMICL1qk/s720/P1020193.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-2Jn1u_nUZzw/T5_C68sms1I/AAAAAAAABwk/Z8Jo5Dr_CwU/s720/P1020191.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-e9VrS-6cpIE/T5_C-Zw1GcI/AAAAAAAABxo/5SOgoTSPRbg/s512/P1020209.JPG[/IMG] Leo potrzebuje domu, gdzie nie będzie innych psów. Sprawdzi się jako pies stróżujący, jest bardzo czujny. Jego ulubiona "zabawka" to metalowa miska.
  22. Od niedawna jesteśmy na husse lamm&ris (wcześniej brit). Przyznam, że zamawiałam karmę z pewnym strachem (polegając na opinii znajomej oraz na przeczytanym składzie), gdyż jest to jednak spory wydatek. Sunia (15 miesięcy, mieszaniec, 17 kg) wcina karmę ze smakiem. Czasami dostaje dla urozmaicenia Pate Adult z puszki. Bąki zniknęły, kupa się poprawiła, sierść pięknie lśni. Nie ma też problemów z wagą (sunia jest wysterylizowana i zaczynała już się "zaokrąglać"). Muszę przyznać, że póki co jestem naprawdę zadowolona.
×
×
  • Create New...