joi Posted June 24, 2011 Share Posted June 24, 2011 [quote name='Aimez_moi']Na jakie 8?......toz to bernardynka......:)[/QUOTE] bernardynka to raz a siedem pozostałych to co? Też lubią kotleciki :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aimez_moi Posted June 24, 2011 Share Posted June 24, 2011 Ale....ale....Ona jest duza......:):) Zuzliczku a moze czas na zmiane tytulu?.....:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Niestety bardzo mi przykro. Kami właśnie bardzo skrzywdziła naszą kicię Franię. Nie wiem czy kot przeżyje. W związku z tym nie może zostać u nas. Proszę szukajcie domu dla niej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buniaaga Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 straszne bardzo mi przykro z powodu kici:( jak to się stało?co jej strzeliło do łba? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aimez_moi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Ale....co sie stalo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 O rany!!!!! a to małpa, no!!!! Co jej zrobiła?napiszesz jak to było?. . . .pewnie strząchnęła porzadnie, a ze byłyscie blisko to pusciła? U mnie Poswietniaczka Saba zamordowała jedną kotkę, a druga porzadnie pogryzła i dusiła jej matka Norka, ale ta druga kotka przeżyła. Teraz w kojcu siedzą, a jak wypuszczam, to stoję i pilnuję zeby tam do nich kot nie poszedł, albo zamykam koty. Tez mam biedę. Mysle, ze Kami trzeba ogłaszać i znajdzie sie dobry domek, bo jest bardzo ładna. Tylko trzeba szukać bez kotów i pewnie bez psów tez bedzie lepiej. Trzymam za kiciunię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Ja pracowałam, Halinka była na górze. Kami leżała u mnie za plecami. Na blat w kuchni wskoczyła Frania żeby napić się mleka. U nas między kuchnią a pokojem jest wolna przestrzeń, można do blatu dostać się z 2 stron. Kami wstała i chwyciła kota wpół. Ja rzuciłam się za nią, kot się wyrywał. Halinka zbiegła na dół. Dopiero nam dwóm udało się wyrwać kota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Biedna kicia. A Kami z zazdrosci to zrobiła, tak mi sie wydaje. Dobrze, ze Wam nic nie zrobiła. Mnie sie dzisiaj oberwało od kota, tak silnie w nim adrenalina skoczyła, ze nie wiedzial co z nim sie dzieje. Przywiozłam dzisiaj do domu kota staruszka, a Sylwester rzucił się na niego i tak sie tłukli aż kłaki lecialy. Wbiegłam i zaczęłam krzyczec w pierwszej chwili, ale mnie nie słyszeli. Złapałam Sylwka za kark i do góry chciałam podnieść, ale ten staruszek się brobiąc był tak bardzo oszalały, ze podskoczył w góre za Sylwkiem i zaczął mnie gryźć i drapać. Pusciłam jednego, a złapałam drugiego i mocno przycisnęłam do siebie dopiero po dłuższej chwili sie uspokoił. Długo jeszcze ciężko oddychał. Nie wiem, ale chyba bede musiała oddac go z powrotem. Sylwek do swoich juz sie przyzwyczaił i jest ok, a ten nowy i stary, to pewnie bedzie nad nim sie pastwił. A jak sie teraz zachowuje Kami? i jak sie czuje Frania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted June 26, 2011 Author Share Posted June 26, 2011 [B]Bardzo proszę o pomoc .[/B].. na ten moment musimy wiedzieć, czy na już dt, czy też ds. Tak czy siak pilne będą ogłoszenia, a w zależności od decyzji joi i Halinki, być może i szukanie deklaracji... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted June 26, 2011 Author Share Posted June 26, 2011 Joi i Halince nie jest teraz łatwo, pamiętajmy jednak, że zachowanie Kami nie wyniknęło z jej "złej woli", lecz z jej natury, kto wie- może i doświadczeń wcześniejszych. Dziś możemy doszukiwać się róznych przyczyn, ale tak naprawdę nie dojdziemy do tego jaka może być przyczyna tego, że akurat w tym momencie zaatakowała tego kotka... stało się tak jak sobie nikt z nas nie życzył i bardzo mi przykro z tego powodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Smutne :-( ...a juz miała domek...co z kotkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Tak, to bardzo przykra i poważna sprawa. Ciotki, przybywajcie, trzeba szukac rozwiazania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted June 26, 2011 Author Share Posted June 26, 2011 [quote name='Vicky62']Smutne :-( ...a juz miała domek...[B]co z kotkiem?[/B][/QUOTE] ...ja nie słyszałam dobrych wieści, ale ciągle po cichu mam nadzieję. Bardzo pilnie trzeba szukać rozwiązania... Czy ktoś może pilnie Kami ogłosić? Ja jeszcze dziś , ew. rano postaram sie zrobić wydarzenie Kami na FB... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Frania umarła. Jutro odwozimy Kami do białostockiego schroniska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 [quote name='joi']Frania umarła. Jutro odwozimy Kami do białostockiego schroniska.[/QUOTE] O Jezu:-(, aż nie wiem co powiedzieć? Biedna Frania, biedna Kami, biedne Wy dziewczyny. Trzymajcie sie jakoś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted June 26, 2011 Author Share Posted June 26, 2011 [quote name='joi']Frania umarła. Jutro odwozimy Kami do białostockiego schroniska.[/QUOTE] Bardzo mi przykro... nie potrzebna śmierć. Niepotrzebne cierpienie... ale w życiu tak jest- nie wszystko można przewidzieć...nie wszystkiemu można zapobiec- mimo to ból i rozpacz jest wielka. Wybaczcie... teraz Kami zapłaci za swą naturę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Biedna Kami. Białostockie schronisko jest przepełnione, jeśli ją w ogóle przyjmą to spędzi 2 tygodnie w kwarantannie - boks 1,5x2 + buda po za boksem. Potem dadzą na ogólne - bez spacerów. Jak nie będzie miejsca łańcuch + buda. Brak wolontariatu, psy oddają pierwszemu chętnemu byle poszły. Nie róbcie jej tego. Jest hotel u Kuny. Ma miejsce dla suki. Kasę przecież można nazbierać. Tyle osób tu jest, tyle osób kibicowało Kami, nie skreślajcie jej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Wcale nie jestem za schroniskiem. I nie powoduje mną chęć zemsty ani kary, bo tak jak Zuźlikowa uważam, że Kami płaci za błędy wychowawcze człowieka albo swoją naturę. U as zostać nie może. W domu są jeszcze 3 koty, zaprzyjaźnione z psami, ufne do granic możliwości. Joanna podaj namiary na ten hotel Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 511067351 Greta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 No kobieto rozszyfruj mi to. To numer do hotelu, do Ciebie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Przecież prosiłaś o namiar do hotelu, to telefon do właścicielki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 joi, to telefon do kuny, czyli Grety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joi Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 Dzięki, wybaczcie, nerwy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted June 26, 2011 Author Share Posted June 26, 2011 Jeśli mowa o hotelu, t[B]o musimy pomyśleć i o środkach na hotel[/B] ... bardzo potrzebne będą [B]deklaracje stałe[/B] , bo z jednorazowych i bazarków, prawie niemożliwe jest utrzymanie bernardyna w hotelu... Bardzo proszę o pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted June 27, 2011 Share Posted June 27, 2011 A ona chyba jeszcze nie sterylizowana... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.