zakla Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 Taaa, uwielbiam to. A czy dzieci w Afryce nie głodują? Przecież to większe nieszczęście niż psy w schroniskach! I tak argumentować możnaby bez końca:diabloti: Biorąc pod uwagę akurat psy w typie rasy w schroniskach, to chyba wszystkie z tych ogólnie kopiowanych są nie w całości. I takie zadam pytanie- czy ktoś z Was spotkał kiedyś psa 'rasowego bez rodowodu' z tych, którym powszechnie się tnie ogony, z ogonem całym? Nie jest to bynajmnije pytanie podchwytliwe. Tak tylko się zastanawiam, bo wszystkie piękne ogoniaste psy (z ras ciętych) jakie widziałam, to był psy z papierami. Ogoniastego sznauca, boksa czy jakiegoś teriera bez papierów jeszcze nie widziałam. Wszystkie równo pociachane. Tutaj nie rozumiem tego jeszcze bardziej, w końcu na co komu pociachany kundelek (pomijam te zupełnie typowe kundleki poobcinane...):roll: Quote
niceravik Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [quote name='SengaSengana']zadam pytanie: [COLOR=Red][B]CZY NIE MA WIĘKSZYCH NIESZCZĘŚĆ NA ŚWIECIE ???? [COLOR=Black]czy psy niekopiowane w schroniskach są szczęśliwsze???? czy psy z długimi ogonami są mniej bite, katowane i zabijane? uważam, że to nie jest największe nieszczęście jakie człowiek wyrządza zwierzętom i dłuuugo jeszcze będzie tak , że każdy niekopiowany pies w schronisku w sekundzie zamienił by swój los na życie ukochanego przez wszystkich pupila z ciętym ogonem lub uszami( ...gdyby tylko mógł ....:roll:) [/COLOR][/B][/COLOR][/quote] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]Pewnie że są większe nieszczęścia dla psa. Ale ten topik traktuje o CIĘCIU OGONÓW. I tego się trzymamy. Np. o sytuacji psów w schroniskach, pisze się w innych miejscach.:lol:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
LALUNA Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [QUOTE]zadam pytanie: [COLOR=red][B]CZY NIE MA WIĘKSZYCH NIESZCZĘŚĆ NA ŚWIECIE ???? [COLOR=black]czy psy niekopiowane w schroniskach są szczęśliwsze???? czy psy z długimi ogonami są mniej bite, katowane i zabijane? uważam, że to nie jest największe nieszczęście jakie człowiek wyrządza zwierzętom i dłuuugo jeszcze będzie tak , że każdy niekopiowany pies w schronisku w sekundzie zamienił by swój los na życie ukochanego przez wszystkich pupila z ciętym ogonem lub uszami( ...gdyby tylko mógł ....:roll:) [/COLOR][/B][/COLOR][/QUOTE] Owszem jest, głód w Afryce, bezdomni i wiele innych tragedii. A w schronisku tak samo są psy z obcietymi ogonami i kopiowanymi uszami. Nie dosyć że okaleczone to jeszcze wyrzucone. Tak bywa jak ktoś z mixa chce zrobić rasowego. I to raczej nie tylko kwestia czy pozatym to ma lepiej, ale naszego podejścia do własnego psa. I z jednym i z drugim trzeba cos zrobić, albo czekać ze ludzie zmienią myślenie co do zwierząt. Quote
LALUNA Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 Zakła czytasz w moich w myslach ze piszesz to co ja? :evil_lol: Nie widziałam, a te co widziałam miały bardzo źle cięte ogony i kopiowane uszy Quote
la_pegaza Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [QUOTE]Ogoniastego sznauca, boksa czy jakiegoś teriera bez papierów jeszcze nie widziałam. Wszystkie równo pociachane.[/QUOTE] Ogoniaste boksie bez papierów zaczynają się pojawiać ... może to jeszcze obniża koszt?? :roll: Quote
sahara Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [quote name='lutomskak']poza tym-mam propozycje ,aby zmienic tytul tego topicu z ciecie ogonow-na -wszyscy co za cieciem lub chociazby probą wyjasnienia -W O N!!!!!!!-tak bedzie lepiej i jasniej!- co na to moderator??????- a i czy ow moderator czytal wszystkie posty?Czy na dgm uchodzi tzw-zawoalowane chamstwo- a to jawne juz nie - czemu???????????[/QUOTE] chyba nie doczytałaś do końca: [B][COLOR="DarkGreen"]Nie wolno nikogo obrażać, czy osądzać, bo wszystkim nam zależy na miłej atmosferze tego miejsca. [/COLOR] [COLOR="#006400"]Zasady te [/COLOR][B][COLOR="Red"]obowiązują bezwzględnie wszystkich użytkowników[/COLOR][/B]. [COLOR="#006400"]Kto się nie dostosuje - dostanie otrzeżenie, a ostatecznie bana.[/COLOR][/B] Szamanka dosyc jasno to wyraziła, prawda? Quote
puli Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [quote name='zakla'] Tak tylko się zastanawiam, bo wszystkie piękne ogoniaste psy (z ras ciętych) jakie widziałam, to był psy z papierami. Ogoniastego sznauca, boksa czy jakiegoś teriera bez papierów jeszcze nie widziałam. Wszystkie równo pociachane. Tutaj nie rozumiem tego jeszcze bardziej, w końcu na co komu pociachany kundelek (pomijam te zupełnie typowe kundleki poobcinane...):roll:[/quote] Przecież maja wygladac jak rasowe. Gdyby był zakaz wystawiania ciętych, to "prawie rasowym" tez by nikt nie obcinał. Quote
niceravik Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [quote name='lutomskak']mam pytanko do malej,dzielnej ravik i jej siostry-ile razy widziala psa kopiowanego-ktoremu goja sie uszy i ogon-sto,dwiescie?trzysta? czy tez moze ani razu?[/quote] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]Pytanie twoje jest nie na temat i źle skierowane. Kopiowanie uszÓw i ogonków to przestępstwo. Ściganiem przestępców zajmuje się policja. Ich zapytaj. Chętnie dowiem się co ci odpowiedzą.:mad:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
MARS Posted April 14, 2007 Posted April 14, 2007 [QUOTE][B][COLOR=#006400]ten topik traktuje o CIĘCIU OGONÓW. I tego się trzymamy.[/COLOR][/B][/QUOTE] [QUOTE]mam pytanko do malej,dzielnej ravik i jej siostry-ile razy widziala psa kopiowanego-ktoremu goja sie uszy i ogon[/QUOTE] [QUOTE][B][COLOR=#006400]Pytanie twoje jest nie na temat [/COLOR][/B][/QUOTE] :hmmmm: :hmmmm: :hmmmm: Quote
LALUNA Posted April 15, 2007 Posted April 15, 2007 Dobrze Mars to ja tez mam jedno pytanie. Nie tylko do Ciebie i to jest takze w temacie chociaż wyjaśnie potem. Widziałes wiele psów i innych zwierząt chorych, kontuzjowanych. Czy nie miałeś nigdy podziwu dla zwierząt, że tak cierpliwie i chicho potrafią znośic najgorszą ranę, chorobę. Zastanowiłeś się kiedys nad tym, dlaczego tak jest? Quote
MARS Posted April 15, 2007 Posted April 15, 2007 Odpowiedź jest prosta. Zwierzę które w naturze swą chorobę ogłaszałoby wokalizując to zwierzę które długo by nie pożyło. Dla drapieżników to byłaby nie lada gratka kiedy chore zwierzę ogłaszałoby wszem o wobec swą niepełnosprawnośc. Poza tym wydawanie głosu to jakby nie patrzec zuzywanie energii, którą organizm może przeznaczyc na walkę z chorobą. U psów jest różnie, jedne znoszą czyszczenie chorego ucha bez niczego, inne przy próbie dotknięcia krzyczą w niebogłosy, jedne znoszą cierpliwie zastrzyki z witamin z grupy B, inne mało szału nie dostaną. Quote
niceravik Posted April 15, 2007 Posted April 15, 2007 [quote name='MARS'] :hmmmm: :hmmmm: :hmmmm:[/quote] [COLOR=DarkGreen][B]MARS, drap się drap. [/B][/COLOR] [COLOR=DarkGreen][B]Oczywiście, że pytanie lutomskak jest nie w temacie. Za to jest oczywistą manipulacją, zmierzającą w kierunku prowokacji. :mad:[/B][/COLOR] [COLOR=DarkGreen][B]A na takie ja nie odpowiadam. Bo ja jestem miła ravik.:multi: [/B][/COLOR] [COLOR=DarkGreen][B]Wymyśl coś lepszego.[/B][/COLOR] Quote
lutomskak Posted April 15, 2007 Posted April 15, 2007 Ja Zadalam Ci Pytanie Nie W Temacie-ale Ty Jestes Cala Nie z tej Bajki!:))))))))))))):cool3: Quote
LALUNA Posted April 15, 2007 Posted April 15, 2007 [quote name='MARS']Odpowiedź jest prosta. Zwierzę które w naturze swą chorobę ogłaszałoby wokalizując to zwierzę które długo by nie pożyło. Dla drapieżników to byłaby nie lada gratka kiedy chore zwierzę ogłaszałoby wszem o wobec swą niepełnosprawnośc. Poza tym wydawanie głosu to jakby nie patrzec zuzywanie energii, którą organizm może przeznaczyc na walkę z chorobą. U psów jest różnie, jedne znoszą czyszczenie chorego ucha bez niczego, inne przy próbie dotknięcia krzyczą w niebogłosy, jedne znoszą cierpliwie zastrzyki z witamin z grupy B, inne mało szału nie dostaną.[/quote] Mars piatka z plusem :lol: Czyli boli tak że niektóre o mało szału nie dostaną, te inne zapewnie też tak boli ale niepokazuja tego po sobie. Pewien madry lekarz i specjalista od dysplazji, na pytanie czy o ile pies ma dysplazje a nie widać po nim że źle chodzi, czy możemy założyć ze go nie boli. Weterynarz opdowiedział że tego nie mozemy zakładać że nie boli. Pewnie wiedział to co i Ty. Wobec czego założenie że nie boli ciecie ogonów i kopiowanie uszu jest błędne. Boli ale zwierze tego po sobie nie pokazuje. Bardzo lekko wyrokujemy że psa nie boli. DLaczego? Przecież neurologiczny mechanizm odczuwania bólu u człowieka i psa jest taki sam. Czy ktoś z Was dałby sobie odciać kawałek ucha i uważac że nawet na środkach przeciwbólowych nie bedzie boleć ?:razz: Pamiętajmy też że ból jest stresotwórczy a wraz z nim wytwarzane są hormony które działają na organizm. A teraz trochę statystyki. Według badań urazy ogonów w minimalnym stopniu dotyczą psów miastowych. na 12000 zanotowano 47 przypadków czyli 0,4% Na Uniwerystecie Quennsland w Australii przebadano 50 psów. KAżdy z tych szczeniaków w momencie amputacji wydał głosny pisk. W ciągu kilku minut wiekszosc sie uspokoiła. Zabierały się do ssania matki lub zasypiało zwinięte w kłebuszek. Jedzenie odrazu po bólu, może być mechanizmem przetrwania. JAk i sama czynność ssania wyzwala endomorfiny, która działa jak morfina, na zasadzie blokowania sygnałów bólu do mózgu. Ból u psa okazywany jest niewspółmierny do tego który tak naprawdę psy odczuwają. Lutomskak, Ravik nie musiała oglądać ani jednego przypadku cięcia ogona. Te rzeczy były badane już przez naukowców i opublikowane a wnioski które wyciągneli są niepodważalne. Niekiedy lepiej korzystać z udowodnionych badań naukowych, niż próbowac wyważać otwarte już drzwi. Odczuwanie bólu przy obcinaniu ogonków zostało już udowodnione naukowo i nic na ten temat. A jak widać bycie przy cieciu ogonków nawet i 200 nic nie da gdy sie patrzy a nie rozumie co widzi. :p Quote
MARS Posted April 15, 2007 Posted April 15, 2007 [quote]Pewien madry lekarz i specjalista od dysplazji, na pytanie czy o ile pies ma dysplazje a nie widać po nim że źle chodzi, czy możemy założyć ze go nie boli. Weterynarz opdowiedział że tego nie mozemy zakładać że nie boli. Pewnie wiedział to co i Ty. Wobec czego założenie że nie boli ciecie ogonów i kopiowanie uszu jest błędne. Boli ale zwierze tego po sobie nie pokazuje. [/quote] Owszem, nie mozna zakładac że psa dysplacja bez objawów nie boli, ale też nie mozna z góry zakładac ze boli. Po prostu tego nie wiemy. W całym wątku nikt chyba nigdy nie mówił że cięcie ogonów jest całkowicie bezbolesne. Jednakże w porównaniu chociażby z tatuowaniem ból, a przynajmniej jego okazywanie, jest duzo mniejsze. Co do metody gumkowej nie wiem, bo takiego usuwania ogonów nie widziałem, jednakże wilcze pazury usuwane przeze mnie w ten sposób nigdy nie powodowały zainteresowania ze strony szczenięcia czy nawet dorosłego psa któremu zostawały podwiązywane [quote]Ravik nie musiała oglądać ani jednego przypadku cięcia ogona. Te rzeczy były badane już przez naukowców i opublikowane a wnioski które wyciągneli są niepodważalne. Niekiedy lepiej korzystać z udowodnionych badań naukowych[/quote] Gdyby ravik widziała 20 miotów podczas kopiowania, a potem te same szczenięta podczas tatuowania to różnicę by zauważyła. Co do badań natomiast to niestety ich wyniki zbyt często zależą od tego kto je zleca i za nie płaci - nie ma niepodważalnych wyników. Wracając jeszcze do okazywania bólu przez dorosłe psy. Nalezy pamiętac też że istnieje coś takiego jak prób czucia bólu, który jest zróznicowany zaleznie od rasy. Psy z grupy terierów mają go dośc wysoko postawionego Quote
LALUNA Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [QUOTE] Co do badań natomiast to niestety ich wyniki zbyt często zależą od tego kto je zleca i za nie płaci - nie ma niepodważalnych wyników. [/QUOTE] Ale dopóki sie ich nie podwazy, przyjmuje się je za obowiązujące. A co do tych badań, napewno ich nie zlecił producent karm, więc to nie ta bajka. TAkie badania jak o czy pies odczuwa ból, jak widzi, jak słyszy i wiele innych z dziedziń psychiki są zlecane aby poznać lepiej schematy działania w organiźmie zarówno psa jak i po to aby poznać lepiej człowieka. Takich badań się nie naciąga nie zależnie kto zleca. Czy ludzcy lekarze czy weterynarze. [QUOTE]Jednakże w porównaniu chociażby z tatuowaniem ból, a przynajmniej jego okazywanie, jest duzo mniejsze[/QUOTE] No wiesz, tatuowanie nie jest na środkach przeciwbolowych, czy podczas narkozy. Ale gdyby tatuować na tych srodkach, wtedy napewno trzeba będzie ich mniej zarówno podczas jak i po. A to już świadczy co jest większą ingerencją. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby tatuaowac przy znieczuleniu, zastrzyki tez mozemy dawać przy znieczuleniu.:razz: I nie porównuj ingerencji dokonywanej przy tauażu, a ingerencji podczas obcinania i kopiowania w organizm zwierzecia. [QUOTE]Wracając jeszcze do okazywania bólu przez dorosłe psy. Nalezy pamiętac też że istnieje coś takiego jak prób czucia bólu, który jest zróznicowany zaleznie od rasy. Psy z grupy terierów mają go dośc wysoko postawionego[/QUOTE] Okazywanie, ale jeszcze raz podkreśle: [SIZE=3]Neurologiczny mechanizm odczuwania bólu jest prawie identyczny u ludzi i u psów[/SIZE] Quote
cockermanka Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 Hmm...ja tatuowałam nasze pierwsze szczeniaki na żelu znieczulającym... Quote
niceravik Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [quote name='MARS']W całym wątku nikt chyba nigdy nie mówił że cięcie ogonów jest całkowicie bezbolesne. Gdyby ravik widziała 20 miotów podczas kopiowania, a potem te same szczenięta podczas tatuowania to różnicę by zauważyła.[/quote] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]Lutomskak pisze tak, post 576:[/B][/COLOR][/FONT] [I][FONT=Verdana]„jestem wetem-bylam wielokrotnie przy zabiegach,przed zakazem-i po.....uczylam sie przez 6 dlugich lat drogie moje dziewczynki.....kiedy boli,co boli,kiedy nie,jak zrobic zeby nie bolalo.....ale nic to-powiem wam(szczegolnie naszej rawik-ze na pewno zywcem do nieba nie pojdziesz)-[B]wiazka nerwowa zstepuje do kregow ogonowych dopiero po 10 dniu zycia zwierzecia-wiec...obcinanie ogona w wieku 3 dni-nie boli!!!!!!!!!!!!!!!![/B]”[/FONT][/I] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]Liczba wykrzykników zachowana wg oryginału:mad:[/B][/COLOR][/FONT] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]Czarne Gwiazdy kiedyś nas zapraszała na pokaz kopiowania pisząc:[/B][/COLOR][/FONT] [I]Ja poprosze ludzi najbardziej krzyczących wybrać się na zabieg kopiowania, czy to ogona czy uszu, i wybrać sie na zabieg tatuowania[/I] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]Ale chyba zrezygnowała, bo napisała tak:[/B][/COLOR][/FONT] [I]”Do czego zmierzasz? Do tego, że g...o wiesz jak wygląda kopiowanie i czy to boli, ale na zapas mówisz, że jest to zabieg bolesny? Bo... tak ci sie zdaje...?”[/I] [FONT=Verdana][COLOR=DarkGreen][B]To ja już więcej się nie napraszałam:razz:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
MARS Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [QUOTE][SIZE=3]Neurologiczny mechanizm odczuwania bólu jest prawie identyczny u ludzi i u psów[/SIZE] [/QUOTE] Zgoda, ale... Powtarzam jeszcze raz że istnieje coś takiego jak próg czucia bólu. Jest to minimalne natężenie bodzców aby powstał impuls nerwowy który przesyłany do mózgu będzie odpowiadał za odczucie bólu. I w ogonie szczeniaka dwudniowego ten próg jest o wiele wyższy niż i szczeniaka 7 tygodniowego. Jednym słowem, cięcie skóry spowoduje u oseska powstanie kilku nerowowych impulsów, a u starszaka kilkudziesięciu/kilkuset - i dlatego odczuwanie bólu i malucha jest niższe. I podobnie jest o wiele wyższy u jagdterriera czy bullterierra niż u jakiegoś mixa. Quote
TuathaDea Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [quote name='LALUNA']Ale dopóki sie ich nie podwazy, przyjmuje się je za obowiązujące. A co do tych badań, napewno ich nie zlecił producent karm, więc to nie ta bajka. TAkie badania jak o czy pies odczuwa ból, jak widzi, jak słyszy i wiele innych z dziedziń psychiki są zlecane aby poznać lepiej schematy działania w organiźmie zarówno psa jak i po to aby poznać lepiej człowieka. Takich badań się nie naciąga nie zależnie kto zleca. Czy ludzcy lekarze czy weterynarze.[/quote] Toteż opieramy się na opiniach profesorów: Rudolfa Fritscha (Justus-Liebig Universität), Roberta Halesa (University of Sydney) i Dominique Grandjean (Ecole Nationale Vétérinaire d'Alfort). [quote name='LALUNA'][SIZE=3]Neurologiczny mechanizm odczuwania bólu jest prawie identyczny u ludzi i u psów[/SIZE][/quote] Tylko że u ludzi mielinizacja włókien nerwowych następuje jeszcze w życiu płodowym, a u psów do kilkunastu dni po narodzinach. Quote
LALUNA Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [quote]I podobnie jest o wiele wyższy u jagdterriera czy bullterierra niż u jakiegoś mixa.[/quote] A u Yorka, briarda i innego psiaka? Bez przesady tnie sie rózne rasy, a ból to często sprawa osobnicza. Ból a właściwie znoszenie bólu. No i chyba teraz nie rozważamy czy psu można większy czy mnniejszy ból sprawiac dla potrzeb estetycznych doznań człowieka. Tatuaż to kiepskie porowanie, bo nie słuzy ozdobieniu skóry,ale na potrzeby hodowli, aby nie dochodziło do naduzyć i było identyfikatorem danego osobnika. Jak i ingerencja w organizm zwierzęcia jest nieporównywalna do cięcia jak i kopiowania. A te 0,4 % mówi samo za siebie. To chyba zbyt mało aby powoływac sie na mus i dobro psa. Często tez przytaczasz tu sterylkę jako zbędny zabieg ot dla wygody człowieka. Ale powiedz statystycznie ile suk dostaje ropomacicza w starszym wieku? Na dwie suki które dożyły do ponad 10 lat, obydwie w wieku 10 lat dostaly ropomacicza. U wiekszośc znajomych suki niewysterylizowane w tym wieku lub szybciej dostawały ropomacicza. W tym wieku operacaja jest niebezpieczna dla tak wiekowego psa. Wiec też to porównanie jest złe. a na 12 000 psów kontuzje ogona są znacznie mniejsze niż kontuzje które doznaje pies na wskutek pogryzień, wypadków ze złamaniem, zranienie przeciecia łapy czy ścięgna na szkle na spacerze. Te 0,4 % podchodzi pod przypadki losowe takie jak każde inne a których nikt nie jest w stanie uniknać. Quote
LALUNA Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [QUOTE]Toteż opieramy się na opiniach profesorów: Rudolfa Fritscha (Justus-Liebig Universität), Roberta Halesa (University of Sydney) i Dominique Grandjean (Ecole Nationale Vétérinaire d'Alfort).[/QUOTE] Opinii w sprawie cięcia ogonków? Trochę za mało sypnąć nazwiskami. Moze powiesz jakie badania prowadzili dotyczące obcięcia ogonków i jakie wnioski z tych badań. Na jakiej grupie osobników to prowadzili i co konkretnie chcieli tymi badaniami udowdnic. Quote
szymi Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 a może lalunia warto iść do lasu , przebrać sie za ssaka leśnego poobserwować zachowania i odczucia innych ssaków i może wtedy cos konkretnego będziesz mogla wniesc na to forum. znamy twoja opinie i nie ma sensu sie powtarzać. Quote
MARS Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 [QUOTE]Ale powiedz statystycznie ile suk dostaje ropomacicza w starszym wieku? Na dwie suki które dożyły do ponad 10 lat, obydwie w wieku 10 lat dostaly ropomacicza. U wiekszośc znajomych suki niewysterylizowane w tym wieku lub szybciej dostawały ropomacicza. W tym wieku operacaja jest niebezpieczna dla tak wiekowego psa. Wiec też to porównanie jest złe. [/QUOTE] W tym samym stylu mogę zapytać - a ile kobiet w starszym wieku dostaje raka piersi? Może należy kobietom zawczasu usuwać piersi? Zwłaszcza tym z grupy ryzyka? Nie mam wyników badań ile procent suk ma ropomacicze, ile suk co hormonów nie przyjmowały ile co przyjmowały. Jednakże większość osób przychodzi do nas na sterylkę nie z powodu ubawy przed ropomaciczem, ale z powodu tego, iż suka plamiąc brudzi dywan, oraz na spacerach uganiają się za nimi psy. Czyli to nie obawa o zdrowie jest motywem poddawania większości suk zabiegom a własna wygoda. Co więcej... zdecydowanie wieksza ilość kastrowanych kocurów ma problemy z drogami moczowymi w porównaniu do kotów nie kastrowanych. O nowotworach jąder czy prostaty u kocurów też się mało słyszy. Czy w takim razie kastracja to jest zabieg ratujący zdrowie lub zabezpieczający przed chorobami, czy też własna wygoda co by w domu było mniej kotem czuć, a przyszłe problemy zdrowotne kota są drugoplanowe? I co jest większą ingerencją w organizm? Ucięcie kawałka ogona, czy usunięcie dokrewnego gruczołu hormonalnego? Quote
LALUNA Posted April 16, 2007 Posted April 16, 2007 Szymi czy Sławku jak wolisz idź rób wiochę do swojego topicu, tak jak to robiłeś do tej pory.A tu znajdź jakieś argumenty. [quote]Nie mam wyników badań ile procent suk ma ropomacicze, ile suk co hormonów nie przyjmowały ile co przyjmowały. [/quote] Moje nie przyjmowały, a te co znałam też nie. Natomiast dwie kolejne które obecnie mam, co poł roku mają ciąże urojoną. Nie chce narazie ich sterylizować. Ale w takim razie moze powiesz jak mam im zaradzić. Ruch mają duzy i w tym czasie ubogą dietę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.