Jump to content
Dogomania

Misiek za szybko odszedł...za TM


brazowa1

Recommended Posts

Jestem wielka czy nie ale idę już spać. Wielcy też muszą swoje odespać ;)

Jeszcze tylko z ostatniej chwili: wrócil kot. Michu wstal i nawet go nie zauważyl, spojrzal i nic, nawet nię nie zainteresowal. Za to kot odwrotnie.
Caly się "napuchacil" i takiego napuchaconego umieścilam na lodówce razem z wiklinowym domkiem. Może w końcu wlezie do niego i pośpi a nie tylko w lóżeczku :cool3:

Padam - do jutra.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zosiu......

Mnie też brak słów....:iloveyou: :iloveyou: :iloveyou:

Chociaz przyznam się szczerze ,że nie raz myślałam :

"Ciekawe kiedy.......?"
i
"Kto będzie tym szczęściarzem....?"

Bo, że będzie ....to nie miałam żadnych wątpliwości......

Wiedziałam jednak ,że zapytować , nie trzeba , bo to się stanie samo...........

I właśnie nadszedł TEN czas i TEN pies.....

Misiu - czekałeś na Zosię 10 długich lat.....

ale zapewniam Cię ,że warto było .....:lol:

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry
Raniutko pędzę prosto do komputerka, sprawdzić co słychać u Zosi i Michaśka. Jak minęła noc, gdzie spaliście, no i najważniejsze jakie sny miał Michu w nowym domu?
Zaraz wyruszam do pracy i mam nadzieję, że jak już tam dotrę, to wszystkiego się dowiem.

Link to comment
Share on other sites

Michu przespal calą noc na golej podlodze (aaaale dobrze, że nie mam dywanów :loveu: ). Spal jak zabity i ja też.
Nie spal przy moim lóżku co prawda ale przez sen slyszalam jak ze dwa razy przychodzil popatrzeć czy aby na pewno jestem. Po upewnieniu się, że nie zniknęlam odchodzil sobie i dalej spal.

O 7.00 zaliczyliśmy spacerek po ogrodzie. Ludzie - co za pies, jemu nawet smyczy nie potrzeba. Nie oddala się ode mnie dalej niż na 2-3 metry.

I jedno - baaardzo pozytywne spostrzeżenie: nie podnosi wysoko nogi do "siurania" - hurra - moje roślinki nie ucierpią.

Teraz idziemy do wanny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia4']
Nie spal przy moim lóżku co prawda ale przez sen slyszalam jak ze dwa razy przychodzil popatrzeć czy aby na pewno jestem. Po upewnieniu się, że nie zniknęlam odchodzil sobie i dalej spal.
[/quote]

:loveu: On nie może uwierzyć w swoje szczęście :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Apetyt ma jak wielki glodny Michu, pil już. Zrobil na dworze śliczą kupę. No jednym slowem "wielkie zdrowe gówno", które mnie niezmiernie ucieszylo. Przerywam na chwilę, bo na horyzoncie pojawia się pierwsza osoba związana z naszym domem.

Jesooooo, trzymajcie kciuki, bo to będzie szok !!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia4']Apetyt ma jak wielki glodny Michu, pil już. Zrobil na dworze śliczą kupę. No jednym slowem "wielkie zdrowe gówno", które mnie niezmiernie ucieszylo[/quote]

Super! :multi: :multi: :multi:

[quote name='Zosia4']Jesooooo, trzymajcie kciuki, bo to będzie szok !!!!!!!!!!!!!!![/quote]
Trzymamy! To będzie na pewno szok pozytywny!!!!! :lol:

Link to comment
Share on other sites

Opatrzność chyba nad nami czuwa.

Pojawil się pan Zenek, który mi pomaga robić cięższe prace w ogrodzie. Ponieważ pogoda piękna, to przyszedl żeby skosić trawę przed zimą ( u mnie koszenie calości to caly dzień jak nic).

Pędzę o niego i mówię żeby zamnkąl bramę koniecznie.
Zamknąl i pyta: a co się stalo ?

I tu doslowny dialog:

Ja: ano niech pan patrzy i wskazuję na drzwi od tarasu ( a tam wygląda paszcza lwa !!!!!!!!!

Zenek: a co to jest :crazyeye:

Ja: to jest pies

Zenek: no przecież widzę

Ja: no to co się pan pyta ?

Zenek: co? jak? skąd? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:

Ja: a jechalam wczoraj do domu i znalazlam tego psa przywiązanego w lesie do drzewa?

Zenek: no i co, i co ????????

Ja: no i jest tutaj

Zenek: No i co pani z nim zrobi ??

Ja: nie wiem, dla mnie to też szok.

W międzyczasie weszliśmy do domy a Misiek caly czas nie odstępuje mnie na krok i pyszczkiem mnie trąca, usiluje się przytulać (dobrze się zaprezentowala cwana bestia :evil_lol: ).

Ja: no mam panie Zenku problem ale nie wiem, chyba go zawiozę do schroniska (a Misiek w tym czasie liże mnie gdzie się da)

Zenek: do schroniska ??????????, pani ???????, popatrz pani jak on się do pani tuli, przecież życie mu pani uratowala, toż on panią już nie odstępuje na krok,

Ja: panie Zenku, ale on strasznie śmierdzi.

Zenek: no i co, że śmierdzi ?

Ja: wykąpalabym go ale przecież nie dam rady go wsadzić do wanny.

Zenek: a co za problem, dawać go mi tu, razem go "wykąpiem", ja pani wszystko pomogę.

Rozmowa byla znacznie dluższa, ale chcialam przekazać jedynie jej sens.

No więc mam pomocnika. Zaraz będzie kąpany.

Ale panu Zenkowi jeszcze dam czas, niech popracuje nade mną :evil_lol:, żeby Micha nigdzie nie oddawać :evil_lol: .

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=4]Cóż za wspaniały początek dnia...[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=4]Najpierw "wielkie , zdrowe gówno"....[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=4]A potem wspaniały pan Zenek....[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=4]Ja już nie mogę się doczekać zdjęć z kąpieli.....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=4]Ale aż boję się myśleć jak będzie wyglądała Zosina łazienka....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=4]po kąpieli niedźwiedzia......:evil_lol: [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...