Jump to content
Dogomania

Misiek za szybko odszedł...za TM


brazowa1

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Z suczydłami jeszcze sie nie widział. Poszłam do nich tylko z jedzeniem, więc zamknęlam Micha w domu, bo nie chciałam ich stresować podczas kolacji.

Ale jak je miał widzieć skoro pomimo drzwi stojących cały czas otworem na ogród on nie wychodzi tylko cały czas człapie za mną.
Jutro na spokojnie zrobię spotkanie.

Przepraszam, że tak chaotycznie ale w miedzyczasie ślę zdjęcia do blondelli i tak to jest. No i kopcę (brązowa - nie bij)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akucha']A większy jest od Liska??? Michu wydawał mi się duuuży...[/quote]

Od Liska większy. Wiekszy od moich psic. Ale nie tak znowu dużo większy.
O rety - no jest duży ale myślałam, że będzie dużo większy.

Czekajcie - cyknę fotkę jak słodko śpi przy mnie z nóżkami wyciągniętymi.

Link to comment
Share on other sites

No więc piszę, bo skończyłam wysyłanie zdjęć.

Tak więc Misiek nie bardzo poznał ogród. Woli moje towarzystwo.
Załatwił się grzeczniutko tylko na trawce i cały czas mnie pilnował.

Tuż po przyjeździe szybciutko zrobiłam naprędce mu jeść. Makaron z pokrojoną kaszanką. I zgadnijcie co zjadł a co zostawił :lol:

Tylko martwi mnie, bo jeszcze nic nie pił. Wodę ma świeżą nawet nie tknął.

Jak się krzątałam troszkę po domu (tylko troszkę, bo przecież nie dadzą spokoju na tym dogo:cool3: ) to w pewnym momencie zaprzestał człapania za mną i usadowił się w centralnym miejscu żeby mieć mnie na oku. Tylko jak zniknęłam z pola widzenia, to od razu były poszukiwania i nowe usadowienie żeby mieć mnie na oku. I tak w kółko.
Teraz siedzę przy komputrze więc znużony śpi.
Ja też okrutniem znużona ale jeszcze troszkę popiszę.

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, piszę chaotycznie, bo to jest tak: "my oba" z Miśkiem jesteśmy w nowej sytuacji - rzekłabym życiowej.

Nie znamy się, więc nie będę pisać głupot, że się już kochamy (stąd może te moje relacje dość suche).

Ja go już lubię za tę jego "dużość" i ciapowatość, a on to jeszcze za wcześnie mówić żeby mnie lubił, bo pojawiłam się nagle i nagle jest w nowym otoczeniu. To, że się trzyma mnie to myślę, że jest spowodowane tym, że po prostu jesteśmy teraz sami i on nie ma się kogo innego trzymać.
A, że zdążył przez tę parę godzin poznać mój zapach w samochodzie więc już też nie jestem mu tak zupełnie obca jak w schronisku (no i rzecz najważniejsza - dałam mu jeść).

Tę iskrę w sercu musimy sobie po prostu oboje wypracować sami.

No i żeby się nie wymądrzać to przechodzę do konkretów i oświadczam, że od jutra zaczynamy na to pracować.

A zaczniemy niewątpliwie od kąpieli :evil_lol: . Zobaczymy czy się ucieszy.
Później niewątpliwie szczotkowanko. No i oczywiście zwiedzanie ogrodu
i pierwszy kontakt z suczydłami. Na razie przez ogrodzenie, a później się zobaczy. Muszę zobaczyć reakcje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...