Aleksa. Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 powodzenia Pixi :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Trzymam kciuki! A ktos napisal ze byl jeszcze jeden domek chetny, mzoe podeslac tam Dixie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 No... kupa "na wejściu" dobrze wróży (przynajmniej tak było w "moich przypadkach" do tej pory ;)). Najważniejsze, że zdobyła serce Pana, bo Pani to przepadła już przy pierwszej wizycie w hotelu! :) Teraz najważniejsze, by się nie zrażać, nie denerwować, wziąć pod uwagę ile Pixie ostatnio przeszła, że do tej pory mieszkała "na wolności", dać jej czas i uwierzyć, że DOSTANIE SIĘ TYLE, ILE SIĘ W PSA WŁOŻY pracy, cierpliwości i miłości - tak to zazwyczaj działa. Bardzo dziękuję Państwu za to, że wiedząc co ich może czekać, postanowili dać Pixie szansę na normalne, szczęśliwe życie u ich boku. Tekilla, Aniu - przekażcie proszę, że zawsze mogą na nas liczyć. Dziękuję wszystkim, którzy nigdy nie zwątpili! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania shirley Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Jasza, masz zapchaną skrzynkę;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Aaaaa, tradycyjnie ;-) Już pracuję nad tym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Javena Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 [FONT="Arial Black"][COLOR="#8b0000"][SIZE="4"]DZIEWCZYNY ,JESLI MOŻECIE ZAJRZYJCIE NA TEN WĄTEK. MOZE KTÓRAS UMIE BANEREK ZROBIC? JA JESTEM WSTRZĄSNIĘTA. [/SIZE][/COLOR][/FONT] [url]http://www.dogomania.pl/threads/219082-Owczareczka-po-wypadku-z%C5%82amane-%C5%82apki-pomocy[/url]!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 Wpłynęła deklaracja od winter7 - dziękujemy pięknie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania shirley Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Zgadnijcie , kogo widziałam????? Pixi!!! A właściwie Lunę. Pan przywiózł pania do pracy i zabrali ją ze sobą. Dziś już na smyczy nie ciągnie. Do samochodu wsiada całkiem chętnie. Spokojnie przespała noc. Na kocyku koło pani. Sama w kuchni spać nie chciała. Na razie problem z czystoscią i trochę ze schodami. Bardzo chętnie je! Dziś będą trenować zostawanie w domu wg wskazówek Jaszy (dziękuję). Dziś też kąpiel!!:placz: (Ale powiem wam ,że jak ją zobaczyłam w drzwiach , to mi serce na chwilę stanęło) Nutusiu zmień tytuł wątku!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Wcale się nie dziwię, że serce Ci stanęło, u mnie było by to samo. Biedna w nocy pilnuje Pańci, żeby jej nie zniknęła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Ciociu Aleksandro a zamówiłabyś dla nas nowy banerek ? bo ten to już nie aktualny !!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Ja miałam straszne przeboje z moim Reksem - jeżeli chodzi o lęk separacyjny. Łącznie z zatargami sąsiedzkimi i skargami do administracji...:-( Dlatego jestem w tym temacie przeczulona i myślę, że nie ma co czekać, tylko od pierwszego dnia dziewczynę przyzwyczjać, że trafiła do miejsca, gdzie jest bezpieczna i kochana, ale czasem musi zostać chwilę sama - i zawsze ktoś wróci. Doradzilam tylko, żeby już dzisiaj zaczęli ją zostawiać samą choć na kilka minut parę razy w ciągu dnia. Mogą się ubierać, brzęczeć kluczami, potem znowu ściągać kurtki i nie wychodzić - także po to, żeby Luna/Pixie - nie kojarzyła całej ceremonii wychodzenia z tym, że zostaje sama. Poza tym - radio, lampka i smaokołyki a kongu i zawinietych skarpetkach, rozrzucone po całym mieszkaniu. Wychodzenie bez czułych pożegnań. U mojego psa zadziałało - ale było ciężko.. Mam nadzieję, że Pixie zda egzamin na szóstkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 To trzymamy kciukasy za Pixolka !!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaiJanek Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Ja z moją adoptowaną Mambą miałam podobnie: zniszczone meble, żaluzje, książki, płyty, w sumie wszystko co było w jej w zasięgu. Ja mogę polecić (poza tym co już napisała Jasza) konga na wyjścia, feromony do kontaktu i włączone radio. To pomagało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksa. Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 [quote name='edek']Ciociu Aleksandro a zamówiłabyś dla nas nowy banerek ? bo ten to już nie aktualny !!!![/QUOTE] okej.:) . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 Mi to serce staje na widok opisów Jaszy i AniaiJanek:evil_lol: Choć sama miałam i mam w domu podobnie.... No, ale my to my;) U nas ostatnio działają smaczki i kongi. I podkłady higieniczne mniej więcej ratują podłogi... Dobra, zmieniam tytuł - może "zaczaruję"!:eviltong: Luna - piękne imię!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 .................................... Przepraszam, skasowałam post, bo się nie doczytałam - co ślepemu po oczach?... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Dokładnie, pierwsze próby zostawienia psa samego w domu trzeba podjąć jak najszybciej się da. Przez ostatnie 2 miesiące byłam na 'gorącej linii' z ludźmi, którzy adoptowali suczkę, którą się zajmowałam - problem wycia, niszczenia i gryzienia ścian wciąż pojawia się w moich koszmarach ;) Na szczęście w tym przypadku DS był bardzo zdeterminowany i są już postępy. Trzymam kciuki, by te problemy nie dotyczyły Luny ;) Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 Spokój mi tutaj, bo jeśli Opiekunowie Luny tu zajrzą, to im włosy dęba staną! :) Pixie, wraz ze zmianą imienia na Luna stała się psem DOMNYM, świadomym szczęścia, jakie ją spotkało i będzie robić wszystko, by jak najszybciej się ucywilizować i nauczyć dobrych manier. I tej wersji się trzymajmy! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Nasz Reksio niszczył mało, siuśki mi nie przeszkadzały - ale wycie....niestety, mieszkamy w bloku i sąsiedzi mają swoje prawa... Nie mówiąc o tym, jak bardzo mały się stresował. Jak wracałam z pracy, i szliśmy od razu siuuu, to on właściwie zasypiał na spacerze ;-) No, ale nie zapeszamy, odpukujemy i trzymamy za Lunę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Odpukuję STUK PUK w niemalowane oczywiście. :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
willma Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 teraz można już sie cieszyć z Nowej Luny, mam nadzieje, że odnajdzie się w nowym domku i bedzie szczęścliwa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 Zobaczycie Pixolek szybko się nauczy manier. Tak kocha człowieka, ze będzie chciała go uszczęśliwić !!!. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania shirley Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 W hoteliku pytałam pana , czy wyje. NIE WYŁA, OK? I to tyle w temacie wycia! .................................................................. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 Nie wyje, nie piszczy, nie niszczy, nie sika w domu, ładnie chodzi na smyczy, nie boi się schodów - taki jest plan na... poniedziałek! ;) Koniec i kropka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania shirley Posted December 9, 2011 Share Posted December 9, 2011 [quote name='Nutusia']Nie wyje, nie piszczy, nie niszczy, nie sika w domu, ładnie chodzi na smyczy, nie boi się schodów - taki jest plan na... poniedziałek! ;) Koniec i kropka![/QUOTE] Tuli się, chodzi przy nodze, szybko się uczy! - to już od dziś!;) Ona dziś była inna niż w hoteliku. To był CZYJŚ pies. Dała się pogłaskać, ale bez zaangażownia. Nie zabiegała o zainteresowanie. Najpierw usiadła, później położyła się przy nogach pani. Ja się położyła , to już chciała zostać- tyle osób ją głaskało! A później ładnie wsiadła do samochodu i wróciła do domu. Swojego. Ponoć lubi jeździć samochodem.....:crazyeye: Hmm.... schody , smycz,samochód..... Ktoś nam psa podmienił????:cool3: (Żeby jeszcze nauczyła się czystośći....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.