Lobaria Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 [quote name='kaja69']Witaj:) jesli czytasz z pewnościa masz jakieś swoje spostrzezenia co do Olusia,prosze podziel się...wiem,ze decyzja nalezy do mnie i do mich wetek,ale uwaznie czytam wszelkie podpowiedzi ,ja mam metlik w głowie...kazda uwaga,kazdy wpis jest dla mnie bardzo ważny...[/QUOTE] [quote name='kaja69']Witaj:) jesli czytasz z pewnościa masz jakieś swoje spostrzezenia co do Olusia,prosze podziel się...wiem,ze decyzja nalezy do mnie i do mich wetek,ale uwaznie czytam wszelkie podpowiedzi ,ja mam metlik w głowie...kazda uwaga,kazdy wpis jest dla mnie bardzo ważny...[/QUOTE] Wiem, jak ważne jest wsparcie w takiej sytuacji... Ja jestem generalnie przeciwna eutanazji. Jestem biologiem z wykształcenia i wiem, jak silny jest instynkt życia. Myślę, że żadne zwierzę / oprócz człowieka /, gdyby umiało mówić i zapytalibyśmy go, czy chce umrzeć - odpowiedziałoby, że nie, mimo cierpienia. Obawiam się, że dużo Tobie nie pomogłam. Ja o swoje psiaki walczyłam do końca i odchodziły na moich rękach bez pomocy. Z Olusiem jest sprawa o tyle skomplikowana, że przejechał Go samochód i ma tam w środku wszystko rozwalone... Ale przeżył...walczy. Straszne są takie decyzje. Trzymam kciuki za Was. Aby psiak przeżył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 13, 2012 Author Share Posted January 13, 2012 Właśnie,zeby one mogły przemówić,chociaż ten jeden raz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 Aniu, jak minela noc? czy Olus zrobil kupe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annaa4 Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 [quote name='Lobaria']Wiem, jak ważne jest wsparcie w takiej sytuacji... Ja jestem generalnie przeciwna eutanazji. Jestem biologiem z wykształcenia i wiem, jak silny jest instynkt życia. Myślę, że żadne zwierzę / oprócz człowieka /, gdyby umiało mówić i zapytalibyśmy go, czy chce umrzeć - odpowiedziałoby, że nie, mimo cierpienia. Obawiam się, że dużo Tobie nie pomogłam. Ja o swoje psiaki walczyłam do końca i odchodziły na moich rękach bez pomocy. Z Olusiem jest sprawa o tyle skomplikowana, że przejechał Go samochód i ma tam w środku wszystko rozwalone... Ale przeżył...walczy. Straszne są takie decyzje. Trzymam kciuki za Was. Aby psiak przeżył.[/QUOTE] A ja tego nie wiem. I nie uważam że każdy chce żyć za wszelką cenę- zazdroszczę pewności. Ja uważam że jeśli się kogoś kocha to trzeba zrobić wszystko aby ta istota nie cierpiała (wyłączyć swój egoizm względem niej) Moja Sunia odeszła ze swojego ciała o wiele wcześniej niż umarło jej ciało. Nie było z nią kontaktu bardzo cierpiała- nie wyobrażam sobie abym miała czekać aż sama wyda ostatnie westchnienie. I tak nie potrzebnie ją przetrzymaliśmy doprowadziliśmy ją do takiego stanu że sikała pod siebie a ona nigdy nie zrobiła siku w domu- mimo choroby wstrzymywała się jak długo tylko mogła. I z jednej strony mam pretensje do siebie że nie potrzebnie tak długo czekaliśmy a z drugiej że odebrałam jej życie. Bo w tym pewnie wszystkie się zgadzamy my odbieramy im życie, decydujemy za nie. Tylko w takim świecie żyjemy , i to jest nasza powinność. Dla mnie nie ma złej decyzji, po prostu każda za sobą niesie wątpliwość. Podjąć taką decyzje jeszcze kiedy psiaka nie znasz to już w ogóle jest trudne. ja nadal namawiam nie słuchaj Nas podejmij decyzje zgodnie ze swoim sumieniem. Ty wiesz najlepiej , jesteś tam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 Annaa4 - Bardzo piękne i mądre słowa. Podpisuję się pod tym. Tyle lat walczyłam o moją psinę, ale jak nadszedł już ten właściwy moment to wiedziałam, że to ja jestem jedyną osobą, która pozbawiąc moją Wikunię życia, oferuje jej w zamian skrócenie bólu i męki. Dodatkowo moja ukochana wetka stwierdziła tylko tyle: jeśli masz sumienie i serce, nie pozwól jej już dłużej męczyć, ona chce odejść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 13, 2012 Author Share Posted January 13, 2012 Bardzo wszystkim dziekuje za obecnośc na watku...każdy wpis dokładnie czytałam...jednak decyzja nalezy do mnie... Dzisiaj jeszcze po raz kolejny konsultowałam sie z moimi wetkami,obie sa zdania,ze nawet gdyby cudem udało sie poskładac miednicę,nie ma pewności,ze Olus by chodził,za duzo nerwów i naczyc zostało uszkodzonych,a nawet gdyby chodził cały czas żyłby w bólu,miednica była tak pogruchotana,zę jej odłamki i przemieszczenia pouszkadzały zbyt duzo...nawet same te zmiany zwyrodnieniowe,które miał powodowały dolegliwości bólowe,dla niektórych juz samo to byłoby wystarczajacym powodem do uspienia...Olus nie miał szans na zycie bez bólu...dlatego zrobiłam to...Olus juz za TM... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna Klimek Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 Do posłuchania refleksyjno-optymistycznego i obejrzenia, co pięć osób może zrobić z jedną gitarą :) [video=youtube;d9NF2edxy-M]http://www.youtube.com/watch?v=d9NF2edxy-M&feature=share[/video] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annaa4 Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 To tylko pies, tak mówisz, tylko pies... A ja ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa My mamy dusze kieszonkowe Maleńka dusza, wielki człowiek Psia dusza się nie mieści w psie I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy tobie jest psie niebo Z tobą zostaje jego dusza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ŚWIAT Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 [quote name='Nikaragua']Oluś biega teraz szczęśliwy :) Przynajmniej nie z zimna i głodu odszedł.[/QUOTE] Nic dodać nic ująć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMELIA64 Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 [quote name='Nikaragua']Oluś biega teraz szczęśliwy :) Przynajmniej nie z zimna i głodu odszedł.[/QUOTE] Oj biegaj,biegaj Oluś za TM razem z moją Żabunią i bądżcie tam szczęśliwi.!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lobaria Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 [quote name='kaja69']Bardzo wszystkim dziekuje za obecnośc na watku...każdy wpis dokładnie czytałam...jednak decyzja nalezy do mnie... Dzisiaj jeszcze po raz kolejny konsultowałam sie z moimi wetkami,obie sa zdania,ze nawet gdyby cudem udało sie poskładac miednicę,nie ma pewności,ze Olus by chodził,za duzo nerwów i naczyc zostało uszkodzonych,a nawet gdyby chodził cały czas żyłby w bólu,miednica była tak pogruchotana,zę jej odłamki i przemieszczenia pouszkadzały zbyt duzo...nawet same te zmiany zwyrodnieniowe,które miał powodowały dolegliwości bólowe,dla niektórych juz samo to byłoby wystarczajacym powodem do uspienia...Olus nie miał szans na zycie bez bólu...dlatego zrobiłam to...Olus juz za TM...[/QUOTE] Jestem z Tobą i Olusiem. Mimo moich przekonań uważam, że podjęłaś decyzję najlepszą dla Niego - to Ty byłaś z Nim i mogłaś ocenić sytuację. Cudowne jest to, że w chwili odejścia, Oluś nie był sam - dziękuję, że byłaś z Nim. Trzymaj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 13, 2012 Share Posted January 13, 2012 Smutne to. Trzymaj się. Mam zupełnie inną sprawę - czy chciałabyś, aby historia któregoś Twojego podopiecznego przedostała się do mediów ? Może to by pomogło w jego adopcji ? Może Krecik ? Dokładnie chodzi o ten serwis interwencyjny w Gazeta.pl: [URL]http://www.alert24.pl/alert24/0,0.html[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 14, 2012 Author Share Posted January 14, 2012 Dzięki ,ze jesteście,bardzo dziekuję... Muszę sie pozbierać ,ciagle jeszcze mysle o Olusiu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 Aneczko doskonale wiemy jak bardzo Ci ciężko :( Ale tak musiało być i taką decyzję musiałaś podjąć sama .... Najważniejsze że Oluś już nie cierpi i biega szczęśliwy po drugiej stronie [*] Do zobaczenia kochany psiaku :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 (edited) Biegaj sobie Olusiu szczęśliwie za TM. Aniu dzięki Tobie Olus był choć przez chwilę szczęśliwy i kochany. Dziękuję Ci za to. Dokąd idą psy gdy odchodzą? No bo jeśli nie idą do nieba, to przepraszam Cię, Panie Boże, mnie tam także iść nie potrzeba. Ja proszę na inny przystanek - tam gdzie merda stado ogonów; ...zrezygnuje z anielskich chórów tudzież innych nagród nieboskłonu. W moim niebie będą miękkie sierści, nosy, łapy, ogony i kły; w moim niebie będę znowu głaskać moje wszystkie pożegnane psy Edited January 14, 2012 by Kava Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 Zegnaj Olusiu...... [*] ......To b.ważne dla niego,że nie odszedł w bólu i cierpieniu gdzieś zwijający się z bólu przy drodze ,czy w rowie,gdzie był znaleziony,ale wśród dobrych ludzi, ktorzy jak mogli chcieli mu pomóc i zrobili wszystko by cierpial jak najmniej......Dzięki Wam cierpiał dużo mniej i zaznał serca i dobroci z Waszej strony -a głownie Ani. Dziękujemy za to, co zrobiliście wszyscy tam dla Olusia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 14, 2012 Author Share Posted January 14, 2012 Jeszcze raz dziekuje ,ze jesteście... Dzisiaj cały czas mysle o Olusiu i teraz gdy juz nie musze podejmowac tej trudnej decyzji,tylko rozpatruje wszystko jeszcze raz,wiem,ze nie miałabym sumienia przedłużać i narażać go na cierpienie,w pewnych sytuacjach nie mozemy egoistycznie liczyć na cud,trzeba pogodzić sie z rzeczywistością...W takim przypadku jak Olus poddanie go operacji równałoby sie z eksperymentem,z wiadomym skutkiem,czyli zyciem w cierpieniu...Jednego czego bardzo żałuje to,to że biedak leżał tam tyle czasu,ze nie dowiedziałam sie o nim prędzej... i chyba lubił głaski,nie żałowałam mu ich ,do końca...Żegnaj Olusiu,odszukaj Żabcie ,Oskarka i innych i czuwajcie nad tymi co lekko nie maja na tym swiecie...do zobaczenia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annaa4 Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 [quote name='kaja69']Jeszcze raz dziekuje ,ze jesteście... Dzisiaj cały czas mysle o Olusiu i teraz gdy juz nie musze podejmowac tej trudnej decyzji,tylko rozpatruje wszystko jeszcze raz,wiem,ze nie miałabym sumienia przedłużać i narażać go na cierpienie,w pewnych sytuacjach nie mozemy egoistycznie liczyć na cud,trzeba pogodzić sie z rzeczywistością...W takim przypadku jak Olus poddanie go operacji równałoby sie z eksperymentem,z wiadomym skutkiem,czyli zyciem w cierpieniu...Jednego czego bardzo żałuje to,to że biedak leżał tam tyle czasu,ze nie dowiedziałam sie o nim prędzej... i chyba lubił głaski,nie żałowałam mu ich ,do końca...Żegnaj Olusiu,odszukaj Żabcie ,Oskarka i innych i czuwajcie nad tymi co lekko nie maja na tym swiecie...do zobaczenia...[/QUOTE] Nie myśl tyle, nie ma sensu. To już nic nie da. Zrobiłaś wszystko co było w Twojej mocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 14, 2012 Author Share Posted January 14, 2012 [quote name='Annaa4']Nie myśl tyle, nie ma sensu. To już nic nie da. Zrobiłaś wszystko co było w Twojej mocy.[/QUOTE] Myslec to jeszcze długo bedę... [quote name='Nikaragua']Wrócę do was za tydzień :)[/QUOTE] Baw sie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasumi Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 ja nigdy nie wiem co napisać/powiedzieć w takich sytuacjach..... Aniu, bardzo mi przykro z powodu Olusia, ale to chyba był najlepszy wybór - dałaś mu odejść w spokoju i miłości.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annaa4 Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 To myśl ale się nie zadręczaj, nie Ty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 14, 2012 Author Share Posted January 14, 2012 [quote name='Nikaragua']wyspaceruję Nikę :) a z bazarku książkowego dla Amber powinno być 100zł, ale to nie wcześniej niż pod koniec stycznia[/QUOTE] Tylko psa nie zamęcz,bo zakwasy bedzie miała:) Dzieki Ci bardzo za bazarek:) bardzo,bardzo... [quote name='kasumi']ja nigdy nie wiem co napisać/powiedzieć w takich sytuacjach.....QUOTE] Ja tez mam z tym problem,ale wiem,ze wszystkie odczuwamy tak samo i nawet jak nie piszemy jestesmy mysla... [quote name='Annaa4']To myśl ale się nie zadręczaj, nie Ty.[/QUOTE] Dobrze Aniu :) Zaraz wstawie zdjęcia,najpierw nie miałam czasu ich wstawic ,potem siły,teraz w ramach terapii wstawiam... [URL=http://img841.imageshack.us/i/dsc00725fd.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/2069/dsc00725fd.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img441.imageshack.us/i/dsc00727t.jpg/][IMG]http://img441.imageshack.us/img441/5649/dsc00727t.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img267.imageshack.us/i/dsc00729d.jpg/][IMG]http://img267.imageshack.us/img267/6273/dsc00729d.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 14, 2012 Author Share Posted January 14, 2012 [quote name='Nikaragua']Nika? raczej ja ;)[/QUOTE] A to nie trenowałaś przed:crazyeye: zdjecia wstawilam stronke nazad... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annaa4 Posted January 15, 2012 Share Posted January 15, 2012 Na pierwszym to jest Dafi ? A na drugim zdjęciu ?? Zrobisz zdjęcia Misi ? Uwielbiam takie niskopodłogowce :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja69 Posted January 15, 2012 Author Share Posted January 15, 2012 [quote name='Annaa4']Na pierwszym to jest Dafi ? A na drugim zdjęciu ?? Zrobisz zdjęcia Misi ? Uwielbiam takie niskopodłogowce :D[/QUOTE] Na drugim Wilczuś:) te zdjecia to były takie nieplanowane,miałam pod reka aparat...normalnie to zanim bym go znalazła psy zmieniaja pozycję :) szczęście mi sprzyjało :) Dzisiaj spadł snieg u nas,porobie im w "plenerze" ,tylko musze sie zebrac w sobie zeby wyjśc na podwórko,jakaś taka zgnusniała sie zrobiłam ostatnio... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.