Skanka Posted January 18, 2003 Share Posted January 18, 2003 a może to dog argentyński? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figamb Posted January 18, 2003 Share Posted January 18, 2003 Bingo!!!!! Gratuluje znajomości ras , no i bystrości.Pa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ruffikuss Posted January 22, 2003 Share Posted January 22, 2003 Z moja wariatką jest przeróżnie. 1. Dyskryminacja ras dużych, panie od jazgotów napadywują mnie regularniem, że taki wielkolud i bez smyczy. Gdy pytam dlaczego ich psy też są bez smyczy odpowiedź jest z reguły taka: - Ale mój jest malutki i grzeczny. - Jeszcze się gówniarz odszczekuje ( to o mnie chociaż małolatem przestałem być kilka lat temu :D ) - Proszę zabrać to bydle ale już. ( mimo, że mijka wącha sobie kwiatki koło mojej nogi :D ) I nie tak dawno zabiła mnie 60-letnia kobiecina, która miotneła do mnie tekstem, zabierz skurwy....to pierdolo...bydle bo je kurw...otruje a mój chłop kulasy ci poprzetrąca....:D zdębiałem i zaczałem się śmiać, bo co było robić 2. Przechodzenie na drugą stronę chodnika i wymowne spojrzenia.... 3. Tradycyjne zagadywanki w stylu: - ale bydle - ile ta krowa je? - ma panm już siodło? Na takie teksty odpowidam z reguły mało sympatycznie, bo ileż można słuchać takich samych debilnych tekstów. 4. Zachwyty. ( ta częśc najmilsza, pod warunkiem, że ktoś nie chce pogłaskać Miyi. A ona w wykoaniu obcych tego nie lubi. Co innego goście w domu.) 5. "Znawcy psów". I tych najbardziej nie lubię....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted January 22, 2003 Share Posted January 22, 2003 zapomniałeś jeszcze o jednym standardowym komentarzu: na pewno je z wanny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ruffikuss Posted January 22, 2003 Share Posted January 22, 2003 No tak...wanna, wiadro, tylko bryczkę podczepić....na Partynice.( to tor wyścigów konnych we Wrocku) i cała masa innych przyjemnych rzeczy....i cały czas na to samo kopyto..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted January 22, 2003 Share Posted January 22, 2003 ja dawniej tłumaczyłam: ona jest bardzo łagodna, lubi dzieci, inne zwierzęta itp. ale ile mozna i jeśli słyszę po raz 2368775 pytanie: o to z tych agresywnych, no i co? zdarza mi się odpowiedzieć: no nic, ostatnio tylko odgryzła nos koleżance, ale to było dwa tygodnie temu i od tego czasu jest grzeczna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted January 22, 2003 Share Posted January 22, 2003 I nie tak dawno zabiła mnie 60-letnia kobiecina, która miotneła do mnie tekstem, zabierz skurwy....to pierdolo...bydle bo je kurw...otruje a mój chłop kulasy ci poprzetrąca.... zdębiałem i zaczałem się śmiać, bo co było robić OOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :roll: :roll: A jak ja opowiedziałam o czymś takim i na forum powiedziałam, że ta pani była "SGC" to wszyscy uznali mnie za chamkę!!!!!!!!! A ja tę panią jeszcze przeprosiłam. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ruffikuss Posted January 22, 2003 Share Posted January 22, 2003 No bo co tu odpowidać. Ja z reguły nawiązuje w odpowiedzi do fizjonomi zaczepieacza. Nawet nie masz pojęcia jak to działa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted January 23, 2003 Share Posted January 23, 2003 Ruffikuss: Nawet nie masz pojęcia jak to działa Ależ Ruffi........MAM, MAM! Nawet nie wiesz, jak wielkie! Szczególnie jeśli się to powie z rozbrajającym uśmiechem na ustach i słodkim tonem! :lol: :lol: Genialnie na to reagują DAMY, z tapirem na głowie i mocno odnowione. Z twarzy znika wyraz obrzydzenia, pokazuje się zdziwienie (co ona powiedziała?) potem załapują i WŚCIEKŁOŚĆ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 nie muszę chyba wyjaśniać, że to mnie oczywiście znowu wylogowało... i znów zrobiłam za anonimowego gościa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 to książka o tresurze sprzed jakichś 10 lat, w takim wydaniu kieszonkowym (na okładce owczarek niemiecki)... nawet nie wiem skąd wzięła się w naszym domu, ponieważ w naszej rodzinie zawsze dziadek i ojciec szkolili psy i nie potrzebowali żadnych pomocy dydaktycznych. Nie potrafię ci jednak powiedzieć ani jaki jest dokładny tytuł tejże ksiązki, ani czyjego autorstwa ona jest. pozdrawiamy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 Widzę, że znowu zapomniałaś o pończochach!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 nie zapomniałam!!!! naprawdę!!!!! wszystko jest tak jak powinno być, w należytym porządku!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franco Posted January 24, 2003 Author Share Posted January 24, 2003 to od gory to moje. zapomnialem sie zalogowac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
audeo Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 Strasznie mnie śmieszą reakcje "chłopców w dresach", bo jak idę ze Spike`m przez miasto, to przechodzą na drugą stronę ulicy. A ja kroczę dumnie i mimo mojego wzrostu (150 w kapeluszu) jestem wyższa od nich! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mutare Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 Dzisiaj wychodząc sobie na spacerek z Arsem - dodam ze Arsik nadal nosi plastry mój "ulubiony" sąsiad ( troszke starszy ode mnie - jakies 9 lat) stojąc z kolegą pola hasełko: - Patrz jaka durnota kleić psu uszy, wygląda jak ciota ! A ja mu na to: - Jak Pan chce to Panu tez pokleje uszy 8) Gość zbaraniał :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mutare Posted January 24, 2003 Share Posted January 24, 2003 Może chamskie ale skuteczne :angel: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buldog Posted January 25, 2003 Share Posted January 25, 2003 Reakcji na psy ciag dalszy: Czas akcji - dzisiaj, poranny spacer. Miejsce akcji - ulica kolo mojej kamienicy. Uczestnicy - trojka dzieciakow, Turcy, moze Albanczycy, chlopiec i dwie dziewczynki, moze tak z 10-11 lat; Spike; ja. Szlismy sobie leniwie, Spike obwachiwal dokladnie trawniki pod balkonami. Po drugiej stronie ulicy jest taki maly plac zabaw, widze, ze jak zwykle bawia sie tam te dzieciaki. Nagle slysze - halo! gryzie ten pies? Wola jedna z tych malych - pozostale do niej: cichoooo... No to grzecznie odpowiedzialem, ze nic mi o tym nie wiadomo i jak dotad nikogo nie pogryzl, a bardzo lubi sie bawic z dziecmi. Mala na to, czy moze go w takim razie troche poglaskac? -Prosze bardzo. Przeszli przez ulice, dla pewnosci sie jeszcze spytali, czy ja go na serio nie spuszcze ze smyczy - ale skad?!!? Podchodza, widac, ze sie faktycznie boja, nie wiedza,czy sobie nie zartuje czasem, Spike oczywiscie udaje szczeniaka, jak tylko zobaczyl dzieciaki, klata na chodniku, tylek u gory, a merda tym swoim kikutkiem tak, ze sobie dupska malo nie urwie, co chwile lekko podskakuje, bo juz by sie z nimi chcial przywitac - skrocilem smycz, bo one takie coraz bardziej niewyrazne miny robia, pytaja, czy on sie na pewno chce bawic? Na pewno, trzymam go mocno, mozecie smialo podejsc, patrzcie, biore go za obroze, tak, ze teraz w ogole nie bedzie mial swobody ruchu... Dzieciaki jeszce mniejsze kroczki zaczynaja robic, "ale na pewno nie ugryzie i tylko chce sie bawic?" - no przeciez widzicie, merda ogonem, a na dodatek ja go bardzo mocno trzymam. W tym momencie dzieci jeszcze jeden ostrozny kroczek do przodu, Spike jeszcze jedna proba podskoku z radosci - no i to by bylo wszystko na dzis. W tyl zwrot i w nogi - z powrotem na plac zabaw. Koniec spotkania z mlodymi sasiadami. A ja nie rozumiem - czy takiej sympatycznej mordy mozna sie wystraszyc? http://dl.dogomania.com/pics/35/4.jpg A moze to ja nie budze zaufania? :niewiem: Nieogolony jeszcze bylem, fakt ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klara Posted January 25, 2003 Share Posted January 25, 2003 Buldog: przesympatyczny ten psiur :angel: . To chyba faktycznie Twoja wina z tymi dziećmi :wink: :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agusia i Busiu Posted January 25, 2003 Share Posted January 25, 2003 Ja 1,6 metra obok mnie grzeczny Bruno.Sąsiad ze szczekającym potworem -ale jakby tak panią pociągnął to by poszedł,nie.. NIE MAM SIŁY TŁUMACZYĆ że on nie chce nigdzie ciągnąć ,iść beze mnie zjadać sąsiada itd...Na pytanie zadane poraz setny niestety moja odp: no...tak ..jak nic by poszedł.Wynik:sąsiad omija nas z daleka i aby tak dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monik Posted January 26, 2003 Share Posted January 26, 2003 A ja wychodzę na spacer z 2 psami : moim wyzełkiem niemieckim i psem teściowej- mastino napoletano. Mastino ma na mordzie skórzany kaganiec szyty na miarę w którym wyglada jak Hanibal Lecter z "Milczenia Owiec". Z jakimi reakcjami się spotykamy?...... z żadnymi, ludzie schodzą mi z drogi i omijają tak szerokim łukiem, że nawet jak mrucza cos pod nosem na temat psa to i tak nie słyszę :lol: . Jeśli ktoś odwaznie nie zejdzie mi z drogi, to stara się wykonywac jak najspokojniejsze ruchy (żadnego machania rękoma itp.) i drżącym głosem mówi że mam ładnego pieska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted January 26, 2003 Share Posted January 26, 2003 Jeśli ktoś odwaznie nie zejdzie mi z drogi, to stara się wykonywac jak najspokojniejsze ruchy (żadnego machania rękoma itp.) i drżącym głosem mówi że mam ładnego pieska. :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
popek Posted January 26, 2003 Share Posted January 26, 2003 buldog : to na pewno twoja niezbyt przyjemna twarz mogłą przestraszyś te dzieciaki bo spike to na pewno nie on budzi tylko sympatie a ty aż się boje pomyśleć jak wyglądasz :drinking: na trzeźwo chyba niemożna tego przeżyć :lol: ludzie uciekają przed mastino niemożliwe :) 1przecież on taki tofany mycha :beerchug: :drink_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buldog Posted January 27, 2003 Share Posted January 27, 2003 popek: Dzieki - mysl, ze ktos moglby sie wystraszyc mojej przytulanki, byla straszna. A ja tez juz nie jestem taki okropny - zaraz ide do pracy, to sie ogolilem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted January 27, 2003 Share Posted January 27, 2003 Buldogu, pogódź się ze smutną prawdą...........niby dlaczego my tak pijemy na PPPPoń? To Ty straszysz dzieci! My się też Ciebie boimy, dlatego tak chlejemy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.