Jump to content
Dogomania

monik

Members
  • Posts

    16
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Znad morza
  • Occupation
    ogrodnik

monik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. A dla właścicieli kotów polecam :) ; http://forum.miau.pl/index.php
  2. Doskonale rozumiem Twoje rozterki - sama mam małą córeczkę. Na Twoim miejscu uniemożliwiłabym takiemu psu kontakt z dzieckiem, nawet po tresurze nie zaufałabym w 100 % psu, który wcześniej atakował dziecko. Na szczęście pies będzie mieszkał u teściów, a Ty przy odwiedzinach u dziadków możesz poprosić ich o zamykanie psa podczas Twojego pobytu, powinni to uszanować. U mojej teściowej jest pies, który kiedyś rzucał się na mojego męża, do dziecka jest niby aniołek, ale ja mu nie ufam i nie pozwalam się zbliżać do córki. Powodzenia.
  3. Hmmm, na każdym dłuższym spacerze są też elementy szkolenia, zwłaszcza powtarzamy "równaj", bo ucze go tego od blisko 2 lat i troche jestem sfrustrowana wynikami. A próbowałam różnie, za ciasteczka, z korektą, itd. itp. To nie jest pierwszy pies myśliwski, którego samodzielnie szkolę, poprzedni (posokowiec bawarski) choć uczył się wolno, przyswojone komendy zapamiętywał na długo. Ten uczy się błyskawicznie, niestety na krótką metę :( . Moge spróbować zwiększyć ilość szkolń, ale mam wrażenie, że nie o to tu chodzi. Mój pies tak jakby ma taki charakter i wydaje mi się że żadne metody szkoleniowe mu nie pomogą. Poblem mojego psa był wielokrotnie przezemnie analizowany, dużo szukałam i czytałam na ten temat ... To tak jakby próbować człowieka z nerwicą zmienić, przy pomocy zajęć manualnych, na człowieka spokojnego. Człowiek nerwowy nawet jak godzinę dziennie będzie poświęcał na robieniu na drutach to nie sprawi to że stanie się zrównoważony i spokojny. I tu jest podobnie. Dlatego rozpytuję o tą homeopatię i esencje Bacha...
  4. Dzięki za odpowiedzi i adres stronki o esencjach Bacha. Ktoś z Was może je stosował? Z jakim rezultatem, a może wiecie gdzie można je dostać? Tak jak już pisałam mój pies to wyżeł niemiecki, spacery na smyczy, nawet najdłuższe nie zaspokoją jego potrzeby ruchu. Zresztą jest to pies, który co chwile zapomina o komendzie "równaj" i zaczyna ciągnąć, chodzenie z nim na smyczy to męczarnia i dla niego i dla mnie. Spokojniejsze dni, kiedy z jakiś przyczyn nie moge z nim wyjść na długi spacer nie powodują widocznych zmian w zachowaniu. To nawet nie o to chodzi, że on ma za dużo energii w domu, bo w końcu to pies myśliwski, bardziej chodzi o jego histeryczność, nerwowość, ciągłe powtarzanie tych samych czynności np. podchodzenie do mnie i piszczenie :( , wogóle ciągłe nerwowe popiskiwanie zbyle powodu lub bez powodu ... A do weta się wkrótce przejde i zapytam czy oni robią jakieś badania stężenia hormonów u psów. Może faktycznie ma czegoś zadużo?
  5. Dzięki za odpowiedzi. Co do diety to jest raczej ok., daje mu domowe (1:1:1 mięso:ryż:warzywa) lub suche dobrej jakości, wybiegany tak jak pisałam jest codziennie (mieszkam tuż przy lesie). Czy jest dopieszczony? Raczej tak, ale bez przesady bo tak jak pisałam głaskanie itd powoduje u niego patologiczny "wylew miłości" :P . Na mebelki nie pozwalam psu wchodzić, poprzednim swoim psom też nie pozwalałam, takie mam zasady. Dlaczego nie może wchodzić pod stół? Generalnie może, ale nie zawsze. Nie może kiedy jem i mam gorące picie, bo jest wysokości stołu i wielokrotnie wylał na mnie np. gorącą herbatę :-? . U weta nie byłam z tym problemem, bo coż może mi poradzić? Psiak zdrowy, wybiegany... Gdybym znalazła jakiegoś homeopate to chętnie bym poszła. Ale nie znam nikogo takiego w Gdyni :niewiem:
  6. Fishera mam przerobionego, pare innych pozycji także. Problem z moim psem jest taki, ze nawet jak wie ze za chwile spotka go coś przyjemnego za coś (np. bo czeka pod drzwiami) to już jest strasznie podniecony i podekscytowany - kręci się i popiskuje . To takie błędne kółko :( .
  7. Witam. Mam pewien kłopot z moim prawie dwuletnim wyżłem niemieckim, tak jak napisałam w temacie chodzi o nadpobudliwość. Generalnie jestem przyzwyczajona do jego zachowania i nauczyłam się z tym żyć, ale czasem chciałabym żeby zchowywał się jak "normalny" pies. Chciałabym żeby się wyciszył, uspokoił. Słyszałam że może pomóc w tym homeopatia??? Jego zachowanie można porównać do człowieka, który jest bardzo nerwowy i ma różne natręctwa typu 30 razy dziennie myje ręce. Mój pies np. co 5 min. podchodzi do mnie popiskując, chwile na mnie popatrzy i idzie dalej, potrafi tak godzinami. Wogóle popiskuje non stop, jak coś chce (to naturalne), ale jak nic nie chce to też (chyba dla przyjemności :-? ???). Nie ukrywam, że bywa to drażniące. Pogłaskanie mojega psa kończy się tak, że po 10 min. muszę solidnie na niego pokrzyczeć żeby przestał na mnie skakać, piszczeć, podskakiwać, itp. itd. Nie zna słowa stop. Jeśli wejdę do pokoju i go nie wpuszcze, łazi pod drzwiami skamląc i popiskując, jak go zostawię w domu luzem demoluje i ujada, jak go zostawiam w klatce skamle i skowyczy godzinami jakby go ze skóry obdzierali. Dziesiątki razy musze mu mówić żeby czegoś nie robił np. nie wchódź pod stół, 2 min. później znowu jest pod stołem, i tak wkółko, choć dobrze zna tą komendę. I mnóstwo innych tego typu zachowań. UFFFF. Muszę zaznaczyć, że zna swoją pozycje w stadzie i wie kto jest alfą. Jest karny, ale tylko przez chwile pamięta co mu się każe, bo po komendzie zachwile jest pobudzony, podniecony i zapomina - robi coś innego. Ćwiczyłam komendy typu 'zostań', 'czekaj' - bez rezultatu choć inne komendy przyswaja bez trudu (tylko te które nie wymagają dłuższego wykonywania). Codziennie jest dobrze wybiegany. Strasznie się rozpisałam, ale chciałabym żebyście dokładnie zrozumieli mój problem. Prosze o rady. Może ktoś coś słyszał o tej homeopati?
  8. Mój pies ma olbrzymią klatkę, takiego rozmiaru nie dostaniesz w sklepie. Zrobił ją mój tata, który jest spawaczem. Jak długo pies potrzebuje klatki? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, spotkałam się z opinią, że wyżły dorośleją do ... 4 lat. Być może twój piesek pozostawiany od małego w klatce nie wyrobi sobie nawyku niszczenia mieszkania i dobrze będzie znosił samotność - wtedy z klatki można zrezygnować szybko. Psy, które mają problemy z niszczeniem (tak jak mój) trzeba stopniowo przyzwyczajać do zostawiania luzem w mieszkaniu. Klatke mam jakieś 2 miesiące i pies spokojnie w niej siedzi, luzem na mieszkaniu narazie zostawiam go do 1/2 godziny i nic nie niszczy. Jak nie miał klatki to zostawiony nawet na 5 minut potrafił coś nabroić, a dzięki klatce się uspokoił i lepiej znosi moją nieobecność.
  9. Ja polecam klatke zdecydowanie. Nie sprawiłam sobie takiej jak miałam małego wyżełka i potem żałowałam (najbardziej żałowało moje mieszkanie). Klatka pojawiła się w domu dopiero jak pies skonczył 11 miesięcy i kłopty z niszczeniem mieszkania zniknęły. Naprawde gorąco polecam .
  10. To trzymam kciuki żebyś jak najszybciej miała swoją posokóweczkę. Dobrze że masz więcej psów bo z moich doświadczeń wynika, że posokowiec NIEZNOSI samotności, a tak w gromadzie będzie się czuł świetnie. Ta rasa poprostu cierpi na nadmierną towarzyskość :wink: , co też składa się na ich urok
  11. Cezar to piękny pies - jak tylko go zobaczyliśmy wiedzieliśmy, ze chcemy mieć po nim szczeniaka., matka nie była jakaś wyjątkowa - Farba z Bacha, to taka mała domowa hodowla, ale właścicielka bardzo zaangażowana i szczeniak był super odchowany. O Dorze Zachełmiance słyszałam. Wogóle interesuje się tą rasą. U nas na Pomorzu mir wiedzie hodowla Hazba, tez bardzo słynna. Napisz kiedy bedziesz miała tą suczkę i czy w Twoim domu mieszkał juz posokowiec, bo wież mi, że są to specyficzne pieski :lol: . Zresztą potwierdzi to każdy właściciel posokowca ....
  12. Obecnie mam wyżła niemieckiego, ale mój poprzedni pies był posokowcem bawarskim (niestety zginął tragicznie). Był to syn Cezara Pisowody, pewnie o nim słyszałyście? Pozostał mi ogromny sentyment do tej rasy i nie wykluczam, że jeszcze jakiś posokowiec pojawi się w moim domu :P .
  13. Mój wyzełek Fido bardzo boi się , a co za tym idzie nie lubi, owczarków niemieckich. Jak miał 4 miesiące to właśnie owczarek napadł na niego. Czasem ma też uprzedzenia do duzych, groźnie wyglądających psów. Najbardziej lubi amstafy i setery.
  14. A ja wychodzę na spacer z 2 psami : moim wyzełkiem niemieckim i psem teściowej- mastino napoletano. Mastino ma na mordzie skórzany kaganiec szyty na miarę w którym wyglada jak Hanibal Lecter z "Milczenia Owiec". Z jakimi reakcjami się spotykamy?...... z żadnymi, ludzie schodzą mi z drogi i omijają tak szerokim łukiem, że nawet jak mrucza cos pod nosem na temat psa to i tak nie słyszę :lol: . Jeśli ktoś odwaznie nie zejdzie mi z drogi, to stara się wykonywac jak najspokojniejsze ruchy (żadnego machania rękoma itp.) i drżącym głosem mówi że mam ładnego pieska.
  15. Mój Fido (wyżeł niemiecki) ma 5,5 m-ca więc wychodzi na dwór 5-6 razy dziennie. Spacery trwają od 10 do 30 min., a jeden 1-1,5 godziny. Mój poprzedni pies jak był dorosły to wychodził 3-4 razy dziennie. Często wraz z mężem jeżdziliśmy do lasu lub na plaże gdzie pies mógł biegać 2 godziny i dłużej. Teraz mam las praktycznie pod domem co bardzo ułatwia i uatrakcyjnia spacery. Najlepsza pora dla naszego psa to lato, wtedy bywa że spędzamy z nim cały dzień na dworzu np. na rybach, wycieczkach, itp.
×
×
  • Create New...