daga31081980 Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Tak powiedział mi pan kierownik że Denis ma zapalenie ucha i rokowania są złe.Bierze pod uwagę wiek psa i warunki w jakich pies przebywa. Tych państwa trzeba powiadomić o chorobie Denisa i czy dalej zgadzają sie go adoptować. Ja nie małam nic złego na myśli pisząc że mogę pomóc w jego leczeniu.Oczywiście zgadzam się z tobą że jak biorę psa to jest to równoznaczne z tym że stać mnie na jego leczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Stopa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='kora78']ale dom jeszcze nie powiedzial,ze nie bedzie leczyl, bo go nie stac. jesli tak powie, to wtedy mozna proponowac pomoc. a nie wysylac psa z pakietem: darmowy transport, darmowe leczenie, darmowa smycz i obroza, tak byc nie moze, nie rozpieszczajmy tak ludzi. wiadomo,ze my zrobimy wszystko, by pies mial dom, ale ma to byc dom, ktory tez chce psa i liczy sie z kosztami jego utrzymania. A nie za rok bedzie telefon,ze pies jest chory i jak nie zaplacimy za leczenie to go oddadza, bo ich nie stać. Ja raz tak mialam, wtedy zaplacilam. Byloto rok temu, teraz konrolowalam i pies ma sie super i wszystko gra. Ale co, jak znow zachoruje? A ludzie starsi na swoje leki im nie wystarcza kasy, co dopiero na operacje pieska 300zl, jak renty maja 800zl. Dlatego trzeba brac pod uwage ewentualne problemy finansowe u starszych ludzi ze starszym psem, ktory nie wiadomo kiedy zacznie niedomagac z racji wieku i zlych warunkow zycia przez wiele lat. Jak rokowania złe? znaczy, ze to sie nigdy nie wyleczy?[/Q WITAJCIE! Różowy chory, to nie dobrze...bardzo nie dobrze,Kora78 ma rację, jeżęli ktoś decyduje się na adopcję to ma to być świadomy wybór i pełna odpowiedzialność, jeżeli ktoś po roku zgłasza ze nie ma za co leczyć psa to myślę ze w umowie powinien być jakiś paragraf na takie sprawy, mówicie ze Denis nie ma szans na wyzdrowienie w schronie... czy w ogóle wyzdrowieje? Czy on jest tam leczony? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Stopa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Prośba do Was, dziewczyny dowiedzcie się co naprawdę dolega Denisowi, jak długo potrwa leczenia i ile będzie kosztowało... o ile to możliwe, chociaż w przybliżeniu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga31081980 Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Dzwoniłam ponownie. Denis ma od kilku tygodni podawane antybiotyki różnego rodzaju.Nie miał robionego antybiogramu ponieważ schronisko nie ma możliwości takich.Rokowania bardzo ostrożne w sensie że to może byc nawet gronkowiec ( nieuleczalny) Koszty mniej więcej (zależne od miasta) do ok.100 zł miesięcznie na lekarstwa + wizyty . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Scooby_Doo Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 to co? kto ma kontakt z potencjalnymi właścicielami aby ich poinformować-jesli się zgodza to co szybko go zabieramy tak???jest juz ochotnik ktory zawiozłby Denisa do Zamoscia???ps.zapalenia ucha to chyba nie jest tak powazna sprawa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Stopa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 ja mam kontakt, i dziś będe rozmawiała z Panią..decyzja po południu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Scooby_Doo Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 aaa... nie doczytałam że to może byc gronkowiec-ale to jeszcze nie jest pewne...trzeba sprawdzić prawda??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Scooby_Doo Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 może przed decyzją upewnić się???czy to gronkowiec.....bo biedak ma pecha.......najpeirw miał miec grzybice okazało się ze nie ma...teraz to zapalenia...zeby nie było powtorki z rozrywki...i po rezygnacji-nie daj Boże znowu nie okazalo sie ze pies mial tylko zapalenie....biedny Denis....rany............. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Scooby_Doo Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 to może jeszcze niech poczekaj z decyzja na przyjazd olalali..................może dowie się jeszcze czegos wiecej............ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Stopa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 dziewczyny zmykam do pracy elinka ma do mnie tel..gdyby coś wyszło dajcie cynk. trzymam kciuki za chłopaka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 no tak ,kolejny biały kudłacz z pechem,o pixelku mowili że agresoar a nie byl agresorem,a ucho to dosc typowe/nawet gronkowiec/dla psow ktore siedza w schronie,łatwiejsze w leczeniu niz grzybica!!! z tego co pamietam moj spaniel to mial,antybiogram,potem antybiotyki,leczenie trwalo kilka miesiecy i bylo ok Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Daga!!!!!!bardzo ci dziekujemy!!!!!!!ze zadzwonilas!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 tyle ciężko chorych psów znalazło domki,tutaj na Dogo! więc gronkowiec nie jest czymś tak strasznym,lepsza karma wzmocnienie organizmu,higiena .sam zwalczy../przy malej pomocy lekow na poczatek/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Biedny Denisek. Ale faktycznie ten gronkowiec to taka poważna sprawa ? To przecież chyba nie jest zaraźliwe ? Nie wystarczą odpowiednie antybiotyki i ciepłe domowe warunki ? Oczywiście warunki schroniskowe dla takiego starszego pieska to i ciężko z leczeniem. Czyli albo ten ds i leczenie albo jakieś domowe dt i też leczenie psiaka, myślę że w domowych warunkach by się wyleczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga31081980 Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Nie ma sprawy:) Pan kierownik fajny. Denis nie miał antybiogramu bo w schronisku nie ma możliwości.Po prostu testują który antybiotyk podziała ale na razie nie ma efektu.Stąd przypuszczenie p. kierownika o gronkowca (co nie jest na razie potwierdzone). Powiedziałam że ktoś od nas w tygodniu przyjedzie porobić fotki i pan kierownik zgodził się bez problemu. Może wtedy olaolalaa dowie się szczegółów .Wiecie jak to przez telefon.Myśli się pchają do głowy i nie wiadomo o co najpierw pytać. Wzięcie chorego Denisa ze schroniska ta nie problem.Problemem jest to czy Ci państwo zgodzą się na chorego psa,bez postawionej dokładnie diagnozy. Trzeba wypytać o wszystko tych Państwa. Jak coś to służę pomocą:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='daga31081980']Dzwoniłam ponownie. Denis ma od kilku tygodni podawane antybiotyki różnego rodzaju.Nie miał robionego antybiogramu ponieważ schronisko nie ma możliwości takich.Rokowania bardzo ostrożne w sensie że to może byc nawet gronkowiec ( nieuleczalny) Koszty mniej więcej (zależne od miasta) do ok.100 zł miesięcznie na lekarstwa + wizyty .[/QUOTE] tu na Dogo ,duzo domów dostaje wsparcie na leczenie a sto miesiecznie to nie taka znowu ogromna suma dla kilku osób.Na poczatek wsparcie a pozniej sam sie Denis wykuruje....dobry wet i miłośc ,czynią cuda!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga31081980 Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 To cytat forum ''Mój pies ma gronkowca w uszach .Aktualnie od pół roku jest w uśpieniu. Leczenie wyglądało następująco. Po pierwsze trzeba zrobić wymaz . Miesiąc antybiotyk plus priobiotyki 3 razy dziennie plus tran .Miesiąc przerwy plus wymaz. Następnie miesiąc antybiotyk (inny ) plus priobiotyki plus tran.Znowu miesiąc przerwy i wymaz.Ponieważ antybiotyki nie zadziałały-zrobiliśmy auto szczepionkę.Pies dostawał auto szczepionkę w zastrzyku plus w tym samym czasie antybiotyk (znowu inny ). Auto szczepionka zadziałała .Pies od tego czasu dostaje codziennie tran plus ,,Immunit,, (jest to lek na odporność).Oprócz tego płukanie ucha raz na tydzień specjalnym preparatem. Niestety gronkowca nigdy się nie pozbędzie,ale aktualnie jest w ,,uśpieniu,,.Liczę na to ,że się już nie pojawi.'' Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga31081980 Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 to jest ciężkie w leczeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 no to ja mam pomysł! przeciez kierownik może pobrac materiał z ucha olalolaa wezmie da do weta i bedzie wiadomo po pierwsze bedzie diagnoza po drugie pomozemy Denisowi bo bedzie dostawal wlasciwy antybiotyk! a kase na to zbierzemy -to chyba nie bedzie jakas wielka suma!a bedzie wszystko jasne!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 jest szansa że jednak to nie jest gronkowiec....a wymaz z ucha wszystko by wyjasnil...jak on biedak z chorym uchem musi sie meczyc w schronie....ech.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Holmina ma rację, właściwie dobry pomysł. Tylko to trzeba by jeszcze zadzwonić i uzgodnić z kierownikiem, żeby olalala nie jeździła dwa razy, bo ja nie mam pojęcia czy pobranie materiału z ucha psa to nie trzeba jakieś probówki sterylnej mieć czy coś takiego. Najlepiej by było może wcześniej poszukać gdzie w Częstochowie jest jakaś lecznica, gdzie można by to dać do badania, umówić się z nimi, ewentualnie wziąć taką probówkę i potem dać do badania. A może można od razu taką autoszczepionkę zrobić, to takie leczenie by chyba krócej trwało. No a potem w ds to tylko by się dbało o psiaka i ewentualnie jakieś leki wzmacniające podawało. I myślę że skoro kierownik to taki sensowny facet to może faktycznie jeśli ten ds nie wypali to wspomóc leczenie Deniska w schronisku, a potem szukać mu domu. Bo na dt czy hotelik to ciężko będzie ubierać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga31081980 Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 34 32 15 987 to numer do schroniska kierownik powinien być.Zadzwońcie bo ja teraz nie dam rady. Muszę lecieć będę po południu. Najlepiej zadzwonić dzisiaj póki olaolalaa jeszcze nie pojechała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Zaczęłam szukać jakiejś lecznicy w Częstochowie ale nie wiem która jest dobra, coś podczytywałam na forum opinie ale trudno to stwierdzić. Może olalala coś doradzi a jak nie to będziemy szukać w ciemno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
holmina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 no ale kto ma kontakt z olalalaa?bo przeciez ona nie wie ze mozna by to zrobic.... ja nie mam na nia namiarow... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elinka Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='Dogo07']Zaczęłam szukać jakiejś lecznicy w Częstochowie ale nie wiem która jest dobra, coś podczytywałam na forum opinie ale trudno to stwierdzić. Może olalala coś doradzi a jak nie to będziemy szukać w ciemno.[/QUOTE] Ale po co mamy się teraz zastanawiać, która lecznica w Częstochowie jest dobra? Antybiogram to przecież, o ile się orientuję badanie laboratoryjne, tu nie potrzebny jest ranking lecznic. Raczej trzeba by się zorientować, która lecznica jest w stanie przeprowadzić takie badanie, a jeszcze lepiej, jeśli w Częstochowie jest jakieś laboratorium analityczne to by było wtedy najtaniej (najczęściej takie laboratoria pracują przy przychodniach, w szpitalach zwierzęcych materiałów do analiz raczej nie przyjmują). I błagam, nie róbmy z tym gronkowcem takiej paniki, bo to brzmi już jak wyrok! Przecież jak na razie jest to tylko niczym niepoparta teza schroniskowego weta. Zapalenie ucha w schronisku to normalne, wręcz nagminne zjawisko. Wszystkie moje tymczasy, które do mnie przyjechały ze schronów miały tę dolegliwość. Co trzy dni uszy przemywałam Auriasalem- Forte, równocześnie przez dni dziesięć zakrapiałam Surolanem. Oczywiście ten antybiotyk nie na wszystkie drożdżaki zadziała, ale przecież Deniskowi chcemy zrobić antybiogram, będzie wiadomo jakie kropelki kupić. To tylko zakrapianie uszu, nie straszmy na zapas przyszłego domku Deniska. [quote name='holmina']no ale kto ma kontakt z olalalaa?bo przeciez ona nie wie ze mozna by to zrobic.... ja nie mam na nia namiarow...[/QUOTE] ja mam do olalolaa telefon, mogę podać na PW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.