Jump to content
Dogomania

Piękna dożyca arlekinka z dziurą w brzuchu!! Znalzła ds!


jaanna019

Recommended Posts

  • Replies 705
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='jaanna019']Allu były ja je widziałam, one są w pokoju na górze, z piecem, ciepło. Ten pan je oddzielił od Sabinki żeby jej nie ssały. Szczeniaki radosne, wesołe, w dobrej kondycji, nic im nie brakuje oprócz świadomych właścicieli.[/QUOTE]

Chciałabym pomóc wszystkim psom, ale wiem, czym kończą się takie chcenia - niczym. Nie jestem w stanie pomóc wszystkim, więc podjęłam decyzję dla siebie (nie mówię, że jest najlepsza i nie mówię, że wszyscy tak muszą), że lepiej pomogę 1 psu, niż będę siedziała i chciała pomóc wszystkim. Pomagam dogom, bo znam tę rasę, bo 19 lat przeżyłam z dogami, bo teraz mam ich własnych trzy i czwartą Sabinkę. Wiem, czego potrzebują, jak trzeba je traktować, karmić, pielęgnować, kochać. Wiem, że nie mogą chodzić w mrozy na łańcuszku, bo łatwo zapadają na anginę, że trzeba do nich mówić spokojnie i łagodnie, ale bardzo często, bo ludzki życzliwy głos je uspokaja. Wiem ile, jak często i co powinny jeść. I wiem, że jeśli los posatwiłby mnie przed wyborem ratować kogokolwiek innego czy ratować doga, ratowałabym doga. Tak mam. W drugiej kolejności ratowałabym innego psa. Natomiast nie czuję powołania do ratowania ludzi. Piszę to, żebyście wiedzieli jakim wstrętnym, podłym i okropnym człowiekiem jestem. Na innych psich forach wiadome jest to od dawna, więc pora, żeby i na dogo było to wiadomo.

Link to comment
Share on other sites

Fotki będą jutro, dziś z Sabinką na noc została Magołek ze swoją Zulą. Andrzej (mój mąż) był z nią do 20.00 a ja jadę z samego rana i od razu porobię zdjęcia. Dziś sfotografowaliśmy tylko jej "dziurę w brzuchu". Jutro będę z nią cały dzień i noc, po południu przyjedzie Aneta, żeby się z nią poznać na wypadek, gdyby musiała kiedyś ona z nią zostać. W środę będą z nią chłopaki, tzn. nasz pracownik Krzyś i Andrzej, który zostanie na noc, potem znów Magołek i ja pojadę w piątek i będę z nią cały weekand. a dalej zobaczymy. Jak widzisz, jest nas tu cała ekipa. Sabinka nawet na chwilę nie zostaje sama. I tak ma być!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='halbina']Allu, im dłużej żyję, tym bardziej Cię przypominam w wyborach moralnych...[/QUOTE]

Wiesz, doszłam do wniosku, że Pan Bóg stworzył człowieka, zobaczył co uczynił, złapał się za głowę (albo brodę, jak wolisz), ale cóż... stało się. Przerażony tym, że człowiek zniszczy wszystko, co On stworzył, dał mu psa, żeby nieszczęsna ludzka istota miała wzór do naśladowania, żeby patrząc na psa cżłowiek uczył się wierności, miłości, uczciwości, przyzwoitości, dumy i godności.

Link to comment
Share on other sites

Ja tak jeszcze z samego rańca dorzucę 5 swoich groszy. Ratuję zwierzęta (bo nie tylko psy) dlatego, że nigdy w nich nie ma ukrytej podłości, żalu, obłudy. Jak byłam młodsza i widziałam biedne rodziny - pomagałam bo było mi ich żal. Nawet jako biedny niepracujący student potrafiłam co miesiąc płacić ustaloną kwotę na rzecz potrzebujących, ale teraz (doświadczenie z życia moich znajomych i innych osób) widzę, że ludzie b.często żerują jak pasożyty. Czasem podarujesz biednym jakies używane rzeczy - a on cię skrytykuje, że to jest podniszczone i nie w jego kolorach, albo, że nie chce chleba bo mu akurat pieniądze sie skończyły, albo "w caritasie mam jeść - tak wymiociny podają do jedzenia - sam se muszę kupić" No to kupuj, jedzenie papierosy piwo markowe ciuchy ile chcesz - idz do pracy zarób i kupuj - ot tyle mam do powiedzenia na temat potrzebujących ludzi. Mój mąż czasem chodzi po dłużnikach - co zastaje u nich w domu (sprzety RTV i AGD) to przechodzi ludzkie pojęcie. Zwierzęta po prostu nie oszukują, żyją swoim życiem. Zawsze są oddane najwyżej idei jaka jeszcze panuje na tym ziemskim padole.

jestem z wami dziewczyny, pomimo przeciwności losu, skarg sąsiadów i rodziny - " po co Pani 2 psy w bloku a i kota widzę za oknem". Dzięki wam wiem, że nie jestem osamotniona w swojej otwartości do pomocy zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

No proszę, chwilę mnie nie było a one się tu od podłych wyzywać zaczęły :evil_lol: Dziewczynki moje drogie, ja życzyłabym całemu światu żeby tylko takie podłe istoty jak Wy po nim deptały, a wtedy nie trzeba by było nikomu pomagać!
Czekam na poranne wieści Sabinkowe i strasznie się cieszę, że dziewczyna odzyskuje przy Was spokój, godność i dożą dumę! BRAWO!

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś nachyliłam się nad leżącym człowiekiem, był pijany , szedł za mną, wyzywał. Teraz jestem mądrzejsza, odwracam głowę, idę dalej. Gdy zabieram z interwencji umęczone psie ciało, nic nie zastąpi tych oczu, wpatrzonych, cierpliwych, oddanych. Dla takich chwil chce się żyć.

Link to comment
Share on other sites

Sabinka jest w coraz lepszej formie. Tylko... wyprowadziła Magołka o 3.30 w nocy na spacer przy 24 stopniowym mrozie. Najbardziej cieszyła się z tego Zula (pieska Magołka). Sabinka czuje się coraz pewniej i bezpieczniej. Ze świętą cierpliwością pozwala wykonywać sobie wszelkie zabiegi. Poniżej zamieszczam zdjęcie jej przetoki, wygląda już duzo lepiej, ale zdjęcie jest drastyczne, więc delikatne osoby niech nie patrzą:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/1270/d8c20dce7e662bb8.jpg[/IMG][/URL]

A poza tym dziewczynka wygląda tak:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/1270/7c00a9bcc82a4ce5.jpg[/IMG][/URL]

Nie zmuszam jej do pozowania, bo nie chcę stresować, więc zdjęcie nie jest najlepsze. Spróbuję dziś pstryknąć jakieś jej stojące zdjęcie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaB']Jeszcze taki troche smutasek z niej..:( Merdnie choc troche ogonem czasami czy bieda zastraszona?
Dzielna dziewczyna! A jaka ładna:)[/QUOTE]

Do merdania ogonem boję się, że jeszcze daleko. Nie można też przy niej podnosić do góry rąk, głośniej mówić, wykonywać gwałtownych ruchów, ale... już sama pdochodzi do nas, wyciąga się rozkosznie na posłaniu, a przed chwilą próbowała nawet jak to dogi mają w zwyczaju, położyć się "kołami do góry", tzn. na grzbieciku z łapkami do góry. Niestety rana i opatrunek na to nie pozwalają. Kocha pieszczoty - gałskanie, drpanie pod bródką, całuski, przytulanki.
Tak bardzo chce uwierzyć w człowieka, tak bardzo...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...