Jump to content
Dogomania

Wietnamczyk otwiera lokal z psiną w warszawie


Agnieszka_K

Recommended Posts

[B]fanatyzm[/B] zaślepienie, żarliwość, zagorzałość nie uznająca tolerancji, ustępstw, kompromisu; bezkrytyczna wiara w słuszność sprawy, idei; namiętność do szerzenia, choćby i gwałtem, własnych przekonań i do zwalczania odmiennych.

I tym sposobem przeszliśmy od restauracji z psiną do słownika wyrazów obcych. Fanaticus z łaciny oznacza zagorzały, szalony... więc skojarzenie z czubem prawidłowe. Gdzie w fanatyzmie miejsce na tolerancję dla odmiennego zdania, o którą tak tu walczysz?


Żeby nie było, sama idea wege, czyli zmniejszenie cierpienia zwierząt jest jak najbardziej słuszna. Natomiast takie herezje jak np. robienie z psów roślinożerców, czy też eksterminacja psiego gatunku (do nikogo z wątku nie piję i nie chce wszczynać znowu tych tematów) coby krowy nie cierpiały - to już nie jest normalne i zakrawa na absurd. To jest fanatyzm. I z ręką na sercu, to był mój ostatni post w tym wątku na temat wege.

Link to comment
Share on other sites

Corrida no jak nikt nikogo od czubka nie wyzwał, toż koleżanka Martens mnie tak ochrzciła :) Ja osobiście w żadnym poście nawet nie wspomniałam by żywić psy wegekarmą !!! Skoro do nikogo nie pijesz w sprawie eksterminacji psów to o tym nie napiszę, choć się od razu uniosłam :)

Link to comment
Share on other sites

[B]Proszę mi zacytować z mojego postu, w którym miejscu nazwałam którąkolwiek wypowiadającą się tu osobę czubkiem.[/B] Bo widzę, że kolejne osoby radośnie wmawiają mi coś, czego nie zrobiłam, i mają z tego niesamowitą uciechę, godną przedszkolaka.

Już wyjaśniałam, w jakim kontekście i wobec jakich osób użyłam takiego określenia:
[quote name='Martens']
"Napisał [B]yuki[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=16409444#post16409444"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] Dziękuję za obrażenie mnie nazywając wege czubkiem ."

Nie napisałam nigdzie, że każdy wegetarianin jest czubkiem. Część niewątpliwie jest i przez ich pryzmat niestety przeciętny Polak ocenia całą resztę. Jeśli uważasz, że zaliczasz się do tej grupy, to trudno. Ja Cię tak nie nazwałam.
[/QUOTE]

Więc yuki przestań przez kolejną stronę klepać bzdury, że Cię jakoś ochrzciłam czy obraziłam. Może po prostu cofnij się kilka stron wstecz i przeczytaj jeszcze raz moje posty, ale tym razem [U]ze zrozumieniem[/U], bo jak widzisz Twoje bzdury podłapują kolejne osoby, które też widać czytać ze zrozumieniem nie potrafią i uwielbiają robić z siebie obrażanych, poniżanych męczenników w słusznej sprawie.
Ty nie napisałaś nigdzie, że jesteś za wegekarmami, a ja nie napisałam nigdzie, że konkretnie Ty jesteś wege-czubkiem, więc łaskawie skończ to oczernianie mnie i nie nazywaj koleżanką, bo na pewno nią nie jestem, szczególnie biorąc pod uwagę to, co mi bezpodstawnie zarzucasz.
Czubki są wszędzie. Są wege-czubki, są psiarze-czubki, i inne czubki; pewnie w każdej grupie miłośników, wyznawców jakiejś filozofii czy religii są osoby, które wykazują nienormalne psychicznie zachowanie, próbują w chamski sposób narzucać innym swoje zdanie czy popadają w naprawdę niebezpieczne skrajności. Odniosłam się do tej grupy wśród wegetarian bezosobowo, nie wskazując że uważam za takowe wypowiadających się na tym wątku - bo naprawdę spotkałam drastyczniejsze przypadki. Jeśli ktoś odebrał to osobiście, to dla mnie świadczy to tylko o tym, że jednak w głębi duszy uważa swoje poglądy za drastyczne i jednak trochę niewłaściwe, co mówi samo za siebie...

Link to comment
Share on other sites

Martens jeśli jesteś tak mądra i uczciwa, to dlaczego doczepiłaś się do tego nieszczęsnego cytatu, o który tak uniosłaś twierdząc że Cię obraziłam bo pewnikiem nie jesteś osobą myślącą, bo jesz mięso ? Fakt nie napisałaś mi wprost że jestem wege czubkiem , ale dałaś bardzo dobrze do zrozumienia, pisz sobie teraz co chcesz, obrażaj się , tego już nie cofniesz.Nie napisałam, że jesteś moją koleżanką, moją osobistą, nie w takim kontekście tylko tu koleżanką forumową, takie potoczne sformułowanie. Tak jak się tu ciotkami między dziewczynami czasem nazywamy na PWP, chyba rozumiesz. Ale jeśli chcesz mogę do Ciebie nawet per Pani pisać. Osobiście mnie to nie rusza, Ciebie tak więc to tak dla wygody.
Jasne, że uważam w głębi duszy , że moje poglądy w głębi duszy są niewłaściwe i drastyczne w temacie mordowanych bez skrupułów zwierząt..... :) To jest jakieś chore. A Pani, Pani Martens wie najlepiej co w mojej duszy siedzi. Brawo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosikf & dogs']A no dlatego, że większość sklepowych pączków NIESTETY smażonych jest w głębokim smalcu... BLEEEH![/QUOTE]

Nawet nie wiedziałam ..... smalcu ? Myślałam zawsze, że na jakimś oleju roślinnym . Dobra znowu off robimy .

Link to comment
Share on other sites

:razz:[quote name='yuki']Na pewno mają świetne warunki trzymane masowo w zamkniętych pomieszczeniach z przyczepionymi urządzeniami do wymion, która ściąga z nich mleko. Bardzo to musi być przyjemne. Najpierw są sztucznie zapładniane , potem odbiera im się cielaka i heja ciągniemy mleko, bomba. Co Ty w ogóle Martens piszesz, oczom nie wierzę. Czy Ty wierzysz w to że krowa mleczna ma godziwe warunki, że chodzi na spacery, przecież to jest cała machina, są sztucznie stymulowane żeby dawać więcej mleka są wycieńczone fizycznie. To są maszynki do produkcji mleka ! Masz tu filmik pierwszy lepszy z youtube i sobie zobacz jakie mają dobre życie.

[IMG]http://i2.ytimg.com/vi/UNRGjHhohUk/default.jpg[/IMG]


[URL]http://www.youtube.com/watch?v=UNRGjHhohUk&feature=fvst[/URL][/QUOTE]
przepraszam,ale nie potrafię się powstrzymać od komentarza.:shake:Dla mnie owy filmik to tylko działanie na ludzkich emocjach,puścili muzyczkę,krówki, napisali,że mleko jest be i czekają na co?Mi również żal jest krówek,kurczaczków i nie kupuję z przemysłowych hodowli,ale pisanie,żę mleko jest be,ser jest be,masło jest be no to wybaczcie.Zaraz się znajdziej jakiś fanatyk dla którego zrywanie marchewki też bedzie okrucieństwem bo biedna marchewka:razz:Myslę ,żę najpierw potrzebna by była jakaś ustawa o warunkach chowu,uboju zwierząt.I ona owszem byłaby potrzebna tylko tu trzeba rzeczowych kroków a nie omamiania ludzi filmikami z biedną krówką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']:razz:
przepraszam,ale nie potrafię się powstrzymać od komentarza.:shake:Dla mnie owy filmik to tylko działanie na ludzkich emocjach,puścili muzyczkę,krówki, napisali,że mleko jest be i czekają na co?Mi również żal jest krówek,kurczaczków i nie kupuję z przemysłowych hodowli,ale pisanie,żę mleko jest be,ser jest be,masło jest be no to wybaczcie.Zaraz się znajdziej jakiś fanatyk dla którego zrywanie marchewki też bedzie okrucieństwem bo biedna marchewka:razz:Myslę ,żę najpierw potrzebna by była jakaś ustawa o warunkach chowu,uboju zwierząt.I ona owszem byłaby potrzebna tylko tu trzeba rzeczowych kroków a nie omamiania ludzi filmikami z biedną krówką.[/QUOTE]

Balbina, to nie chodzi o to, że to jest be. Tu chodzi o to, by ludzi uświadomić, że krówki tam super nie mają, a my, kupując mleko, się po prostu do tego przyczyniamy.
A o tym, czy to jest be, to już każdy powinien sam zadecydować.

Link to comment
Share on other sites

Ja już w tym temacie nie będę się spierać, to już czyjeś przemyślenia czy dobrze mają te krowy czy inne zwierzęta. Dla mnie ten film jest jasny, ukazujący prawdę i tyle. I swoją drogą takie filmy powstają po to by działać na emocje, by otworzyć oczy, zastanowić nad tym skąd pochodzi produkt, czy mleko czy coś innego, jakie są koszty poniesione by wyprodukować choćby 10 litrów mleka. Skłania do refleksji. Jak napisała Omry nie chodzi o to że ser jest be czy mleko, chodzi o to w jaki sposób powstaje.

Link to comment
Share on other sites

Mnie się wydaje, że w PL jest duże zapotrzebowanie na produkty z gospodarstw ekologicznych, tylko tych gospodarstw jest tyle, co kot napłakał. Cały ten urzędniczo-prawny cyrk - już nawet nie tyle, żeby założyć prywatną działalność - ale żeby ją potem utrzymać mimo gigantycznych obciążeń na US, ZUSy, KRUSy "srusy" i inne kłody pod nogi sprawia, że ludzie nie są w stanie podołać urzędniczej machinie związanej z małą rodzinną działalnością gospodarczą.
Mam w rodzinie takie gospodarstwo - krówki spędzają dnie na łące, ręcznie dojone do wiaderka, kaczki szczypią siekane pokrzywy a po mleko, sery i mięso ludzie się zapisują, proszą, dzwonią, błagają i nigdy nie starcza nawet dla połowy chętnych.
Niestety skończy się, bo dzieci wyjechały na swoje, a państwo jest tak "przyjazne", że zatrudnienie kogokolwiek na zasadach umowy o pracę zjada dochody potencjalnego pracodawcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Balbina, to nie chodzi o to, że to jest be. Tu chodzi o to, by ludzi uświadomić, że krówki tam super nie mają, a my, kupując mleko, się po prostu do tego przyczyniamy.
A o tym, czy to jest be, to już każdy powinien sam zadecydować.[/QUOTE]
Tylko te informacje są napisane w taki sposób jakby mleko było złem koniecznym,ser,maslo też.Ja rozumiem.ludzie mają swoje poglądy ale pisanie,że mleko powoduje problemy psychiczne no to wybaczcie:evil_lol:Do wszystkiego trzeba teraz podchodzić z rezerwą.Filmik stworzył...nawet nie wiem kto.Nie wiem skąd ma informacje,może sam sobie je wymyśla bo za cel wszystkich nawrócić na wege.A tak się nie da.Trzeba mieć dużo silnej woli żeby przestać jeść mięso,masło,ryby,ser itp.I żywić się warzywkami i produktami ziarnistymi:roll:sama idea jest może i słuszna tylko w moim przekonaniu to,ze ja wyrzuce całkowicie mięsko,nabiał z talerza bardzo tym zwierzaczkom nie pomoże...Musiała by być jakaś ustawa zakazująca tak okrutnego traktowania zwierzaków.Bo robienie filmów grających na ludzkich emocjach...nie tędy droga.:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Tylko te informacje są napisane w taki sposób jakby mleko było złem koniecznym,ser,maslo też.[/QUOTE]

Złem jest takie traktowanie zwierząt, a my się po prostu kupowaniem tych produktów do tego przyczyniamy..
Poza tym wszystko, co ma dotrzeć do maksymalnie jak największej liczby osób jest tak pisane.


[quote name='Balbina12']Filmik stworzył...nawet nie wiem kto.Nie wiem skąd ma informacje,może sam sobie je wymyśla bo za cel wszystkich nawrócić na wege.[/QUOTE]

:icon_roc:


[quote name='Balbina12']w moim przekonaniu to,ze ja wyrzuce całkowicie mięsko,nabiał z talerza bardzo tym zwierzaczkom nie pomoże...[/QUOTE]

Oby jak najmniej osób myślało tak, jak Ty..

Link to comment
Share on other sites

A ja tylko dodam, że wege nie jest się dla świata, wege się jest dla siebie. To, że osoba x nie będzie jeść mięsa niczego nie zmieni w sytuacji zwierząt rzeźnych, ale sprawi, że osoba x nie będzie mieć wyrzutów sumienia i będzie żyć ze świadomością, że ona nie przyczynia się bezpośrednio do rzezi zwierząt. Każdy ma swoje sumienie i postępuje zgodnie z nim. Ot cała dyskusja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']A ja tylko dodam, że wege nie jest się dla świata, wege się jest dla siebie. To, że osoba x nie będzie jeść mięsa niczego nie zmieni w sytuacji zwierząt rzeźnych, ale sprawi, że osoba x nie będzie mieć wyrzutów sumienia i będzie żyć ze świadomością, że ona nie przyczynia się bezpośrednio do rzezi zwierząt. Każdy ma swoje sumienie i postępuje zgodnie z nim. Ot cała dyskusja.[/QUOTE]

Ale gdy już zbierze się tysiące osób x którzy mięsa nie jadają, wpłynie już to na sytuację zwierząt rzeźnych, a dlaczego? zmniejszy się ilość konsumentów, z czym idzie ilość kotletów/filetów itd. w sklepach, co znów zwiąże się z mniejszym zapotrzebowaniem zabijania takiej ilości zwierząt, więc będzie gospodarstw mniej, więc w jakimś sensie wpłynie to na sytuacje
[SIZE=1]
może zbyt optymistyczna myśl ale kto wie ...
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

O wege, nie chce mi się dyskutować, tema rzeka. Ja nikomu nie wpycham kotleta do buzi i nie życzę sobie wyzywania mnie od padlinożerców i ingerowania w moje awyki żywieniowe. Mogę nawet być na diecie Gryllsa i mam daleko czy Wam to będzie się podobać czy nie, ja nie mam wyrzutów sumienia jedząc dania mięsne i nie chcę by ktokolwiek mnie nawracał.

Co do głównego tematu, to aż szkoda gadać. Już widzę te tłumy, które się pchają drzwiami i oknami po to, by zjeść psa z niewiadomego pochodzenia, którego mięso nie jest skontrolowane (bo wątpię, że każdy wet się tego podejmie). Mimo wszystko pomysł jest bardziej akceptowalny niż na restaurację, w której trzeba przelecieć obiad (np. śwnię)

Link to comment
Share on other sites

Pati, ja w to po prostu nie wierzę. Kiedyś też tak myślałam, ale wege to jest naprawdę mały procent społeczeństwa. Ile już trwają akcje Vivy i podobnych fundacji, mające na celu pokazanie, jak to wszystko wygląda? Dłuuugo, odkąd pamiętam. Na pewno pod wpływem tych akcji sporo ludzi przeszło na wegetarianizm. I co, zmieniło się coś? Nic mi na ten temat nie wiadomo.

Tak samo można powiedzieć, że jak zbierze się więcej ludzi, którzy nie będą brali zwierząt od pseuduchów, to nie będzie problemu bezdomności. Wierzysz, że kiedykolwiek ten problem zniknie? Że ludzie przestaną rozmnażać zwierzęta, kupować w zoologicznych, czy u dobrej cioci, która rozmnożyła suczkę "dla zdrowia"? Bo ja uważam, że to jest problem na zbyt szeroką skalę, żeby go zniwelować, a przecież tylu jest miłośników zwierząt, którzy uświadamiają kogo się da, którzy walczą z bezdomnością - a mimo to schroniska dalej pękają w szwach, a już boję się Wielkanocy i ogromu królików, które zostaną wyrzucone, bo ktoś nie trafił z prezentem.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mówię że w to wierze, bo nie jestem optymistką, jestem raczej realistką, ale z założenia mogłoby tak być.
Chociaż wg. mnie świadomość i mentalność ludzi - Polaków się powoli zmienia na lepsze, wiem że jest dużo w mediach programów o katowaniu, w gazetach itd., ale kiedy tez to było tylko że przekaz był słabszy, nie mówiło się tyle o tym, a już chociażby ten fakt że mówi się dużo pokazuje że coś się zmienia. 20 lat wstecz nikomu do głowy nie przyszłoby wiązać kokardkę yorkowi na głowie czy chodzenie z psem do fryzjera, za 20 lat do przodu może nikomu nie przyjść do głowy to co się dzieje teraz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NightQueen']Ale gdy już zbierze się tysiące osób x którzy mięsa nie jadają, wpłynie już to na sytuację zwierząt rzeźnych, a dlaczego? zmniejszy się ilość konsumentów, z czym idzie ilość kotletów/filetów itd. w sklepach, co znów zwiąże się z mniejszym zapotrzebowaniem zabijania takiej ilości zwierząt, więc będzie gospodarstw mniej, więc w jakimś sensie wpłynie to na sytuacje
[SIZE=1]
może zbyt optymistyczna myśl ale kto wie ...
[/SIZE][/QUOTE]

To nie jest zbyt optymistyczna myśl, tak właśnie jest.


[quote name='HelloKally'] ja nie mam wyrzutów sumienia jedząc dania mięsne i nie chcę by ktokolwiek mnie nawracał[/QUOTE]

A ktoś tu kogoś nawraca? Ewentualnie uświadamia. I wszystko, właśnie, zależy od sumienia indywidualnych osobników. Koniec dyskusji.


[quote name='dog193']Pati, ja w to po prostu nie wierzę. Kiedyś też tak myślałam, ale wege to jest naprawdę mały procent społeczeństwa[/QUOTE]

.. który wciąż rośnie.


[quote name='dog193']Tak samo można powiedzieć, że jak zbierze się więcej ludzi, którzy nie będą brali zwierząt od pseuduchów, to nie będzie problemu bezdomności. Wierzysz, że kiedykolwiek ten problem zniknie?[/QUOTE]

Nie zniknie, ale zmaleje. Może wszystkim to nie pomoże, ale części na pewno. I chyba tą myślą powinniśmy się kierować.


[quote name='dog193']Podtrzymuję to, że wege jest się przede wszystkim dla siebie ;)[/QUOTE]

Ja robię to z myślą o zwierzętach, choć oczywiście, czuję się dobrze z tym, że do mordu się nie przyczyniam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Z założenia - a jednak od założeń daleka droga do faktycznego stanu.


Podtrzymuję to, że wege jest się przede wszystkim dla siebie ;)[/QUOTE]

świat się zmienia, weź pod uwagę fakt że za 20 lat to my będziemy "starzy", a ci dziwni ludzie powoli odchodzą w zapomnienie, więc jakaś nadzieja jest, choć nie chce przeceniać roli młodzieży :p

Oczywiście że dla siebie, ale ja nie jedząc mięsa bardziej myślę o tym że ktoś zabił kurczaczka tylko po to żeby mi było fajnie po jego zjedzeniu, także z mojej perspektywy robię to tez dla zwierząt

[B]
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Dog193 ja miałam kiedyś podobne podejście, Twój wybór, nikt nie będzie Cię przekonywać, bo tak naprawdę to kwestia świadomości. Idąc tym tokiem rozumowania, nie zakręcajmy wody gdy myjemy zęby, nie używajmy żarówek energooszczędnych, wyrzucajmy torebki foliowe.. można by tu mnożyć przykłady, no bo co da jeśli tylko ja to zrobię ?

Mylisz się, myśląc że wege jest tylko dla siebie. Ogromna część wegetarian, prowadzi takie życie aby zmniejszyć, że tak powiem zużycie zasobów ziemi oraz by rzecz jasna nie brać udziału w zabijaniu w okrutny sposób milionów zwierząt na ziemi. Owszem stawiają na swoje zdrowie, ale również nie chcą brać udziału w procederze uśmiercania. Wyczytałam gdzieś, ze w Polsce jest około 2 milionów wegetarian(w 2000 było ich 1 milion). Znaczną część stanowią ludzie młodzi, wykształceni świadomi pewnych rzeczy, oni kiedyś będą mieć dzieci, wnuki, wychowane pewnie już w innych przekonaniach, w większej wrażliwości, ja wierzę , że nie jedzących mięso będzie coraz więcej, kiedyś ludziom nie śniło się o samolotach a teraz proszę, normalna rzecz publicznego użytku.
W Polsce zabija się rocznie 470 milionów zwierząt, czyli ponad milion dziennie, czyli w ciągu minuty ponad 1000. Nieźle. W to wchodzi: cierpienie niewinnych zwierząt, brak dostępu do świeżego powietrza i ruchu, ciągły stres, ogromna szkoda dla środowiska, ale to już inny temat. W ciągu życia przeciętny człowiek zjada 2 tysiące zwierząt, jeśli sobie to przemnożyć przez 2 miliony wegetarian żyjących tylko w Polsce, no to chyba jest różnica.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NightQueen']świat się zmienia, weź pod uwagę fakt że za 20 lat to my będziemy "starzy", a ci dziwni ludzie powoli odchodzą w zapomnienie, więc jakaś nadzieja jest, choć nie chce przeceniać roli młodzieży :p[/QUOTE]

Moja droga, jeśli liczysz na dzisiejszą młodzież, że ona coś zmieni NA LEPSZE, to się możesz przeliczyć :p Ile razy wdawałam się w dyskusje w gimnazjum z moją klasą - przeróżne, czy to o pseudo, czy o rzeźni, czy o laboratoriach - to zostawałam nazwana wariatką i poparcia nie znalazłam u NIKOGO. Czyli prozwierzęca była jedna osoba na 32 osobową klasę - niezbyt imponujący wynik, co? ;) To było kawałek czasu temu, ale wątpię, że cokolwiek się zmieniło w ich spojrzeniu na zwierzęce problemy.

[QUOTE]Oczywiście że dla siebie, ale ja nie jedząc mięsa bardziej myślę o tym że ktoś zabił kurczaczka tylko po to żeby mi było fajnie po jego zjedzeniu, także z mojej perspektywy robię to tez dla zwierząt

[B]
[/B][/QUOTE]
No właśnie - więc robisz to dla siebie :) Bo gdybyś tego kurczaka zjadła, to byś pomyślała - fajna ciota ze mnie, musiał zginąć, żebym ja mogła go zjeść - a skoro mięsa nie jesz to i takie myśli cię nie nachodzą, masz czyste sumienie - i o to właśnie chodzi :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...