mysza 1 Posted March 7, 2011 Author Posted March 7, 2011 [quote name='Awit']Kochany Szaruś pewnie zaczyna dostrzegać swoje szczęście:-) Mysza dopisałam 40zł do wydatków, za te preparaty też dopisać tą nową fakturę? Tylko nie znam kwoty.[/QUOTE] Witaminy kupiłam mu ze swoich, podobnie jak kupuję leki i jedzonko do gotowania ;) To 40 zł to wizyta u dr Garncarz, nie u Niziołka. Jutro postaram się wstawić fakturę za tą wizytę i za jedzenie (intestinala) Quote
Awit Posted March 8, 2011 Posted March 8, 2011 Kolejny wydatek jedzeniowy do dopisania będzie? Zmieniłam tych doktorów:-) Czy ta dr Garncarz to żona Garncarza okulisty? Quote
mysza 1 Posted March 9, 2011 Author Posted March 9, 2011 [quote name='Awit']Kolejny wydatek jedzeniowy do dopisania będzie? Zmieniłam tych doktorów:-) Czy ta dr Garncarz to żona Garncarza okulisty?[/QUOTE] Nie, to będzie faktura zbiorcza na to, co zakupiłam poprzednio, odrobinę inna kwota. Zapomniałam wziąc faktur do pracy więc w domu zeskanuję. Tak, to żona dra okulisty, zresztą byłam w przychodni okulistycznej (poza nią przyjmuje w kilku innych miejscach), zresztą dobra znajoma dra Nizołka. U Szarusia leci, kaszle chłopak ostro ale skoro tak ma być to ma być. Chodzi bez smyczy, zwykle przychodzi na zawołanie (zwłaszcza jeśli chodzi o powrót do domu :evil_lol:), jak spaceruje z psami to bacznie obserwuje czy ktoś na niego nie wpadnie i warczy ku przestrodze ;). Bardzo lubi głaskanie, zwłaszcza jak leży u siebie. :loveu: Przekupuję go smakołykami jak idziemy do ogródka, żeby do mnie przychodził na przykład, efekt taki, ze jak idę z nim to Szaruś zawsze stoi tuż obok ;) Cwaniaczek ;) Quote
Ewa Marta Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Poczuł się bezpiecznie:-) A do domu pędzi, bo tam ciepło, mięciutki kocyk czeka, żeby się w niego wtulić, jedzenie samo przychodzi pod nos, nie trzeba go zdobywać... Szaruś głupi nie jest, docenia to wszystko:-) Quote
Awit Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Przez żołądek do serca Szarusiowego:-) Może to jego 1sze prawdziwe smakołyki w życiu:-) Jeszcze trochę a uzależni się od człowieka Quote
mysza 1 Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 [quote name='Ewa Marta']Poczuł się bezpiecznie:-) A do domu pędzi, bo tam ciepło, mięciutki kocyk czeka, żeby się w niego wtulić, jedzenie samo przychodzi pod nos, nie trzeba go zdobywać... Szaruś głupi nie jest, docenia to wszystko:-)[/QUOTE] To fakt, cwaniak z niego ;) Quote
PACZEK Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 [quote name='mysza 1']To fakt, cwaniak z niego ;)[/QUOTE]:loveu:Dlaczego zaraz cwaniak.Biedaczek musiał sobie radzic sam to jak troszke bystrzejszy to chyba dobrze:eviltong:Radz sobie Szarusiu ciocia mysza1 i tak cie kocha:evil_lol: Quote
koosiek Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 Słuchajcie, mam takie dwa psy: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/198051[/URL] od dawna błąkające się po Ługach. Teraz wreszcie zaczęły koczować w jednym miejscu. Jeden z nich miał wypadek, kuleje. Potrzebuję pomocy w łapance :oops: Boksio jest już na tyle ufny, że daje się głaskać, z kundelkiem jest gorzej. Na razie trafiłyby do Jeziórka, a potem kombinowałabym lepsze miejsca. Czy ktoś mógłby pomóc? Te psiaki już tak długo czekają na pomoc, a jak mieszkańcy osiedla się wkurzą i wezwą hycla, to psy przepadną :-( Quote
PACZEK Posted March 12, 2011 Posted March 12, 2011 :shake:Jeszcze nikt nie zagladał dzis do SZARUSIA:shake:.Ciekawe co u psiaczka słychas czy choc troszke weselszy:roll: Quote
Awit Posted March 13, 2011 Posted March 13, 2011 No właśnie, ciekawe jak po kolejnym weekendzie? Quote
mysza 1 Posted March 14, 2011 Author Posted March 14, 2011 Szaruś ma się nieźle, w sobotę w nocy miał ochotę na kilka spacerów więc drapał w drzwi budząc wszystkich ;) Wiosnę chyba poczuł. Lubi moje psy, jak idą razem na spacer to merda do nich, na nasz widok tez sobie merda, ostatnio jak wróciliśmy do domu to witał nas razem z psami przy drzwiach. Ma jednak jeszcze swoje lęki, czasem jak chcę go pogłaskać na spacerze albo jak idzie po schodach do domu to się boi i ucieka :( A jak w sobotę długo byliśmy na podwórku z psami to się znudził i położył pod przyczepą ;) najepiej się czuje w domu ;) Kaszle jeszcze i cały czas bierze leki na płuca, kaszel już jest słabszy ale jest. Ogólnie forma niezła ;) Quote
Olena84 Posted March 14, 2011 Posted March 14, 2011 Wazne, ze nie masz awantury w domu, ze z psami sie dogaduje Quote
PACZEK Posted March 14, 2011 Posted March 14, 2011 Super Myszko dbasz o chłopaka moze jeszcze psina uwierzy kiedys w ludzi dzieki Tobie.A wiosna ............. on jeszcze nie taki staruszek i pomarzyc chyba moze. Quote
Awit Posted March 14, 2011 Posted March 14, 2011 Jaki domator z niego!!!:-) I jaki naśladowca Waszych psów:-) Quote
Ewa Marta Posted March 15, 2011 Posted March 15, 2011 [quote name='Awit']Jaki domator z niego!!!:-) I jaki naśladowca Waszych psów:-)[/QUOTE] To jest właśnie niesamowite... Dostał coś, czego nie miał od lat, a może nigdy w życiu nie chce tego stracić:-) Dom..... Quote
mysza 1 Posted March 15, 2011 Author Posted March 15, 2011 [B]DT[/B], żeby nie było ;) :evil_lol: Quote
gusia0106 Posted March 15, 2011 Posted March 15, 2011 [quote name='mysza 1'][B]DT[/B], żeby nie było ;) :evil_lol:[/QUOTE] No przez chwilę jeszcze pewnie DT ;) Quote
PACZEK Posted March 15, 2011 Posted March 15, 2011 [quote name='mysza 1'][B]DT[/B], żeby nie było ;) :evil_lol:[/QUOTE]:evil_lol:Tak,tak DTzeby nie było:evil_lol: tyle miłosci Szarus nigdy nie zaznał:lol: Quote
Ewa Marta Posted March 15, 2011 Posted March 15, 2011 [quote name='mysza 1'][B]DT[/B], żeby nie było ;) :evil_lol:[/QUOTE] Jak go zwał, tak go zwał, jemu dobrze i już:-) Quote
Awit Posted March 17, 2011 Posted March 17, 2011 No to widzę, że w miarę wzrostu motywacji do życia Szarusia, na wątku zalega błogi spokój:-) Ale nic to, najważniejsze, że nasz dziadeczek żyje i miewa się coraz lepiej. Bo chyba żyje, Mysza tak?:-) Kaszlący pewnie jeszcze.... Quote
azalia Posted March 18, 2011 Posted March 18, 2011 Co tam u Szarusia?Jak kaszel,przeszedł choć trochę? Quote
mysza 1 Posted March 18, 2011 Author Posted March 18, 2011 [quote name='Awit']No to widzę, że w miarę wzrostu motywacji do życia Szarusia, na wątku zalega błogi spokój:-) Ale nic to, najważniejsze, że nasz dziadeczek żyje i miewa się coraz lepiej. Bo chyba żyje, Mysza tak?:-) Kaszlący pewnie jeszcze....[/QUOTE] Żyje ;) spokojnie. Szaruś miewa lepsze i gorsze dni, dzisiaj jest ten gorszy :-( Wczoraj był pełen energii, na spacerku po południu zaczepiał Piotrka do zabawy, kładł sie na przednich łapkach a pupa w górze :loveu: oczywiście to wszystko jest w staruszkowym rytmie. A dzisiaj jest senny, nie chciał wyjśc rano na spacer, w końcu wyszedł ale potem leżał taki jakiś bez życia. Deszczowy, senny dzień w sumie, mam nadzieję, ze to dlatego. Niewątpliwie jest staruszkiem i głównie śpi.Nawet jak chodzi po podwórku to po jakimś czasie sobie siada a nawet drzemie. W piątek, 25 marca mamy wizytę u dra Niziołka, planuję też usg. Quote
paulinken Posted March 18, 2011 Posted March 18, 2011 [quote name='mysza 1']Żyje ;) spokojnie. Szaruś miewa lepsze i gorsze dni, dzisiaj jest ten gorszy :-( Wczoraj był pełen energii, na spacerku po południu zaczepiał Piotrka do zabawy, kładł sie na przednich łapkach a pupa w górze :loveu: oczywiście to wszystko jest w staruszkowym rytmie. A dzisiaj jest senny, nie chciał wyjśc rano na spacer, w końcu wyszedł ale potem leżał taki jakiś bez życia. Deszczowy, senny dzień w sumie, mam nadzieję, ze to dlatego. Niewątpliwie jest staruszkiem i głównie śpi.Nawet jak chodzi po podwórku to po jakimś czasie sobie siada a nawet drzemie. W piątek, 25 marca mamy wizytę u dra Niziołka, planuję też usg.[/QUOTE] I pogoda mu nie sprzyja i generalnie przesilenie wiosenne... trzymajcie się. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.