Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 674
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Przed chwilą zadzwonił do mnie pan zainteresowany adopcją Kuby. Wygląda na to, że jest już zdecydowany. Decyzja o adopcji zdaje się być głęboko przemyślaną. Pan jest bardzo kontaktowy i wzbudza zaufanie.
Kilka miesięcy temu zmuszony był uśpić swojego przyjaciela. Zanim to nastąpiło, stoczył długą batalię o jego życie. Pod koniec sparaliżowanego psiaka nosił na rękach.
Kuba jest wierną kopią Barego. Od jakiegoś czasu pan poszukiwał kolejnego psiaka, a kiedy zobaczył Kubę, oniemiał z wrażenia. Podobieństwo jest nieprawdopodobne.
Pan mieszka w Wołominie w bloku. Jest osoba aktywną i często wyjeżdża na Mazury, gdzie psiak miałby idealne warunki do wybiegania się.
Przed chwilą via email otrzymałem adres zainteresowanego. Został uprzedzony o wizycie adopcyjnej i jak najbardziej się zgadza. Tutaj prośba/apel - czy ktoś z odwiedzających wątek mieszka lub bywa w Wołominie?
A może znacie kogoś, kto mógłby podjąć się przeprowadzenia takiej kontroli przedadopcyjnej?
W razie czego namiary (adres i tel.) przekażę na PW.
Trzymam kciuki za tę adopcję !!!

Posted

Super wieści. Kurcze nie znam nikogo z Wołomina, a sama nie mam jak dojechać. Jestem strasznie nie ufna do ludzi może Pan ma księżeczkę swojego zmarłego psa albo podałby nr tel do weterynarza gdzie chodził z peskiem ( jak mówicie nie przesadzam? tyle sie tutaj naczytałam o złych adopcjach), chyba żeby jeszcze przeprowadzić za jakiś czas wizytę poadopcyjną. A co Pan myśli na temat kastracji, może po opłaceniu hoteliku jeszcze by coś zostało i można byłoby z tych pieniędzy go zoperować przed wydaniem ?

Posted

[quote name='edek'](...)Jestem strasznie nie ufna do ludzi może Pan ma księżeczkę swojego zmarłego psa albo podałby nr tel do weterynarza gdzie chodził z peskiem ( jak mówicie nie przesadzam? tyle sie tutaj naczytałam o złych adopcjach), chyba żeby jeszcze przeprowadzić za jakiś czas wizytę poadopcyjną.(...)[/QUOTE]

Ostrożności nigdy zbyt wiele. Książeczkę zdrowia poprzedniego psiaka z całą pewnością pan posiada, jak i wiele zdjęć swojego pupila. Jeśli był faktycznie łudząco podobny do Kuby, to również wpłynie na uwiarygodnienie potencjalnego opiekuna. Wizyta poadopcyjna jest obligatoryjna i wynika z treści umowy, którą musi podpisać nowy właściciel. Kastracja również będzie przedmiotem "negocjacji". W przypadku Kuby byłaby wskazana choćby ze względu na jego ponadprzecietny temperament.
Mój "nos" mówi mi, że to jest TEN dom, ale tak jak wcześniej napisałem, niezbędna jest wizyta przedadopcyjna z udziałem doświadczonej osoby.

Posted

Ale super! To trzymam kciuki! Kuba to wspaniały pies i pan będzie miał z niego naprawdę wspaniałego przyjaciela :)
Wg moich doświadczeń domki, gdzie pies jest wybierany, bo jest podobny do poprzedniego są super.
Popytam znajomych z Wawki czy kojarzą kogoś z tamtych okolic :)

Posted

[quote name='Murka']Wg moich doświadczeń domki, gdzie pies jest wybierany, bo jest podobny do poprzedniego są super.
[/QUOTE]

Dokładnie :) Większość moich adopcji była ze względu na podobieństwo do zmarłego psiaka i to są najlepsze domy :) Trzymam mocno kciuki za Kubę!

Posted

Jest już osoba, która jeszcze dziś odwiedzi przyszłego opiekuna Kuby. Pan został poinformowany o tym fakcie i baaardzo się ucieszył, a kiedy wspomniałem, że jest realna szansa na to, aby już w poniedziałek Kuba trafił do jego domu, był w niebo wzięty ;-). Nie przestraszył się zwyczajowych obostrzeń (podpisanie umowy, kontrola itp).
O jego odpowiedzialności niech świadczy fakt, że już dziś, nie mając pewności, że dojdzie do adopcji, zorganizował Kubie opiekę na czas jednodniowego wyjazdu, który ma nastąpić pod koniec kwietnia. I nie chodzi bynajmniej o oddanie psiaka do hotelu, tylko o opiekę nad nim w jego domu. Naprawdę dobrze to wygląda. Nie będę więcej pisać, żeby nie zapeszyć...

Posted

To trzymam kciuki. A co Pan mówił na temat kastracji ??? Szkoda mi psów, które uciekają w okresie cieczkowym, a potem nie mogą znaleźć drogi powrotnej :( niestety różnie kończą :(

Posted

Wizyta przełożona na jutro (po uzgodnieniu z zainteresowanym).
Są plany wykonania kastracji bezpośrednio przed przekazaniem psiaka nowemu opiekunowi (w poniedziałek?). Za wcześnie jednak, żeby mówić o konkretach. Nie wiemy np. czy pan będzie w stanie zagwarantować Kubie wzmożoną opiekę tuż po zabiegu. Myślę, że jutro poznamy odpowiedź na wszystkie pytania/wątpliwości.

Posted

[quote name='gallegro']Wizyta przełożona na jutro (po uzgodnieniu z zainteresowanym).
Są plany wykonania kastracji bezpośrednio przed przekazaniem psiaka nowemu opiekunowi (w poniedziałek?). Za wcześnie jednak, żeby mówić o konkretach. Nie wiemy np. czy pan będzie w stanie zagwarantować Kubie wzmożoną opiekę tuż po zabiegu. Myślę, że jutro poznamy odpowiedź na wszystkie pytania/wątpliwości.[/QUOTE]

Najlepszą opcją by było, żeby Pan wyciachał Kubę za jakiś czas jak już się u niego trochę zaklimatyzuje (taki punkt można zawrzeć w umowie adopcyjnej). Ewentualnie ciachnąć u nas i oddać wygojonego, ale to będą dodatkowe koszty (zabieg + hotelowanie). Oddawać psiaka zaraz po zabiegu to spadek odporności, podróż, zmiana miejsca, obcy człowiek... trochę dużo tego i może odbić się na zdrowiu Kuby.

Posted

Mam podobne wątpliwości jeśli chodzi o kastrację bezpośrednio przed wydaniem Kuby. Myślę jednak, że póki co nasza dyskusja jako żywo przypomina dzielenie skóry na niedźwiedziu ;-)

Posted

Myślę, że kastracja dopiero po jakimś czasie, jak Kuba się zaaklimatyzuje w nowym domu. Nie ma sensu kastrować go przed wydaniem. Tym bardziej, że psiak będzie w mieszkaniu a na spacery będzie chodził na smyczy.

Posted

Wynik wizyty przedadopcyjnej baaardzo pomyślny. Przyznam, że trochę się obawiałem, gdyż jedna z ciotek (były dwie) słynie z czepialstwa i jest bardzo nieufna ;-). Jeśli ona stwierdziła, że nie miały się do czego przyczepić, to znaczy, że tak jest w istocie.
Odnośnie kastracji ustalono, że zostanie przeprowadzona po zaaklimatyzowaniu się psiaka w nowych warunkach.
Kuba będzie mieć swojego pana i panią. Tylko sporadycznie będzie pozostawać sam w domu. Państwo potrzebowali takiego psa, a Kubuś potrzebował właśnie takich ludzi.
Kuba, pakuj manatki, bo w poniedziałek pojedziesz do swojego domku ;-)
Strasznie się cieszę.

Posted

Hurra!! :)
Ale się chłopakowi śmigło :) Będzie przeszczęśliwy mając ludzi przy sobie :)
Chyba coś przeczuwa, bo dzisiaj (chyba przy pomocy Jessy) wyzbył się obroży hotelikowej ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...