EVA2406 Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='maja602']Ewo mam takie same odczucia. Nie chcę nikogo oskarżać, a szczególnie tych, których nie znam, ale też wydaje mi się to zastanawiajace.[/QUOTE] A już myślałam, że ja się kwalifikuję na leczenie psychotropowe ...............:evil_lol:. Dzięki, w razie co jest nas już dwie :evil_lol: Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='EVA2406']Czytam ten wątek z coraz większym przerażeniem.[/QUOTE] A nie przerażą Cię to, że tam na darmowym wikcie jest Ruda i Biała od Pani Joli Boczkowskiej? :roll: notabene pani Jola była w piątek w hotelu. Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='EVA2406']Czytam ten wątek z coraz większym przerażeniem. [/QUOTE] Edytuję, bo dwa razy weszło Quote
EVA2406 Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']A nie przerażą Cię to, że tam na darmowym wikcie jest Ruda i Biała od Pani Joli Boczkowskiej? :roll: notabene pani Jola była w piątek w hotelu.[/QUOTE] Wiem, że była. To Ona jest osobą decydującą o psach, więc nie wiem skąd to pytanie do mnie? Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='EVA2406']Wiem, że była. [/QUOTE] To dobrze, że wiesz, bo pewnie wiesz również co mówiła o psach w hotelu. Chyba, że też kłamie. Tak jak ja. Quote
nika28 Posted June 5, 2011 Author Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']Możecie sobie wieszać na mnie psy (nomen omen), mówić, że się czepiam, że bronię, że nie powinnam się odzywać, ale chciałabym prosić o wytłumaczenie.[/QUOTE] Ja też chciałabym prosić o wytłumaczenie, dlaczego pies uważany w hotelu za nieobliczalnego agresora w Fundacji okazał się normalnym psem ? Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='nika28']Ja też chciałabym prosić o wytłumaczenie, dlaczego pies uważany w hotelu za nieobliczalnego agresora w Fundacji okazał się normalnym psem ?[/QUOTE] To nie do mnie to pytanie, a do behawiorysty. Jeszcze raz Ci powtórzę. Szafranka nigdy na oczy nie widziałam, więc skąd mam wiedzieć, czy był agresorem? :roll: Quote
nika28 Posted June 5, 2011 Author Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']Szafranka nigdy na oczy nie widziałam, więc skąd mam wiedzieć, czy był agresorem? :roll:[/QUOTE] Nie chodzi mi o Szafranka, chodzi mi o Nordi. Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='nika28']Nie chodzi mi o Szafranka, chodzi mi o Nordi.[/QUOTE] Odpowiedź w zasadzie taka sama, z tą różnicą, że Nordi widziałam. Nika konsekwentnie unikasz i olewasz moje pytanie. Zadałam Ci je na poprzedniej stronie. Rączki umyłaś, Nordi już szczęśliwa i uważasz, że jest cacy? Byłaś jej opiekunką. Odpowiedz tylko na jedno pytanie: czy Tattoi podała leki Nordi bez Twojej wiedzy, czy wyraziłaś na to zgodę? Tylko nie pisz, że nie wiedziałaś,nie znałaś się, zaufałaś, i błąd zrobiłaś. I powtórzę Ci jeszcze raz pytanie: Napisał [B]nika28[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=17009097#post17009097"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] Nie byłam wtedy na miejscu, więc raczej nic nie mogę na ten temat powiedzieć. Cieszę się za to, że Nordi została zabrana z hoteliku, sama chyba byłam ślepa, że wcześniej nic nie zauważyłam. Teraz jest w dobrych rękach. No a zdjęcia mówią same za siebie :loveu: Hmmm. Ja nie wiem czy byłaś ślepa, ale po moich zdjęciach, które wstawiłam, napisałaś 29 marca: [B]Nordi zakochana w Tattoi, bez dwóch zdań[/B] Olivetska 27 marca (również po publikacji zdjęć) pisze: 27.03.2011 olivetska pisze:Ja pitolę... Nordi jest piekna. Naprawdę. Wielka, chuda jak chart i reprezentatywna - miałaby szanse na dom... Tak myślę... Zęby straszliwe i widać, że rzeczywiście ujada jak wściekła... Na fotach z Nordi mniemam, ze to Tattoi - poznałam po charakterystycznej pozie psa No i co z nią zrobić? Jak ona taka wściekła jest?... Mala_czarna - wielkie dzieki za fotki. Tattoi - szacun Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 I mam nadzieję, że albo behawiorystka albo Tattoi w końcu się tu odezwą, chyba, że pasuje im to, że ktoś po nich jeździ jak po łysych kobyłach. Quote
olivetshka Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 Dlaczego wywlekana jest moja wypowiedź? Czemu niby ma służyć? Ja nie czepiam się nikogo, stoję na boku i się rozmowie przysłuchuję/przypatruję. To, że Nordi piękna, to fakt. Patrzyłam na te fotki, na które czekaliśmy wszyscy trochę i czułam radość, że wreszcie możemy Nordkę na wolności pooglądać, a nie zza jakiś tam krat. Nie widziałam psa w całości wcześniej - nawet jak ogłoszenia jej robiłam, to zdjęcia były tylko z boksu. Nie miałam zatem bladego pojęcia, czy Nordi deczko schudła u Tattoi, czy przybrała... A to, że szczerzyła zębiska... W końcu Tattoi pisała, że agresywna jest, że szczeka zajadle na wszystkich... Ale też kilka dni wcześniej skierowałam do Tattoi takiego posta: [url]http://www.dogomania.pl/threads/198508-Nordi-sunia-po-tragicznych-przej%C5%9Bciach-W-FUNDACJI-BERNARDYN-prosimy-o-wsparcie-finan?p=16547790&viewfull=1#post16547790[/url] Szczerze mówiąc, nie podobało mi się "coś" - nie wiedziałam jeszcze co to dokładnie było. Stąd pytanie moje skierowane do Tattoi - o zdjęcia, o leki, o jakiś niepodważalny dowód na to, że ten pies jest w jakiś tam sposób emocjonalnie skrzywiony. Ale kiedy Tattoi kilka postów niżej pisze: "Wszystkie szczegóły i nazwy leków oraz pomysł na terapie zna Nika, wszystko jest z nią i było od początku do końca konsultowane", uspokaja mnie. W końcu hotel był sprawdzony, polecony - ja również zasięgnęłam języka w tej sprawie. Więc skoro wszystko jest tak, jak ma być... Ja nie chcę się tutaj wtrącać, bom osobą bardzo postronną jest. Postoję z boku i popatrzę, choć przyznam, że jestem zaniepokojona całą sytuacją. Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 Też już się nie wtrącam, skoro okazało się, że Nika zna wszystkie nazwy i szczegóły leków. Nie "wywlekam" Twojej wypowiedzi. Chciałam po prostu przypomnieć, że te zdjęcia, które wcześniej wstawiłam (później już żadnych nie robiłam) nie wywołały w nikim szoku, wszystko było ok, Nordi piękna, i nagle bach!!! Quote
Kinia1984 Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 zapisze...bo Nordi widziałam i mam psy u Tattoi i oczy w słup właśnie wywaliłam... Quote
nika28 Posted June 5, 2011 Author Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']Rączki umyłaś, Nordi już szczęśliwa i uważasz, że jest cacy? [B]Byłaś jej opiekunką.[/B] Odpowiedz tylko na jedno pytanie: czy Tattoi podała leki Nordi bez Twojej wiedzy, czy wyraziłaś na to zgodę? Tylko nie pisz, że nie wiedziałaś,nie znałaś się, zaufałaś, i błąd zrobiłaś. I powtórzę Ci jeszcze raz pytanie[/QUOTE] Jeśli już ktoś tu umył rączki, o chyba tylko Tattoi :roll: No to Cię zdziwię, bo formalnie opiekunem Nordi było przytulisko, nie ja. Ja zajmowałam się rozliczeniami, kontaktem z Tattoi, i szukaniem domu. Długo zwlekałam z podawaniem leków, szukałam innego DT/hotelu (kontaktowałam się też z moimi znajomymi z dogo, którzy mogliby mi jakiś hotelik polecić, i polecali), poprosiłam na wątku o ogłoszenia, i sama też je robiłam. Nigdzie nie było miejsc, nie każdy też chciał przyjąć psa z "łatką agresora", a Tattoi w końcu napisała, że albo podajemy psychotropy, albo ją usypiamy. Ciekawe co Ty byś w tym wypadku zrobiła, bo domyślam się, że chyba nie uśpiłabyś psa ? A może się mylę ? [B]01.03.2011[/B] pojawiła się propozycja podawania leków : [quote name='Tattoi'] Nordi zaczęła gryźć, nie gryzie tylko mnie i mojego męża, ale wszystkich innych już tak. Jak pisałam wcześniej, myślałam, że to "tylko" pilnowanie" swoich rzeczy i miejsca, ale wczoraj oglądała ją behawiorystka (którą zresztą Nordi też ugryzła) :-) no i [B]stwierdziła, że Nordi musi dostawać leki[/B] (nie podam tu nazwy). [B]One działają antylękowo i uspokajająco.[/B] [B]I teraz uwaga- narazie ich nie podajemy, bo warunkiem stosowania leków jest pobyt psa w jednym miejscu co najmniej 3 miesiące.[/B] [...][/QUOTE] [B]11.03.2011 :[/B] [quote name='Tattoi']Czy nadal mam nie podejmować leczenia i nie podawać jej leków?[/QUOTE] [quote name='nika28']Tattoi, poczekajmy jeszcze chwilę[/QUOTE] [B]15.03.2011[/B] dostałam od Tattoi pw, że albo podajemy leki, albo ją usypiamy. Skan pw tak jak pisałam ma zuzlikowa, i myślę że może potwierdzić to, że nie zmyślam. [B]16.03.2011 :[/B] [quote name='Tattoi']Już piszę- szczeka coraz więcej, właściwie wyłącznie szczeka. Nie chciałam, żeby siedziała sama w swoim pokoju, więc jak nie lata, to mieszka z moim BP, wczesniej świetnie się z nim dogadywała- teraz widzę, że zaczyna go podgryzać. Nie chcę jej zostawiać samej, ale będe musiała, bo on jest malutki, może go zagryźć, jak się wścieknie. Chciałam ja włączyć do stadka na górze- rany boskie- dobrze, że jestem sprawna, rzuciła się na nie, jakby polowała na zające. Ze Spajkiem się nie dogadała, Spajk ją lubi (tzn. już chyba nie- ale chciał dobrze), a ona na sztywnych nogach chodzi koło niego i jak Spajk się odwróci- to skacze na niego z zębami. Z rottweilerami nie będę próbować. Do ludzi dostaje piany- ostatnio była kobieta obejrzeć hotel, bo chce zostawic psa na wyjazd- Nordi biegała za płotem- tak ryczała, że wstyd było a jak wyszłyśmy z tą Panią na balkon, to Nordi próbowała doskoczyć do balkonu z zębami. W tym stanie ona domu nie znajdzie. Są trzy propozycje- - szukajcie jej dt bezpłatnego albo tańszego, niż u mnie, ona chodzi na smyczy i nie ma z tym żadnego problemu. [B]I tam dostaje leki[/B], a potem patrzymy, czy pomagają i co dalej; - [B]zostaje u mnie, dajemy leki i jak wyżej[/B]; - [B].....[/B][/QUOTE] [B]19.03.2011 :[/B] [quote name='Tattoi'] Leki dostała.[/QUOTE] Od propozycji podania leków, do ich podania minęło ponad dwa tygodnie. To nie było tak, że Tattoi powiedziała że podajemy leki, a ja zgodziłam się od razu, szukałam innego rozwiązania, ale nie znalazłam. Natomiast nadal czekam na wyjaśnienie od Tattoi i na dokumentację medyczną. Quote
nika28 Posted June 5, 2011 Author Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']Też już się nie wtrącam, skoro okazało się, że Nika zna wszystkie nazwy i szczegóły leków.[/QUOTE] Żadnych szczegółów nt. tych leków nie otrzymałam od Tattoi, oprócz tu napisanych na wątku, ze działają "antylękowo i uspokajająco". Quote
olivetshka Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']Też już się nie wtrącam, skoro okazało się, że Nika zna wszystkie nazwy i szczegóły leków. Nie "wywlekam" Twojej wypowiedzi. Chciałam po prostu przypomnieć, że [B]te zdjęcia, które wcześniej wstawiłam (później już żadnych nie robiłam) nie wywołały w nikim szoku, wszystko było ok, Nordi piękna, i nagle bach!!![/B][/QUOTE] Być może dlatego, że niewiele osób miało okazję poznać Nordi osobiście. Nika miała z nią kontakt w przytulisku, kilka innych dziewczyn z wątku może tez, ale większość z nas widziała jedynie to, co się pojawiło na początku watku - kilka fot smutnego, oczekującego na coś/kogoś, psa. Widok Nordi u Tattoi, po całkiem długim czasie oczekiwania na foty - w dodatku w dość osobliwej pozie "powieszenia się" na niej, z pewnością wzbudził w większości pozytywne emocje. Tym bardziej, że podobno Nordi akceptowała tylko ją. Widok przejmujący i wzruszający dosyć... Quote
nika28 Posted June 5, 2011 Author Posted June 5, 2011 [quote name='mala_czarna']Chciałam po prostu przypomnieć, że te zdjęcia, które wcześniej wstawiłam (później już żadnych nie robiłam) nie wywołały w nikim szoku, wszystko było ok, Nordi piękna, i nagle bach!!![/QUOTE] Ciągle się powtarzasz :) Ja chciałam się jednak dowiedzieć, dlaczego pies w hotelu był agresywny, a w Fundacji nie jest... ? Quote
vianne Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 mała_czarna czy Ty jesteś adwokatem tattoi?? pominę już fakt, że Twoje argumenty są nieprzekonywujące, ale czy to jest jakaś regułą, że gdy tattoi zawali sprawę, to znika i Ty jej bronisz? Pytam, bo na watku Szafranka było tak samo -wcześniej tattoi znajdywała czas na psanie postów, na żarty, na przypomnienia o jakiś wystawach, gdy zaczęły się niewygodne pytania zaczęła wątku unikać, by zamilknąć w ogóle aż wreszcie z łaską, obrażona, udzieliła (szczątkowych) odpowiedzi na pytania, które zadawały osoby szczerze zainteresowane losem psa... Teraz widać identyczne zachowanie, i niestety nie wiem jak to interpretować. Czytając natomiast ostatni post niki i informacje o tym, że podejście tattoi w takich sytuacjach ilustruje postawa "albo podajemy psu leki albo go uspypiamy" według mnie jest wystraczającym sygnałem do tego, by stwierdzić, ze osoba ta nie powinna mieć absolutnie kontaktu z zwierzętami, bo najwyraźniej sobie z nimi nie radzi! Na płaszczyźnie zawodowej przynajmniej, i gdybym ja miała w tym hoteliku jakies psy, to w podskokach bym po nie leciała! Quote
olivetshka Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='nika28'] [B]11.03.2011 :[/B] [B]15.03.2011[/B] [B]dostałam od Tattoi pw, że albo podajemy leki, albo ją usypiamy.[/B] Skan pw tak jak pisałam ma zuzlikowa, i myślę że może potwierdzić to, że nie zmyślam.[/QUOTE] Szczerze mówiąc, zatkało mnie... Quote
nika28 Posted June 5, 2011 Author Posted June 5, 2011 [quote name='olivetshka']Szczerze mówiąc, zatkało mnie...[/QUOTE] Tattoi wspomniała, żebym szukała tańszego hotelu, ale tak jak pisałam, zrobiłam to już wcześniej, bez skutków. Zresztą pomagałaś mi szukać... Quote
Yv1958 Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='olivetshka']Szczerze mówiąc, zatkało mnie...[/QUOTE] [B] [I]"15.03.2011[/I][/B][I] dostałam od Tattoi pw, że albo podajemy leki, albo ją usypiamy. Skan pw tak jak pisałam ma zuzlikowa, i myślę że może potwierdzić to, że nie zmyślam. [/I]" [B]Tak! To sa szokujace informacje![/B] [I] "Czytając natomiast ostatni post niki i informacje o tym, że podejście tattoi w takich sytuacjach ilustruje postawa "albo podajemy psu leki albo go uspypiamy" według mnie jest wystraczającym sygnałem do tego, by stwierdzić, ze osoba ta nie powinna mieć absolutnie kontaktu z zwierzętami, bo najwyraźniej sobie z nimi nie radzi! Na płaszczyźnie zawodowej przynajmniej, i gdybym ja miała w tym hoteliku jakies psy, to w podskokach bym po nie leciała! "[/I] [B]Rowniez - gdybym miala tam psy - to jechalabym po nie, co kon wyskoczy..[/B] Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='olivetshka']Być może dlatego, że niewiele osób miało okazję poznać Nordi osobiście. Nika miała z nią kontakt w przytulisku, kilka innych dziewczyn z wątku może tez, ale większość z nas widziała jedynie to, co się pojawiło na początku watku - kilka fot smutnego, oczekującego na coś/kogoś, psa. Widok Nordi u Tattoi, po całkiem długim czasie oczekiwania na foty - w dodatku w dość osobliwej pozie "powieszenia się" na niej, z pewnością wzbudził w większości pozytywne emocje. Tym bardziej, że podobno Nordi akceptowała tylko ją. Widok przejmujący i wzruszający dosyć...[/QUOTE] Święte słowa, nauczka dla mnie. Nigdy nie robić zdjęć obcego psa w hotelu. Nauczka Dogomanii. Quote
Kinia1984 Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 Dziewczyny a moze powinnyście zadzwonić do tej behawiorystki i zapytać o szczegóły...Ja Nordi widziałam raz i miło mnie nie przywitała...doskoczyła do ogrodzenia wściekła jak osa... Byłam też przy robieniu tych fot i bzdurą jest że Nordi była jakaś przed tattoi przerażona podkulona...Wprost przeciwnie...na nas szczekała niesamowicie... Jestem strasznie zaskoczona tym co się dzieje...I od razu uprzedzam jakiekolwiek spekulacje czy jestem adwokatem czy nie....po prostu mówię to co widziałam...Ja pod względem obserwacji innych psów w tym moich do niczego przyczepić się nie mogę... Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='nika28']Ciągle się powtarzasz :) Ja chciałam się jednak dowiedzieć, dlaczego pies w hotelu był agresywny, a w Fundacji nie jest... ?[/QUOTE] Ciągle się powtarzasz. Kieruj pytanie do behawiorystki, Pani Kryształowa ;) Quote
mala_czarna Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 [quote name='vianne']mała_czarna czy Ty jesteś adwokatem tattoi?? pominę już fakt, że Twoje argumenty są nieprzekonywujące,[/QUOTE] Sory, nie rozmawiam z kimś kto ma 4 posty na Dogomanii, i dziwnym trafem odzywa się na wątku konkretnego psa ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.