Jump to content
Dogomania

ALARM dla Warszawy!!! Pies z urwaną łapą przy Dworcu Wschodnim zamarza!!!!


Tigraa

Recommended Posts

Dziewczyny z Warszawy, sprawa jest bardzo pilna, pies ma policzone godziny i jeśli natychmiast mu nie pomożemy, to zamarznie.

Zadzwoniła do mnie przed chwilą Przyjaciel koni, spacerując ze swoimi psami koło Dworca Wschodniego od ul. Kijowskiej na wysokości składu złomu zobaczyła psa, sporej wielkości, wilkowatego z urwaną tylną łapą, który czołgał się prawie po ulicy. Urwana łapa to raczej stara sprawa, ale pies jest totalnie zagłodzony, zamarznięty i nie ma sił.

Trzeba natychmiast mu pomóc, jeśli tego nie zrobimy, psiak odejdzie. Widać było, że jest ogromnie wyczerpany. Przyjaciel koni musiała się spieszyć do pracy, ja jestem w Radomiu, a Belula, która mieszka blisko, nie odbiera telefonu.

Warszawiacy pomóżcie. Trzeba psiaka namierzyć i zgłosić do Straży dla zwierząt, inaczej nie ma szans... sprawa mega-pilna.

POMOCY, PIES ZAMARZA!!!! Kto może pomóc go dokładnie zlokalizować? Kto może tam podejść? Podaję namiary do mnie tel. 604 637 412, na pw namiary do Przyjaciel koni, która widziała psa... ona może pomóc po południu, bo teraz jest w pracy i nie może się urwać.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ja mam kontakt z psim aniołem i rano dowiem się co z psiakiem ale znając życie przejmą go! tylko jest jeden problem oni nie mają tam na niego miejsca więc trzeba będzie szukać dla niego DT albo hotelu[/QUOTE]
tylko chyba go nie znaleźli :( kopiuje z fb [QUOTE]PILNIE POTRZEBUJEMY POMOCY W ZNALEZIENIU/ZŁAPANIU PSA W WARSZAWIE.
PIES JEST ŚREDNIEJ WIELKOŚCI, BEŻOWEJ MAŚCI, USZY STOJĄCE. PIES JEST BARDZO WYCHUDZONY I WYCZERPANY.
ZNAKIEM SZCZEGÓLNYM JEST BRAK FRAGMENTU TYLNIEJ ŁAPY DO PIĘTY.
DZISIAJ WIDZIANO GO NA UL. KIJOWSKIEJ I PRZEMIESZCZAŁ SIĘ W KIERUNKU DW. WSCHODNIEGO.JEŚLI KTOŚ WIDZIAŁ TAKIEGO PSA PROSIMY O KONTAKT Z NASZĄ INTERWENCJĄ TEL. 510 190 786[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Niestety.
Psi Anioł w piątek rano już go nie znalazł...
Od popołudnia szukałam też na własną rękę. Do dzisiaj. Sądzę, że się tu więcej nie pojawi.
Kamień w wodę...
Czuję się okropnie... Gdybym rano była bez psów, może by mi się udało go złapać. Niestety pies się bał, a ja nie miałam komu przekazać pod opiekę moich zajadłych kundli.

Aniu - dziękuję Ci bardzo !

Link to comment
Share on other sites

Dziś dzwoniłam do Psiego Anioła więc wiem, że psiaka nie udało się złapać. Wolontariusz mówił mi, że on bardzo szybko uciekał więc albo był w szoku, albo to był stary wypadek. On ganiał go na Ochocie a potem na Śródmieściu. Nie wiem, w jaki sposób pies bez łapy przemieszczał się tak szybko i tak daleko, ale wynika z opisu, że to był ten sam psiak...
Raczej nikt się nim nie zajął, bo on się bał. Ale może przeżył. Mrozy już lżejsze, a jedzenie zawsze jakieś na śmietnikach w mieście się znajdzie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...