Jump to content
Dogomania

Dwie boksie, w tym jedna "w pakiecie" - Lili zostaje z nami na zawsze :)


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[COLOR=purple]Zadanie bojowe to on będzie miał dopiero jak się "do wód" udam 24 stycznia!:razz: Po moim powrocie może się okazać, że nie tylko koszyczek... ucierpiał![/COLOR][COLOR=purple]:mad: Z powodu posiadania w domu więcej niż jednego szkodnika, odpowiedzialność jest... zbiorowa! :evil_lol: Koty się absolutnie nie przyznają, Dorcia się cieszy i pokazywane palcem zniszczenia zupełnie nie robią na niej wrażenia, Kreska na wszelki wypadek omija mnie szerokim łukiem, a Liluch robi maślane oczy, że niby nie wie co co chodzi! Lesio pozostaje poza wszelkim podejrzeniem, bo jego ulubionym zajęciem jest... uszczelnianie drzwi wejściowych!:evil_lol: Losowanie trzeba robić kogo przykładnie ukarać!:diabloti: Na ten przykład wczoraj... moje designerki uznały, że choinka ustawiona w pionie to... przeżytek! W poziomie prezentuje się o wiele bardziej... oryginalnie! Na szczęście jeszcze z czasów mojej poprzedniej boksi Nutki oraz ciekawskiego kota, większość bombek jest plastikowa ;) Niestety, ucierpiało oświetlenie, przy upadku przepaliła się żaróweczka, a zapasowej nie można znaleźć, gdyż została schowana tam, gdzie... będzie ją można łatwo znaleźć![/COLOR] :cool3:
[COLOR=purple]
Po przywróceniu choince pozycji wyjściowej, sprzątnięciu szkła z jednej potłuczonej bombki oraz resztek szczotki do szorowania kibla, która od wczoraj zdecydowanie straciła swoje właściwości:evil_lol:, udałyśmy się do Doktora, który na widok księżniczek zakrzyknął: "o rany, a co my z nimi dziś zrobimy?":evil_lol: Od Lili dostał magicznego buziaka i od razu sobie przypomniał!:lol:
- obie panny zostały zaszczepione na wirusówki
- Dorotce wykonano EKG - wynik jest zadowalający, przy sterylce trzeba dodać atropinę do narkozy, z badania wynika, że Dorcia ma serduszko nieco bardziej z lewej strony niż inne lewoserduszkowe stworki, ale nie jest to powodem do niepokoju
- Liluch został lekko znieczulony, dał się więc wyciągnąć na pleckach do zdjęcia (te ze schroniska nie dotarły - najprawdopodobniej przesyłka zaginęła, a nie była polecona)i... wyszło o co chodzi w tych koślawych bioderkach:shake: A mianowicie dysplazja po byku!:placz: Zamarłam, gdy zobaczyłam zdjęcie - nic do niczego nie pasuje! Miednica i zagłębienia na panewki sobie, a główki kości udowych sobie. Jedna już zupełnie wypadła (lewa), druga jest na granicy wypadnięcia. Do tego widać już zmiany w stawach kolanowych zapoczątkowujące zwyrodnienia. Jednym słowem - masakra!:placz: Postaram się zrobić zdjęcie zdjęcia RTG - same zobaczycie... Umówiłam się z Doktorem, że skonsultujemy jego diagnozę i proponowany zakres operacji z dr Wiśniewskim (dzwoniłam dziś - mam dzwonić się umawiać 4 stycznia)). Jeśli się potwierdzi, nasz Doktor jest skłonny podjąć się zabiegu. Z grubsza napiszę, bo się wczoraj zdenerwowałam i nie wiem czy czegoś nie pokręcę: trzeba usunąć główkę kości udowej lewej łapy, a po przeciwnej stronie przeciąć jakiś mięsień krzyżowy i od razu odnerwić, żeby potem nie sprawiało bólu. Aha, do tego na zdjęciu jest widoczny ślad, najprawdopodobniej po złamaniu kości (nie pamiętam jakiej - krętażowej???). Jeśli rzeczywiście było złamanie, mogło się ono przyczynić do tak szybkiego pogarszania się stanu stawu biodrowego. Operacja sprawi, że psina nie będzie odczuwała bólu, ale problemu do końca nie rozwiązuje, czyli pies dostaje wyrok na resztę życia pt. szybsze tworzenie się stanów zwyrodnieniowych np. w kręgosłupie, zagrożenie spondylozą i problemy ze stawami o wiele szybciej niż u zdrowego psa. By mogła w miarę normalnie funkcjonować, trzeba bezwzględnie dbać o to, by nie była za ciężka (szczególnie po sterylizacji!!!!). Doktor wspomniał nawet, że w takich przypadkach odradza się sterylizację, żeby uniknąć zagrożenia otyłością, ale od razu zaznaczył, że jeśli oddamy Lili, ktoś mógłby wpaść na genialny pomysł, że po takiej ładnej suni mogą być cudo szczeniaczki... a tym samym załatwi i Lilkę i szczeniaczki, którym mamusia z pewnością przekazałaby swoją wadę genetyczną. Tak więc w przypadku Lilucha szybką adopcję możemy odłożyć między bajki... Tym bardziej, że jak pisałam, 24 stycznia wyjeżdżam na 3 tygodnie na leczenie i nie wiem czy do tego czasu uda nam się cokolwiek załatwić w sprawie zabiegu. Nie chciałabym Sławka zostawiać samego ze wszystkimi psio-kocimi problemami, a już z psem po takim zabiegu tym bardziej. Chociaż muszę przyznać, że mnie wczoraj mój osobisty Mąż rozczulił, bo gdy się zaczęłam głośno zastanawiać skąd wziąć dom, co do którego będziemy mieć pewność, że Lili będzie tam bezpieczna i będą stosowane wszelkie środki ostrożności, Sławek powiedział "chyba tylko u nas":eviltong:
Umówiłam natomiast sterylkę Dorci na 13 stycznia (bo przecież nikt z nas nie jest przesądny!;)). Tym sposobem 22 stycznia będzie mogła mieć zdjęte szwy i jechać szczęśliwie do czekającej na nią niecierpliwie rodzinki.[/COLOR]
[COLOR=purple]Tyle z frontu na chwilę obecną...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple]Tatankas - 13 [B]stycznia[/B] się "ulęgłaś"?... :)

Adegawenko - łapy się właściwie nie rozjeżdżają (przynajmniej na razie). Liluch czasami kuleje na lewą łapkę, wyraźnie ją odciąża (oszczędza). Za to bardzo wyraźnie widać, że lewa kość biodrowa bardziej wystaje i że obie nie są na tej samej linii...
O, i jeszcze jedna rzecz, o której nie wiem czy pisałam! Lili ma dodatkowe "paluszki" na tylnych łapkach (to się chyba nazywa wilczy pazur, tak?) Dyndają tak dość bezwładnie. Doktor nasz twierdzi, że można by je usunąć, bo u psów, które mają gołe nóżki, bez gęstych kudełków, często dochodzi do urazów tych miejsc, z bolesnym wyrwaniem włącznie. Zabieg jest kosmetyczny i można go zrobić jednocześnie z operacją bioder lub ze sterylizacją.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[b]13 listopad-SKORPION[/b]-tak więc dziewczyny uważajcie!!!

[b]Nutusia[/b]-jako skorpionik powiedziałabym wetowi o wilczym pazurku tak-ludzie często sobie łamią palce u rąk i u nóg,może zaczniemy je sobie ucinać,to ten problem będziemy mieć z głowy.Albo nie najlepiej całe ręce i nogi,bo one też urazom ulegają.

Wielu ludzi walczy z kopiowaniem ogonów i uszu,ale pazury też w to wchodzą,właśnie wielu tłumaczy ścięcie ogona lub ucha częstymi urazami,ale tak naprawdę nie są one tak częste.To jeden przypadek na 20 tysięcy.A bóle fantomowe dolegać mogą przez całe życie.Odradzam.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple]Mam przyjaciółkę urodzoną tego samego dnia! W dodatku o... 13-ej! :) Też muszę na nią "uważać" :evil_lol:

Obcięcie pazurków było "luźną propozycją" i odpowiedzią na moje pytanie "a co to?", żadnych nacisków nie odczułam ;) Takie pazurki miał nasz znajdek Krecik, ale on baaardzo futrzasty, więc szybko zniknęły w gęstwinie odrastającej po ogoleniu na zerko.:diabloti:
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple]Lili też sobie nie zdaje sprawy z kalectwa. Boksi temperamencik i dziecięca energia wprost ją rozpierają, a w dodatku są stymulowane Kreśkowym fisiem :) U Lili nie da się chyba zrobić "z zewnątrz", żeby wskoczyło na swoje miejsce, a jeśli nawet to na momencik, bo tam jest tak płyciutko, że główka kości udowej nawet się w całości nie mieści w tym wgłębieniu. Doszło już do zwichnięcia :( Żeby było śmieszniej ja mam prawie tak samo... Do tego "przetrącony" kręgosłup i klops gotowy. Właściwie powinnam zabrać Lilucha ze sobą do sanatorium - chodziłybyśmy na te same zabiegi i rehabilitację! :)[/COLOR] [COLOR=purple]A jaka byłaby atrakcja dla kuracjuszy! Prawdziwa... dogoterapia! :)[/COLOR]

[COLOR=purple]Relacja z dnia wczorajszego jest krótka:
- wypatroszona z waty tekstylna piłka - w salonie jakby śnieg spadł, bo piłka rozmiarów normalnej piłki do nogi...
- pogryziona ramka i zdjęcie... Nutusi mojej!!!! Za to się na nie naprawdę pogniewałam!!!!! Na szczęście mam to zdjęcie zeskanowane w komputerze i będę mogła wywołać... Kapselku, to jest to zdjęcie mojej boksi z chomikiem, które Ci wysłałam. Jeśli go nie wyrzuciłaś, wstaw proszę, żeby wszystkie Ciocie zobaczyły jak te wstręciuchy zbeszcześciły tę, dzięki której mam taki sentyment (i cierpliwość!!!) do plaskatych szkodników fafluniastych...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple]Brak miziania odpada - zalizałyby mnie wtedy na śmierć!!! Jak jest mizianie, to się wykładają, przytulają, a Lili swoje wygibasy uprawia, ale jeśli się przysiądą a miziania nie ma, bo np. w ręku trzymam kubek lub książkę... rozpoczyna się regularna mykwa ozorami! :)[/COLOR] [COLOR=purple]Do tego Kreska staje się niebezpieczna, bo skacze i łapie za nos!!!!! Tak więc kara brakiem miziania jest dla mnie osobiście wręcz... niebezpieczna! :)[/COLOR] [COLOR=purple]Usiłowałam je dziś odseparować od mojego łóżka, ale przy Dorotkowej umiejętności otwierania drzwi... poległam po 4 razie :)[/COLOR] [COLOR=purple]Chyba bazarek wystawię z pomysłami na ukaranie moich turbo torped![/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kapsel']To juz przekracza wszelkie pojęcie!!! :angryy::angryy::angryy:
Za karę brak miziania do końca roku :cool3::cool3::cool3:
Zaraz poszukam tego zdjęcia :shake:[/QUOTE]

Kapsiu jesteś okropna!!!! tyle czasu bez miziania ????:diabloti::diabloti::diabloti::diabloti:

To teraz rozumiem - w ramce też konkurencja, zazdrość to zły doradca...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yana']ale boskie to zdjęcie z chomiczkiem :-)[/QUOTE]

[COLOR=purple] No właśnie - a zsiekały w drobny mak, jakby nie psami były, a chomiczkami właśnie...:mad:
A Nutusia już taka była - kochała wszystko, co Pańcia kochać kazała: kota, chomiczka, żółwia, królika, ludzkie szczenię, a nawet... jamniczkę!:lol: To był absolutnie pies mojego życia - ten taki jeden, jedyny...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Oj smutno mi się zrobiło, że to jednak dysplazja i to w takim stanie:-( Tym bardziej jednak cieszę się, że Lili jest u Was kochana. Jakaś łachudra wzięła ją i oddała z powrotem do schroniska, bo suńka chora. Tam, nie miałaby żadnych szans, tylko ból i cierpienie. Teraz ma szansę...

Link to comment
Share on other sites

Oj wiem o czym piszesz [b]Nutusia[/b] moja pierwsza boksia była taka sama jak twoja,też kochała wszelkie stworzonka,ja mam takie zdjęcie z króliczkiem jej,niestety jeszcze nie mam skanu na stanie,była z nami 10 lat,odeszła na moich kolanach,najcudowniejszy pies na świecie,moja pierwsza córeczka,która tak jak przystało na najstarszą siostrzyczkę-odchowała mi moje trzy córki,a potem odeszła :(:(:(

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple]Na moją Nutkę mały Tomcio wołał "Niania"... Jak najlepsza matka się o niego troszczyła i go broniła. Zdjęcie z królicą Maryśką też mamy zeskanowane :) Nutka była z nami 13 lat. Przez pierwsze trzy dokonała totalnej demolki naszego ówczesnego mieszkania, przez kolejne 10 była psem IDEALNYM! Kiedyś pojechaliśmy na wczasy nad morze. Mieliśmy mieć kwaterę w domu, w którym tolerowane były psy, ale coś tam się pokiełbasiło i wylądowaliśmy w domu, gdzie z psami nie wolno, za to wolno z dziećmi. Po kilku dniach pobytu, pani gospodyni wzięła mnie na stronę i mówi: "wie pani, gdyby wszystkie psy były takie jak pani Nutka, to zdecydowanie bym wolała ludzi z psami przyjmować niż z tymi rozwydrzonymi bachorami" :)
Tę najtrudniejszą decyzję Sławek musiał podjąć sam - byłam wtedy z Tomkiem na feriach w górach. Takiego spazmatycznego ryku mojego wtedy 10-letniego dziecka nigdy wcześniej ani później nie słyszałam...
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Biedna Lilunia - tyle przed nią :-(...
Ale na szczęście "biedna odwracalnie" - a z TAKĄ opieką to powrót do zdrowia zapewniony :-).
Nie mogła lepiej trafić - to więcej niż wygrać szóstkę w totka przy megakumulacji!!!
Biedna szczęściara...


Proszę - podpiszcie petycję :-(...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple]Szóstka w totka, mówisz Jolu... od razu sobie wyobraziłam siebie w roli maszyny losującej i Kapselka w roli zrywającego blokadę!:diabloti:
Mysza, dziękujemy za odwiedziny![/COLOR] :loveu:
[COLOR=purple]Aha, petycję oczywiście podpisałam, choć nie odważyłam się obejrzeć filmu:shake:[/COLOR] [COLOR=purple]Rozesłałam[/COLOR] [COLOR=purple]dalej...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...