Jump to content
Dogomania

Agra 12-letnia onka prosi o wsparcie na karmę i weta... ZA TM


Recommended Posts

Posted

Agra zamykana w łazience nie wygląda na niezadowoloną:roll: Jednak w czasie mojej nieobecności jak był ojciec po protu sikła na łóżko tak bez niczego:roll:. Mam nadzieje że to jednorazowe bo przecież nie będę jej zamykać na całe dnie w łazience, tylko raz się to zdarzyło i mam nadzieje nie powtórzy. Poza tym Agra radosna jak zawsze, zawsze z merdającym ogonem, no chyba że wie że coś zrobiła to nawet nie przyleci się przywitać:roll:

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Agrulka już się nauczyła że musi być zamykana w łazience i wchodzi do niej bez problemu radosna. Dzisiaj w związku z tym że miałam wolne bo jechałam na grób babci (pół roku od śmierci i do tego Heleny:-() wyszłam z psiakami na dłuższy spacer. Przespacerowałyśmy sobie pół osiedla spokojnie bez pośpiechu. Dzisiaj na kolację psiaki dostały mięsko z ryżem, ojciec zrobił dla mnie to mięsko ale że ja nie miałam na nie ochoty a i przypraw prawie wcale nie dał poza małą ilością wegety to dałam psiakom. Oczywiście zadowolone jak zawsze:cool3:

Posted

Cioteczki podsumowałam marzec i jest dług 1054zł:shake:. Mamy 50zł stałych deklaracji a i bazarkami nijak nie mogę tego odrobić:roll: Bezcelowy jest tu mój komentarz jednak napiszę... Zawsze jest tak że jak pies jest w DT to wiele osób przestaje się nim interesować, a do tego tak długo... Wiem że brałam Agrę że tak powiem na "własną odpowiedzialność"....jednak pewnie gdybym miała przykładowo hotelik i brała psa od kogoś (czyt. innej osoby która wyciągnęła psa)to nigdy aż takich problemów by nie było. Sama wyciągnęłam Agrę bo tego potrzebowała w tym momencie bez dwóch zdań. Mimo to nie stać mnie by samodzielnie ją utrzymywać...Do tej pory nie ma zaktualizowanych szczepień bo i za co jak wszystko idzie na zaległości i karmę. Fakt znalazłam pracę jednak to marna pensja 500zł w tym miesiącu a i rachunki muszę popłacić, karmę kupić do tego w marcu jeszcze 5 dni pracuję bo w umowie mam 216h lub do końca marca i jeśli mi nie przedłużą co wtedy? Po prostu przykro że jak trzeba było Agrę na już wyciągać to zewsząd było mówione, tu karma będzie tu pieniążki tu wtedy obecnemu tymczasowemu kotowi się dom znalazło byle tylko Agrę ze schronu zabrać...A jak już się zabrało to wszystko się wykruszało stopniowo. Nie mam do nikogo o to pretensji bo na własną odpowiedzialność zabrałam Agrę by nie odeszła w schronie. Mogłabym napisać albo dług zostanie spłacony albo Agra ma się wynosić ale nie chcę tego bo ma u mnie dobrze tak mi się wydaje, ma pełną miskę, ciepło, spacery i miłość i marnie widzę jej adopcję. Ale pokochałam tą suczkę jak każdego psa który przez mój dom się przewinął jednak po prostu czasami mam ochotę tą całą pomoc rzucić w kąt...

Posted

Cioteczko doskonale to rozumiem.Ja obecnie nie mam jak pomoc finansowo,sama mam tylko jedna prace w tygodniu(sprzatanie) i chodze do szkoly ucze sie jezyka-sama musze placic....ciezke czasy ....jak tylko bede mogla to wspomoge paczka ze smaczkami.....i tylko tym jak na razie...
Tule wszystkie na dobranoc...
A tak na marginesie to kto u Ciebie wyznacza koszta miesiecznego utrzymania Agry(tylko Agry oczywiscie:)?

Posted

skasowało mi post:angryy:
Ja wyznaczyłam kwotę. Od czerwca zmieniłam BDT na PDT bo sytuacja do tego zmusiła. Wcześniej co można sprawdzić w moich postach nigdy nie prowadziłam płatnego DT zawsze psy (a było ich ponad 30) przyjmowałam za darmo, dostawałam fakt faktem karmę jak trzeba było i na leczenie ale nie była nigdy to konkretna ustalona kwota. Agrę zabrałam ze schronu z odruchu serca, nie zastanawiałam się czy będę miała na jej utrzymanie czy dam radę, jak Milkę zaakceptuje, nie wiedziałam nic wiedziałam że potrzebuje pomocy i pomogłam na ile mogłam. Jeśli miałabym identyczną sytuację zrobiłabym tak samo...

Posted

Roksana, a może udałoby Ci się podjechać z Agrą na akcję adopcyjną do Auchana w Sosnowcu? Będzie tam pierwsza akcja psów schroniskowych zorganizowana przez wolontariuszy NND, a z tego co wiem jest 1 wolne miejsce dla psa z DT. Akcja jest 24 marca 2012r

Posted

Gosiu dziękuję za propozycję, chętnie bym podjechała ale nie mam jak:shake: Wojtek powiedział że nowym autem nie będzie woził nigdy żadnych psów:shake: No ale pomyślę czy by od rodziców nie wziął auta. A powiedz mi kochana w takim razie do kiedy miałabym dać znać?

Posted

Witamy:multi:

U nas bez większych zmian, Agra już nawet przed wyjściem na spacer radośnie podbiega przytuli się i myk do łazienki, siada i czeka aż zamknę;) Tak więc mogę z Milką wychodzić na spacer najpierw no ale, chodzę na zmianę jak uda mi się zapiąć smycz Agrze przed czmychnięciem do łazienki to wychodzimy pierwsze. Dzisiaj jednak troszkę mnie zawiodła bo po pracy zauważyłam że znów nasikała na kołdrę w pokoju:roll:. No ale podenerwuję się pokrzyczę pod nosem a i tak po chwili się tulimy no bo jak mam się na nią gniewać gdy przylatuje, przylega całym ciałem i patrzy tymi swoimi oczętami:lol: Wczoraj dziewczyny dostały rosołek z mięskiem makaronem i marchewką bo zostały 2 dni ważności mięska a że pańcia nie miałam pomysłu na obiad dla siebie i go nie kupiła:evil_lol: to psiaki tylko skorzystały:lol:. Do tego Zakupiłyśmy psie ciasteczka i dziennie dawkujemy po dwa;) A tak to zwyczajnie u nas, zero telefonów choć ogłoszenia zawsze odświeżane no i na tyle. A co do akcji w Auchanie pisałam już z Gosią. Z Wojtkiem jeszcze nie rozmawiałam ale jutro to zrobię więc mam nadzieje że potwierdzimy przyjazd i się pojawimy;)

Posted

Witam cioteczki po dłuższej przerwie.
My się mamy całkiem dobrze. Tylko Agra teraz jak na złość otwiera jakimś cudem szafkę pod zlewem gdzie jest kosz na śmieci i rozwala po całej kuchni:shake: Dzisiaj zastałam po pracy kuchnię całą w śmieciach i do pokoju nawet kilka zaniosła. Nie było tam nic apetycznego ot śmieci, papierki, butelki po wodzie itp a i tak musiała otworzyć i porozwalać:roll: Nie sika już na łóżko bo dalej na spacery z Milką zamykam ją w łazience.

Ostatnio na spacerze mało mi ręki nie urwała, szłyśmy spokojnie i nie zauważyłam że obok krzaków siedzi kot, jak się do niego wyrwała to zrobiłam obrót o 180 stopni:evil_lol: i cały spacer chodziła spięta co chwilę spoglądając w stronę w którą kot uciekł. A teraz dziewczyny najedzone leżą na łóżku i odpoczywają;)

Pisałam już Gosi że 40zł z bazarku które miałam przelać na Kłapacza wyślę później bo musiałam kupić panną karmę bo poprzedni worek się skończył a i z deklaracji przesłanych niestety nie uzbierałyśmy:shake:

Aha doszła wpłata od bela51 - 10zł za luty

Na akcję adopcyjną nie jedziemy bo niestety Agra się nie załapała

Posted

Dzisiaj Agra przeszła samą siebie:roll: Jak zawsze z rana spacerek siku kupka o 6 rano no i... o 10 ojciec przyjechał a mieszkanie... zrobiła kupę u mnie w pokoju i nie nie biegunka tylko normalna. cały kosz na śmieci rozniesiony po pokoju kuchni i przedpokoju....:roll: Ojciec wyszedł z psami około 11-12 ja o 16 i pół godziny temu poszłam do łazienki wywieszać pranie, i w między czasie rozmawiam z ojcem a Agra sru na środku przedpokoju się wysikała i do kuchni:roll:. Ojca szlag jasny trafił i powiedział że jak najszybciej mam się pozbyć psa:roll: Wkurzony jest okropnie bo nowe łóżko zasikane co chwilę teraz ta dzisiejsza akcja...ja już nie wiem co zrobić

Posted

Wcześnie nie było takich problemów jedynie czasem ze szczęścia jak wracałam to podsikała pod siebie.

Maciaszku, Gosiu w zeszłym roku miała robione badania i usg i wszystko było ok poza tym jak pisałam wcześniej, całą noc potrafi przetrzymać, jak jestem w pracy to zazwyczaj też a jak jestem w domu i mimo że była 2h wcześniej na spacerze to ni stąd ni zowąd od tak a to siknie na łóżko (teraz nie bo jak wychodzę z Milką to w łazience jest)ale wczoraj np ja normalnie pranie wieszam z ojcem rozmawiam a ona na przedpokój i siur mimo że niedawno była na spacerze więc jak to wytłumaczyć?

Posted

Jak go nie ma też siurała na łóżko. Nie ma nawet powodu by się bać bo ojciec jak przyjeżdża to jest ten naj naj bo co chwilę daje im a to kiełbaskę a to puchę kupi a to zupkę ugotuje;) Jak on jest to całymi dniami psiury chodzą za nim krok krok i jak jest w kuchni to nawet niechętnie na spacer chcą iść tylko wachują bo a nuż coś im da

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...