MK i TJ Posted November 29, 2003 Share Posted November 29, 2003 Czy ktos z Was wyprobowal obroze elekroniczna,edukacyjna.Mam problem z komenda :"do nogi" i zastanawiam sie ,czy moze ta metoda bedzie skuteczna ,zeby zmusic do reagowania na komede psa ,kt.ja zna ,ale nie zawsze ma ochote sluchac.Chodzi o 16mies.labradora,kt.jest bardzo pojetny,ale i bardzo uparty. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted November 29, 2003 Share Posted November 29, 2003 ja nie używałam i na pewno nigdy używać nie będę... dla mnie taka obroża to czysty sadyzm... :evilbat: są przecież inne metody, mniej drastyczne... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted November 29, 2003 Share Posted November 29, 2003 Czy ktos z Was wyprobowal obroze elekroniczna,edukacyjna.Mam problem z komenda :"do nogi" i zastanawiam sie ,czy moze ta metoda bedzie skuteczna ,zeby zmusic do reagowania na komede psa ,kt.ja zna ,ale nie zawsze ma ochote sluchac.Chodzi o 16mies.labradora,kt.jest bardzo pojetny,ale i bardzo uparty. :wink: Czy wiesz jak dziala taka obroza :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZEMAT Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 :evilbat: to zależy jaka obroża :evilbat: Kolega sobie cóś takiego kupił bo miał straszne kłopoty z bernardynem (95kg) pies ciągał go jak chciał i był 2 rasy w szkole i nic z tego. Po kupieniu tego pastucha pies zrozumiał jak ma chodzić i przez 3 tygodnie nauczył się chodzić na smyczy. Teraz chodzi na kolczatce i pan nie przychodzi umurzany :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 ZEMAT - proszę napisz coś więcej o obrożach elektronicznych, słyszłam, że pies jest po prostu "kopany przez prąd", jaka moc itd. :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cally Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Moim zdaniem to nie jest mądre rozwiązanie,ale (o ile napięcie nie jest zbyt duże) lepiej użyć tej elektroniki niż oddać psa,ponieważ nie umie się nad nim zapanować :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Używałam obroży impulsowych na jednej z moich suk (teraz już świetej pamięci, ale nie obroża, a nowotwór ją zabił). Suka była bardzo nerwowa, agresywna, chałaśliwa - bardzo trudna do opanowania. Ponieważ od 10 lat siedzę "w szkoleniach", udało mi się ją wyszkolić i nieco utemperować (egzamin: 196 pkt, złoto), niestety nadmierna agresja i jazgotliwość były po prostu niemożliwe do wyplenienia. Użyłam obroży, kiedy wyczerpały się wszelkie inne metody wychowawcze (a przetestowałam dosłownie wszystkie, włącznie z klikerem, piłeczką, ignorowaniem i tzw. niemieckim drygiem). Stał się cud ! Po tygodniu noszenia obroży suka stała się wyraźnie spokojniejsza, po dwóch tygodniach mogłam ją spuścić w parku ze smyczy (na wszelki wypadek-w kagańcu) bez obawy, że zaatakuje przechodnia lub dziecko. W moim przypadku obroża całkowicie odmieniła psa, co wcześniej wydawało się niemożliwe bez użycia środków farmakologicznych (wet proponował szpikować sukę środkami uspokajającymi). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Uważam jednak, że takiej obroży absolutnie nie powinno się stosować, jeżeli można wpłynąć na zachowanie psa w inny sposób. Nie należy jej też stosować na własną rękę - jedynie konsultując to ze specjalistą od zachowań psów, treserem, doświadczonym szkoleniowcem itp. Obroża to nie antidotum na całe zło - jedynie ostateczny środek, który trzeba umieć zastosować w odpowiednim momencie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 aga1215 - co do napięcia, ma około 7 vat (czy jak to się tam nazywa:) ), zanim nałożyłam obrożę psu, przetestowałam ją na sobie - kopnięcie prądu jest nieprzyjemne, takie "uszczypnięcie", ale na pewno nie niebezpieczne. Działa to bardziej przez "zaskoczenie" niż sprawienie prawdziwego bólu (osobiście uważam, że bardziej bolesne jest wbicie kolczatki czy duszenie łańcuszkiem). Jest to natomiast dla psa całkiem nowe, nagłe i niemiłe doznanie, pojawiające się zawsze w pewnych sytuacjach (np. gdy pies szczeka). Pies nie jest pewny, skąd to się bierze, dochodzi natomiast do wniosku, że sam to powoduje - i przestaje zachowywać się w określony sposób. Po jakimś czasie (indywidualnie u każdego psa) można zdjąć obrożę, a pies dalej "jest aniołem". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 jako dziecko "zderzyłam" się z tzw. elektrycznym pasterzem... byłam tak oszołomiona tym zdarzeniem, ze kilka razy wracałam do "pasterza"... i "z przyczajki" łapałam za druty... zawsze z tym samym efektem... skończyło się na tym, że ryczałam przez tydzień, że prąd kopie owieczki... i dopóki byłam w okolicy pastwiska (czyli mniej więcej do końca wakacji) robiłam za pastuszka, który bronił owieczki przed "elektrycznym potworem"... to taka mała opowieść wykraczająca poza temat, ale ja obrożę elektryczną użyłabym w ostateczności... w momencie, gdy wszystkie inne metody zawiodły... i to i tak z ogromnym bólem serca... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 ale ja obrożę elektryczną użyłabym w ostateczności... w momencie, gdy wszystkie inne metody zawiodły... i to i tak z ogromnym bólem serca... :( benia, właśnie o tym napisałam :). Całkowicie się z Tobą zgadzam - to ostateczność, ale nieraz jedyne wyjście (poza pozbyciem się psa). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 no właśnie.. o to mi chodziło.. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 :D To fajnie, że się rozumiemy :). Teraz mam dwie sunie, każda z nich "ma swoje za uszami" - ale nigdy nie korygowałabym ich błędów za pomocą obroży. Po prostu nie widzę takiej potrzeby, są inne metody. Jednak z przykrością zauważam, że wielu właścicieli traktuje obrożę jak "cudowny środek". Przykład - właściciel rottweilera pytał mnie, czy taka obroża nauczyłaby jego psa powrotu do nogi !!! Przecież nauczyć musi człowiek !!! Ten facet nawet nie rozumiał, dlaczego odradzam mu kupno obroży ! Myślał, że dzięki temu będzie miał "psa na pilota" ?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MK i TJ Posted November 30, 2003 Author Share Posted November 30, 2003 Czy wiesz jak dziala taka obroza :cry: Wiem jak dziala ta obroza,wiem tez ,ze sa rozne modele w zaleznosci od wielkosci psa.Napiecie tez dostosowuje sie indywidualnie do danego psa. O oddaniu psa nie ma mowy!!!!! :evil: Wiem,ze labradorom potrzeba czasu do zdobycia perfekcyjnego charakteru,a ja jedynie chcialabym przyspieszyc okres naszego obupulnego szczescia. :wink: Przez to ,ze pies nie zawsze wykonuje moje komendy nie zawsze moze skorzystac z dobroci tego swiata jak np.bieganie bez smyczy.A poniewaz caly swiat go interesuje to wolalabym moze zainwestowac w to cacko niz "zbierac "go z ulicy. Niestetyta inwestycja bardzo drogo kosztuje i dlatego jest malo znana ,chcialabym sie upewnic,ze metoda jest skuteczna,co tez nie znaczy ,ze ja zastosuje. Dziekuje za podzielenie sie ze mna Waszymi doswiadczeniami. :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 MK i TJ - używaną przeze mnie obrożę miałam dzięki uprzejmości znajomego, zajmującego się importem rozmaitej elektroniki - m.in. obroży impulsowych. Co nieco dowiedziałam się na temat różnych marek i typów tych obroży, w razie czego - służę informacją. Uprzedzam tylko, że nie mam szczegółowej wiedzy technicznej. A nie próbowałeś/-aś/-iście innych metod szkoleniowych? Może jakiś kurs? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zalewska alcia Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 hmmm. ......... wasze zdania są odmienne a ja na ten temat nie mam zdania nie widziałam tej obrozy w praktyce co prawda opisuje cie to ale to nie to samo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 alcia, tak nie do końca odmienne... na pewno zgadzamy się w jednym : to ostateczność. Szkoda tylko, że nie każdy właściciel psa to rozumie (patrz - jeden z moich wcześniejszych postów) :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 ja nie używałam i na pewno nigdy używać nie będę... dla mnie taka obroża to czysty sadyzm... :evilbat: są przecież inne metody, mniej drastyczne... :) Benia ja też tak uważam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 MK i TJ - jak już napisała DD, obroża elektryczna to jest "ostateczna ostateczność" i zdecydowanie nie polecałabym jej w Twojej sytuacji. Jest jeszcze jedna sprawa, o której tu nie wspomnianio. Cena obroży to jedno, ale jeśli masz problem z nauczeniem inteligentnego psa przychodzenia do nogi (bez obrazy :D ) nie stosuj sam tego wynalazku. Jeśli ktoś z jakichś powodów decyduje się na elektrykę, powinien to robić pod nadzorem doświadczonego "instruktora"(?). Podobno są osoby, które takie obroże posiadają, wiedzą jak je stosować i mają doświadczenie. Nie próbujcie sami korygować błedów za pomocą tego urządzenia, bo można psu zrobić krzywdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zalewska alcia Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 DeDe zgadzam się z tobą i ja jestem TEGO PEWNA ŻE NIGDY TEGO NIE BĘDĘ UŻUWAĆ!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Cieszę się, że nie potraktowaliście mnie jak ostatnia sadystkę ;) i zrozumieliście, o co mi chodzi :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leni Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Znajoma poszła z bokserem na szkolenie, które nic nie zmieniło, treserka zaproponowała obrożę elektryczną ... i nic, pies nie nauczył się przychodzenia na komendę, cóż rodzą się egzemplarze mało kumate. :wink: Drugi raz widziałam jak dziewczyna odzwyczajała bullterriera od zżerania różnych dziwnych rzeczy. Pies pojął o co chodzi w 2 dni i tam mu zostało do dzisiaj. Trzeci przypadek to ten mały wampir na fotce obok. Największy killer z tych najmniejszych, startował z zębiskami do wszystkich psów różnych gabarytów i gryzł je do krwi - sam jest histerykiem, obroża podziałała odpowiednio, Lisek pamięć miał dobrą ale krótką, po kilku miesiącach zapomniał, że nie wolno rozrabiać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Uważam, że nie powinno się używać obroży elektrycznej. Cierpliwością zapewne można więcej zdziałać, niż prądem. Obroży elektrycznej może moim zdaniem używać jedynie bardzo doświadczony treser - i nikt inny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zalewska alcia Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 adda te obroże sa tak zbudowane zeby mógł ich używac amator, czywiście nie popieram tego ale doswiadczony treser nie potrzebuje tej obroży. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Chodziło mi o to, że tylko doświadczony treser jest w stanie określić, czy danego psa już tylko obrożą można poskromić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.