ojasia Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 [quote name='brazowa1']O mamo,nie udało mi się żart. Miałyscie sie oburzyć,albo chórem odpowiedziec;ja nie moge wziąc,ja tez jie,ja nie,nienienienieienienieneineinienieNIE! A Wyscie ruszyły na pomoc....NIGDY juz nie zażartuje na Dogomanii,bo teraz mi sie chce ryczec ze wstydu. Tylko sławetna Kasia25,napisała z wieczora : "PRIMA APRYLIS". Betbet...pomyłka,trzy lata temu Saga była "w ciąży". Tak,tak czas leci. A z drugiej strony_JAK mogłyscie pomyślec,ze tak sobie Sagę wywale,ale buuuuubuuuuuubuuuuuu,Wyscie mnie nie potępiły,tylko usiłowały zrozumieć.....Nienormalne to jest. To nie tak miało być! Miało byc śmiesznie! Oleńka miala mi powiedzieć,ze te pola wokół schronu,to mam sobie w d....wsadzić, Ilona miala powiedziec,ze krew to sama moge sobie wozić,a Betbet miala powiedziec: nie nabierzesz mnie,znamy się jak stare konie,nie tym razem. [B]Jamnicza Rodzino,przepraszam!!!![/B] Jejku jaką Ty musisz byc dobra osoba,skoro piszesz pocieszającego maila,ja bym na Twoim miejscu napisała maila,ale wiesz,jakiego. więc miało byc zabawnie,nie jest zabawnie,ale kara Boża jest-wyskoczyla mi opryszczka na pół twarzy, łykam heviran i zastanawiam się,jak to zamaskowac do pracy. A wyscie nawet sie nie oburzyły,że ja teka na bezczela dysponuje się Waszym czasem i przestrzenia mieszkalną,jak MI WSTYD!!!! Przepraszam i obiecuje ,ze w ramach zadoścuczynienia w ciągu tego miejąca zadbam o finanse na sterylke jednej suni z Sopotu.[/QUOTE] Cholera, Ty Brązowa, Ty! Ja durma nie skumałam i tu się potwierdza, że mam IQ jamochłona. A teraz muszę dzwonić i odpraszać mojego przyjaciela żeby nie dzwonił do swojej mamy i nie pytał, czy nie wziełaby milutkiej suczki na jakieś pół roku i do mojego brata też muszę zadzwonić, żeby się już nie zastanawiał. Echhhhhhhhh No głupia jestem, no. Na usprawiedliwienie powiem tylko, że ostatnio mam taki zap....... że mi się rypią daty i dni tygodnia. Quote
Betbet Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 ojasia nie tłumacz się, nie jesteś głupia, brązowa jest głupia:P I musiałam zrobić dokładnie to samo co Ty... zadzwonić do rodziców i odkręcać... Quote
brazowa1 Posted April 1, 2011 Author Posted April 1, 2011 Kochane,to nic starconego,my w schronie własnie mamy wspaniałe,młode,(ba,nawet duuuzo młodsze od Sagi) psy. I jeden wyżeł jest,jakby sie ktoś uparł,ze musi byc wyzłowate. kochane jestescie,żeście nawet nie pytały,czy ona ma jakies wady utrudniajace zycie Quote
Betbet Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 ja nie pytałam bo wiem że ma...wystarczyło mi widzieć jak zabiera Cię na spacer... Quote
ojasia Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 a znasz kogoś (ludzia, psa, kota itd.) bez wad? czasami to jest tylko jedna wada- brak zalet, a czasami więcej. A bez VAT to czasami można pralkę kupić w pewnej sieci sklepów. Quote
Kasia25 Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 Przyznam się, pierwsza moja myśl...... pod naszą obecnością w pracy Saga mogłaby być u teściów, żeby Maksiu jej nie wnerwiał.............. a potem ZASKOK! Chwila, przecież Wiolka by ją choćby w żołądku przemyciła :) Quote
brazowa1 Posted April 1, 2011 Author Posted April 1, 2011 Kasiu,ona z Twoim Maksem dogadałaby sie błyskawicznie,ale czy Ty bys taki duet przezyła. Quote
akucha Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Wpis brązowej i wasze posty czytałam już wczoraj, w pracy. Uśmiałam się jak nigdy. Ja rozumiem, że Cholera, Ojasia i Jamnicza Rodzina się nabrały, ale Betbet, Kasia, Wredne Słonko?! :crazyeye: no szok :evil_lol: Brązowa - krew z krwi dogo siekiera. Ona za złamany wąsik Sagi gardło by przegryzła. No jak mogłyście nawet przez sekundę pomyśleć, że zostawiłaby ją i pojechała w świat??? A już oddanie do schronu... dziewczyny, co z wami?! Ukwiczałam się do łez, gdy czytałam, jak Kaja kombinuje, czy Saszka nie zrobiłaby Sadze krzywdy :evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Ojasiu, chciałaś Sagę do ornitologa wysłać? :evil_lol: Betbet, szkoda myszuni. Miałam myszki, wiem, że człowiek się do nich bardzo przywiązuje. Kaerjot, kotki były z nami raz w ogrodzie. Właściwie w altanie, bo bały się wyjść. Gdy odeszłam darły się i pełzały ze strachu. Nie wiem, czy je przyzwyczajać do wychodzenia z nami. Może niech pozostaną niewychodzące? Quote
Bila Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 O rany, my wczoraj u weta, a tu Brązowa szalała:diabloti: Quote
Bila Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 A bo mieliśmy kosmiczne ucho:shake::shake:. Od lutego z tym walczyliśmy. Trzy razy wymaz robiony, raz nic, za drugim razem gronkowiec, za trzecim nic, wczoraj byliśmy pytać, co dalej. Pono alergia. Dwa zastrzyki w dupę były, w weekend mamy doskrobać ucho, znaczy wyszorować resztkę syfu. Zasmarować oridermylem i za trzy tygodnie pojawić się znowu, jakby się coś działo, to wcześniej. ucho wygląda w miarę, już nie jest bolesne, bo wyglądało... Po prostu horror Quote
akucha Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 O jaaaa... to współczuję, biedny Bilbuś. Najgorzej, gdy nie wiadomo, co psa dopadło. Ale labradory podobno podatne sa na choroby uszu przez miłość do wody, prawda? Quote
Bila Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 [quote name='akucha']O jaaaa... to współczuję, biedny Bilbuś. Najgorzej, gdy nie wiadomo, co psa dopadło. Ale labradory podobno podatne sa na choroby uszu przez miłość do wody, prawda?[/QUOTE] Wiesz, ja z racji tego, że on się moczy wszędzie, to na te uszy bardzo uważam. Jak się pilnuje higieny uszu, to nie jest źle, ale czegoś takiego jak teraz, to jeszcze nie widziałam i tego nie mieliśmy. Ucho czerwone, opuchnięte, podrapane, skóra płatami złaziła. Bolało go. Przy okazji weta zmieniliśmy. No i zobaczymy. Z tą alergią rzeczywiście coś może być. jak mi wczoraj wykład zrobił, to dokapało do mnie, że on mi od paru lat saneczkuje, bywają okresy, że dość intensywnie. Odrobaczony, zapalenia w tyłku nie ma, parę razy wcześniej jeździłam do weta właśnie z tym, że może gruczoły zapchane. Słyszałam, że nic się nie dzieje i nic nie ma. A teraz mnie oświeciło, że to może być alergiczne Quote
akucha Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 To masz podobnie jak ja z Zuzką. Też zaczynają się jazdy ze skórą. Najbardziej na skórze za uszami. Tam rozdrapuje jak wściekła. Same uszy ok. Przyszła wiosna i pojawiły się problemy. A już myślałam, ze to alergia pokarmowa i mamy ją pod kontrolą, ech. Idziemy sprzątać. Quote
kaerjot Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Brązowa, głupi żart Ci przebaczę, ale nazwanie mojej księżniczki - ASOCJALNĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Socjalistka jedna się znalazła, phi Quote
brazowa1 Posted April 2, 2011 Author Posted April 2, 2011 heheh Kaerjot :) no tak mi sie napatoczyło,to nie było nic personalnego do księżniczki. Quote
wredne_słonko Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Akuszko! Już się tłumaczę! Ja tam ufam Brązowej bezgranicznie i myślałam, że to sytuacja podbramkowa, a do tego podobno podczas ciąży umierają szare komórki.. Jest mi wstyd że tak źle pomyślałam o Wioli ale przynajmniej ten Pindolek wie na ile osób może liczyć w razie wojny. Ja już miałam przygotowany plan na co najmniej kilka miesięcy życia z Sagą :lol: Trudno najwyżej ją kiedyś ukradnę. Quote
ockhama Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 [quote name='Bila']Lećcie, tylko aparat weź:cool3:[/QUOTE] popieram :lol: i czekam cierpliwie na foty aukuchowych bestii... ... a'propos "aparat weź" - Bila :mad: a obiecane foty b[I]obrowych drzewek[/I] to gdzie :mad: :mad: :mad: :placz: Quote
Bila Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 [quote name='ockhama']popieram :lol: i czekam cierpliwie na foty aukuchowych bestii... ... a'propos "aparat weź" - Bila :mad: a obiecane foty b[I]obrowych drzewek[/I] to gdzie :mad: :mad: :mad: :placz:[/QUOTE] Pogoda była barowa:roll::oops::roll::oops::roll::oops: Quote
Kasia25 Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 Powinnyśmy teraz zarządać Sagi i to nie, ze się Brazowa wykpi innym pieskiem, nie nie nie! Sagutkowa ma byc! Będziemy sobie ją wydzierać z rąk;) Quote
brazowa1 Posted April 3, 2011 Author Posted April 3, 2011 Czy sa trwałe farby do psich włosów,tak jak do ludzkich? Nie moge patrzeć jak moja młoda suka siwieje na brwiach. Pysk przezyję,ale brwi,ee-ee. Quote
choleraa Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 Ja kupilam Saszy szampon dla czarnych psow- wylejesz na reke- jak smola, niby mi sie wydawalo, ze jakas czarniejsza jest, ale.. jak wzielam Cholercie, nie mialam jej w czym wykąpać, a ona biala.. wiec uzylam tego oto cudownego kosmetyku... i pies jak bialy byl, takim pozostal, nawet nie poszarzal.. Quote
brazowa1 Posted April 3, 2011 Author Posted April 3, 2011 nie chodzi mi o szampon intensyfikujacy kolor ,tylko o normalna farbę,wiecie z blondynki brunetka. Tylko,ze dla psa. Quote
gameta Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='brazowa1']nie chodzi mi o szampon intensyfikujacy kolor ,tylko o normalna farbę,wiecie z blondynki brunetka. Tylko,ze dla psa.[/QUOTE] na pewno są. Myślę, że zamiennikiem może być farba do miejsc intymnych - wiesz, sensitiw itp... Ino nie wiem, czy u nas dostępne... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.