Jump to content
Dogomania

Koszi po ciężkiej nosówce pojechała do nowego domu w Niemczech


Recommended Posts

no nie moge ! co za babsztyl - bez serca!bez uczuc!:angryy:

biedna Koszi ! taki kochany psiak i tak jej w zyciu nie wychodzi caly czas na pograniczu zycia i smierci - domu i bezdomnosci! samotnosci i towarzystwa! Koszi bedziemy intensywnie szukac aby Twoj los zatrzymał sie na stałe na tym dobrym etapie! tylko Ty sama wiesz przez co przechodzisz i co czujesz w tym zimnym boksie....:placz:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jak tak mozna......

Dla takiego psa, pobyt w schronisku jest wlasciwie rownoznaczny z wyrokiem ....

A jesli znowu czyms sie tam zarazi?
Jak mozna wziac psa, po takich przejsciach a potem wyrzucic jak przedmiot.....brak mi slow.....

Tylko co dalej, czy uda sie ja stamtad wydostac...???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Oliwka']Jak tak mozna......

Dla takiego psa, pobyt w schronisku jest wlasciwie rownoznaczny z wyrokiem ....

A jesli znowu czyms sie tam zarazi?
Jak mozna wziac psa, po takich przejsciach a potem wyrzucic jak przedmiot.....brak mi slow.....

Tylko co dalej, czy uda sie ja stamtad wydostac...???[/quote]

Ja nigdy tego nie zrozumiem...niby dorosla kobieta...a taka...zwyczajnie glupia w swej nieodpowiedzialnosci :(

Link to comment
Share on other sites

hm........ Ja tez moge kilka plakatów wydrukować , ale jeszcze nie jestem pewna czy juz niedługo bede miała drukarke..... (jeszcze nie mam...) Możecie mi przypomnieć w którym schronisku sie znajduje? :oops:Bo nie mogę znaleźć na pierwszej stronie :oops:

Link to comment
Share on other sites

Ta kobieta ją wyleczyła?! :angryy: :angryy: :angryy: wrr... ile to czasu Justyna przy niej przysiedziała, jak walczyła o leki! a ona mówi że Koszi wyleczyła?! bark mi słów.. i jeszcze stwierdzenie że Koszi jest agresywna... chyba dla krzaczkow... :angryy: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

ja już się przyzwyczaiłam to tej głupoty ludzkiej i wymyślnych pretekstów, żeby oddać zwierzaka.... Jednak za każdym razem jak taka sytuacja się powtarza to mam ochotę porozmawiać z taką osobą, żeby miała wyrzuty do końca życia! :angryy: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Plakaciki postaram sie zrobic na jutro z nowym tekstem, zorbie projekt i zaniose do drukarni wydrukuja mi ich troche jak ktos bedzie chciał to prosze pisać na pw

A dzis koszenka była na spcerku, prawie cały dzień biegała zamna po schronisku, ona jest po 2 szczeopieniach mysle ze nie chwyci zadnej wirusówki no chyba ze ten paskudny kaszel kenelowy:cool3:

Jak wychodziłam to zamknąłam ja do klatki jest tam sama przynajmniej jej sie zadna krzywda nie stanie:roll:

Link to comment
Share on other sites

Mowilam juz to Eri.. ale napisze i tutaj.. przed chwila dostałam telefon od właścicieli Fostera.. jest to bokser ktory jest agresywny do dzieci i do obcych ludzi, został zabrany kilka miesiecy temu w rudzkiego schroniska. Ma wspaniala rodzine ktora go kocha, zezarl chyba juz wszystko, nie raz probowal rzucac sie na ludzi ktorzy przychodzili do nich, ale walczyli z tym, pies rowniez warczal na nich samych i z tym rowniez walczyli i udało się! piesek jest juz spokojny ;) ma duzo ruchu, zabawy. Ostatniego czasu przeszedl samego siebie bo gdy przyszli goscie to z torebki cioci wyjal.. sztuczna szczeke i chcial ja zjesc... ale czy to jest powod aby oddac psa? :roll: Gdy wzieli Fostera pojechali z nim od zaraz do weta na ktorego pies zaaragowal agresja i co? wet powiedział że sa nie powazni... ze psow z schroniska raczej nie powinno sie brac, kazali psa zbadac i prowadzic tak samo jak ich poprzedniego boksera... Właścicielka powtorzyla ze jesli bedzie miala brac jeszcze psiaka to bedzie to ich kolejny bokser i bedzie rowniez z schroniska....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Mowilam juz to Eri.. ale napisze i tutaj.. przed chwila dostałam telefon od właścicieli Fostera.. jest to bokser ktory jest agresywny do dzieci i do obcych ludzi, został zabrany kilka miesiecy temu w rudzkiego schroniska. Ma wspaniala rodzine ktora go kocha, zezarl chyba juz wszystko, nie raz probowal rzucac sie na ludzi ktorzy przychodzili do nich, ale walczyli z tym, pies rowniez warczal na nich samych i z tym rowniez walczyli i udało się! piesek jest juz spokojny ;) ma duzo ruchu, zabawy. Ostatniego czasu przeszedl samego siebie bo gdy przyszli goscie to z torebki cioci wyjal.. sztuczna szczeke i chcial ja zjesc... ale czy to jest powod aby oddac psa? :roll: Gdy wzieli Fostera pojechali z nim od zaraz do weta na ktorego pies zaaragowal agresja i co? wet powiedział że sa nie powazni... ze psow z schroniska raczej nie powinno sie brac, kazali psa zbadac i prowadzic tak samo jak ich poprzedniego boksera... Właścicielka powtorzyla ze jesli bedzie miala brac jeszcze psiaka to bedzie to ich kolejny bokser i bedzie rowniez z schroniska....[/quote]

A nie dałoby się ich jakoś sklonować? ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...